W moim ostatnim poście z aktualizacją włosów wspominałam Wam, że kusi mnie powrót do naturalego koloru, mianowicie, ciemnego(a przynajmniej tak bym go okresliła) brązu w chłodnym odcieniu. Jeśli przyjrzycie się na zdjęcia widać, że górę włosów mam ciemną a dół jasniejszy, przez nieudolne farbowanie chemiczne 2 lata temu. Długość włosów pozostała więc rozjasniona poprzez użycie oksydantu 3 lub 6 %(malowalam u fryzjera). Odcien który pozostał napewno nie dodaje mi uroku...
Coś, co dzisiaj zobaczyłam w lustrze, trochę mnie zszokowało prawdę mówiąc i sprawiło, że na serio zastanawiam się nad zaprzestaniem farbowania na odcienie rude. Mianowicie? Siwe włosy. W wieku 19 lat.
Wczoraj koleżanka stwierdziła, że mam siwego włosa, a druga to potwierdziła, niestety nie potrafiła go potem zlokalizować. Dzisiaj przy dobrym świetle dla smiechu postanowiłam sprawdzić. I co sie okazalo? Ze w tym miejscu kilka włosów zaczęło rosnąć już bez pigmentu,2-3 cm siwych włosów. Jakież było moje zdziwienie, że w innych miejscach baby hair są siwe, lub starsze włosy mają taki kolor kilka centymetrów od skóry.
Fakt, że styczeń - luty był dla mnie okropnie stresogenny więc obwiniam o to własnie stres. Dodatkowo, okazało się że moj ojciec w wieku 20 lat też zaczął siwieć. Być może panikuję, być może nie, lecz chciałabym się nacieszyć moimi naturalnymi włosami ale tez z ładną dlugościa.
Tylko co teraz? Chemiczne farbowanie nie wchodzi w grę, a cos trzeba z nimi zrobić. Przypuszczam, że spróbuję pomalować szamponem na jasny brąz, bo nie chcę wyglądać jak dziewczynka z The ring. Boję się, że w ciemnym odcieniu będę wygladać zle i tak też się czuć. Wracam do picia skrzypu z pokrzywą, gdyż pokrzywa podobno hamuje siwienie. A nawet jeśli nie, to napewno nie zaszkodzi.
Wiem, że zmiana koloru włosów nie będzie popularnym wyjściem z sytuacji, bo to własnie ich kolor mnie wyrózniał.
Są osoby wracające do swoich naturalek?
Gdyby nie rozjasniona długość, nie miałabym problemu.
Myslałam, poczekam z tym jakiś rok jeszcze conajmniej, jednak dedyzja została przyśpieszona z wyżej wymienionego powodu.
Wszystko wyjdzie w praniu, choć w sumie, jesli mam malować na naturalny kolor szamponem i malowac na rudo, w obu przypadkach cos mi sie zdeponuje na włosach, wiec czas wszystko pokaze.
kochana ja mysle ze proboj przejsc na swoj kolor wlosow :)niemozliwe zebys zle wygladala w swoim naturalnym kolorze , wydaje mi sie ze natura kazdemu dala pasujacy kolor:)napewno zapytasz to dlaczego ja rozjasniam hehe?dobre pytanie:)rozjasniam ale mysle o czyms naturalniejszym:)gdybym mogla cofnac czas nie rozjasnialabym:/bo z tego ciezko wyjsc pozniej..
OdpowiedzUsuńNie wiem co Ci doradzić, bo nie farbuję włosów i nie znam się na tym...
OdpowiedzUsuńMoże spróbuj na jakiś czas przestać farbować? Może to jakoś wzmocni włosy? Nie mam pojęcia, ale trzymam za Ciebie kciuki :*
jeju to Ty masz naturalnie rude, kręcone włosy? *.*
Usuńmam kolezankę i ma tak nietypowy odcien rudego, nie typowa miedz ale taka hmm szarawa? przygaszona? no pieknyy jest, ale niestety M. nie dba o wlosy i sa przed ramiona. A dlugie były by nieziemskie.
;*
a może naturalna henna do włosów? pomogłaby Ci:) Nie martw się - włosy do góry:))
OdpowiedzUsuńJa kilka lat temu postanowiłam wrócić do naturalnego koloru włosów i za nic nie wrócę do trwałego farbowania. Wyszło to moim włosom tylko na zdrowie ;) Chociaż nie ukrywam, że lepiej czuję się w ciemniejszym odcieniu brązu niż mój naturalny, więc doskonale Ciebie rozumiem kiedy piszesz, że będziesz źle się czuła.
OdpowiedzUsuńa w czym problem? idziesz do sklepu i wybierasz farbę w swoim kolorze!
OdpowiedzUsuńnie rozumiem co ty tak przeżywasz i robisz dramat z siwych włosów
a no problem w tym, że nie każdy chce niszczyć swoje włosy:) jak dotąd farbowałam włosy szamponem przez 2 lata. I tu juz nie chodzi o siwe włosy, tylko o to, że chciałabym wrocic do naturalnych a pierwsze siwki tylko przyspieszyły decyzję:)
UsuńJa nie potrafię wrócić do naturalnego koloru.. źle się w nim czuję. Włosy są nijakie, mysie.. bez wyrazu. Ale staram się farbować na kolory tylko troszkę różniące się od mojego naturalnego i cały czas staram się poprawiać ich kondycję przez odpowiednią pielęgnację.
OdpowiedzUsuńDasz radę! :D Ja swego czasu też chciałam powrócić do naturalnych, ponieważ zniszczyłam sobie moje długie do pasa włosiska rozjaśnianiem, wtedy pofarbowałam całość na jasny brąz złocisty a po roku ścięłam je do ramion, aby tych zniszczonych było jak najmniej:) Powstało wtedy ładne "ombre" (wtedy to oczywiście nie było modne, ale patrząc na stare zdjęcia aż sama się dziwię jak ładnie to wyglądało, niczym naturalne pasemka po roku pielęgnacji):) Mogłam już spokojnie zapuszczać własne, bo najgorsze było już za mną, jednak zdecydowałam się pomalować włosy raz jeszcze i nie żałuję, ponieważ nauczyłam się o nie dbać, a moja twarz zyskała na wyrazistości:) Cokolwiek zechcesz zrobić, na co się zdecydujesz-dasz radę! :D wszystkie tu trzymamy kciuki!!! :))) To nie jest tak trudne jak się na początku wydaje, szczególnie przy Twojej pielęgnacji! ;)
OdpowiedzUsuńja nie lubią mojego koloru włosów, więc farbuję. Dla mnie włosy muszą mieć jakiś intensywny kolor, a moje naturalnie są takie mysie.
OdpowiedzUsuńja bym chciałą wrócic do naturalnych :)
OdpowiedzUsuńale nie wiem jak bede wyglądać w odrostach
Hej!
OdpowiedzUsuńOd roku powracam do naturalnego koloru włosów (z rudego do średniego blondu) i jest naprawdę ciężko (odrosty, 3 kolory na głowie itp.) ale widząc jak bardzo poprawiła się kondycja moich włosów i jak piękny mam naturalny kolor - nie żałuję.
Niestety, jeśli zdecydujesz się na powrót do naturalności to chyba najprostszym sposobem będzie czekanie aż naturalne odrosną i regularne podcinanie końcówek :/ Bo rudy przebije przez każdą farbę, którą na niego nałożysz (piszę z własnego doświadczenia).
Pozdrawiam
mivol ;)
Kochana, mam 18 lat i kilka siwych włosów. Powiem więcej... Mam je od 6 roku życia. Nie wiem dlaczego. Na początku moi rodzice się martwili, ale nie mam ich więcej niż na początku, tylko po prostu kilka. Na pewno nie wolno ich wyrywać (podobno wtedy rośnie ich więcej, nie wiem czy tak jest, ale lepiej dmuchać na zimne). U mnie jest jeszcze ten problem, że czasami je dobrze widać, bo mam czarne włosy, ale co zrobić...
OdpowiedzUsuńA w naturalnym kolorze na pewno będzie Ci ładnie, natura wie co dla nas dobre ;)
Trzymaj się. Pozdrawiam, Ola :)
faktycznie, dziwna sprawa. o tym wyrywaniu to slyszalam, wiec nie bede tego robic ;) dziekuje za wsparcie ;*
UsuńHej, właśnie odkryłam Twój blog i patrzę na najnowszy wpis-i w mam w głowie myśli-,,skąd ja to znam? Przechodzenie z rudego na brąz, z brązu na popiel,zapuszczanie swoich naturalnych,znowu farbowanie"...trochę tego było:)Masz naprawdę piękny odcień rudego,szkoda go:( Z tego co zrozumiałam masz w planach farbowanie na jakiś popiel/jasny brąz. Często wtedy z popielu robi się kasztan-kiedy pofarbowałam włosy na brąz(wcześniej miałam rude) to strasznie denerwował mnie rudy,który z nich przebijał.Wtedy pomógł szampon z niebieskim odcieniem(dla blondynek, chyba firmy Joanna),który sprawił,że rudy stawał się mniej wyraźny.Co prawda ten szampon ma w sobie mnóstwo chemii(używałam go tak raz na tydzień),ale dawał efekt. Sama teraz mam znowu rudy na głowie i czuje się z nim lepiej niż z popielem czy moim naturalnym(mysim) :)
OdpowiedzUsuńjasny braz z tego względu, że ciemny wyjdzie czarny pewnie ;)
Usuńdziekuje za patent, napewno sprobuję ale narazie bede chciala sciagnać ten rudy szampon ;)
w tym momencie cieszę się z mojego postanowienia o niefarbowaniu włosów, by ich nie niszczyć :D
OdpowiedzUsuńale takie rzeczy faktycznie są uwarunkowane też genetycznie.. mój kolega ma czarne włosy(i długie), więc u niego te siwe bardzo widać... też mówił, że jego tata wcześnie siwiał ;/
kurczę, nie wiem bo się nie znam, ale trzymam kciuki ;**
Hej :) Muszę powiedzieć, że borykałam się z podobnym problemem. W skrócie - włosów NIGDY nie farbowałam, no może nie licząc pasemek z szamponetki w kolorze rubinowym w wieku 11 lat ;) Ale do rzeczy, mam 17 lat, włosy dość zniszczone ze względu na częste używanie suszarki (na szczęście już tego nie robię), jednakże siwe nie były nigdy. Dopiero rozpoczęcie nauki w liceum wywołało u mnie naprawdę spore siwienie - wiadomo: stres. Ogólnie, siedząc w łazience i przyglądając się moim włosom byłam w stanie znaleźć codziennie (!) ok 10 całkowicie białych włosów. Byłam totalnie załamana i zszokowana, że takie COŚ znajduje się na mojej 17-letniej główce. Na szczęście mam internet ^^ i zaczęłam szukać informacji. Przeglądając blog Anwen, zauważyłam opis kuracji drożdżowej, przyspieszającej porost włosów, której już chyba próbowałaś i (o ile dobrze pamiętam), byłaś zadowolona z efektów. Ja nie byłam jakoś specjalnie nastawiona na superszybki porost, ale patrząc po opisach ogólnych właściwościach drożdży, które hamują siwienie, pomyślałam "czemu nie?". Drożdże piję od 13.02 i... siwych włosów już nie ma! Naprawdę, jestem zachwycona (Co do długości - nie wypowiadam się, bo w międzyczasie dość mocno skróciłam włosy). Do picia drożdży nakłoniłam również mojego tatę, którego włosy już w 1/3 są bialutkie - zmianę widać gołym okiem, naprawdę! Stały się ciemniejsze i jest ich więcej. Mam nadzieję, że moje wypociny na coś się przydadzą i pomogą Ci rozwiązać problem :)
OdpowiedzUsuńBuźka :D
Aaa i zapomniałam dodać, że zarówno moje włosy, jak i włosy mojego taty są bardzo ciemne (prawie czarne), więc wszelkie siwe włosy są u nas BARDZO widoczne. I o ile mojemu tacie powinno to odpowiadać, biorąc pod uwagę jego wiek, o tyle u mnie było to całkowicie nie na miejscu :)
UsuńŚmietanka, a jak teraz po dwóch latach trzymają się Twoje włosy jeśli chodzi o siwienie? Bo miałam ten sam problem co Ty, zaczęłam za Twoją radą pić drożdże, i kurde, nie mogę uwierzyć, ale naprawdę przestały mi się pojawiać siwki :) piję już prawie dwa miesiące i tak się zastanawiam, czy to chwilowa zmiana czy może jest szansa na zaprzestanie siwienia.
Usuńczy zalewasz te drozdze wrzatkiem?
Usuńja wracam do naturalnych, jest nawet grupa na wizażu, grupa wsparcia :D także jak chcesz nas odwiedzić to zapraszam :)
OdpowiedzUsuńJa też postanowiłam wrócić do naturalnego koloru i jak na razie jest okropnie.. Moje odrostu w naturalnym kolorze są w kolorze średniego brązu (takiego mysiego i wcale nie wyglądają ładnie) a reszta i końcówki w kolorze ciemnego brązu. Próbowałam wielu sposobów żeby wypłukać tą ciemną farbę z włosów i móc je jakoś ujednolicić - czy farbą czy szamponetka - ale kolor się praktycznie nie zmienia. Może na ciemną farbe poloże jasna - i to troche je rozjaśni? Już sama nie wiem, ale jest to męczące i czasochłonne niestety.. Życzę powodzenia wszystkim powracającym do natury :)
OdpowiedzUsuńK.
dziekuje i trzymam kciuki:)
Usuńuwielbiam Twoje rudości ale sama chyba chcę wrócić powoli do naturalnego który jest brzydki, mysi i smutny (http://aniamaluje.blogspot.com/2011/09/wosowe-metamorfozy-czyli-wrzesniowa.html)... dlaczego? Bo męczy mnie farbowanie, no i wolałabym manipulować kolorem o 2-3 tony. Myślę,żśe lato to świetna okazja aby dać włosom odpocząć :))
OdpowiedzUsuńNie wiem co Ci poradzić... Życzę jednak powodzenia.
OdpowiedzUsuńJa nawet nie próbuje lokalizować siwych kłaczków u mnie. Lubię swoja farbowaną rudość.
OdpowiedzUsuńHej, nie jesteś sama jak widać ^^ Też wracam do naturalek i czasami już szału dostaję... Moje włosy są oporne na większość farb i jedyne co się przez nie przegryzało to szampony Palette'a - to jakie szkody mi wyrządziły zauważyłam dopiero gdy zaczęłam regenerować włosy. Dlatego z 65cm siana o tysiącu kolorach (były dosłownie w plamach - fryzjerce opadła szczęka) ścięłam jakieś 30cm i z uporem maniaka omijam w Rossie półkę z farbami. Odrostu nie mam, bo dobierałam odpowiednio odcienie, ale kasztan, który wychodził mi czarny sprał się teraz do takiej nieładnej czerwonawej rudości. Odrost mam czarny, na szczęście jakimś cudem prawie niewidoczny, za to ludzie pytają mnie czy rozjaśniłam końcówki - no dno jakieś. Uznałam, że najbezpieczniej będzie najpierw wypłukać resztkę szamponu, co w przypadku Palette'a w 100% możliwe i tak nie będzie, przyspieszyć porost, kiedy końcówki trafi szlag ściąć maksymalnie tyle ile będę mogła przeżyć, hehe, a potem przyciemnić włosy naturalnie.
OdpowiedzUsuńRozumiem Twój problem i trzymam za Ciebie kciuki, na pewno coś wymyślisz! :)
Lucrezia
dziekuje za wsparcie i trzymam za ciebie kcuki:) ;*
UsuńDzięki:* Ryłam dziś po internecie w poszukiwaniu sposobów na pozbycie się resztek wypłukanego koloru i włosy mi stanęły dęba - dziewczynom, których przygoda z Palettem wyglądała dokładnie tak samo jak moja, radzi się mycie włosów sodą, i cytryną, używanie szamponów przeciwłupieżowych jak maseczki, codzienne mycie włosów co pół godziny, a jedna z nich umyła nawet włosy Vanishem... Tak jak większość tych rad to włosowy horror, tak jedna mnie zaciekawiła: myślisz, że jeśli położyć szamponetkę jakiejś innej firmy na ten wypłukany częściowo kolor, to resztki poprzedniego farbowania zmyją się razem z nową szamponetką? :)
UsuńMiłego dzionka,
Lucrezia
Tutaj może ja mogę odpowiedzieć - kładłam różne zmywalne farby na poprzedni kolor - przez chwilę było nieźle, ale po kilku myciach jednak ciągle wyłaził poprzedni kolor. Bez sensu niszczyć włosy.
UsuńA mycie sodą to raczej naturalny sposób, tylko trzeba pamiętać o płukance octowej potem :)
zmywalne niszczyły włosy? ;o
Usuńa soda faktycznie nie jest złym pomysłem, tylko grunt, zeby nie robic tego za czesto i pamietac wlasnie o zamknięciu łusek poprzez jakąs kwaśna płukankę :)
Lucrezia: vanish? musiałabyc bardzo zdesperowana...dobrze,ze nie uzyła domestosa.
Vyenna - dzięki za oświecenie ;) Soda mnie trochę przeraziła, ale pewnie może zaszkodzić tylko w wypadku przesady, jak wszystko z resztą.
UsuńOczuchmurność - Hahaha, kapitalne stwierdzenie o domestosie, aż mi się przypomniał żart z patentem picia domestosa na grypę, bo przecież nowa wersja zabija też wirusy ;D
Lucrezia
haha, a ja tego zartu nie znalam :D
UsuńStosowałaś może olej amla? Sama nie mam problemu z siwieniem, ale pocztą pantoflową słyszałam, że przeciwdziała siwieniu. Ja także wróciłam do swojego naturalnego koloru po 5 latach farbowania, ale to była droga przez mękę (ścięłam włosy na chłopaka, później stopniowo ścinałam, aż pozbyłam się farbowanych). Teraz używam tylko henny khadi :)
OdpowiedzUsuńmam nawet ten olej, ale moje włosy nie lubia parafiny :)
Usuńja we wlosach krotkich wygladam jak cos zza krzaka:D wiec nie wchodzi w grę sciecie, niestety:(
Piękna, a może spróbujesz henny? Z tego co widziałam na różnych blogach, kolor Khadi Jasny Brąz byłby tak mi się wydaje najbardziej zbliżony do Twoich naturalnych włosów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Szarooka
dziekuje, pomysle :)
Usuńwlasnie moze henna? naturalna farba? satne, Khadi, biokap, sa tez jakies farbki na str doz.pl takie niezbyt naturalne ale bardziej od sklepowych :) color &soin chyba jakos tak ;)
OdpowiedzUsuńja wracalam do naturalnego, chodzilam z polmetrowym odrostem :/ zle to wspominam :(
to ja własnie mam taki odrost prawie do ramion jak wiadac, co mnie demotywuje :/ dzieki za podrzucenie farb :)
UsuńJa bardzo osłabiłam włosy farbowaniem i jakiś rok temu po prostu z dnia na dzień przestałam je farbować. Naturalnie byłam średnią blondynką ( był to kolor który nie był mega jasnym blondem ale patrząc na niego każdy by powiedział że to blond) a farbowałam na kolor mroźny kasztan. Odrost zmienił diametralnie swój kolor (nie wiem jakim cudem) i stał się jasnym brązem. Muszę jednak przyznać że początki były bardzo ciężkie. Wydawało mi się że wszyscy widzą odrost który mam. teraz kolor w miarę się wyrównał, ta część włosów która była farbowana jest lekko rudawa ale da się żyć :) Nie załuje że przestałam farbować bo włosy są zdrowsze. Trzymaj się bo warto! :)
OdpowiedzUsuńdzieki za wsparcie :) ja farbuje szamponem wiec u mnie zniszczen praktycznie nie ma.
UsuńAle myślisz, że siwe włosy wyskoczyły przez farbowanie na rudy kolor? Jakas słabo załapująca jestem dziś i nie rozumiem dlaczego chcesz wrócić do naturalnego, tzn nie wiem co to ma wspólnego z siwymi włosami :) Siwe włosy to sprawa genetyczna często. Brat mojego faceta osiwiał po 20 i obecnie ma więcej włosów siwych niż brązowych to samo ich siostra ;)
OdpowiedzUsuńhm siwe wlosy uswiadomiły mi, że za kilka lat byc moze bede zmuszona przez nie farbować i chcialabym miec jeszcze swoje, długie w naturalnym kolorze. Ale jeszcze się zastanawiam :)
UsuńRozumiem:) Ja tam nie cierpię swojego naturalnego koloru, więc nie miałabym z tym probemy, ale jesli Ty masz ładny to rzeczywiście warto się nad tym zastanowić:*
UsuńJa wróciłam do naturalnych ok 2 lata temu. Teraz czasem mnie jeszcze kusi farbowanie, ale nie chciałabym się znowu męczyć z powrotem do naturalnego koloru na nowo, bo wiązałoby się to na pewno z radykalnym ścinaniem włosów (a mam długie). Możesz spróbować z henną. Chociaż ja jakoś w styczniu farbowałam ciemnym brązem khadi i błyskawicznie mi się wypłukał mimo, że wszystko robiłam wg instrukcji. Trzymał się może, hm... 2 tyg.? Dlatego mnie henna rozczarowała. Chociaż początkowo kolor był piękny. Boję się jej jednak dać drugą szansę:)
OdpowiedzUsuń..ja też robiłam henne ale zamiast czystej wody użyłam napar z kawy i kolor utrzymuje sie do miesiąca;)henna ogólnie się szybko wypłukuje.
UsuńMam pytanie: co jaki czas i przez ile pijesz skrzyp+pokrzywę? Można go pić przez cały rok? Czy lepiej działa jak się robi jakies odstępy między piciem?
OdpowiedzUsuńpoczytaj tutaj w kometarzach rowniez:
Usuńhttp://kosmetycznealterego.blogspot.com/2011/11/sprawdzone-sposoby-na-szybszy-porost.html
glownie z tymi przerwami to chodzi o to, ze skrzypokrzywa wypłukuje witaminy z grupy B i nalezy je uzupelniac, ale dla pewnosci przyjeło się, ze trzeba robic miesiaczna przerwę po 3 miesiacach picia:)
Mogę Cię pocieszyć, mam 23 lata i sporą ilość siwych włosów na głowie :( Z moich wyliczeń wynika, że pierwsze pojawiły się ok. roku temu, co było spowodowane właśnie stresem. Od tamtej pory systematycznie przybywa mi siwusów. Mam bardzo ciemne, brązowe włosy, więc są one niestety bardzo widoczne. Pierwsze sztuki powyrywałam, ale teraz już widzę, że to nie ma sensu, bo jest ich za dużo. Właśnie przeczytałam tu, że to wyrywanie może mieć złe skutki, ale szczerze mówiąc trudno mi w to uwierzyć :) raczej, jeśli proces siwienia się zaczął to naturalnie będzie przybierał na sile..
OdpowiedzUsuńNigdy nie farbowałam całych włosów, (tylko raz pasemka), więc nie mam takiego dylematu jak Ty. Powoli oswajam się z myślą, że niedługo będę musiała zacząć farbować włosy, co trochę mnie przeraża, bo to kolejny niszczący zabieg dla włosów i jednocześnie kolejny regularny "zabieracz" czasu i pieniędzy :(
Jeśli znajdziesz jakieś sposoby na spowolnienie siwienia to bardzo proszę dziel się nimi tutaj.
z tym wyrywaniem to chodzi pewnie o to, ze zamiast włosa z siwym odrostem, bedziemy mialy pozniej cały, siwy włos przez co bedzie bardziej widoczne.
Usuńniestety siwienie to w duzej czesci sprawa genow, a moj tato szybko osiwiał ( a miał kruczoczarne włosy, co ponoc strasznie przezywal i mowil, ze malowac bedzie :P )
mi te pierwsze siwulki uswiadomily, ze zawsze młoda nie będe i kiedyś będe zmuszona regularnie je farbowac;/ chocaz mmam nadzieje, ze proces siwienia nie bedzie tak szybko postępowal.
jesli tylko cos znajdę, napewno napiszę :)
mi z kolei jakieś 3 lata temu, po poważnej operacji zaczęły rosnąć jaśniejsze. i nie kilka, jak te siwulki. tylko na całej głowie!
OdpowiedzUsuńjako dziecko miałam złoto-rude, gęste włosy. i blond pasemko nad karkiem. a teraz? od skalpu do połowy szarawy blond, a tylko starszą połowę włosów w pięknym, głębokim i ciepłym odcieniu. w dodatku wciąż mają zwiększone wypadanie-mimo drożdży, suplementów, olejowania, masaży skalpu.
też bym chciała wrócić do "mojego" koloru. tylko kurcze jak? ehh, jak przyłożę końcówki do tych odrostów to płakać mi się chce. a podcinać trzeba, chociaż unikam nożyczek jak ognia ;(
a moze olejki indyjskie? khadi stymulujacy bądz sesa (na ostatnią czekam)albo skrzypokrzywa? mam rozumiec, ze to narkoza tak zle wyplynęla?
Usuńco do koloru, to ciezko mi cos doradzic;/ moze henna albo szampon koloryzujacy tak jak ja?
trzymaj się cieplo i unikaj stresu;*
Prawdopodobnie kwestia narkozy. Albo miesiąca na szpitalnej diecie.
UsuńNa dobry początek zrobiłam szamponetkę. Rudego był jeden odcień, no to wzięłam bez narzekania. Na wszelki wypadek rozrobiłam w stosunku 1:1 z odżywką, ale górną część włosów złapało niesamowicie silnie. Pierwsze wrażenie jak wstałam rano z łóżka i zobaczyłam suche włosy? Arielka!! Czyli aż za dobrze, ale znowu mogę się śmiać żem wredna bo ruda ;)
Nie martw się, że w naturalnym kolorze nie będziesz się wyróżniać :)
OdpowiedzUsuńJeszcze pół roku temu przechodziłam dokładnie to samo. Farbowałam się na rudo od kilku lat - najpierw henną z indygo, potem z henną -> potem coraz gorzej, bo cierpliwość traciłam do paciania się z henną, więc w ruch poszła henna venity, a potem już farby chemiczne.
Nie wyobrażałam się w innym kolorze niż w rudym, ale do powrotu przekonał mnie chłopak, stwierdzi, że on lubi taki kolor jak moje naturalne - czyli takie popielate, szarawe.
I przyznam, że może teraz nie widać mnie tak na pierwszy rzut oka (w każdym razie mi się tak wydaje), ale wyglądam przyjemnie, naturalnie - jednak lepiej :)
Jak byś chciała poplotkować na temat powrotu do naturalnych (bo z rudych trudno zejść) to pisz na wizażu, nie będę Ci tu bloga zaśmiecać wypracowaniami ;)
Pozdrawiam
dziekuje, napewno się zgłoszę ale narazie daje sobie czas do namysłu :)
OdpowiedzUsuńOj to przechodzenie do naturalnych nie jest wcale takie łatwe. Najgorsze w tym
OdpowiedzUsuńwszystkim jest fakt, że widać różnicę i jeszcze rodzina głupie uwagi strzela, ale ja się zaparłam i jakoś trwam w tym. Mam włosy tak długie jak twoje jednak często podcinam. Włosów już prawie rok nie farbuje (dokładnie pod koniec kwietnia będzie ROK! jupi! :-), a odrost jest do połowy głowy (eh..tylko). Wygląda to strasznie tym bardziej, że od nasady mam ciemny blond, a na końcach ciemny brąz! Mimo wszystko moje włosy są w lepszej kondycji niż były i teraz uważam, że to farbowanie pogarszało ich stan. Uważam, że warto odczekać swoje i cieszyć się jeszcze swoim kolorem! Jak najbardziej przed siwymi warto zrobić sobie chociaż chwilę na
naturalność ;-) ja cierpliwie czekam.
Orchidea, ja też zapuszczam naturalne (zresztą pisałyśmy razem na tym samym wątku:D) i ja teraz farbuję na kolor zbliżony do mojego naturalnego.:)
OdpowiedzUsuńTak na prawdę to dużo kobiet ma w młodym wieku siwe włosy! Moja mama miała mając 18 lat, moja kuzynka tak samo (a farbuje na czarno włosy) więc nie jesteś sama :-* A może spróbuj farbować te pojedyńcze włosy na kolor Twój naturalny? To pewnie są króciutkie włosy jak baby hair, to może jak bardzo będą Ci przeszkadzać to będziesz je co jakiś czas po prostu farbować farbą/szamponem. Tylko te kilka siwych włosków. :)
siwe włosy az tak mi nie przeszkadzają, narazie jest ich tylko kilka, ale ostatnio na czarnej kurtce brata znalazlam swojego siwka :P
UsuńOd niedawna (tak mi się wydaje) dostępna jest ziołowa farba w bardzo fajnych odcieniach, jak na razie widziałam ją tylko na allegro - Herbatint - podobno pokrywa siwe włosy, sama mam z nimi niezły problem,na początku były 3 a z czasem jest ich coraz więcej :( mam dosyć niszczenia już włosów farbami (które i tak siwe pokrywają tylko na mniej więcej 2 tygodnie, a szampony w ogóle sobie nie radzą). Jeszcze tej ziołowej nie próbowałam, robiłam niedawno encanto (swoją drogą polecam-moje włosy nigdy nie były w tak świetnej kondycji) i przymierzam się dopiero do kupna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
dziekuje za polecenie farby :) a encanto mialam 2 lata temu i pomoglo mi odzywic wlosy wlasnie po tym nieszczesnym farbowaniu, ale moje cienkie wlosy byly takie ulizane ze az za proste ;P
Usuńtak, to prawda, ja z natury mam kręcone włosy i pierwsze dni po encanto były dla mnie dziwne-czułam się jakbym nie miała 3/4 włosów, teraz daje im wyschnąć samodzielnie i trochę się skręcają przy czym są tez dobrze odżywione więc same plusy :) pozdrawiam
UsuńWiem, że nie chcesz farbowac chemicznie, ale spróbuję. Kiedy miałam masakrycznie zniszczone włosy - trwałą i farbowaniem szamponetką PAlette - fryzjer polecił mi zabieg Color Touch, chyba z Welli. Wyjaśnił, że to bardziej odżywka niż farba ponieważ zawiera bardzo dużo wosków. Moje cienkie, popalone, suche kosmyki nabrały połysku i sprężystości. Wybrałam mój naturalny kolor - i teraz najlepsze: kiedy preparat wypłukuje się nie widac odrostów! on się jakby równomiernie zmywa. Mnie wymył sie po dwóch miesiącach zupełnie ale na dokolorowanie poszłam po pół roku, bo naprawdę nie było widać różnicy między farbą a odrostami.Teraz chodzę nawet rzadziej, kiedy chce włosy wzmocnić. Zabieg pokrywa siwe włosy jesli nie ma ich zbyt duzo. Polecam:))
OdpowiedzUsuńfarbowanie szamponem niszczy włosy i to nawet bardziej, a siwe włosy są nie dlatego, ze siwiejesz przedwcześnie, a zwyczajnie włosy może masz zdrowe, ale pigment jest hmmm... jakby to ująć? Wielokrotnie widziałam dziewczyny z siwymi odrostami, bo nałożyły na włosy szampon, lub farbę o kolorze przeciwnym do naturalnego, np. czarny, bądź rudy. Zresztą przykro mi, ale Twój naturalny kolor nie będzie taki jak kiedyś, będzie o niebo gorszy... chyba, ze "naturalny" farbowany :)Wiem po sobie. Mój naturalny kasztanowy kolor nie jest już taki śliczny jak kiedyś. Zachciało mi się ciemnego brązu xD
OdpowiedzUsuńprzeciez to niemozliwe, zeby farbowanie szamponem wplywało na włos, który się jeszcze nie wytworzył, no way.
Usuńsiwe włosy są tylko i wyłącznie spowodowane bardzo silnym stresem oraz genami.
albo ja o czymś poprostu nie wiem ;)
też po farbowaniu miałam siwe włosy i oprócz stresu winię za to też farby...
OdpowiedzUsuńi wracam do naturalnych ;)
Hej :) ja tez mam 19lat, no w tym roku juz 20, ale przed maturą też u siebie zauważyłam kilka siwych włosów, co było dziwne, bo moi rodzice mając ponad 50lat ZERO SIWYCH. I wyszło, ze to stres :)
OdpowiedzUsuńSiwych włosów nie trzeba się bać! Szampony do włosów siwych potrafią świetnie zadbać o ich zdrowy wygląd <3
OdpowiedzUsuń