28 kwietnia

Recenzja: Be Beauty, Masło do ciała Afryka

Swego czasu w internecie panował wielki boom na masła do ciała z Biedronki, a ja jednak stosunkowo dość długo opierałam się chęci posiadania jednego, chociażby na wypróbowanie.
 A czy tylko ja tak mam, że gdy naczytam się ohów i ahów, to potem oczekuję od produktów Bóg wie czego? 
Chyba nie...

Masło kupiłam dwa tygodnie temu, z tego co wiem, nie są one dostępne regularnie, raczej trzeba trafić na "rzut'. Zapłaciłam około 6 zł.
Do wyboru miałam tylko dwa rodzaje, zdecydowałam się na odżywcze Afryka, gdyż drugie, Azja, było według producenta wygładzające. Moja skóra jest bardzo sucha, źle reaguje na wodę, jest ściągnięta, piecze i swędzi, zwłaszcza na plecach i ramionach, gdzie mam różne alergiczne niespodzianki (suche plamy, leczę się dermatologicznie, ale bardzo ważne jest dla mnie utrzymanie nawilżenia ) Kupując "masło" oczekiwałam treściwego kosmetyku, zapewne takiego, który trudno się wchłania, ale też dobrze nawilża.
A tu co? 

Dość lekka konsystencja, wchłania się w normie, ale plus za to, że się nie lepi. Nawilżenie jednak nie jest spektakularne, niestety :( Ot, zwykłe mazidełko, ale do skóra do końca dnia wytrzymuje bez przykrych rewelacji, więc tragedii nie ma.
 Dla osób ze skórą normalną powinien w zupełności wystarczyć.


Co najbardziej irytuje mnie w tym produkcie, to jego zapach. Nie potrafię go opisać, ale przeszkadza mi i drażni, na szczęscie po jakimś czasie jest słabo wyczuwalny na skórze. W biedronce odkręciłam wieczko jednynie by sprawdzić, czy nie było macane, więc nie miałam możliwości powąchać.

Trochę się zawiodłam, jednak nie jest to produkt zły, napewno go zużyję, jeśli będę potrzebowała czegoś ekstra, wzbogacę go oliwką bądz olejem.

Ciekawa jestem jednak innych zapachów, z tego co wiem jednak, owocowe pachną trochę chemicznie?
Macie jakieś doświadczenia ze słynnymi masłami Be beauty?:)

p.s Uzupełniłam braki w zakładce "Dziennik pielęgnacji włosów". Zrobiłam sobie takie tyły,  że głowa mała! Ale powoli jakoś przypomniałam sobie co i kiedy nakładałam ;)
p.s x 2 Powstała nowa zakładka
Nie jest to nic odkrywczego, ot, moje luźne przemyślenia na temat blogowania i mojego podejscia do całej sprawy. Ciekawskich zapraszam ;)

Do następnego :)


27 komentarzy:

  1. Mam to masło. Czeka na swoja kolej. Azję też kupiłam i Brazylię. O Brazylii pisałam na blogu niedawno. Spodziewałam się lekkich masek i trafiłam. Z reszta wcześniej dużo blogerek pisało o specyficznym zapachu tych produktów. Skusilam się. Jestem zadowolona na tyle, ze zuzywam :) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam masło "Azja" ale też mi nie pasowało. Słabe te masełka :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja miałam Azję, zapach bardzo mi się podobał, działanie też. Po zachwytach nad Afryką też kupiłam, ale zapach już mi się tak nie podoba i jestem trochę zawiedziona, bo mi Azja bardziej odpowiadała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja także mam to masełko i jeszcze jakieś jedno, oraz peeleing z tej samej serii, zgadzam się, że masełka nie są jakieś rewelacyjne, ale jak za taką cenę to chyba może być :)

    OdpowiedzUsuń
  5. PS. Zajrzałam do zakładki i się zgadzam. Przecież to, że mi coś odpowiada nie znaczy, że i komuś będzie. Masz przykład przy moim powyższym komentarzu. Wszyscy lubili masło Afryka, ja wolałam Azję. Ale nie piszę nikomu, że pisze głupoty, bo ja mam inne zdanie..

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety,zauważyłam ostatnio taką tendencję. Ktoś pisze z własnego doświadczenia,a potem zaczynają się spiny, że bloggerka zgrywa wszechwiedzącą. Akurat nie chodzi mi tu o moja osobę,ale ostatnimi czasy zauważyłam ile to żółci w ludziach siedzi,oby się tylko przyczepić i hejtować.

      Usuń
  6. To za masełko dziękuję, biegnę do zakładki:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam masełko "Azja" zapach specyficzny i intensywny, ale dość ładny. Dobrze nawilżał i dla osób bez specjalnych problemów powinien być ok :) ja też mam suchą, atopową skórę i u mnie najlepiej sprawdzają się balsamy dla dzieci, o jak najprostszym składzie :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Z Be Beauty posiadam zielony krem do rąk i żel do stóp. Odczucia mam podobne. Niby wszystko super, ale coś jest nie tak. Największym rozczarowaniem jest krem. Mimo, że ma na drugim miejscu w składzie olej kokosowy, a następnie masło Shea nie nawilża. Nakładałam nawet na całą noc w foliowych rękawiczkach. Faktycznie, dłonie były miękkie i w ogóle super, ale wystarczyło je umyć. Woda całkowicie spłukuje produkt i zostają takie sucharki. Efekt do pierwszego kontaktu z wodą, szkoda. Na masła się już pewnie nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam wersję Brazylia i pachnie ona jak środek do czyszczenia kuchenek :D. Afrykę na razie trzymam w zapasie

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam Afrykę i Azję. Azja - dramat! Zdecydowanie nie polecam, strasznie wykręciła mojego nosa! Afryka była już lepsza, ale znów bardzo dusząca. Ogólnie ta seria jest bardzo średnia.

    OdpowiedzUsuń
  11. mam zapas Afryki:Dkupilam to maslo wlasnie ze wzgledu na zapach ktory uwielbiam, ale dzialanie tez calkiem niezle wiec jak na taka cene jest ok:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Moja kuzynka ma to masełko i mnie zapach również się nie podoba, zdecydowanie nie w moim guście

    OdpowiedzUsuń
  13. Też mam to masełko do ciała, ma fajną konsystencję, ale co do nawilżenia i zapachu to mam jednak zastrzeżenia. Jeśli chodzi o zapach to jest taki mdły, a ja wole owocowe, orzeźwiające, nawilża tylko na chwile tj daje uczucie nawilżenia ale ono niestety nie pozostaje na długo:( Produkt fajny na podrażnienia po goleniu nóg jak dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mi też się nie podoba, najbardziej lubię masła Bielanda i Farmona . :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam Azję i jakoś nie mam ochoty jej używać, głównie przez zapach, który mi nie podszedł.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja sobie kupiłam balsam do ciała Afryka, ale z Rossmana (w buteleczce) i za groma nie mogę przywyknąć do zapachu. W sklepie pachniał mi waniliowo, ale w domu wyczuwam dodatkowo w nim jakieś perfumy, bardzo intensywne i ciężkie do określenia. Nie powiem żeby balsam mi się podobał, bo zapach jest niemiłosiernie duszący :/
    Jeśli masz problemy z suchą skórą (zwłaszcza z podłożem alergicznym), to wypróbuj emulientów do kąpieli, np. Ollian, Oliatum, Emolium. Drogie cholerstwa, ale całkiem dobre (zawierają w składzie bardzo dużo ciekłej parafiny, np. Oillian ma niej aż 64%).
    Dodatkowo możesz spróbować kremu natłuszczającego Dexeryl, bo jest naprawdę skuteczny. Mój synek ma czasami suche placki właśnie o podłożu alergicznym i ten krem jest wybawieniem. Dodatkowo na moje bardzo suche i pękające łokcie również się niesamowicie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam probkę oliatum, jak wyszłam z wanny, z ciała mi się aż rolowało :P przypuszczam, że to ta parafina.
      dermatolog polecał mi cetaphil ale jak wiadomo, jest dość drogi ;/
      na szczęscie aktualnie plecy mam uspokojone, bo zrobilo się cieplo :)

      Usuń
  17. Wstyd mi się przyznać, ale jeszcze nigdy nie miałam żadnego masła..

    OdpowiedzUsuń
  18. wydaje mi się że tytuł tej zakładki powinien wyglądac troche inaczej :) to słowo 'nie' powinno być w nawiasie :)


    --> myśli (nie)uczesane

    ale to tylko mi sie tak w oczy rzuciło, noe wiem jaką ty miałaś myśl :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o rzeczywiście! nie zwróciłam uwagi, dziękuje :)

      Usuń
  19. Dla mnie to taki balsam, ale w pudełku zamiast w butelce. Działanie niewystarczające dla skóry suchej niestety. Ale plus za śliczny zapach.

    Jeśli masz suchą skórę spróbuj np balsamu tołpy z awokado, balsamu eveline spa różanego lub z olekiem arganowym; mleczka oliwkowego yves rocher.

    A najlepszym balsamem do przesuszonej skóry jest efektima dry skin-cure.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja bardzo lubiłam jego zapach i działanie, być może jeszcze kiedyś je kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Trafny temat kochana, szczerze to nigdy nie miałam do czynienia z masłem do ciała, ale po twoim wpisie nabrałam ochoty.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niereklamowanie swoich blogów w komentarzach.
Dziękuję!