Marka Alverde jest chyba jedną najbardziej porządanych przez włosomaniaczki.
Ciekawe, naturalne składy, duży wybór (o wiele większy niż Alterra) a do tego niskie ceny. Czego chcieć więcej?
Recenzji na wizażu czy też blogach jest stosunkowo niewiele, ale wystarczylo, bym poczuła silną chęć wypróbowania. A dostęp ograniczony! Marka Alverde dostępna jest w Drogeriach DM, występujących na terenie Niemiec, Austrii, Czech, Słowacji, Węgier, Bułgarii, Rumunii, Chorwacji, Słowenii, Bośni i Hercegowiny oraz Serbii.
Czemu nie u nas, pytam się? Internet mówi jednak, że właściciele nie mówią Polsce nie, jednak pewnie minie jeszcze sporo czasu zanim owe drogerie będa tak popularne, jak chociażby Natura.
Udało mi się jednak zaopatrzyć w kilka produktów dzięki rodzinie i wizażankom.
Dzisiaj przedstawiam Wam odżywkę z hibiskusem i aloesem:
Zbliżają się jednak wakacje,a co z nimi przychodzi, wyjazdy, również zagraniczne. W związku z tym chciałabym przybliżyć Wam co myślę na temat odżywki bo jeśli będziecie w mieście, gdzie DM jest na wyciągnięcie ręki, bierzcie ją śmiało! Sprawdziła się o wiele lepiej niż wersja z avocado, o której napiszę przy innej okazji.
Składowo wyglądają podobnie jak Alterra, na początku :
woda,
alkohol, który przy dłuższym stosowaniu może niektóre włosy przesuszać
cetearyl alkohol- emolient
steramidopropyl dimethylamide odżywia włosy, antystatyk
glicerynę- niektóre kręconowłose może puszyć, nie jest tak nisko w składzie
glicyne soja oil- olej sojowy
mirystyl alkohol- składnik konsystencjotwórczy
sodium lactate- mleczan sodu, nawilżacz
capric trigliceryde- emolient
hibiscus sabdariffa extract- ekstrakt z hibiskusa
aloe vera gel- żel aloesowy
lauroyl sarcosine kwas tłuszczowy pochodzenia naturalnego
hydroxyenthylcellulose- zagęstnik, regulator lepkości
parfum- substancja zapachowa pochodzenia roślinnego
linalool- środek zapachowy(?), może powodować alergie, ale można się przed tym uchronić zamykając szczelnie produkty z tym składnikiem, jest groźny dopiero po utlenieniu z tego co wyczytałam
geraniol, limonene, citral - środki zapachowe pozyskiwane z olejków eterycznych, często występują też w produktach alterra
Wyszukując podane składniki posiłkowałam się internetem i różnymi źródłami. Bardzo chciałabym miec taką wiedzę z pewnego źródła;)
Działanie
Zazwyczaj odżywki trzymam na włosach krótki czas, ze względu na szybkie wypłukiwanie się szamponu. Jest to około max 5-10 minut. Spłukuję na koniec zawsze zimną wodą. Po tej odżywce włosy są bardzo wygładzone, nieobciążone, miękkie i mięsiste. Jedna z najlepszych odżywek jakie miałam okazję spróbować, przebiła nawet alterrę morelową, która pachnie w moim odczuciu prawie identycznie. Posiada certyfikat Vegan.
Konsystencja jest trochę bardziej lejąca od Alterry:
Na moje włosy muszę jej trochę nałożyć, ale nie jest straszliwie niewydajna. Cena to o ilę się nie mylę 2,29 w DM, na allegro i w sklepach internetowych oczywiscie musimy słono przepłacać.
Czy warto?
Moim zdaniem, mimo, że odżywka jest świetna, nie zapłaciłabym za nią 20 zł (z przesyłką).
Jeśli jednak macie do niej dobry dostęp, rodzinę, znajomych, czy podczas letniego wypoczynku będziecie miały okazję obejrzeć ich asortyment, to polecam z czystym sumieniem ;)
Miałyście już do czynienia z Alverde?;)