Soczewkowa kreska?
Dobrze czytacie :)
Jakiś czas temu dowiedziałam się na wizażu, że płyn do soczewek idealnie nadaje się jako płynna baza do cieni.
Co prawda problemów ze wzrokiem stwierdzonych (jeszcze) nie mam, udało mi się zdobyć odrobinę płynu do testów.
A ich wynikiem jest intensywna, cieniowana kreska:
Dopiero na zdjęciu zauważyłam, że nie jest najprostsza, biorąc pod uwagę, jak rzadko malowałam się przez ostatnie dwa miesiące, liczę, że przymkniecie oko na drobne niedociągnięcia.
mam nienaturalnie długą rzesę, jest to jednak wynik zakończonej niedawno kuracji Revitalash ;) |
Dużym plusem jest fakt, że płyn idealnie utrwala kreski, wyczuwalny jest na nich delikatny film co powoduje, że są praktycznie nie do zdarcia.
Użyłam:
płyn do soczewek
cienie z palety 120
cień matowy MIYO
dermacol
puder w kamieniu Celia
eyeliner essence
Sięgniecie po płyn, czy zostaniecie przy tradycyjnych metodach?
Próbowałam tego sposobu, ale u mnie się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńpięknie! po prostu pięknie! :)
OdpowiedzUsuńkreska śliczna, a rzęsy jeszcze piękniejsze! :)
OdpowiedzUsuńJaaaaaaaaa. Cudna :)
OdpowiedzUsuńPiękna kreseczka :D Może zrobię sobie taką w odcieniach fioletów :)
OdpowiedzUsuńnie mam problemu z trzymaniem się kresek na powiece, więc zostanę przy tradycyjnych metodach ;) czyli kredki, linery, nakładany cień zwilżonym wodą pędzelkiem ;))))
OdpowiedzUsuńA kreseczkę zrobiłaś bardzo ładną, rzęsy powalają :)))
nosze soczewki więc plyn mam pod ręką więc napewno spróbuje
OdpowiedzUsuńKreska wyszła Ci bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńpiekna kreseczka!:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne cieniowanie wyszło. Muszę mamie podkraść trochę płynu i sprawdzić ten sposób.:)
OdpowiedzUsuńNoszę soczewki, płyn mam pod ręką, zaraz będę się malowała hmm, no pewnie że spróbuje! ;D
OdpowiedzUsuńświetna jest ta dwupoziomowa kreska!
OdpowiedzUsuńSuper to wygląda! Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPiękna kreska naprawdę;) Ja używam Duraline Inglota z pigmentami Kobo najczęściej, w życiu nie miałam tak trwałej kobaltowej kreski dzięki niemu. Polecam. ;)
OdpowiedzUsuńJa próbowałam tego sposobu do opanowania sypkich pigmentów i sprawdza się całkiem ok ;)
OdpowiedzUsuńsuper ta kreseczka, sama muszę spróbować :P tylko skąd wziąć płyn do soczewek jak nie znam nikogo kto by je nosił ? :D
OdpowiedzUsuńhmm chyba najłatwiej poszukać jakiś darmowych próbek, albo odświeżyć dawne znajomości :D
UsuńNoszę soczewki, płynu mam pod dostatkiem. :D Także dzisiaj spróbuję. :) Na czystą powiekę nanosisz płyn, np. palcem/wacikiem i po prostu malujesz jak wyschnie? :D
OdpowiedzUsuńna powiekę nałożyłam jasny, matowy cień dla wyrównania koloru powieki i nabierałam suchym pędzelkiem cień, po czym delikatnie zwilżałam go płynem :)
Usuńa to dopiero informacja :) W życiu bym nie przypuszczała, że można tak wykorzystać płyn do soczewek :)
OdpowiedzUsuńKreska piękna. Ja nie umiem robić kresek w ogóle, niestety, dopiero próbuję... Może kiedyś na płynie wypróbuję
OdpowiedzUsuńkup skośny pędzelek do eyelinera i eyeliner w żelu, dużo łatwiej się z nimi pracuje. Ja mam z Essence.
UsuńŚwietne kolory :)
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda! Ja jestem "soczewkowiczką" od paru dobrych lat, ale nigdy nie słyszałam o tym patencie i go nie testowałam ;) Póki co mam płyn do pigmentów Kobo, więc nie mam potrzeby szukania innego zamiennika, ale jak kiedyś mi się skończy, pokombinuję z płynem do soczewek ;)
OdpowiedzUsuńpłyn z Kobo miałam w koszyku podczas promocji za 9,90zł ale ostatecznie go odłożyłam ;/
Usuńjej, przesliczna kreska i kolor cudny <3
OdpowiedzUsuńja się wcale nie umiem malować wiec problem utrwalania mnie nie dotyczy :) a cieniowana kreska bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńmam ten sam płyn, ale jeszcze nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńale masz ładne rzęsy :) ja też płynu do kresek używam :D
OdpowiedzUsuńNa ostatnim zdjęciu w oku odbija Ci się obrazek jak z tapety standardowej windowsa xp ;D Ładne kolory, nie znam się na tym i nie kumam o co dokładnie chodzi z tym płynem, ale kreski ładne, w odcieniach wakacyjnych :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhahaha, rzeczywiście! ale jesteś spostrzegawcza :) takie mam widoki na mojej wsi ;)
UsuńŚwietny pomysł! Ja niedawno dostałam gratis do zakupów płyn do soczewek... U mnie nikt ich nie nosi, nie miałam komu go dać i sobie leży. Teraz pójdzie w ruch, na pewno go wypróbuję jako płynnej bazy :)
OdpowiedzUsuńTak się składa, że mam płyn do soczewek więc pewnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńPo zaprzestaniu kuracji RL rzęsy po około 2 miesiącach zaczynają wracać do normy. Ale efekt świetny, myślałam, że masz sztuczne doklejone.
Słyszałam o tym, ale nie umiałam sobie tego wyobrazić. Teraz widzę i.. chyba wypróbuję ;>
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci wyszła ta kolorowa kreska, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńWow świetny pomysł i wykonanie powalające ;)
OdpowiedzUsuńGenialna kreska! Świetne kolory i gradient :D
OdpowiedzUsuńPS: Otagowałam Cię w tym poście: http://algadia.blogspot.com/2012/08/tag-7-prawd-o-mnie.html
Pozdrawiam :)
Rewelacyjny pomysł! Zwłaszcza dla tych, którzy soczewki noszą, bo wtedy nie wiąże się to dla nich z koniecznością zakupu kolejnego kosmetyku :] Natomiast, jako "nieposiadaczka" soczewek, ani takowego płynu, pewnie wybrałabym raczej Duraline czy coś podobnego, choć efekt - przyznaję - jest świetny :)
OdpowiedzUsuńFajna kreska, super masz rzęsy aż sobie poczytam o tej kuracji:)
OdpowiedzUsuńjakiego konkretnie płynu użyłaś?
OdpowiedzUsuńmega ciekawy sposób!
OdpowiedzUsuńnaprawdę fajny efekt ;)
OdpowiedzUsuńSuper ekstra pomysl!
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbuje go u siebie bo kocham kreski!! :)
Pozdrawiam
Muszę spróbować. Cały czas mam pod ręką płyn do soczewek, ale o takim zastosowaniu nie słyszałam:)
OdpowiedzUsuńNie widzę, żeby była krzywa ale ok :D
OdpowiedzUsuńJak ja lubię takie kolory! Do mnie raczej nie pasują, ale na Twojej twarzy na pewno prezentują się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńAle piękne rzęsy! I makijaż! Oh, god, muszę nauczyć się w końcu kresek!
OdpowiedzUsuńNigdy w życiu nie zrobiłam tak równej kreski jak ta, teraz mi wstyd...
OdpowiedzUsuńJak dla mnie największym problemem jest narysowanie kreski...choćbym nie wiem jak się starała, zawsze wychodzi albo krzywo, albo jak u pandy. No i zawsze widać przerwę między kreską, a linią rzęs...masakra...
OdpowiedzUsuńAle efekt u Ciebie jest świetny :)
Na użycie płynu do soczewek jako bazę pod cienie w życiu bym nie wpadła - to niesamowite, skąd dziewczyny biorą takie pomysły :D. Ale całe szczęście, bo płynu mam pod dostatkiem, a właśnie rozważałam zakup nowej bazy :).
OdpowiedzUsuńJakie nierówności ?! Kreska idealna, nigdy nie udało mi się dojść do takiego efektu.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie kreska idealna:) Lubiłam ten tusz Hean, szkoda że nie mam do niego dostępu. Ładnie rozdzielał rzęsy.
OdpowiedzUsuńHaha, jak widziałam tego posta to tak się zastanawiałam o co chodzi, że "soczewkowa" :D Polak potrafi :>
OdpowiedzUsuńA kreska jest idealna, chciałabym taką ;)
Muszę wypróbować, tą metode
OdpowiedzUsuń