29 września
Aktualizacja pielęgnacji włosów
Prawie rok temu dodałam mój post z pielęgnacją włosów, który jak dotąd, cieszy się dużym zainteresowaniem patrząc po liczbie wyświetleń.
Sporo czasu minęło, byłam zmuszona wprowadzić więc pewne zmiany. Napewno nie są one radykalne, jednak postanowiłam uaktualnić spis jak pielęgnuję swoje włosy.
Niestety nie mam możliwości udokumentowania ilości kosmetyków do włosów, mój aparat bardzo nie lubi zdjęć "grupowych" postaram się jednak przygotować coś w postaci kolażu, bo wiem, że sporą część z Was ciekawi ten temat.
Przechodząc do sedna:
Mycie:
Myję włosy co 3-4 dni. W zależności ile dni mają "wytrzymać" myję je płynem Facelle lub szamponem ze SLES. Często suszę włosy chłodnym, lub delikatnie ciepłym nawiewem, raczej przy nasadzie, gdyż wieczorem nie mam czasu aby wyschły bez pomocy. Naturalnie potrzebują od 3 do 4 godzin aby wyschnąć całkowicie.
Oleje:
Przynajmniej raz w tygodniu nakładam je na całą noc. W ciągu tygodnia staram się po nałożeniu trzymać około 4 godziny. Na skalp nakładam zazwyczaj amlę Khadi lub olejek GP z papryką (o nich niedługo). Na długości często lądują olejki Alverde, Alterra, Babydream fur mama lub olej kokosowy. Aby pokryć włosy wystarcza mi jedna łyżka oleju.
Odżywki:
Tych produktów mam jak narazie najwięcej. Lubię Balsam Seboradin, odżywki Alterra i Alverde (cóż za zaskoczenie! ;) ) Większość recenzji możecie już przeczytać. Wszystko znajdziecie w zakładce "Włosy".
Ogólnie rzecz biorąc stosuję pielęgnację bezsilionową, z małym odstępstwem od reguły jeśli chodzi o ich zabezpieczanie.
Ogólnie rzecz biorąc stosuję pielęgnację bezsilionową, z małym odstępstwem od reguły jeśli chodzi o ich zabezpieczanie.
Maski:
Moją ulubioną maską jest Pilomax Kamille, bardzo często po nią sięgam. Posiadam również maskę Gloria, wzbogacam ją sokiem z aloesu, olejkiem czy też innym, gotowym produktem. Nie mogę zapomnieć również o masce z siemienia lnianego, której w kwestii nawilżania chyba już nic nie przebije.
Płukanki:
Jeśli robię płukanki, to zazwyczaj jest to octowa, bądź octowo- aloesowa.
Zabezpieczanie:
Włosy zabezpieczam po każdym myciu silikonem, jedwab CHI już mi się skończył, kupiłam więc Jedwabną kurację od Marion. Oba kosmetyki nie zawierają alkoholu i ładnie pachną.
Pomiędzy myciami:
Dla utrzymania nawilżenia zazwyczaj spryskuję włosy mgiełką (aloes 10x, olejek, odrobina gliceryny i emulgator). Gdy widzę, że włosy są już bardzo suche nakładam odrobinę olejku, trudno wtedy z nim przesadzić a włosy są zabezpieczone.
Koloryzacja:
Włosy nadal maluję szamponem Marion. Na moje włosy potrzebuję 2 saszetek (3zł jedna). Trudno jest mi ocenić, jak długo utrzymuje się kolor, ale maluję je co miesiąc.
Jak wyglądają moje dokładne plany pielęgnacji możecie zobaczyć w uzupełnionym (wkońcu! wybaczcie ;)) Dzienniku Pielęgnacji Włosów.
Mam nadzieję, że ten zbiorczy post okaże się dla Was pomocny.
Pielęgnacja włosów zajmuje mi trochę czasu, ale nie jest to nieprzyjemny obowiązek ;)
Mam nadzieję, że ten zbiorczy post okaże się dla Was pomocny.
Pielęgnacja włosów zajmuje mi trochę czasu, ale nie jest to nieprzyjemny obowiązek ;)