Recenzowałam i używałam już naprawdę sporą ilość produktów do włosów, często więc boję się, że nie będzie to nic nowego, co miałoby zrewolucjonizuje moją pielęgnację. Nie powstrzymuje mnie to jednak przed kolejnymi zakupami, staram się to robić z głową, co jak wiecie, nie zawsze mi się udaje;))
Dzięki pewnej Dobrej Duszy udało mi się zdobyć odżywkę Alverde z amarantusem. Po zachwycie nad hibiskusową oraz po pewnym niezadowoleniu nad wersją z avocado ostatecznie skusiłam się na tą polecaną przez Megi.
Muszę przyznać, że różni się dość znacznie od przytoczonych powyżej.
Jest bardzo, bardzo odżywcza i gęsta, konsystencje porównywałabym do mojej ulubionej, niestety wycofanej już, alterry z morelą.
Jak najbardziej mogę powiedzieć, że spełnia swoje zadanie i jestem z niej bardzo zadowolona. Według producenta jest to odżywka do włosów wymagających, czyli takich jak moje, świetnie radzi sobie z nawilżeniem i wygładzeniem po same końce.
Włosy są "napite" i ciężkie, bardzo mięsiste. Czasem nakładam ją na dłużej, gdy widzę, że włosy stają się niesforne i suche. Niestety, może obciążać, nie polecałabym jej osobom z cienkimi, delikatnymi włosami.
Nie podoba mi się zapach, w moim odczuciu jest nieprzyjemny, ale nie wyczuwam go na włosach.
Ma fajny, naturalny skład, choć szczerzę mówiąc, nie zagłębiałam się w niego zbyt dokładnie:
Cena to około 2.25 Euro w Drogeriach DM ( sieć sklepów na terenie m.in Niemiec, Czech, Holandii)
Aktualnie czekam na kolejną dostawę alverdowych smakołyków, w tym kilka zupełnych dla mnie nowości.
Napewno kupię ponownie, jeśli będę mieć taką możliwość. Ogromna szkoda, że drogerie DM nie weszły do Polski, nie byłabym zmuszona robić hurtowych zamówień, niemniej i tak mam o tyle komfortową sytuację, że mam kogo poprosić o paczkę.
No właśnie w tym tkwi mój największy problem, że chciałabym wypróbować, a nie mam kogo wykorzystać i zostaje mi sieć :/ a odżywka jest z amarantusem bo to taka roślinka, a amarant to kolor :D
OdpowiedzUsuńeeeh ja to zawsze coś poknocę :D już poprawiłam ;*
UsuńZdarza się, akurat znam bliżej tą roślinę dlatego napisałam, ale przecież i tak każdy zczaiłby się o co chodzi :)
Usuńprzynajmniej nie żyję dłużej w nieświadomości :D:D
Usuńja mam do najbliższego DMu ok. 40 km, także wpadam tam raz na jakiś czas :) ostatnio byłam i czekają na swoją kolej: właśnie szampon i odżywka z amarantem oraz szampon i odzywka z olejkiem arganowym i migdałami. w lecie miałam szampon z oliwką i henną i był to najlepszy szampon jakiego kiedykolwiek używałam :)
OdpowiedzUsuńale Ci dobrze:D
Usuńcześć, a która według Ciebie jest lepsza? ta z amarantusem czy s hibiskusem?
OdpowiedzUsuńchodzi mi o nawilżenie włosów
o nawilżenie raczej hibiskusowa, ale to zależy od włosów pewnie ;)
UsuńNie ma mi kto kupić tych produktów, a szkoda :(
OdpowiedzUsuńbu :(
UsuńMIałam i tez lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńo widzisz :D
UsuńSama niedawno kupiłam, ale jeszcze nie przetestowałam.
OdpowiedzUsuńZ dmowych produktów najbardziej lubiłam serię kokos&mleko, oczywiście już jest wycofana...
Ale zdążyłam zgarnąć 8 odżywko-masek na all i śpię spokojnie:P
Same dobre produkty w tamtym roku wycofali, jeszcze szampon dodający objętości, olejek z porzeczką.
Także nie tylko polityka Rossmana jest dziwna.
a myślałam, że tylko my takie pokrzywdzone ;D
UsuńTeż chcę tą odżywkę! Może kiedyś będę miała okazję kupić:)
OdpowiedzUsuńjeśli będzie możliwość kupuj, nawet się nie zastanawiaj :D
UsuńOch ca ja bym dała, żeby DM było w Polsce :) Niestety nie mam dostępu do tej drogerii.
OdpowiedzUsuńja też ubolewam :( fajnie byłoby pójść i zgarnąć z półki co trzeba :D
Usuńnie mam dostepu do tych kosmetykow:<
OdpowiedzUsuń:(
UsuńChcę DMów w Polsce!
OdpowiedzUsuńja Tyż!:D
Usuńmoja ulubiona odżywka z Alverde:)
OdpowiedzUsuńnie dziwię się :))
Usuńa hibiskusową miałaś może?:>
nie miałam:)
OdpowiedzUsuńa szkoda.
UsuńStosowałam, bardzo lubię,niestety teraz nie mam dostępu:( Mam do Ciebie pytanie, może jakoś mi doradzisz (byłabym bardzo wdzięczna!) otóż mam zdrowe końce włosów, moja pielęgnacja jest teraz prawidłowa, nie katuje włosów prostownicą, gorącym powietrzem, nawilżam i... mam poniszczone krótsze kosmyki w połowie długości włosów (tzn te kosmyki, które mimo ścięcia włosów na prosto nie zostały podcięte). Nie wiem co robić- czekać aż urosną i obciąć? bo gdybym chciala się ich pozbyć musiałabym ściąć wszyskie włosy chyba do brody:D Przepraszam jeśli namąciłam, mam nadzieje, że wiesz o co mi chodzi i masz na to jakiś sposob...:(
OdpowiedzUsuńooo, mam dokładnie to samo ;/
Usuńrozumiem.
Usuńmoże nie stosujecie silikonów? żal ścinać tak dużo włosów, to zrozumiałe. Proponowałabym choć trochę powycinać te końce o ile masz dobre nożyczki, pobieżnie bo pobieżnie,ale zawsze coś. Do tego zapezpieczanie włosów serum silikonowym bez alkoholu (CHI, marion) i niestety, czekać aż odrosną, by spokojnie się ich pozbyć ;)
Szkoda mi kasy żeby płacić za przesyłkę przez neta, ale kiedyś będzie moja:) O ile jej nie wycofają, bo to 'kiedyś' może być bardzo odległe:P
OdpowiedzUsuńprzez neta się nie opłaca, bez przesady ;(
UsuńChciałabym ja wypróbować!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
M
próbuj! :D
UsuńBardzo jestem ciekawa tej odżywki, słyszałam o niej wiele dobrego, jednak na razie nie mam możliwości jej kupienia :) A szkoda ;)
OdpowiedzUsuńpolecam kupić, jeśli będziesz miała jednak dostęp ;)
Usuńdostałam w spadku od znajomej dwie butelki szamponu z tej serii i odżywki - nie wiem, najwyraźniej bardzo mocno się nie znam, ale dla mnie wszystkie te odżywki (i odżywki Alterry) mają dokładnie to samo działanie :) ani szokująco świetne, ani złe - po prostu odżywki :) zużyłam, fajnie pachniała, fajnie nawilżała, ale następna odżywka (właśnie Alterra, wersja z granatem) robiła dokładnie to samo ;) fajnie, że miałam okazję spróbować, ale nie będę specjalnie z myślą o niej planować wycieczki do Niemiec ;)
OdpowiedzUsuńteraz próbuję masła do włosów Alverde, też trafiło do mnie w spadku ;) http://7hillsofbeauty.blogspot.com/2013/06/alverde-repair-haarbutter-avocado.html
pozdrawiam ze Stambułu! :)))