Mimo, że nie jestem obecna ciałem, udało mi się przed moim krótkim wyjazdem do Krakowa przygotować obiecaną recenzję masek Biovax, a konkretniej wersji do włosów ciemnych oraz latte.
Maski dostałam do recenzji od firmy L'biotica już w grudniu. Co niektóre osoby zapewne pamiętają konkurs organizowany wraz z tą marką.
Zacznę może od tego, że moje pierwsze podejście do słynnych masek okazało się niewypałem. Dawno temu kupiłam wersję do włosów suchych i zniszczonych,
która raz mi służyła, a raz nie. Po jednym użyciu włosy były wyraźnie w lepszej kondycji, po innym dziwnie oblepione, obciążone. W wakacje próbowałam również najnowszej wersji z keratyną, efekty były niestety, podobne.
Takim sposobem jakimś cudem zużyłam dwa opakowania i kompletnie zraziłam się do tych produktów.
Korzystając jednak z okazji, postanowiłam wybrać 3 maski, z którymi nie miałam do tej pory styczności. O ostatniej napiszę innym razem, nie mam jeszcze wyrobionego o niej zdania.
Kierowałam się składami, oraz opiniami dziewczyn na blogach i KWC.
Maski Biovax wyróżnia przede wszystkim skład, bez parabenów, SLS, glikolu propylenowego. W tych konkretnych występują przede wszystkim olej migdałowy, proteiny mleczne, wyciąg z henny.
Stosowałam je na dwa sposoby, jako maski pod czepek, na 30 minut lub pozostawiałam je jedynie na kilka minut po myciu. Z działania obu jestem naprawdę zadowolona, choć dostrzegam między nimi różnice.
Wersja do włosów brązowych odrobinę bardziej przypadła mi do gustu, choć ma ona również minus. Włosy po jej użyciu są dobrze nawilżone, bardzo mięsiste, ciężkie. Zauważalne jest również duże wygładzenie, po same końce. Wspomnianym minusem jest obciążenie i ewentualne przyśpieszenie przetłuszczania się włosów, choć z tym drugim problemem sobie poradziłam. Wystarczy nakładać maskę w mniejszej ilości i unikać rozprowadzania jej na bliżej skóry, co jest trudne, bo włosy zawsze rozczesuję palcami.
Po jej zastosowaniu włosy są również bardzo dobrze nawilżone. Szczerzę mówiąc, po pierwszym zastosowaniu efekt wow spowodował, że spojrzałam w lustro i pomyślałam "To naprawdę Biovax?!".
Maska latte natomiast, jest dużo lżejsza, nie obciąża włosów. Konsystencja również jest odrobinę bardziej puszysta(?) niż w przypadku przytoczonej wyżej. Włosy są bardzo sypkie, co chwilami zaczęło mnie irytować, bo nie mogłam spiąć włosów w koczek. Niemniej, efekt oceniam na plus. Nawilżenie jest optymalne, mniejsze niż po zastosowaniu wersji do włosów brązowych. Dobrze sprawdzała się do częstszego stosowania.
Bardzo ładnie pachniała, waniliowym budyniem, jednak nie dusząco jak mleczny Kallos. Bałam się odrobinę protein, moje włosy nieszczególnie za nimi przepadają ( przykładem był eksperyment z wersją opartą na keratynie) ale żadnych nieporządanych efektów nie zauważyłam.
Przy zakupie każdej maski otrzymujemy gratis próbkę oraz czepek. Rozwiązanie jest genialne, przynajmniej dla mnie, bo moje foliowe czepki dość szybko kończą swój żywot. Chyba jestem mało delikatna ;) Wydajność określam na bardzo dobrą, wystarczy niewielka ilość, aby pokryć całe włosy. Zdziwiło mnie jednak, że na papierowych opakowaniach maski brakuje składu. Myślę, że warto, aby się tam znalazły. Gdybym kupowała je w aptece, głupio byłoby mi otwierać opakowanie... Sytuacja czysto teoretyczna, ale mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi.
Obie maski bardzo polubiłam, na pewno w bliskiej przyszłości zakupię, jednak bliższa memu sercu okazała się wersja do włosów brązowych, choć nie wykluczam również zakupu latte. Wielka szkoda, że w mojej okolicy brakuje Super- pharm, a nie chciałabym również przepłacać.
Koszt to od 15 do 20zł.
Jeszcze jedno, jeśli chcecie wypróbować produkty marki Biovax, a nie jesteście pewne, czy będą Wam służyć, sugeruję zaopatrzyć się w próbki. Ciężko jest je dostać, ale jest to wykonalne. Kosztują w okolicach 2 zł/20ml i jest to dobra opcja dla osób poszukujących.
Chętnie poczytam o Waszych doświadczeniach z produktami tej firmy:)
Pozdrawiam, P.
ta maseczka do odbudowy włosów bardziej mnie kusi ;) o tej drugiej piszesz, że obciąża, a ja i tak na drugi dzień mam ujowe włosy zazwyczaj ;/
OdpowiedzUsuńz maskami jest ten problem właśnie, że albo obciążają, albo są za lekkie :(
UsuńBardzo lubię te maski:)
OdpowiedzUsuńo proszę:)
UsuńKurcze, a chciałam kupić tę do włosów zniszczonych, która, jak wspominałaś, ma swoje humory. Hmm chyba rzeczywiście zaopatrzę się w próbkę. Wracając do próbek miałam próbkę tej do włosów ciemnych i była ok. Pewnie kupię kilka i potem zdecyduję się na najfajniejszą czekając w międzyczasie na jakąś promocję :p
OdpowiedzUsuńjak masz w okolicach super pharm to tym bardziej warto się rozejrzeć:)
UsuńJa mam wersję do włosów brązowych oraz keratyna i jedwab. Na moje suche włosy obie dzialaja świetnie. Pozostawiają włosy lsniace, gładkie, miękkie w dotyku.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię też serum wzmacniające, które po kupiłam po wypróbowaniu saszetki z opakowania maski. Nadaje wlosom niesamowity blask bez obiazania i dyscyplinuje je.
Bardzo lubię też maski Kallos - Jaskiń, Argan, Vanilla
mam próbki tego serum, były dołączone do maski i całkiem fajne jest, faktycznie:)
Usuńmiałam wersję do włosów ciemnych i tą z keratyną jednak lepsza okazała się ta druga po pierwszej moje włosy były w przeciwieństwie do Twoich bardzo sztywne ZERO gładkości w niedalekiej przyszłości chcę wypróbować biovaxa do włosów wypadających i tą do suchych i zniszczonych.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o cenę i dostępność to na allegro za 500 ml. płaci się ok.23 zł!! Baaardzo opłacalne i pewnie przy zakupie kolejnej maski tej firmy zamówię właśnie na all. :)
widziałam u mnie w herbapolu taką dużą maskę ,ale to chyba była edycja limitowana :(
UsuńJa się zaopatrzyłam w wersję Latte, okazała się być totalnym niewypałem. Używam minimalniej ilości (jako źródło protein i lekkiego silikonu) do "domowych" masek przed myciem (np. z wodą brzozową, olejem). Czasem też do zemulgowania oleju przed jego zmyciem, chociaż też szału nie robi. Ogólnie niewypał, ale dzięki niej dowiedziałam się, że moje włosy nie lubią się z proteinami i bardzo łatwo z nimi przesadzić. Jestem ciekawa wersji do ciemnych włosów i planuję zaopatrzyć się w próbkę.
OdpowiedzUsuńu mnie o dziwo wersja latte się nie sprawdza, a keratynowa była słaba, sztywne i suche włosy niestety :(
Usuńjeszcze ich nie miąłam :) nie smiejcie sie ze mnie ale jakos zawsze wolałalm kupić WAXA :) chociaż pewnie kiedy przyjdzie czas i na nie :)
OdpowiedzUsuńwaxa nie miałam :)
UsuńZgadzam się z Tobą, że wersja do ciemnych włosów mocniej nawilża. :) Mnie także jakoś bardziej przypadła do gustu, chociaż lubię obie maski i stosuje je naprzemiennie. Różnica u mnie polega jednak na tym, że moje cienkie włosy szybciej przetłuszczają się nie po wersji z henną, ale tą latte ( nigdy nie nakładam ich przy skórze głowy ).
OdpowiedzUsuńNiemniej jednak uważam, że jeśli ktoś ich jeszcze nie używał to warto spróbować. :)
Ps. A małe saszetki tych masek widziałam u siebie w kilku aptekach, więc może tam warto się za nimi rozglądać. :)
też tak myślę:) nawet jesli jakaś wersja nie podpasowała, tak jak mi na początku :)
UsuńHmm musze spróbowac :) bo moja wlosy sa max zniszczone :(
OdpowiedzUsuńto tym bardziej polecam :)
UsuńBardzo lubię tę wersję mleczną :) Kiedyś regularnie kupowałam te maski. Z czasem doszłam do wniosku, że nie widzę realnych efektów i dałam sobie spokój.
OdpowiedzUsuńjeśli się nie sprawdzały, to faktycznie lepiej było dać sobie spokój :)
UsuńW superpharm jest teraz promocja na nie. Przy zakupie maski za 19,90 druga z a 1 gr :)
OdpowiedzUsuńnie ma u mnie SP :((
Usuńna ogol lubie ta firme, jak nie mam co kupic to wlasnie do niej wracam ;)
OdpowiedzUsuńo proszę:))
Usuńmuszę w końcu ją kupić :)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńObecnie w SuperPharmie (czy jakoś tak;d) jest promocja-maska 19.99 zł + serum do końcówek A+E za 1 grosz.:)
OdpowiedzUsuńChciałam kupić, ale ostatecznie stwierdziłam, że nie wiem jak na mnie zadziałają. Mam wersję żółtą-do suchych i zniszczonych, efektów powalających nie ma, a za 20 zł mogę kupić dwie maski, które się u mnie sprawdzają. Dlatego też kupiłam próbkę maski do włosów ciemnych (2.99 zł)i zobaczę jak działa:)
Myślę, że więcej firm powinno dysponować takimi próbkami bo sa świetnym rozwiązaniem-nie wyrzucam 20 zł w błoto jeśli maska okaże się niewypałem :)
szkoda właśnie, mimo, że próbki w przeliczeniu kosztują drożej, ale lepsze to niż większa suma pieniędzy w błoto :D
UsuńMaski Latte początkowo kupowałam w saszetkach, ale przy okazji promocji w SP kupiłam całe opakowanie. Jedno, a za jakieś drugie i wiem, że z pewnością kiedyś znów do niej wrócę. Przede wszystkim moje włosy są po niej miękkie, nawilżone, sypkie ( tak jak pisałaś ) i świetnie się kręcą. Ciekawa jestem teraz tej wersji z jedwabiem i keratyną :)
OdpowiedzUsuńto super:)) wersja z keratyną ponoć najlepsza, ale nie dla osób, których włosy nie lubią protein:)
UsuńObie te maski mają w w sobie wyciąg z henny? Bo w składzie ani w jednej a ni w drugiej nie mogę tej henny znaleźć, chyba, że jest pod jakąś dziwną nazwą, której nie mogę rozszyfrować.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tą maską Latte, ale jeśli jednak ma wyciąg z henny, to chyba się nie nadaje do włosów blond, prawda?
Jeśli chodzi o działanie (pomijam zapach), to wolisz BioVax Latte czy Kallos Latte? Bo nad Kallos też się zastanawiałam (jest o wiele tańsza), tylko nie miałam nigdy styczności z tym produktem, a z BioVaxu mam maskę do włosów blond i nie widzę jakichś efektów WOW ...
tak, Lawsonia Inermis Extrac, przy czym w wersji do brązowych jest wyżej w składzie:)
Usuńu mnie się one nie sprawdzają
OdpowiedzUsuńszkoda:(
UsuńMi wersja latte bardzo przypadła do gustu teraz będę chciała spróbować jakąś inną, może tą do włosóe ciemnych;)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że u Ciebie też się sprawdzi, bo będzie na mnie :D
UsuńJa bardzo lubie maski tej serii i często do nich wracam, teraz w użyciu mam Keratyne+jedwab. W mojej aptece regularnie dostępne są saszetki z każdego rodzaju maski za 2zł a 250ml maski kosztuje 15.50zł w regularnej cenie więc SP nie ma jakiś oszałamiających promocji na to.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o pojemność 500ml na allegro nie jest to pojemność która jest w regularnej sprzedaży. Firma miała tylko raz taką promocje w 2012r. gdzie apteki mogły zakupić duże pojemnośći w wtedy np.w mojej aptece cena była ok.22zł. Widocznie apteka internetowa zakupiła większą ilość i jeszcze mają na stanach. Teraz np.pojawią się duże pojemności szamponów z tej firmy:)
to tyle z mojej strony:)
ja w aptece za 250ml zapłace 20zł :/ strasznie dużo
Usuńdość często sięgam po te maski :)
OdpowiedzUsuńi jak się sprawdzają?;)
UsuńCały czas waham się czy kupić maskę Biovaxa czy nie,a przede wszystkim jaki rodzaj :P Moje włosy lubią proteiny, lepiej się układają, ładnie falują, więc od razu zainteresowała mnie wersja z keratyną, ale ciężki silikon w składzie budzi moje wątpliwości. silikony stosowane na całych włosach prostują mi je :/ Może lepsza wersja dla mnie to Latte? Maska do włosów suchych czy ciemnych może obciążać, co jest dla mnie niepożądane, a szkoda mi stosować Biovaxa przed myciem.
OdpowiedzUsuńlatte mogłaby się sprawdzić:)
UsuńMam wersję latte, ale jeszcze nie używam. Do włosów suchych i zniszczonych się nie sprawdza.
OdpowiedzUsuńpodobnie jak u mnie :(
UsuńBardzo lubię te maski. Do ciemnych używałam w zeszłym roku i strasznie ją polubiłam. Teraz zużywam z keratyną i jedwabiem i też przypadła mi do gustu, lecz nie tak bardzo jak ta do ciemnych włosów :)
OdpowiedzUsuńco włosy to opinia:))
Usuńmi za bardzo obciążają włosy ;/
OdpowiedzUsuńszkoda :( a może nakładaj prze myciem ?
UsuńUwielbiam te maski, mam teraz kreatynę z jedwabiem :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
M
u mnie się nie sprawdziła, jak już wspominałam :) dobrze, że Tobie służy :)
UsuńCzytam czytam o tych maskach i nabieram coraz większej ochoty :) A te próbki to genialny pomysł, można sprawdzić, który produkt najbardziej przypadnie do gustu naszym włosom :)
OdpowiedzUsuńtak, próbki to świetna sprawa :)
UsuńMiałam próbkę tych do włosów suchych i zniszczonych i szczerze powiedziawszy, nie widziałam żadnej różnicy. Zupełnie jakbym nic nie nałożyła ;/ innych biovaxów nie próbowałam, trochę się uprzedziłam.
OdpowiedzUsuńta maska się u mnie nie sprawdziła:(
UsuńNie przepadam za maskami Biovaxu. Aktualnie stosuję tą latte i niestety, szału u mnie nie robi ;/
OdpowiedzUsuńszkoda, że u Ciebie się nie sprawdziła :(
UsuńW idealnym momencie trafiłaś z tą recenzją! ;) Poszukiwania maski Bingo Spa już mnie trochę zmęczyły i co raz to częściej zastanawiam się nad Biovaxem. Już miałam wczoraj kupić tę wersję do włosów ciemnych, ale stwierdziłam, że może coś na ich temat poczytam.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że pomogłam w wyborze:)
UsuńJuż od dawna marzy mi się wypróbowanie jakiejś maski z Biovaxu. Myślę, że na początek wypróbuję tą do włosów brązowych, ponieważ na moich włosach, które mają skłonność do puszenia się lekkie dociążenie nie spowoduje szkód :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że powinna się sprawdzić:)
UsuńMiałam do włosów przetłuszczających się i niestety nic nie robiła z włosami.
OdpowiedzUsuńo ;/ zobaczę jak będzie działać u mnie:)
UsuńUwielbiam wszystkie produkty Biovax - są cudowne dla moich włosów. A nr 1 jest oczywiście Serum A+E - dzięki niemu zapomniałam jak wyglądają rozdwojone końcówki :)
OdpowiedzUsuńmam próbki tego serum :) całkiem fajne:)
Usuńżadnego Biovaxa nie miałam, co za niedopatrzenie! :D niemniej jednak planuję w tym roku wypróbować wersję do włosów ciemnych ;) zobaczymy, póki co ban zakupowy bo moja łazienka niedługo zamieni się w drogerię albo sklep fryzjerski :P
OdpowiedzUsuńtak nie może być!:D
UsuńTy z Zamościa pochodzisz ? widziałam komentarz u Aliny;)
z okolic :) chodziłam tam do liceum. I wiesz, od początku wydawało mi się że skądś kojarzę te Twoje włosy :D wydaje mi się, że widziałam je gdzieś w okolicach Nadszańca/Ekonomika ale nie wiedziałam czy to możliwe ;) potem doczytałam, że w Zamościu się uczysz więc już jestem pewna, że to możliwe :D pozdrawiam :)
UsuńMiałam kiedyś tą z proteinami i byłam zadowolona. Produkty Biovax się sprawdzają na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńja miałam tylko maski, może powinnam to nadrobić!:)
UsuńLubię ich maski, są dobre dla moich włosów i ładnie po nich wyglądają, także jestem pozytywnie nastawiona do nich :)
OdpowiedzUsuńto super:))
UsuńMiałam Latte i do dziś nie umiem określić czy ją lubiłam czy nie... Za każdym razem działała inaczej:/
OdpowiedzUsuńhmm...czyli podobnie jak u mnie wersja do włosów suchych :(
Usuńmnie bardziej podoba się Latte:) chociaż obie maseczki miałam i wyjątkowo dobrze spisują się na moich włosach:) zawsze kupuję je w SP w kuponach po 11zł:)
OdpowiedzUsuńjeszcze bardziej żałuję, że nie ma u mnie SP:(
Usuńja też bardziej polubiłam Biovaxa do ciemnych:) jeszcze muszę przetestować tę do suchych i zniszczonych i zrobię porównanie 5 maseczek:)
OdpowiedzUsuńoooo! będę czekać na takie porównanie :)
Usuńjednak co włosy to inne wrażenia ja zawsze myślałam że mam włosy podatne na obciążenie ale kiedy przeszłam na mycie delikatnym szamponem okazało się że moim problemem były tylko silikony i nieodpowiednia pielęgnacja wypróbowałam tylko biovax do włosów ciemnych nakładam go na całe włosy oprócz skalpu i włosy po spłukaniu maski są bardzo lekkie i puszyste ani trochę wygładzone czy obciążone ale może to też dlatego że mam włosy tylko za ramiona
OdpowiedzUsuńu mnie nakładanie maski przed myciem na tak długi czas na bank by obciążyło włosy.
Usuńfakt, ja opisuje tu moje subiektywne wrażenia i nie mogę zagwarantować, że u kogoś kosmetyk sprawdzi się równie dobrze:)
miałam bodajże do włosów zniszczonych, taka w zółto-brązowe napisy, nie pamiętam konkretnie:) ogólnie sprawdzała się bardzo dobrze, ale teraz używam isany z pszenicą i jestem chyba bardziej zadowolona:)
OdpowiedzUsuńtaka kremowa w kolorze isana?:>
UsuńJa miałam do tej pory maskę latte i maskę z keratyną, obie lubię, ale ta pierwsza była dla moich włosów lepsza, choć też nie idealna. Musze wypróbować jeszcze tę do ciemnych włosów :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że będziesz zadowolona:))
UsuńNie używałam jeszcze tych masek ale opisane przez Ciebie efekty maski do włosów brązowych bardzo mnie zachęciły, jestem ciekawa jak sobie poradzi z moimi kręconymi.
OdpowiedzUsuńdaj znać:))
UsuńJa od lat jestem wierna masce Biovax,regenerującej do włosów z tendencją do wypadania,z aloesem. Jest po prostu rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńchyba kupię saszetkę:)
UsuńNo cóż, widzę, że będę się musiała za nimi rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńu mnie się sprawdziły :)
UsuńMiałam wszystkie maski biovax oprócz tych dwoch :)
OdpowiedzUsuńa te są całkiem fajne:)
Usuńkiedy będziesz w Krakowie? :D jestem ciekawa czy można Cię jakoś zobaczyć przez przypadek, ostatnio widziałam Anwen, normalnie jak gwiazdy się zrobiłyście, że ludzie chcą Was spotkać :D
OdpowiedzUsuńp.s. ostatnio dostałam właśnie maskę latte i będę ją testować, też się bałam, że może źle zadziałać przez proteiny :)
była od piątku do niedzieli po południu :) haaa do gwiazdy mi daleko:)
UsuńMam maskę, ale z PIlomaxu, jestem zadowolona, chociaz nie jest ona moją ulubiona maską.
OdpowiedzUsuńOd ajkeigoś czasu zastanawiam się nad Lbioticą i chyba tym postem mnie namówiłaś :)
Jak skończy mi się moja maska to zakupię którą z tych :)
Pozdrawiam.
mam nadzieję, że się nie zawiedziesz:)
UsuńTa do włosów ciemnych jest moim hitem wśród masek :D mam również do włosów słabych i wypadających i rónież ją lubię :)
OdpowiedzUsuńdo słabych nie miałam nigdy, może będę miała okazję ją poznać:)
Usuńja natomiast jestem absolutną fanką ich masek, na moich włosach świetnie się spisują. moim ulubieńcem jest zielono-brązowa, a obecnie testuję tę do włosów suchych i zniszczonych, która też spisuje się całkiem nieźle. :D
OdpowiedzUsuńzielono-brązowa, to ta do wypadających, prawda?:)
Usuńhej a czy po wybielaniu białą perła zmienialas plomby? z góry dzieki za odp
OdpowiedzUsuńodpowiedź poniżej:)
UsuńJa testuję właśnie wersję do włosów osłabionych, a w kolejce stoi jeszcze latte oraz wersja z keratyną.
OdpowiedzUsuńi jak się sprawdzają?:>
UsuńU mnie obie te maski się bardzo dobrze sprawdzają i żadna nie obciąża włosów. Kaśka.
OdpowiedzUsuńto świetnie!:) i wspieramy polską firmę:)
UsuńJa też miałam już kilka podejść do tych maseczek i niestety ja nie jestem z nich zadowolona. Tak samo było z szamponem i odżywką. Moje włosy nie polubiły się z tą firmą :)
OdpowiedzUsuńszkoda, ale jest duży asortyment produktów na rynku, na pewno znalazłaś coś dla siebie:)
UsuńMiałam w planach zakup Kallosa Latte, ale coraz bardziej zastanawiam się nad zakupem Biovaxu do ciemnych włosów...
OdpowiedzUsuńzależy, czego oczekujesz:) niemniej jednak i tak polecam próbki na początek jeśli znajdziesz :))
Usuńwymieniałaś plomby po zastosowaniu białej perły? prosze o odp
OdpowiedzUsuńnie, miałam dość jasne:)
Usuńdzieki :)
UsuńUwielbiam biovaxa! Ostatnio nie mogę się rozstać z tą z keratyną i jedwabiem : )
OdpowiedzUsuńmi nie podpasowała niestety, wielka szkoda:(
UsuńUwielbiam wersję latte! Używałam jeszcze wcześniej maskę regenerującą, do włosów przesuszonych i zniszczonych, w takim żółto-pomarańczowym opakowaniu, jednak wolę wersję z proteinami mleka. Znakomicie regeneruje moje włosy po zimie czy lecie. Używam jej naprzemiennie z crema latte od kallosa która działanie ma podobne, a za 1 litr płacimy 12 zł w hebe na przykład ;)
OdpowiedzUsuńja byłam pewna, że kallos ma identyczny skład jak latte ale jednak nie:)
UsuńJa uzywam ta do wlosow ciemnych i jestem bardzooo zadowlna. Co do zakupu w aptekach stacjonarnych - polecam Apteke Polskie Kwiaty - 15.99zł.
OdpowiedzUsuńhmm, chyba nie mam w okolicach tej apteki, ale dziękuję za polecenie, będę pamiętać :)
UsuńKupiłam kiedyś mojej znajomej w prezencie maskę do włosów brązowych, bo narzekała,że ma bardzo zniszczone i wiem,że była zadowolona :) Chyba nawet do tej pory stosuje :)
OdpowiedzUsuńjaka dobra z Ciebie koleżanka :))
UsuńMoje włosy też nie do końca kochają proteiny, ale akurat proteiny mleczne baardzo im pasują. Tak uparcie używam tej maski,że o innych vaxach zapomniałam :P Ale teraz 2 inne czekają w kolekcje- do włosów ciemnych, i z keratyną - na ryzyka fizyka z tym proteinami.
OdpowiedzUsuńo, daj znać jak się sprawdzi u Ciebie wersja z keratyną:)
UsuńWidziałam Cię właśnie u Aliny:) Pięknie wyglądałaś. Widziałam Cię też na zdjęciu u Anwen i zupełnie nie poznałam :P Szokozja.
OdpowiedzUsuńDziekuję:* co prawda zdjęcie przed nie powala, bo kilka godzin snu, 6h w busie robi swoje. A jeszcze impreza blogerów była :D
UsuńNie narzekaj, dobrze wyszło :)
Usuńmi właśnie skonczyla się maska do wlosów i myślę nad biovaxem,bo u mnie w aptece jest akurat przecena(apteka Ziko) i są za 13,50zł, ale teraz trudno mi się zdecydować,moze ktos doradzi? mam cienkie,nie lubiące protein wlosy,jednak potrzebujące nawilżenia i wygladzenia - lubią się z maseczką sleek line jednak jakims cudem się do niej przyzwyczaiły..
OdpowiedzUsuńhmm to ta do brązowych i do suchych odpada, bo obiąży. Moje włosy nie lubią protein, ale mleczna nie szkodziła im, może zakup wspominane przeze mnie próbki? Szkoda wydawać 15zł na maskę, która może się nie sprawdzić:)
Usuńciągle myślę nad tymi maskami.. szukam czegoś, co w 100% nawilży moje włosy:) szkoda, że bardziej nawilżająca jest ta do ciemnych, bo jestem blondynką:D
OdpowiedzUsuńmoja siostra blondynka miała latte i była zadowolona:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńuwielbiam wersję latte, do ciemnych nie miałam:)
OdpowiedzUsuńPróbki masek po 20 ml są po 2,99 w każdym super pharmie. Faktycznie fajnie że jest coś takiego. Mam próbke latte i jesli zadiała dobrze kupię większą wersję :)
OdpowiedzUsuńPróbki to dobry pomysł. Warto dopasować produkt do swoich potrzeb i upodobań zanim kupi się pełowymiarowe opakowanie :)
OdpowiedzUsuńPróbki często widuje w sklepach zielarskich albo na wszelkiego rodzaju basenach, saunach itp obiektach w ich wewnętrznych sklepikach :)
OdpowiedzUsuńOferta i recenzja zachęcająca do wypróbowania, szkoda tylko,że nie dla blondynek :)
OdpowiedzUsuńU mnie nr jeden jest ta z proteinami mlecznymi, a poza tym chyba każda się u mnie sprawdziła wyłączając tylko jedną- z keratyną. Ona się u mnie sprawdza, ale dopiero po tuningu np olejem migdałowym.
OdpowiedzUsuńWitam. Mam włosy jasne, falowane ze skłonnością do wypadania. Są bardzo suche i strasznie się łamią. Jaki Biovax byłby dla nich najlepszy.?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
myślę, że wersja z keratyną powinna być ok :) możesz kupić próbkę za około 2.50zł w aptece i sprawdzić :) ewentualnie wersja latte, albo najnowsza, z olejami.
UsuńDziękuję serdecznie za odpowiedź i poradę.; )
UsuńU mnie maska z proteinami mlecznymi wogole sie nie sprawdzila, za to ta do ciemnyvh wlosow rwewlacja poprostu. Ale widac proteiny mleczne nie kazdemu sluza. Po tej z proteinami miala wlosy ochlapniete i obciazone, nie chcialy sie ukladac. Z druga bylo zupelnie odwrotnie. Pozdrawiam iva
OdpowiedzUsuńWow, czy Ty testowałaś wszystkie maski Biovax?! :PP ja próbowałam latte i się z nią polubiłam, a już najbardziej z odżywką w spray'u z tej serii - choćbym użyła najgorszego szamponu świata, po tej odżywce mam włosy super. A jeśli tak chwalisz tę do ciemnych, to muszę się po nią wybrać, bo takie mam właśnie włosy.
OdpowiedzUsuńMaski biovaxa totalnie nie sprawdzają się na moich włosach :( Są po nich zbyt sypkie, mam wrażenie że trochę wysuszone. wydaje mi się, że maski te są bardziej pomocne w przypadku włosów bardziej wymagających i zniszczonych.
OdpowiedzUsuń