Jak już się zapewne domyślacie, również zgodziłam się na testy najnowszej serii Joanny Argan Oil.
Dawno zrezygnowałam już z typowo drogeryjnej pielęgnacji, ale moje włosy robiły ostatnio wszystko, aby utrudnić mi życie: puszyły się, źle się układały. Pomyślałam, że może faktycznie brakuje silikonów w mojej pielęgnacji i dałam szansę polskiej marce.
Dodatkowo, całkiem polubiłam odżywkę bez spłukiwania z lnem, o której już wspominałam.
Linia arganowa jest kierowana do włosów suchych i zniszczonych. Ja takich stricte nie posiadam, ale jak wiadomo, przy dłuższych włosach końcówki mają dobrych kilka lat, na nadmiar nawilżenia zazwyczaj więc nie narzekają. Producent zapewnia o braku parabenów, czy jest to prawdą, szczerzę mówiąc nie sprawdzałam, bo chemik ze mnie żaden i nie będę się publicznie kompromitować;) Wszystkie kosmetyki bardzo ładnie pachną.
Zacznijmy może od najgorszego, moim zdaniem produktu, a później będzie już tylko milej, miejmy nadzieję.
Spodziewałam się silikonów, to prawda, jednak parafina odrobinę zbiła mnie z tropu. Maska jest dość gęsta, przez co musiałam jej nieco nałożyć, aby całe włosy były nią pokryte. Przez to jest odrobinę mało wydajna w moim przypadku. To, co ujrzałam po wysuszeniu przeszło moje oczekiwania. W negatywną stronę niestety.
Włosy były bardzo suche, nieprzyjemne w dotyku. Źle się układały a wyglądem przypominały strąki. Tworzyły się również kołtuny, co tylko potwierdza, jak bardzo ten oto produkt mi zaszkodził. Włosy były delikatnie nabłyszczone co prawda, ale jest to zasługa wyłącznie parafiny.
Niezależnie od czasu trzymania maski, za każdym razem działo się to samo. Absolutnie nie polecam tego produktu, chyba, że chcecie się odegrać na wrednej koleżance i go jej podarować ;) Być może kosmetyk sprawdzi się u osób z rozjaśnianymi, ekstremalnie wysuszonymi włosami, ale ręki sobie uciąć nie dam.
Odrobinę przyjemniejszym produktem okazała się odżywka do włosów. Ma standardową konsystencję i wydajność. Nie zauważyłam obciążenia włosów.
Włosy po jej zastosowaniu były wygładzone, całkiem miękkie ale końcówkom zdecydowanie brakowało nawilżenia. Włosy układały się i wyglądały dość dobrze, ale nie jest to produkt moich marzeń i mimo niskiej ceny nie kupię go.
Myślę, że to typowa, silikonowa, odżywka, która może sprawdzi się u osób mało wymagających, ze zdrowymi włosami, które lubią drogeryjną pielęgnację. Zdecydowanie posiadam lepsze produkty w swoich zbiorach, po które będę sięgać z większą przyjemnością ;)
Do szamponu również mam pewne zastrzeżenia. Dobrze zmywał oleje i ładnie się pienił, dzięki zawartości SLES. Nie wysuszył ani nie podrażnił skóry głowy, jednak przez zawartość olejków obciążał moje włosy i przyśpieszał przetłuszczanie. Ma rzadką konsystencję, odrobinę żelową, przez co lubi przeciekać przez palce.
Ze wszystkich trzech produktów to jednak jego polubiłam najbardziej. Nie zmienia to faktu, że podobnie jak reszty kosmetyków z tej serii, również jego nie kupię ponownie.
Ceny produktów oscylują od 6 do 7 złotych. Z dostępnością nie ma większych problemów z tego co mi wiadomo. Kosmetyki zostały przesłane mi do recenzji w ramach współpracy, co nie wpływa na moją ocenę.
Pozwolę sobie przytoczyć recenzję FangleFashion.
![]() | ||
facebook/ strona firmy |
A co do tytułu, mam nadzieję, że nowy, odświeżony wygląd bloga przypadł Wam do gustu :) Dodałam również menu po prawej stronie bloga, coś w formie najczęściej powtarzających się pytań. Zostało mi uporządkować wpisy w zakładkach i to tyle ze zmian. Mam przynajmniej taką nadzieję:D
Wygląd bloga - super :) kusiły mnie te kosmetyki, gdyż u mnie też brakuje silikonów . Btw. Jak kolor i jaką farbą farbujesz włosy?
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Najczęściej zadawane pytania znajdziesz w fioletowym menu po prawej :)
UsuńMiałam odżywkę i również nie przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńczyli nie jestem sama :)
Usuńmyślę że kupię sobie coś z tej serii by mieć jakąś odżywkę z obklejaczami ;)
OdpowiedzUsuńSilikony mogą być przydatne jeśli planuje się dłuższe opalanie nad wodą np :) Choć nie wiem czy gdziekolwiek się wybiorę:D
UsuńSuper wygląd bloga :) Ja się nie skuszę na tą serie..
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
Usuńchyba większość włosomaniaczek nie jest zadowolona z tych produktów
OdpowiedzUsuńlub ma mieszane uczucia.
dokładnie :<
UsuńAle mnie zaskoczyłas! Myślałam, że ta seria będzie hitem tego lata a tu takie coś... Sama już ostrzyłam sobie na nie ząbki, ale skutecznie mnie zniechęciłaś do kupna tych kosmetyków. Pozostaję przy serii Naturia ;)
OdpowiedzUsuńMoże u osób, które lubią drogeryjną pielęgnację kosmetyki mają możliwość się sprawdzić, ale u mnie szału nie było niestety :( A naturia to fajna seria:)
UsuńJa akurat testujac zima ta odzywke bylam z niej zadowolona- jedyny minus dla mnie to to, ze zapach sie utrzymuje na wlosach, a generalnie nie lubie tego;) Maski i szamponu nie mialam;) Choc wiem, ze w przypadku maski to by byla katastrofa dla moich wlosow- kazde dluzsze uzywanie produktu z parafina konczy sie u mnie strasznym przesuszeniem wlosow.
OdpowiedzUsuńW zimie faktycznie, takie odżywki są bardzo podobne :) Chyba parafina była winna przesuszeniu :<
UsuńA Twoje włosy lubią kokosa? W masce jest olej kokosowy dość wysoko więc mógł "zaszkodzić" włosom :)
OdpowiedzUsuńlubią, więc to nie wina kokosa :(
Usuńkurcze a jak zobaczyłam zdjęcia produktów i nazwę to myślałam że będą super a tu klops... :)
OdpowiedzUsuńno trudno zostaje przy serii Naturia :)
A wygląd bloga bardzo mi się podoba :)
dziękuję:)
UsuńChyba jedyne plusy to cena i ich ładny wygląd
OdpowiedzUsuńwygląd bloga też super :)
opakowania mają całkiem ładne:)
Usuńdziękuję:)
Mnie ta seria jakoś nie kusi.
OdpowiedzUsuńi chyba lepiej :)
Usuńciekawa jestem tej serii, ale nigdzie jej dotychczas nie spotkałam :(
OdpowiedzUsuńhmm a w małych drogeriach?
UsuńNie mam zaufania do tej marki:/Dwa razy używałam farb do włosów po których włosy się kruszyły wypadały i dostałam potwornego łupieżu.Przez jeden produkt zniechęciłam się do marki.
OdpowiedzUsuńojoj, nie dziwię się w takim razie :/
Usuńja się na te kosmetyki nie skuszę. wszyscy teraz o nich piszą a mnie jakoś do niech nie ciągnie. może za jakiś czas zmienię zdanie.
OdpowiedzUsuńMiałam odżywkę z tej serii, użyłam maksymalnie dwa razy i oddałam mojej mamie. Ja się z nią nie polubiłam.
OdpowiedzUsuńA mama chociaż zadowolona? :)
UsuńIsopropyl Alcohol na pewno nie posłuży rozjaśnianym i przesuszonym włosom, kurka a już miałam się skusić na tę serię
OdpowiedzUsuńFakt, ale "na szczęscie" choć nie powinno go tam w ogóle być, nie jest zbyt wysoko w składzie.
UsuńTeraz widzę, że ma jeszcze DMDMD hydantoin, u niektórych podrażnia :(
szampon i odzywke moze wyprobuje w takim razie:) nowy wyglad bardzo fajny, zmiany na wiosne sa wskazane:D
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńTakiej recenzji potrzebowałam, by odradzić sobie zakup tej linii ;-) Jednak na szampon się skuszę
OdpowiedzUsuńSzampon nie był zły, choć przyśpieszał przetłuszczanie i obciążał ;/
UsuńA używałaś może serum do końcowek z serii powyższych produktów które opisałaś?:)
OdpowiedzUsuńniestety nie :(
UsuńZmiany bardzo pozytywne :)
OdpowiedzUsuńciesze się :))
UsuńSkutecznie odwiodłaś mnie od spróbowania tych nowości . :)
OdpowiedzUsuńto chyba dobrze ;)
UsuńŚwietny wygląd bloga!
OdpowiedzUsuńJa miałam tylko maskę z tej serii i był to taki przeciętniak. Dobrze, że nie kupiłam całej serii.
Pozdrawiam,
Marswi ;)
niby pieniądze nieduże, ale zawsze można kupić na to miejsce coś lepszego :)
Usuńmi tez zbytnio się nie spodobala ta seria... u mnie najgorsze było to że odżywka po paru dniach uzywania (myłam i odzywiałam codziennie bo po kwietniu wlosy byly suche) zmatowiła mi włosy, co było okropne. szampon przyspieszyl przetluszczanie, jedynie serum nie zrobiło mi krzywdy bo stosowałam je rzadziej. zbyt duzo chemii jak dla moich wlosow. ja nie polecam osobiscie.
OdpowiedzUsuńTo faktycznie nie za dobrze :x Mało udana seria moim zdaniem.
UsuńWygląd bloga - rewelacja! Bardzo podobają mi się kolory, super! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńNie miałam powyższych kosmetyków, ale mam - a raczej miałam dwufazową odżywkę w sprayu z tej serii i jest to najgorszy włosowy kosmetyk jaki do tej pory stosowałam.. Cała seria jest dedykowana do włosów zniszczonych, suchych (moje chwilowo niestety po części takie są tzn bardziej suche niż zniszczone) czyli teoretycznie powinna pomóc moim włosom, a ona robi okropnego psikusa i robi totalną beznadzieję, bo innego słowa nie umiem znaleźć. Jednocześnie sprawia, że włosy są lepkie i wysuszone, plączą się niemiłosiernie tak jakbym nie myła ich ani nie czesała przez miesiąc.. Tak mnie przeraził ten produkt, że boję się zastosować inny kosmetyk z tej serii :D Aczkolwiek skuszę się chyba na ten olejek do końcówek może on takiego 'kuku' nie zrobi moim włosom.
OdpowiedzUsuńOlejek powinien być najbezpieczniejszy:)
UsuńMiałam z tej serii serum do końcówek, bardzo udany produkt :)
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że to najlepszy produkt z całej serii :D
UsuńTa linia mnie w ogóle nie kusi;/
OdpowiedzUsuńŚwietny nagłówek:)
dziękuję, Karola:)
Usuńkusiła mnie ta seria, ale już przestała po Twojej recenzji :D może to i dobrze, lepiej dołożyć parę groszy i kupić coś sprawdzonego i dobrego dla naszych włosów. Albo skusić się na jakiś rosyjski kosmetyk :D a blog wygląda ładnie, poprzednio też tak było ale odświeżenie zawsze mile widziane :)
OdpowiedzUsuńPolecam balsam propolisowy Babuszki Agafii:)
UsuńTak ostatnio kręciłam się koło tych produktów, ale stwierdziłam, że nie są dla mnie, Twoja recenzja tylko mnie w tym przekonała.
OdpowiedzUsuńNa innych blogach opinie również były neutralne lub negatywne zazwyczaj :/
Usuńja mam tylko odzywke, i musze ci powiedziec ze jestem z niej niezmiernie zadowolona!
OdpowiedzUsuńTo super:)) Zwłaszcza, że opinie są mooocno podzielone.
UsuńNie miałam tych produktów jeszcze, ale zamierzam kupić któryś z nich:)
OdpowiedzUsuńpolecam zapoznać się z recenzjami dziewczyn, żeby nie naciąć się na bubel :)
Usuńkusiła mnie ta maska z Joanny,ale coraz więcej negatywnych opinii o niej czytam :/
OdpowiedzUsuńchyba większości osób nie służy parafina :/
UsuńZdziwiłam się taką słabą recenzją, bo marka "Joanna" cieszy się świetnymi opiniami, ja sama ją bardzo lubię ;) Aż muszę sama wypróbować te produkty :D
OdpowiedzUsuńcóż, sama niemiło się zaskoczyłam ;)
UsuńAle uroczy nowy nagłówek :)*
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
UsuńPięknie teraz u Ciebie! Zresztą zawsze tak było :-))
OdpowiedzUsuńKurczę, miałam straszną ochotę na maskę, ale widzę, że szału nie ma... Może jak napotkam ją w promocji to zakupię i sama się przekonam jak sprawdza się u mnie.
dziękuję :))
UsuńNowy wygląd bloga jest bardzo fajny :) Ja się zdecydowałam tylko na "olejek arganowy" i on jest bardzo podobny do jedwabiu Joanny. Moja siostra sobie kupiła podobny produkt Marionu i, szczerze mówiąc, jej jest lepszy, lżejszy i z tego co pamiętam, wychodzi taniej (tylko ma mniejszą, lżejszą buteleczkę). Jakoś mnie nie zachwyciły te kosmetyki z arganowej serii, myślałam, że będzie lepiej :( Pewnie miałabym podobne odczucia do Twoich, gdybym się jednak skusiła...
OdpowiedzUsuńmyślę, że olejek arganowy i tak jest najbezpieczniejszy z całej serii, ale takich kosmetyków u mnie dostatek ostatnio :)
Usuńa marion nie kojarzę, stale kupuję ich jedwab natura silk bo jest bardzo tani, wydajny i ma pompkę :)
mi już nawet nie chodzi o wyskakujące niespodzianki, ale o blizny które siedzą na mojej twarzy już prawie trzy miesiące! i cały mój misterny plan, w którym zakładałam odstawienie podkładu poszedł w cholerę, bo jak się pokazać z takimi śladami? tragedia :(
OdpowiedzUsuńTragedii nie ma, u mnie najbardziej sprawdził się szampon :)ale chyba lepiej kupić czysty olejek :)
OdpowiedzUsuńo tak, mam olejek arganowy z półproduktów:) korzystniej wyjdzie dodać go do wybranej odżywki ;D
Usuńa ja się skuszę na jakiś kosmetyk tej serii , może się sprawdzi u mnie :)
OdpowiedzUsuńWygląd bloga bardzo ładny - prosty :-)
OdpowiedzUsuńJa do tych produktów nie mam dostępu, bo może... ale to może bym się skusiła :-)
Pozdrawiam!
Nie kupię na pewno! Raz wykonałam zabieg "arganowe spa" z odżywką i szamponem z Dżoany oraz olejkiem arganowym i włosy miałam okropne :(
OdpowiedzUsuńCo widzę recenzję tych produktów to mniej lub bardziej negatywna:P
OdpowiedzUsuńCena zachęca, ale jak widać nie warto :(
OdpowiedzUsuńPo fatalnej odżywce w sprayu ta seria przestała mnie już kusić...
OdpowiedzUsuńDwa razy zastosowałam maskę z tej serii i więcej do niej nie wrócę
OdpowiedzUsuńTeż testowałam te kosmetyki, ale miałam zamiast maski olejek regenerujący. Nawet przypadł mi do gustu - dobrze nawilżał końcówki. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńmiałam kilka szamponów tej firmy, ale jakoś mi nie podeszły... odżywkę z lnem również mam i lubię, kupiłam na fali pozytywnych recenzji :) ostatnio również moje końcówki domagają się ścięcia. jak tylko pojawiła się ta seria, byłam gotowa kupić. teraz już uczucia mam mocno mieszane, w kierunku negatywnych. dlatego wykorzystam moje zapasy i wrócę za jakiś czas do rosyjskiej pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A