Od kilku dni napotykam na ciągłe problemy. Albo światło jest nieodpowiednie do zdjęć, albo doskwiera mi brak prądu spowodowany nawałnicą bądź router odmawia posłuszeństwa. Ostatecznie przez ten czas obejrzałam cały pierwszy sezon Gry o Tron w jeden dzień (polecam!) i przeczytałam 500 stron książki. Coś za coś;)
Przechodząc jednak do sedna sprawy, czyli kosmetyków i pędzli używanych przeze mnie regularnie. Z pewnością o sporej grupie z nich przeczytacie w osobnych postach bo zdecydowanie, są warte uwagi :)
Jakiś czas temu zdecydowałam się zamówić podkład Annabelle minerals(1). Po zapoznaniu się z próbkami uznałam, że warto zainwestować. Na mojej twarzy sprawuje się świetnie, choć cera nadal pozostawia wiele do życzenia:( Muszę udać się na kolejną konsultację z dermatologiem. Gdy skóra nieco się uspokoi postaram się przygotować recenzję ze zdjęciami.
Sprawa z osobną recenzją ma się podobnie jeśli chodzi o korektor Lioele(2). Jestem pod dużym wrażeniem, choć cena (80zł) powala i nie wiem, czy kiedykolwiek będę mogła sobie pozwolić na jego zakup. Bardzo dobrze kryje, nie jest bardzo tłusty, ciężki. Długo utrzymuje się na twarzy, ale wymaga przypudrowania. Dostałam go od MyAsia.pl
Wymaga przypudrowania, korzystam więc z pudru Ben Nye (3) w odcieniu fair. Littlebird92 zdobyła dla mnie odsypkę :D Muszę powiedzieć, że jest to chyba jeden z najlepiej zmielonych pudrów jakie miałam okazję używać.
Jako, że odrobinę się opaliłam, mogę używać Wiosennej mgły od Paese (4) w celu rozświetlenia. Wcześniej odrobinę się odznaczał (odcień mglisty poranek). Polubiłam się z tym produktem, choć zawiera talk a ja boję się, by nie zapchał mi skóry przy dłuższym używaniu, na razie nic złego się nie dzieje w tych miejscach. Jeśli chciałybyście zobaczyć go w akcji, dajcie znać;) Zwłaszcza, że jest tego wart, jak sądzę :D
Cień (6) i cielistą kredkę (7) Paese pokazywałam już tutaj. Moje zdanie na ich temat nie uległo zmianie. Do podkreślania oka używam eyelinera Wibo (6) który nie jest powalający, ale na pewno lepszy niż żelowy od Essence. Niestety, nie potrafię narysować ładnej kreski załączonym pędzelkiem.
Wychwalany podkręcający tusz Wibo (7) to dla mnie zupełna nowość. Nie mogłam go dorwać w moim Rossmannie, wykupiony co do jednego, przy czym od innych uginały się półki. Przypadek? Nie sądzę :D
Pomadka greckiej firmy Mythos (9) przywędrowała do mnie w ramach współpracy ze sklepem Flax
skąd mam również kosmetyki do włosów, czekające na swoją kolej :) Pomadka nie powaliła mnie na kolana. Wersja truskawkowa pachnie niczym wazelinowe mazidła do ust (jeśli wiecie, co mam na myśli) co mnie osobiście drażni. Na plus mogę zaliczyć dobre nawilżenie oraz filtr UV. Przyjemnie topi się na ustach dzięki zawartości masła shea i kokosowego.
Jeśli chodzi o pędzle, podstawowym wyposażeniem mojej kosmetyczki zawsze jest pędzel do podkładu Hakuro (11) oraz do eyelinera, z Essence (10). O tym pierwszym pisałam już dawno temu, zainteresowanych zapraszam tutaj. Tani jak barszcz Essence może nie powala jakością, ale mogę wymieniać go tak często, jak zechcę.
Skośny pędzel Paese (12) wykonany z włosia syntetycznego pozytywnie mnie zaskoczył. Początkowo wypadło z niego kilka włosków, przy praniu kolejny jeden lecz jak dotąd nie gubi ich więcej. Jest lekki, solidnie wykonany, rączka nie lata. Używam go do rozświetlacza, rzadziej bronzera, bo w kwestii modelowania twarzy jestem mało uzdolniona.
Pędzel do pudru (13) tej samej firmy wykonany jest z włosia naturalnego. Raczej unikam takiego typu włosia, jest trudniejsze w utrzymaniu. Nie mogę go jeszcze obiektywnie ocenić, choć z tego co pamiętam, już po pierwszym myciu włoski zaczęły odstawać, co działa na niego niekorzyść. Mam nadzieję, że nie zamieni się w drapiącą szczotę. Każdy przychodzi w porządnym, silikonowym(?) zasuwanym etui, w którym spokojnie zmieszczą się dwa takiej wielkości pędzle. Bardzo dobre rozwiązanie do przewożenia ich bez uszkodzeń.
A tu małe zbliżenie na samo włosie. Jak widać Hakuro wygląda jak nowy, choć jego zdecydowaną wadą są problemy z domyciem.
Zastanawiam się w jaki sposób sfotografować moje zdobycze z second handu, ale prawdopodobnie poniosę klęskę, jak zawsze :(
Uwielbiam Grę o tron :D
OdpowiedzUsuńja też :D
UsuńJa też teraz oglądam, ale dawkuję sobie odcinek na dzień :D
UsuńTen tusz z Wibo mam, efekt faktycznie daje bardzo fajny, ale kruszy się i rozmazuje:(
OdpowiedzUsuńsłyszałam właśnie, że lubi się kruszyć, no ale zobaczymy :D
Usuńchyba zaczne kupować kosmetyki od Paese :)
OdpowiedzUsuńja się zastanawiam na zakupem pędzli od Hakuro chociaż przyznam, że te z Paese też mnie zainteresowały...
są całkiem w porządku, mam je dłuższy czas i nic się z nimi nie dzieje, choć pędzla z naturalnego włosia nie jestem jeszcze pewna :)
UsuńA ja oglądam Pamiętniki Wampirów i czytam książki Grishama :) Z blogowaniem mam bardzo podobne problemy, szczęśliwie chwilowo pogoda się uspokoiła, a zapas zdjęć mam, więc biorę się do pracy.
OdpowiedzUsuńRównież mam ten eyeliner, ale kompletnie nie potrafię go używać :D
Ale chyba muszę zainteresować się firmą Paese. Mają stoisko w Galerii, którą zazwyczaj odwiedzam i do tej pory jakoś je omijałam, a tu proszę.
Chyba warto zajrzeć, kosmetyki i pędzle, które mam są przyzwoite:)
Usuńfajne te pędzle ; ) musze zainwestować w takie
OdpowiedzUsuńhttp://to-co-daje-szczescie.blogspot.com/
Jestem bardzo ciekawa tej wiosennej mgły od Paese. Sporo pozytywnych opinii o niej czytałam.
OdpowiedzUsuńw takim razie postaram się przygotować posta:)
UsuńPodkład Annabelle mam, co prawda próbkę, ale zawsze coś :D Muszę jeszcze w końcu zaopatrzyć się w pędzel :D Wczoraj kupiłam ten żółty tusz z Lovely i pierwsze wrażania bardzo pozytywne :)
OdpowiedzUsuńu mnie też, choć na razie malowałam rzęsy tylko kilka razy :D
UsuńUwielbiam takie posty :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta "mgła" od Paese.
zawsze to jakaś odmiana od recenzji :)
UsuńJa wcześniej też miałam problemy z domywaniem Hakuro :D (mam H50S) teraz myję go zwykłym mydłem w kostce, pocierając o mydelniczkę :) Pędzel jest super domyty, nic się z nim nie dzieje a piorę go praktycznie codziennie :)
OdpowiedzUsuńja chyba poszukam tej mydelniczki silikonowej, o której pisała Obsession: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=456205817809842&set=pb.148899828540444.-2207520000.1372160249.&type=3&theater o tutaj :D
UsuńLioele <3
OdpowiedzUsuńi jak wrażenia?:D
Usuńzestaw pędzli dla mnie super , GOT też oglądam i poprzedni odcinek był bardzo dobry. Książki też planuje przeczytać :)
OdpowiedzUsuńmam tylko jedną część książki, ale na pewno przeczytam :D
UsuńOhh ja też mam ochotę na Ben Nye, wszyscy tak je zachwalają :)
OdpowiedzUsuńPS Dzisiaj prawdopodobnie pojawi się post z dedykacją dla Ciebie :*
suodko! :*
UsuńCzaje się na ten tusz, jeszcze za taką cenę to myśle że grzech nie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńw sumie, myślałam, że jest tańszy, około 7 zł a tu 10 :D ale i tak cena jak najbardziej ok:)
UsuńNie widziałam nigdy pędzli Paese.
OdpowiedzUsuńja swoje mam dzięki współpracy, dostęp do Paese jest utrudniony:(a szkoda.
UsuńBardzo fajny zestaw codzienny :)
OdpowiedzUsuńJa również mam problemy z domyciem mojego Hakuro do podkładu [ H50S ] ;)
to chyba wina gęstego włosia :< a jesteś z niego zadowolona?
Usuńej ten tusz muszę zobaczyć przy okazji :D
OdpowiedzUsuńmi kupiła siostra ostatecznie, wszędzie wykupiony :D
UsuńPaulinko a jak na miękkość sprawują się pędzle z Paese? Porównując je z Hakuro, na pierszy rzut oka wyglądają jak szczecina dzika :D Ja mam tylko pędzle z Hakuro (całe 3! :D )i bardzo wyczuloną skórę, dlatego pytam :)
OdpowiedzUsuńP.S. Moja zdolność konturowania twarzy równa się Twojej :P
skośny z syntetycznego włosia jest mięciutki jak hakuro, nie ma między nimi różnicy:D ten do pudru, ciężko stwierdzić, bo za mało go prałam choć na razie nie drapie i jest przyjemny:)
Usuńz hakuro kupiłabym sobie jajeczko do konturowania, może akurat pomoże:D
A ciekawe co ty za książkę czytasz :>>>>
OdpowiedzUsuńnie ma się czym chwalić!:D
UsuńPewnie "Piątą falę pożądania"! Fanka Paulinie poradziła :P :P
UsuńRownież uwielbiam gre o tron ,w kilka dni obejrzałam 2 sezony,u mnie AM spisuje sie super :)
OdpowiedzUsuńja już żałuję, że to tylko 3 sezony :<
UsuńCzekam na Lioele, bo z zewnątrz prezentuje się pięknie :)
OdpowiedzUsuńoo tak, po zużyciu zostawię sobie opakowanie, bo ma lusterko :D
UsuńNo proszę, wszyscy oglądają grę o tron to ja też, wczoraj zaczęłam i dopiero (w porównaniu do Cb :P) 6 odc :). Niedawno również kupiłam ten eyeliner z Wibo i na razie jestem oczarowana :). Kusi mnie też Wiosenna mgła od Paese :)
OdpowiedzUsuńmi eyeliner rozmywa się na jaskółce :/ ale lepszego na razie nie znajdę.
Usuńzdobycze z sh wieszaj na wieszak, wieszak na drzwiach szafy i rób foty :)
OdpowiedzUsuńmój aparat sobie nie poradzi :x
Usuńja mam problem z domyciem H50S, na szczescie tylko z tym..
OdpowiedzUsuńhakuro chyba ma to do siebie, że ciężko się dopiera :D
UsuńMyłam dziś swoje pędzle, i się strasznie zlościłam bo nie chciały się domyć ani szamponem,
OdpowiedzUsuńani płynem do naczyń i widząc w zasięgu wzroku odż. z joanny miód i cytryna...spróbowałam.
I o dziwo spisal się świetnie, mam czyściutkie pędzelki z którymi nie mogły sobie poradzić
tak silne detergenty. Jestem strasznie zaskoczona. Polecam i pozdrawiam:)
hmmm ciekawe! może działa to na zasadzie emulgacji. Mam len i rumianek, spróbuję:D
UsuńChyba skuszę się na ten eyeliner z Wibo :)
OdpowiedzUsuńwyszła nowa wersja, super czarna :D
UsuńLubię ten żółty tusz :)
OdpowiedzUsuńja też go lubię
OdpowiedzUsuńa próbowałaś myć pędzle mydłem?! Odkąd Katosu nagrała filmik o właśnie takiej metodzie mycia.. polubiłam tą czynność swoje pędzle domywam bez problemu w 5min !! i nie ma problemu z wiecznym pienieniem. Do tego używam antybakteryjnego mydła Protex.
OdpowiedzUsuń