20 września

Garnier nie dla mnie- Hydra adapt, krem do skóry tłustej i mieszanej

Dawno temu byłam ogromną zwolenniczką matującego kremu Garniera z serii Czysta Skóra, z ciekawością więc śledziłam wszelkie recenzje najnowszej linii produktów, w skład której wchodzą kremy nawilżające do różnych typów cery. 
Opinie były dość podzielone, ale ostatecznie w paczce znalazłam odświeżający krem do cery mieszanej i tłustej. Niestety, zachwytów nie będzie...
Producent zapewnia o efekcie matowienia i odświeżenia, a także uczuciu nawilżenia przez 24h. Co muszę przyznać, to to, że krem ma na prawdę lekką konsystencję, szybko się wchłania bez pozostawiania tłustej warstwy. Jednak coś za coś, gdyż, jak się okazało, wybór tego kosmetyku  był bardzo złym pomysłem.
Przy nakładaniu go na twarz można zwrócić uwagę na alkoholową woń. Alkohol denat jest wysoko w składzie, a w moim przypadku strefa T ( bo tylko tam go stosowałam) przy regularnym stosowaniu została przesuszona. Jest to wysoka cena, zwłaszcza za lekki efekt zmatowienia skóry. A jak wiadomo, im bardziej pozbawiamy ją nawilżenia, tym więcej sebum produkuje, błędne koło.
Z nieco lepszych składników znajdziemy glicerynę (choć dla niektórych osób może okazać się komedogenna), wyciąg z klonu i herbaty. Nie zauważyłam na szczęście zapychania skóry czy większej ilości wyprysków.
Opakowanie na plus, miękka, lekko przezroczysta tubka, która dozuje odpowiednią ilość produktu. Krem jest ogólnodostępny w sieciach drogerii Rossmann i Natura, a za 50ml należy zapłacić około 10zł, cena nie jest więc szczególnie wygórowana.
Z tego, co widziałam, lepsze recenzje zbiera wersja żółta i różowa, przez co strasznie żałuję, że nie wybrałam którejś z nich. Tej niestety nie mogę polecić.

41 komentarzy:

  1. nie używałam choć ostatnio te kremy są bardzo popularne:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam go jeszcze, ale tez słyszałam ze stał sie bardzo popularny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dermatolog go odradził - masa chemii + alkohol, zupełnie się nie sprawdził

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, odstraszają mnie te drogeryjne kremy. Od nadmiaru zapachów i chemii pieką mnie oczy i nie mogę sobie pozwolić na denata czy sls (w przypadku myjadeł) w składzie.

      Usuń
  4. A ja bardzo go lubię . Natomiast żółty to u mnie katastrofa.

    OdpowiedzUsuń
  5. nie uzywalam clecz bardzo mnie kusi wyprobowanie jakiegos;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam go i u mnie się nie sprawdził. Nie matowil ani trochę, szybko się skończył, a kaszkowata konsystencja mnie denerwowała.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też ją chciałam kupić, i widzę, że dobrze zrobiłam....

    OdpowiedzUsuń
  8. A mnie jakoś do nich nie ciągnie, coś tak czułam, że będą średnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. jeszcze ich nie miałam u siebie, ale raczej niezaryzykuje, bo kremy ostatnio nie cieszą się dobrymi opiniami :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też używałam niebieskiego, ale z kolei ja byłam bardzo zadowolona. Podobało mi się, że szybko się wchłania i przyjemnie rozprowadza. No i u mnie nie wysuszył skóry, a zawsze wydawało mi się, że jestem na to dość podatna ;) Jednak co osoba to inna skóra ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, może u innych się sprawdzi, ale ja niestety nie mogę go polecić :)

      Usuń
  11. Kurczę, czaiłam się na niego, ale już wiem, że mam nie zawracać sobie nim głowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakoś mnie nie przekonały do siebie te kremy. Z Garnier mam tylko tonik z serii różanej i bardzo go lubię.

    OdpowiedzUsuń
  13. Szczerze mówiąc, po tym jak napisałaś o alkoholu dalej nie czytałam, bo to dla mnie skreśla produkt. Szkoda, że firma wypuściła tak dużo różnych produktów w tej serii i to tak kiepskich, zamiast wypuścić jeden, a dobry..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tylko ta wersja ma alkohol:< Miało być lekko i matująco, wyszło wysuszająco :D

      Usuń
  14. Ja jakoś wogóle za garnierem nie przepadam

    OdpowiedzUsuń
  15. a tak ciągnęło mnie do tych kremów...:/

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie nie przesuszył na szczęście. Ale nie matował :/

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja własnie kupiłam wersję dynamizująco - rozświetlającą i mam nadzieję, że będę z niej zadowolona :) Głośno ostatnio o tych kremach, dlatego zdecydowałam się sprawdzić jak się u mnie sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pierwszy raz komentuje chociaż odwiedzam od dawna :) Ja osobiście jestem sceptycznie nastawiona do kremów garnier po tym jak ktoś mi powiedział kiedy byłam w gimnazjum że skóra się do nich przyzwyczaja i nie da się jej odzwyczaić, nie wiem ile w tym prawdy pewnie tak nie jest ale jakoś mnie też już do garniera tak nie ciągnie :D pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby nie było, Garnier nie jest najlepszym wyborem jeśli szuka się czegoś o lepszym składzie, ale czy skóra może się przyzwyczaić? Ciężko mi stwierdzić:D

      Usuń
  19. Z kosmetyków Garniera najbardziej lubię płyn do demakijażu, dla mnie jest idealny! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja wciąż szukam tego jedynego...;/

    OdpowiedzUsuń
  21. Szał na nie wielki, ale po Twojej recenzji się na niego nie skuszę.
    Mam skórę mieszaną, ale jeśli ten bardzo wysusza to nie chcę popaść w błędne koło o którym pisałaś...

    OdpowiedzUsuń
  22. jakoś nie ciągnie mnie do tych kremów :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie używałam tej serii, ale pamiętam że inne Garniery sprawdziły się u mnie:)
    Jednak na razie mam inne kremy do twarzy także ta seria będzie musiała poczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Kiedyś zdobyłam próbki dwóch kremów - różowego i właśnie tego do cery mieszanej. Po obu się świeciłam (moja cera nie lubi dużej ilości alkoholu ani silikonów), więc raczej się nie skuszę i zostanę przy aloesowej Alterrze.


    Pozdrawiam,
    Marswi.

    OdpowiedzUsuń
  25. Używałam podobnego kremu tej firmy i też się nie sprawdził:(

    OdpowiedzUsuń
  26. Rzeczywiście stały się one ostatnio bardzo popularne, ale jeszcze po żaden z nich nie sięgałam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja ostatnio szukałam jakichś fajnych i w miarę tanich kremów do twarzy ( to mój pierwszy w życiu krem do twarzy :D) i bałam się zapychania. Najpierw zastanawiałam sie nad Ziają z wit C albo Ziają matując0-tonującą,ale ,że nei mogłam nigdzie znaleźć to kupiłam w Naturze Ziaję krem 1 kozie mleko. Moja mama ma ten krem co Ty i jest w sumei zadowolona,ale ja jakoś nie ufam garnierowi.
    Możesz mi powiedzieć po czym właściwie mogę stwierdzić,że krem jest dobry?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie krem jest dobry jeśli spełnia moje wymagania, zależy czego oczekujesz :D Nie bardzo wiem, jak Ci to wytłumaczyć:) Ja chcę, aby dobrze nawilżał, odżywiał skórę, a jeśli chodzi o krem na dzień, to żeby miał SPF, działał antystarzeniowo i nie był zbyt tłusty:)

      Usuń
  28. Już od dłuższego czasu planowałam jego zakup ale teraz poważnie się nad tym zastanawiam. Chyba jednak zrezygnuję i poszukam czegoś innego.

    OdpowiedzUsuń
  29. miałam, używałam i alkohol mnie zgubił.. nigdy więcej, brr.

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja ogólnie się jakoś nie lubię z Garnierem:(

    OdpowiedzUsuń
  31. Az boje się swój otworzyć, mam też żółty z tej serii. W sumie nie lubię eksperymentować bo mnie wszystko uczula, ale dostałam go za darmo od firmy.

    OdpowiedzUsuń
  32. Swego czasu używałam kremu z łopianem, który był dedykowany mieszanej cerze. Produkt spełnił moje oczekiwania. Jednak należy zaliczyć go do wyjątków potwierdzających regułę. Kremy Garniera nie służą mojej kapryśnej cerze. Bardzo często przyczyniają się do niekontrolowanego wysypu, dlatego wolę nie ryzykować.

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja mam odżywczy- dla cery suchej i bardzo suchej. Baaaaardzo mi się sprawdził, uwielbiam go.

    OdpowiedzUsuń
  34. A ja właśnie dziś kupiłam tą wersje rozświetlającą i zobaczymy jak u mnie podziała :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niereklamowanie swoich blogów w komentarzach.
Dziękuję!