Jeśli ktokolwiek zapytałby mnie o to, po jaki typ produktu do włosów sięgam najczęściej bez wahania odpowiedziałabym, że jest nim balsam. Do codziennego stosowania jest to zdecydowanie najlepszy wybór, a od jakiegoś czasu prócz wszelkich rodzajów kosmetyków Seboradin wybieram również rosyjskie. Tym razem zapraszam na recenzję odżywko-balsamów od Organic shop.
Przy kompletowaniu ostatniego zamówienia zerknęłam na nieznaną mi markę Organic shop, która w ofercie miała pełno balsamów do włosów. Ostatecznie skusiłam się na dwa, na początek, w cenie 22,90zł za sztukę. Recenzji niestety było mało, zaryzykowałam jednak, co zaowocowało jednym ulubieńcem jakim jest wersja miód i winogrono. Co urzekło mnie na samym początku to wspaniałe, apetyczne zapachy, w przypadku tej wersji to prawdziwe mistrzostwo, choć nie wiem, czy na pewno rozpoznałabym tenże owoc.
Balsam nie obciąża, nie przetłuszcza włosów, a nadaje im blask i miękkość. Świetnie wygładza, a włosy bardzo dobrze się układają. Wersja oliwa i olej arganowy jest zdecydowanie bardziej bogata (co widać w składzie), niesamowicie nawilża, ale w moim jest nieco aż nadto treściwa na codzień, lepiej sprawdza się jeśli nie nałożę wcześniej oleju. Będzie dobrym wyborem dla osób z suchymi, zniszczonymi włosami, niż zdrowymi i długimi jak moje, może je obciążyć.
Konsystencja produktów jest idealna, bardziej przypominająca odżywkę. Nie odpowiada mi sposób otwierania i duży otwór, ale mogę przymknąć oko.
Składy przyjemne, raczej nie ma się czego przyczepić. Zgodnie z obietnicą brak jest tu SLS i silikonów.
Z chęcią sięgnę po inne balsamy tej firmy, choć znów będzie to zakup w ciemno...Miejmy nadzieję, że ponownie się nie zawiodę :)
W sklepie Pauli ekopiekno.pl trwa aktualnie promocja na tanią wysyłkę do paczkomatów, od 30zł jest ona bezpłatna :)
W sklepie Pauli ekopiekno.pl trwa aktualnie promocja na tanią wysyłkę do paczkomatów, od 30zł jest ona bezpłatna :)
Zaciekawiłaś mnie, jestem łasa na kosmetyki do włosów :)
OdpowiedzUsuńo Organic Shop rzeczywiście jest mało informacji w necie. ja miałam krem do stóp i był na prawdę świetny, więc na balsam pewnie też się kiedyś skuszę :D z tych dwóch zdecydowanie wybrałabym wersję oliwa i olej arganowy :)
OdpowiedzUsuńJa kocham maske do włosów tej firmy. Jest fantastyczna!
OdpowiedzUsuńKtóraaaaa?:>
Usuńmam straszną chęć zamówić coś rosyjskiego, ale waham się nad Babuszką Agafią a właśnie Organic Shop. ścięłam włosy i teraz kompletuję zestaw do intensywnej regeneracji :)
OdpowiedzUsuńkosmetyki do włosów to coś co kocham, także lecę obczaić ceny!:)
OdpowiedzUsuńSkład drugiej przemawia do mnie bardziej.
OdpowiedzUsuńMyślę, ze moje włosy by się z nią polubiły :)
ja coś czuję że dla moich włosów te balsamy byłyby za lekkie..
OdpowiedzUsuńwinogronowy zapach jest jednym z trudniejszych w kosmetykach, także moze dlatego ciężko Ci go wychwycić :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, jeszcze nie próbowałam rosyjskich kosmetyków, a dużo dobrego można o nich usłyszeć. Trzeba będzie coś zakupić ;)
OdpowiedzUsuńA ja jak zwykle poleciałam na wstawkę o zapachu;). Ładny zapach to coś co potrafi mnie totalnie zauroczyć, nawet jeśli kosmetyk jest przeciętny;)
OdpowiedzUsuńTen balsam winogronowy jest moim ulubionym ;) Tylko od połowy wytrząsanie go z tej niewygodnej butelki staje się irytujące ;)
OdpowiedzUsuńOj, chciałabym - na moje nieładne końce mógłby coś zdziałać :)
OdpowiedzUsuńwlasnie zrobilam zamowienie z lawendowej szafy, moze przy nastepnym skusze sie na jakis balsam.. bo widzialam, ze maja je w ofercie.
OdpowiedzUsuńuwielbiam maskę z miodem i awokado, jest cudowna. polecam także szampon z algami.
OdpowiedzUsuńod jakiegoś czasu kupuję kosmetyki tej firmy, polecam!
To chyba coś dla mnie, moje włosy ostatnio chętnie piją odżywki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale kosmetyki rosyjskie do włosów coraz bardziej mnie interesują. Na razie mam szampony Babuszki Agafii, ale jeszcze ich nie otwierałam.
OdpowiedzUsuńTych produktów jeszcze nie miałam, ale w tym miesiącu zachwyciły mnie inne rosyjskie produkty do włosów. Pewnie te też kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa z serii OS mam 2 szampony ''Jedwabny nektar'' oraz ''Miód i winogrona''. Ten drugi bardziej mi przypadł do gustu. Odnośnie balsamów z OS to jeszcze ich nie miałam, bardziej kuszą mnie ich maski :)
OdpowiedzUsuńZawsze można przelać balsamy do innego opakowania, jeśli tylko konsystencja na to pozwoli.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przygarnęłabym wersję miód i winogrono, ma fajny skład i skoro jest w miarę lekka to powinna się sprawdzić i u mnie. Teraz na pewno jej nie kupię, za dużo mam kosmetycznych zapasów, ale może przy następnych zakupach, czyli za jakieś 100 lat, ją wezmę :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tymi balsamami, chętnie się skuszę przy następnych włosowych zakupach:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam balsamów na włosy i uświadomiłam sobie, że od dawna nie używałam kupnych odżywek... Przekonałaś mnie, bardzo chętnie spróbuję tych wymienionych tutaj!
OdpowiedzUsuń_______________________________________________
http://abigailmrr.blogspot.com/
Nie miałam jeszcze tych produktów, ale przy najbliższym przypływie gotówki pewnie kupię :p
OdpowiedzUsuńSkoro polecasz to muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńAle muszą pachnieć mm :)
OdpowiedzUsuńRadi