02 listopada

Recenzja: Organic shop, balsamy do włosów oliwa z oliwek/ winogrono

Jeśli ktokolwiek zapytałby mnie o to, po jaki typ produktu do włosów sięgam najczęściej bez wahania odpowiedziałabym, że jest nim balsam. Do codziennego stosowania jest to zdecydowanie najlepszy wybór, a od jakiegoś czasu prócz wszelkich rodzajów kosmetyków Seboradin wybieram również rosyjskie. Tym razem zapraszam na recenzję odżywko-balsamów od Organic shop.
Przy kompletowaniu ostatniego zamówienia zerknęłam na nieznaną mi markę Organic shop, która w ofercie miała pełno balsamów do włosów. Ostatecznie skusiłam się na dwa, na początek, w cenie 22,90zł za sztukę. Recenzji niestety było mało, zaryzykowałam jednak, co zaowocowało jednym ulubieńcem jakim jest wersja miód i winogrono. Co urzekło mnie na samym początku to wspaniałe, apetyczne zapachy, w przypadku tej wersji to prawdziwe mistrzostwo, choć nie wiem, czy na pewno rozpoznałabym tenże owoc.
Balsam nie obciąża, nie przetłuszcza włosów, a nadaje im blask i miękkość. Świetnie wygładza, a włosy bardzo dobrze się układają. Wersja oliwa i olej arganowy jest zdecydowanie bardziej bogata (co widać w składzie), niesamowicie nawilża, ale w moim jest nieco aż nadto treściwa na codzień, lepiej sprawdza się jeśli nie nałożę wcześniej oleju. Będzie dobrym wyborem dla osób z suchymi, zniszczonymi włosami, niż zdrowymi i długimi jak moje, może je obciążyć.
Konsystencja produktów jest idealna, bardziej przypominająca odżywkę. Nie odpowiada mi sposób otwierania i duży otwór, ale mogę przymknąć oko.
Składy przyjemne, raczej nie ma się czego przyczepić. Zgodnie z obietnicą brak jest tu SLS i silikonów.
Z chęcią sięgnę po inne balsamy tej firmy, choć znów będzie to zakup w ciemno...Miejmy nadzieję, że ponownie się nie zawiodę :)
W sklepie Pauli ekopiekno.pl trwa aktualnie promocja na tanią wysyłkę do paczkomatów, od  30zł jest ona bezpłatna :)

26 komentarzy:

  1. Zaciekawiłaś mnie, jestem łasa na kosmetyki do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. o Organic Shop rzeczywiście jest mało informacji w necie. ja miałam krem do stóp i był na prawdę świetny, więc na balsam pewnie też się kiedyś skuszę :D z tych dwóch zdecydowanie wybrałabym wersję oliwa i olej arganowy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja kocham maske do włosów tej firmy. Jest fantastyczna!

    OdpowiedzUsuń
  4. mam straszną chęć zamówić coś rosyjskiego, ale waham się nad Babuszką Agafią a właśnie Organic Shop. ścięłam włosy i teraz kompletuję zestaw do intensywnej regeneracji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. kosmetyki do włosów to coś co kocham, także lecę obczaić ceny!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Skład drugiej przemawia do mnie bardziej.
    Myślę, ze moje włosy by się z nią polubiły :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja coś czuję że dla moich włosów te balsamy byłyby za lekkie..

    OdpowiedzUsuń
  8. winogronowy zapach jest jednym z trudniejszych w kosmetykach, także moze dlatego ciężko Ci go wychwycić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawe, jeszcze nie próbowałam rosyjskich kosmetyków, a dużo dobrego można o nich usłyszeć. Trzeba będzie coś zakupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja jak zwykle poleciałam na wstawkę o zapachu;). Ładny zapach to coś co potrafi mnie totalnie zauroczyć, nawet jeśli kosmetyk jest przeciętny;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten balsam winogronowy jest moim ulubionym ;) Tylko od połowy wytrząsanie go z tej niewygodnej butelki staje się irytujące ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj, chciałabym - na moje nieładne końce mógłby coś zdziałać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. wlasnie zrobilam zamowienie z lawendowej szafy, moze przy nastepnym skusze sie na jakis balsam.. bo widzialam, ze maja je w ofercie.

    OdpowiedzUsuń
  14. uwielbiam maskę z miodem i awokado, jest cudowna. polecam także szampon z algami.
    od jakiegoś czasu kupuję kosmetyki tej firmy, polecam!

    OdpowiedzUsuń
  15. To chyba coś dla mnie, moje włosy ostatnio chętnie piją odżywki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam, ale kosmetyki rosyjskie do włosów coraz bardziej mnie interesują. Na razie mam szampony Babuszki Agafii, ale jeszcze ich nie otwierałam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Tych produktów jeszcze nie miałam, ale w tym miesiącu zachwyciły mnie inne rosyjskie produkty do włosów. Pewnie te też kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja z serii OS mam 2 szampony ''Jedwabny nektar'' oraz ''Miód i winogrona''. Ten drugi bardziej mi przypadł do gustu. Odnośnie balsamów z OS to jeszcze ich nie miałam, bardziej kuszą mnie ich maski :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zawsze można przelać balsamy do innego opakowania, jeśli tylko konsystencja na to pozwoli.

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo chętnie przygarnęłabym wersję miód i winogrono, ma fajny skład i skoro jest w miarę lekka to powinna się sprawdzić i u mnie. Teraz na pewno jej nie kupię, za dużo mam kosmetycznych zapasów, ale może przy następnych zakupach, czyli za jakieś 100 lat, ją wezmę :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zaciekawiłaś mnie tymi balsamami, chętnie się skuszę przy następnych włosowych zakupach:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nigdy nie stosowałam balsamów na włosy i uświadomiłam sobie, że od dawna nie używałam kupnych odżywek... Przekonałaś mnie, bardzo chętnie spróbuję tych wymienionych tutaj!
    _______________________________________________
    http://abigailmrr.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie miałam jeszcze tych produktów, ale przy najbliższym przypływie gotówki pewnie kupię :p

    OdpowiedzUsuń
  24. Skoro polecasz to muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niereklamowanie swoich blogów w komentarzach.
Dziękuję!