1. Lovely, tusz Curling pump up świetny produkt w dobrej cenie. Podczas ostatniej przeceny w Rossmannie upolowałam dwa (świeże, o dziwo!) za 5zł, przy czym standardowo należy zapłacić za niego około 10zł. Jeden z lepszych, jakie miałam okazję używać. Nie skleja, wydłuża, delikatnie pogrubia. Nie kruszy się. Faktycznie podkręca!
2. Jason, balsam do ust z woskiem pszczelim. Moje ostatnie odkrycie, niepozorny, przeleżał w kosmetyczce kilka miesięcy. Okazał się być dobrze nawilżającym kosmetykiem o delikatnym zapachu mięty. Geniaaaaalnie topi się na ustach dzięki zawartości m.in masła kakaowego. Przyjemny skład i cena, 11zł w sklepie Helfy. Szkoda, że tak słabo dostępny, ale jeśli się na niego natkniecie, to polecam serdecznie!
Coca Seed Butter*, Beeswax Coconut*, Sweet almond oil
, Shea Butter
, Aloe Vera
Gel*, Squalane vege, Tocopherol
natural Vit.E, Green Tea Leaf Extract*, Marigold Flower Extract*, Stevioside Peppermint Leaf Oil* *Certified Organic
3. Paese, lakier do paznokci. Umieszczam je w zestawieniu ze względu na piękne kolory i efekty, jakie dają. Nr 300, bezdrobinkowy nudziak oraz 326, jasny róż o strukturze piasku, pięknie podkreślający opaleniznę. Na moich paznokciach nie trzymają się zbyt długo, są dość drogie (15,90zł) sięgałam po nie jednak zawsze, gdy miałam dylemat czym pomalować paznokcie. Dodatkowo, były bardzo często komplementowane przez otoczenie, mają swój urok.
4. Receptury Babci Agafii, balsam dodający puszystości na kwiatowym propolisie.
Niezaprzeczalny faworyt. Nie obciąża, nawilża, nadaje gładkość i miękkość. Włosy wspaniale się po nim układają. Wielka butla 600ml za 20zł, nic, tylko kupować! Aktualnie testuję wersję na brzozowym propolisie, o której niedługo ;)
Niezaprzeczalny faworyt. Nie obciąża, nawilża, nadaje gładkość i miękkość. Włosy wspaniale się po nim układają. Wielka butla 600ml za 20zł, nic, tylko kupować! Aktualnie testuję wersję na brzozowym propolisie, o której niedługo ;)
5. Seboradin, balsam wzmacniający z czarną rzepą. Ulubiony, obok wersji z żeń-szeniem. Jeden z niewielu kosmetyków, które faktycznie spełnia obietnice producenta. Odżywia i wzmacnia. Mogę mu zarzucić jedynie wysoką cenę i słabą wydajność, nic poza tym.
6. Biovax, maska do włosów ciemnych. Jedna z niewielu tej firmy, które mi pasuje. Nie przyśpiesza znacznie przetłuszczania, sprawdza się zarówno jako kompres i jako ekspresowa maseczka. Bardzo ją lubię.
Skusiłam się po bardzo dobrych balsamach tej firmy. Nie wiem, czy pachnie jaśminem, ale jest to przyjemny zapach. Ma gęstą, zbitą konsystencję, przez co jest wydajna. Według producenta powinna dodawać objętości, ciężko mi się do tego ustosunkować, jednak włosy po jej użyciu są wspaniale wygładzone i nawilżone. Świetnie sprawdza się nałożona w małej ilości tylko na kilka minut, zwłaszcza, gdy nie miałam czasu użyć oleju. Zdecydowanie zasługuje na miejsce na mojej liście. Kosztuje około 27zł, z chęcią kupię ponownie. Swoją otrzymałam od Pauli, wraz z wersją opartą na ekstrakcie z figi, jednak to jaśminowa mnie zachwyciła. Również jest bardzo dobra, ale bardziej polecałabym tą pierwszą.
Przyczepiłabym się do opakowania, które wydaje się być mało solidne i podatne na uszkodzenia.
Skład: Aqua with infusions of Organic
Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Organic Jasminum Officinale
Flower Extract, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Behentrimonium
Chloride, Cetyl Ether, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Canaga
Odorata Flower Oil, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid,
Citric Acid.
A Was co zachwyciło przez ostatni rok?
A Was co zachwyciło przez ostatni rok?
Nie znam tych kosmetyków jedynie Biovax ;)
OdpowiedzUsuńO proszę, rosyjskich również nie znałaś?:D
UsuńNa rosyjskie kosmetyki mam ochotę od dłuższego czasu, jednak przed tym, muszę wykończyć moje zapasy ;) U mnie niestety biovaxy się nie sprawdzają. :/
OdpowiedzUsuńMi wiele kosmetyków rosyjskich bardzo pasuje, ale kilka też zupełnie się nie sprawdziło :)
UsuńOstatnia maska wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńBalsam na kwiatowym propolisie miałam i genialnie sprawdzał się na zdrowych odrostach!
Bardzo możliwe, że przy bardziej zniszczonych włosach może być za słaby :(
UsuńNic mi nie wiadomo o żadnym z nich :< a do Ruskich trzeba wrócić ponownie ;D !
OdpowiedzUsuńRosyjskie są fajne :>
UsuńJedynie tusz do rzęs znam z tych wszystkich :) polubiłam go ale nie jest to mój ulubiony tusz. Co do rosyjskich kosmetyków, ostatnio próbowałam od znajomej kremu do rąk - pachnie obłędnie.
OdpowiedzUsuńJaki to krem?:>
Usuńbalsam Agafii i żółty tusz Lovely są również moimi ulubieńcami roku 2013 :) u mnie również ukaże się podobny post, ale dopiero w sylwestra :))
OdpowiedzUsuńTo czekam :>
UsuńLakiery Paese są świetne! I długo trzymają się u mnie na paznokciach :) W przyszłym roku mam nadzieję, że spróbuję jakiejś kuracji Seboradin. Bardzo zainteresowałaś mnie pomadką!
OdpowiedzUsuńPomadka jest super, gdy nakłada się ją na ustach topi się jak masełko i lekko chłodzi poprzez zawartość mentolu <3
UsuńMiałam ten tusz był świetny :)
OdpowiedzUsuńJa aktualnie używam już drugiego, a jeden w zapasie :D
Usuńlubie ta maskę z biowaxa
OdpowiedzUsuńJedna z lepszych, moim zdaniem :)
UsuńMusze w końcu kupić tą "Pump Up"' ;p
OdpowiedzUsuńCiężko go dostać, nie dziwię się, że jest rozkupywany :D
UsuńZnam balsamy o których piszesz,są świetne. Ja mam masło do ciała o pięknym zapachu,ale masek jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńMasło do ciała z Organic shop może?:D
UsuńJa mam trochę więcej tych rzeczy szykuje film pudełka i opakowania zbierałam ;)
OdpowiedzUsuńA ja ocknęłam się dopiero pod koniec roku z takim postem :D
UsuńAmla zdecydowanie :D Miesięczna kuracja bardzo dobrze wpłynęła na włosy.
OdpowiedzUsuńAmla Khadi, czy ta z Dabur? Miałam obie :) Pierwszą lubię bardziej :D
UsuńTeż bardzo lubię ten tusz z Lovely :)
OdpowiedzUsuńBo jest tani i dobry :D
Usuńkusi mnie ta maska Biovax, boje się jednak obciążenie.
OdpowiedzUsuńMoże jak trafię na jakąś promocję to skusze się na nią, bo wersja żółta nie powaliła... :)
Dziewczyny polecają nakładać Biovaxy również przed myciem jeśli obciążają, ale sama nie próbowałam :)
Usuńte lakiery z paese był wypróbowała a tusz zakupie jak moje wyjdą
OdpowiedzUsuńJa też mam dwa tusze w zapasie :D
Usuńnic nie miałam z tych kosmetyków.. chociaż ten tusz kusi mnie od dawna ;)
OdpowiedzUsuńAla, polecam! :)
UsuńNa Pump Up się skuszę, bo gdzie by się nie pojawił to zawsze jest zachwalany :P ewentualnie jeszcze Seboradin, bo jeszcze nie używałam produktów tej marki. :)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej dużo nie stracisz, jeśli Ci nie podpasuje :)
UsuńTusz również uwielbiam :) Balsam babci Agafii mam jeden, jestem zadowolona :) Seboradin bym bardzo chciała, bo mi włosy lecą :< A maska i balsam do ust mnie zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuńKtóry balsam?:> Seboradin drogi, ale warto, zwłaszcza zrobić kurację jeśli coś się dzieje:)
UsuńMoje włosy uwielbiają balsam na łopianowym propolisie :)
OdpowiedzUsuńTeż go właśnie używam, to moja 3 wersja :D
UsuńO mamo, jak tu u Ciebie pięknie! Nie mogę się napatrzeć. :)
OdpowiedzUsuńDzięki Aga:) Nasiedziałam się przy tym nowym wyglądzie, jeszcze nie wszystko jest dopracowane ale zawsze to jakaś odmiana :D Na poprzedni layout nie mogłam się już patrzeć:D
UsuńPaulinko, już teraz jest świetnie, to fakt. :) Nie wiem czy masz to na swojej liście do dopracowania, ale fajnie by było, gdybyś zmieniła tło baneru na przezroczyste - wtedy obramowanie bloga (czy też cień? ) byłoby widoczne na całym obszarze, bez przerwy na baner. :)
UsuńWiem, wiem :D Pewnie dzisiaj to poprawię :) Ale dzięki za zwrócenie uwagi! :D Jeszcze jakieś uwagi? :)
UsuńWidać, że się nasiedziałaś. Jest pięknie. Napiszę do Ciebie za jakiś czas, bo mam jedno pytanie. ;)
UsuńPewnie, wal jak w dym, mam nadzieję, że będę umiała Ci pomóc:)
Usuńten tusz z Lovely ma świetną szczoteczkę do rozdzielania rzęs :)
OdpowiedzUsuńhttp://takbardzokosmetycznie.blogspot.com/
znam tylko tusz Lovely, który też jest moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńTen tusz też jest też moim ulubieńcem, rosyjski balsam sprawdził się średnio, a maskę biovax przebiła bioetika. Seboradin mam na liście tylko czekam na jakąś promocje w superfarmie :)
OdpowiedzUsuńDużo osób robi takie wpisy, a ja będę musiała się głęboko zastanowić, co tak naprawdę było moim tegorocznym hitem.
OdpowiedzUsuńNajwiększym hitem były chyba filtry Ziaja Med 50+. A poza tym krem BB Under 20, lakiery Essie... trochę tego jednak jest :)