11 lutego

Efekt motyla | Loreal, tusz do rzęs False Lash Wings

O tuszu False Lash Wings od Loreal pisano już dużo, w gruncie rzecz biorąc większość opinii była bardzo pozytywna, a najbardziej w pamięć zapadła mi recenzja u Maliniarki z Bajzlu Kosmetycznego. Jej wpis dotyczył co prawda standardowej wersji, moja to natomiast najnowsza, która według samego producenta ma posiadać ultra czarny odcień. Liczyłam, że pozostałe właściwości nie uległy zmianie o i ile początkowo tusz nie powalił mnie na kolana, to aktualnie z chęcią po niego sięgam, choć ma też poważny minus.
Podstawową zaletą ma być silikonowa, asymetryczna szczoteczka, która ułatwia malowanie oraz podnosi rzęsy w zewnętrznych kącikach, nadając wspominany efekt motyla. Maluje się nią całkiem przyjemnie, choć przy lewym oku miewam mały problem.
Maskara dość mocno, kwiatowo pachnie, ja za tym szczególnie nie przepadam, ale to już kwestia gustu. Czerń faktycznie jest mocno nasycona, głęboka.
Po prawie dwóch miesiącach mogę powiedzieć, że bardzo ładnie podkreśla, wydłuża i pogrubia. Na zdjęciu jedna warstwa, na niepokręcanych zalotką rzęsach. Faktycznie unosi zewnętrzne rzęsy. Po kuracji Long 4 lashes efekt bardzo mnie zadowala, pomalowane nim oczy wyglądają dość spektakularnie, czego być może fotografia nie oddaje.
Zdarzało się jej sklejanie, grudek nie doświadczyłam. Formuła została wzbogacona o włókienka, które mogą podrażniać oczy, ale co dziwne, nie było to notoryczne. Największym minusem jest jednak delikatne osypywanie się pod koniec dnia. Przy cenie 50zł/7ml mocno mnie to zawiodło, a szkoda.
Zauważyłam, że tusze Loreal nie gęstnieją tak szybko, co się chwali przy kwocie, jaką należy zostawić przy kasie oraz pojemności. W drogeriach internetowych cena waha się od 30zł, sama jednak nie wiem, czy skuszę się na zakup. Mogłabym powiedzieć, że to mój kolejny ulubieniec, gdyby nie wspominane wady.

32 komentarze:

  1. Efekt świetny, ale osypywania się bym nie przeżyła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja osobiscie z L'Oreala uwielbiam Volume Million Lashes! Efekt jest bardzo podobny, ale cena niestety tez tak samo wysoka(

    OdpowiedzUsuń
  3. Całkiem ładnie wygląda na rzęsach:) Ale osypywanie to faktycznie coś, co trudno wybaczyć. Mogę Ci polecić tusz z Max Factora False Lash Effect. Używam wersji podstawowej w czarnym opakowaniu już od kilku lat i jestem z niej bardzo bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam tą standardową srebrną wersję i byłam z niej bardzo zadowolona. Rzęsy było wydłużone i pogrubione.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałam już tą maskarę i nigdy nie podobał mi się efekt jaki daje, jedynie u Ciebie wygląda dosyć fajnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydłuża fajnie ale ja jednak preferuję tusze pogrubiające :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Całkiem ładnie wygląda na rzęsach.

    OdpowiedzUsuń
  8. Na rzęsach prezentuje sie fajnie szkoda tylko, ze jest taki sobie bo dei obsypuje nie lubie tego. Tak szczerze powiedziawszy z Loreala lubie jeden tusz jest od razu z baza biała i jest to tusz nie pamietam nazwy ale opakowanie ma ciemne czerwone świetny jest najlepszy z Loreala jak dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzęsy wyglądają pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. efekt taki nawet nawet, ale cena nie dla mnie :/

    OdpowiedzUsuń
  11. na początku wydawała się dla mnie za mokra, dałam jej około dwóch tygodni i teraz spisuje się bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja go spróbowałam raz u przyjaciółki, ale nie powalił na kolana :/

    OdpowiedzUsuń
  13. super efekt! rzęsy robią wrażenie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Niestety maskary ze sztucznymi włóknami odpadają u mnie na starcie. Dostaje od nich podrażnienia i niekiedy uczulenia. Po przygodzie z ostatnia straciłam prawie wszystkie rzęsy i ponad rok sie nie malowałam.

    OdpowiedzUsuń
  15. no nie spodziewałam się takiego efektu, ciekawie wygląda ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam wersję srebrną, z czarnymi ,,promieniami''.
    Lubię ją za działanie, ale cena niestety odpycha.

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam go i bardzo lubiłam , zdecydowanie wydłuża rzęsy ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo go polubiłam (wersja w srebrnym opakowaniu), ale zapłaciłam jedyne 20kilka zł w promocji w Hebe ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. u mnie sprawdziła się wersja wodoodporna, ale niestety mój tusz szybko się skończył..:/

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja mam wersję srebrną. Kupiłam na początku listopada, więc plus za wydajność. Przy pierwszych użyciach nie byłam zadowolona, ale to pewnie dlatego, że z tą szczoteczką trzeba się oswoić. Trochę mi się także osypuje. A więc poszukiwania idealnej maskary wciąż trwają :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo nieładnie jak na tą cenę.
    Swoją drogą o co chodzi z tymi motylami? Nie widzę związku między nimi a rzęsami, a to już któraś z kolei maskara, która to wykorzystuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. mnie skutecznie przeraziła ta szczoteczka :) efekt przyjemny, ale nie przepadam za takimi tuszami. moim ulubieńcem jest Max Factor 2000 kalorii :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  23. bardzo dziwna szczoteczka, ale efekt rzęs świetny. moim zdecydowanym ulubieńcem jest maybelline rocket :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zazdroszczę przepięknych rzęs, jeszcze nie znalazłam tuszu idealnego

    OdpowiedzUsuń
  25. Kupiłabym gdyby nie ta cena. Ja tam wolę tusze za 20zł max :P

    OdpowiedzUsuń
  26. Ta maskara śni mi się po nocach :) Planuję ja kupić od dłuższego czasu, niestety cena mi na to nie pozwala ;p

    OdpowiedzUsuń
  27. Wczoraj kupiłam ten tusz - efekt jest boski. Rewelacja polecam. W drogerii Rossmann jest teraz promocja 44,99

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja tylko wyraziłam swoją opinie i niczego nie reklamuję - dziękuję !!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  29. U mnie również tusz się osypywał... A szkoda, bo tak ładnie podkręca rzęsy.

    OdpowiedzUsuń
  30. A nie chciałabyś wypróbować i zrecenzować takiego nowego tuszu od Loreala - False Lash Wings Sculpt?

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niereklamowanie swoich blogów w komentarzach.
Dziękuję!