Pielęgnacja moich paznokci od kilku lat była praktycznie niezmienna i nic nie wskazywało na to, że pojawi się w niej cokolwiek nowego. Okazało się jednak, że kilka, znanych, wręcz kultowych produktów mogło w znacznym stopniu usprawnić i ulepszyć pielęgnację czy też sam proces malowania paznokci. Nadal jednak mam problem z rozdwajającymi się paznokciami, co nigdy się nie zdarzało. Zastanawiam się nad zmianą odżywki, moją uwagę przykuła przede wszystkim Sally Hansen.
Przede wszystkim, paznokci nie maluję nazbyt często, raz w tygodniu, po czym po kilu dniach zmywam, zwłaszcza, że przez stan płytki wszystko szybko odpryskuje. Do olejowania czy nawilżania stosuję produkt Delawell, o bogatym, naturalnym składzie i pięknym zapachu. Wygodna buteleczka z pipetą zachęca do masażu skórek. Z chęcią sięgnęłabym po nią jeszcze raz, gdyby nie wysoka cena, około 30złotych, moja szczęśliwie przywędrowała do mnie w ostatnim pudełku Shinybox. Niedawno zostałam obdarowana innym produktem tejże marki, również do dłoni i odczucia mam jak najbardziej pozytywne :)
Natomiast preparat do usuwania skórek Sally Hansen, to kosmetyk, którego tak na prawdę nigdy nie miałam, mimo, że nie zawsze mogłam się pochwalić idealnym stanem wokół paznokci, zwłaszcza jeśli chodzi o palce wskazujące i kciuki. Za 8złotych (bo tyle kosztował mnie w jednej z drogerii internetowych) udało mi się kupić, coś, co maksymalnie skróciło czas przygotowania do pokrycia lakierem. Błyskawicznie rozpuszcza skórki, nieco je nawilża i zmiękcza. Przy regularnym stosowaniu nie narastają. Szaleńczo wydajny, polecam każdemu :)
Aktualnie top coatem, jaki używam jest Essie good to go, ale nie jest to mój ulubieniec. Ogromnym plusem jest to, że nie gęstnieje, mój ma pół roku i nic się z nim nie dzieje. Brakuje mi jednak żelowego połysku, jaki daje Seche Vite. Szykuję się do porównania obu na blogu.
Jakiś czas temu zaopatrzyłam się również w nowy pędzelek do odmywania skórek, za zestaw trzech na Ebay zapłaciłam około 3zł. O dziwo włosie nie wypada i używa się go całkiem przyjemnie.
Nowością jest również szklany pilniczek Deni Carte. Byłam wierna papierowym, jednak denerwował mnie brak ostrości i pozostawianie szorstkich kantów (jeśli wiecie, co mam na myśli). Ten nic z tych rzeczy nie robi, w ciągu kilku chwil mogę nadać paznokciom pożądany kształt. Myję go w zwykłej wodzie z mydłem, jak na razie nie stracił swoich pierwotnych właściwości.
Będąc w temacie paznokci pochwalę się również nowym nabytkiem *.* Wczoraj wylądował już na paznokciach :) Przed Państwem Holo Top B. a star marki Color Alike.Nowością jest również szklany pilniczek Deni Carte. Byłam wierna papierowym, jednak denerwował mnie brak ostrości i pozostawianie szorstkich kantów (jeśli wiecie, co mam na myśli). Ten nic z tych rzeczy nie robi, w ciągu kilku chwil mogę nadać paznokciom pożądany kształt. Myję go w zwykłej wodzie z mydłem, jak na razie nie stracił swoich pierwotnych właściwości.
O jaaaaaaaaaa, masz holo ! <3 Zdobyłaś go gdzieś stacjonarnie, czy zamawiałaś przez Internet ;>?
OdpowiedzUsuńZamówiłam przez internet 8 marca, gdy było -40% :)
UsuńZaciekawił mnie ten pędzelek do skórek - jak on działa? :D
OdpowiedzUsuńMoczę go w zmywaczu i odmywam zalane skórki, nadając lakierowi odpowiednią linię :D
UsuńJa też mam problem z rozdwajającymi się paznokciami. Ostatnio przygotowałam sobie mieszankę oleju z pestek winogron i rycynowego i to wcieram na noc a w dzień zabezpieczam odżywką Sally Hansen. I powoli zaczynają zdrowieć. Niestety teraz wiem, że problem z paznokciami to skutki uboczne stosowania odżywki Eveline 8w1.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zakładałam taką możliwość, dlatego przymierzam się do zakupu czegoś innego :) Którą odżywkę SH masz?:>
UsuńMam Hard as Wraps, ma niebieski kolor w buteleczce. Jest całkiem niezła, paznokcie się nie rozdwajają, ale używam jej dopiero dwa tygodnie, więc pełnej opinii jeszcze wygłaszać nie mogę:) Wybrałam ją bo potrzebowałam czegoś, co nadaje się pod lakier do paznokci. Tylko trzeba pamiętać o dobrym odtłuszczeniu płytki paznokcia. I teraz jest w Rossmannie promocja na SH, widziałam tą odżywkę za około 15 pln.
UsuńNa ta Sally Hansen do skórek mam wielka ochote ;)
OdpowiedzUsuńEveline 8w1 także używam, ale mam problem ze skórkami. Mam dość specyficzne paznokcie ( mam małą płytkę) i zawsze wycinałam skórki. Od ok 2 tyg nie wycinam skórek, tylko je odsuwam. Ale i tak kiepsko to wygląda ;/
OdpowiedzUsuńNa skórki nakładam oliwkę. Macie może jakieś inne pomysły jak pozbyć się tego problemu?
Ja nawet nie wiem jak odsunąć skórki wstyd -.-
UsuńTrzeba odmoczyć skórki lub użyć takiego preparaty, a potem je odsunąć delikatnie patyczkiem. Jeśli coś wybitnie mocno narasta to wtedy dopiero wycinam.
Usuń@Paulina ponoć im częściej wycina się skórki, tym szybciej one narastają, ale sama potwierdzić tego nie mogę. Spróbuj może takiego płynu, rozpuszcza je delikatnie, dodatkowo można je odsunąć bez problemu :) A może jest to wina Eveline? Choć na wysuszenie się nie skarżysz.
Z Eveline też mam mały problem.Wcześniej piłam drożdże i używałam Eveline8w1 i pierwszy raz byłam naprawdę zadowolona z moich paznokci. Rosły szybko i były bardzo mocne. Jakiś czas temu odłożyłam drożdże ( przerwa w kuracji) i już jakby sobie mniej ta odżywka radzi i nie mogę zapuścić paznokci na nowo..
UsuńCo do skórek, moje chyba przez tyle lat wycinania, ponarastały bo są bardzo twarde, ciężko je odsunąć. No i nawet jak je odsuwam to mam takie zgrubienia(?) przed płytką paznokcia (w miejscu gdzie mam te skórki właśnie)
Płynu na pewno spróbuję, bo nie za ładnie wyglądają te zgrubienia ;) Mam nadzieję, że mi coś pomoże;)
Ja używam odżywki Eveline...odkąd tylko weszła. Nie robi mi krzywdy i cały czas działa tak samo. Ten preparat do skórek również mam i lubię, ale o olejku Delawell pierwsze czytam!
OdpowiedzUsuńPędzelek do odmywania skórek to dobry patent :)
OdpowiedzUsuńOdżywka Eveline - niezbędnik każdej kobietki ;) używana zgodnie z przeznaczeniem nikomu nie zaszkodzi ;)
OdpowiedzUsuńW ostatnim czasie też zaczęły mi się bardziej rozdwajać paznokcie i obstawiam, że to wina okropnego zmywacza, którego używałam.
OdpowiedzUsuńMam ten olejek delawell, dobry jest tylko opakowanie mnie wnerwia :)
OdpowiedzUsuńJa jestem w trakcie regeneracji paznokci w tym momencie. Jeśli chodzi o good to go to lubię, ale podobnie jak u ciebie brakuje mi w nim połysku :)
OdpowiedzUsuńMam ten olejek do skórek :) Obecnie moje paznokcie są w tragicznym stanie i musze sie za nie wreszcie zabrać :)
OdpowiedzUsuńNa moje grube skórki, ten preparat DH średnio działa :( olejku mi brakuje, bo skórki mam koszmarne, a pilniczka szklanego nie mogę nigdzie znaleźć :D
OdpowiedzUsuńW Rossmanie jest :) ja dałam za niego hm 14 zł chyba :D
UsuńTeż mam ten preparat SH i Essie Good to go, ale oba mnie nie zachwycają :-(
OdpowiedzUsuńTeż mam żel SH, tę oliwkę i Essie Good to Go. Oliwka jest super, żel także a wysuszacz hmm... taki sobie;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała tą oliwkę, gdyby nie jaj cena ;/
OdpowiedzUsuńJa także jakiś czas temu kupiłam holo top z CA :)
OdpowiedzUsuńTop coat Essie lubię ale faktycznie SV daje dużo ładniejszy połysk, ja długo się przed tym drugim wzbraniałam jednak zupełnie niepotrzebnie. No i oczywiście także używam żelu do skórek SH i odżywki z Eveline ;)
Ja muszę pomieniać swoje kosmetyki do pielęgnacji paznokci, także przydatny post ;)
OdpowiedzUsuńMam ten Holo, ale jeszcze nie malowałam nim paznokci. Ciekawa jestem recenzji porównawczej top coat, gdyż czaiłam się na essie good to go, ale teraz zwątpienie mnie dopadło co do tego produktu.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
Ja mam ciągły problem ze skórkami. Nic przy nich nie robię, a one sobie odstają po bokach płytki paznokcia. Strasznie mnie to denerwuje! :P
OdpowiedzUsuńskoro lubisz Biovax to spróbuj sobie ich odżywki do paznokci. Jest żelowa, w aplikatorze, nie obciąża paznokci za to super działa. ja jestem fanką chyba od 1,5 roku.
OdpowiedzUsuń