04 czerwca

Elseve nie dla mnie | Fibralogy, maska ekspansja gęstości

Maski Loreal zawsze odstraszały mnie stosunkowo wysoką ceną jak na to, co znajdziemy w składzie. Długo opierałam się i sięgałam po naturalne kosmetyki, o bogatych składach. Zazwyczaj zastanawiałam się nad wersją dodającą objętości lub znaną Total repair 5. Ostatecznie w paczce od firmy otrzymałam najnowszą wersję Fibralogy, mającą za zadanie pogrubiać i wzmacniać włosy.

W składzie nie znajdziemy silikonów, prócz Quateranium-87, które może działać w podobny sposób. Wysoko znajduje się skrobia, która u wielu osób powoduje wygładzenie a nawet lekkie wyprostowanie włosów. Warto wspomnieć również, że również kompozycja zapachowa znajduje się tuż na samym początku.
Niestety, maska nieco mnie rozczarowała.
Prócz pięknego zapachu i odpowiedniej konsystencji słabo nawilżała i wygładzała włosy. Baby hair odstawały od reszty, co dawało efekt puszenia się i wyglądało mało atrakcyjnie. Wszystko to sprawiało, że czekałam jedynie do kolejnego mycia i ratowałam się serum A i E Biovax.
Ciężko było mi je ułożyć i najczęściej po jej użyciu nosiłam je związane.
Maska kosztuje około 17zł/300ml w rożnych drogeriach.

Wyniki konkursu Rossmann pojawią się na dniach :) Proszę o cierpliwość :)

19 komentarzy:

  1. nie wiem czemu, ale nie kuszą mnie kosmetyki tej firmy, może ze względu na cenę, ale jak wynika z recenzji działanie kosmetyków też zachwycające nie jest :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam tą maskę na półce i nie powiem, zastanawiałam się nad nią. Ale ja potrzebuje dużego nawilżenia więc u mnie także nie zdałaby testu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po pierwszym użyciu tej maski byłam nią zachwycona, ale potem mnie zawiodła (obciąża moje włosy) i sobie leży.

    OdpowiedzUsuń
  4. moja siostra miała, ja spróbowałam parę razy, ale wole inne

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli maska zamiast czynić włosy piękniejszymi sprawia, że musimy je związywać to coś nie bardzo działa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie kusi mnie raczej nic z tej firmy, jest dużo cudowniejszych i tańszych maseczek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Byłam zainteresowana tą maską, ale jednak po tej recenzji nie czuję się skuszona.

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że się nie sprawdziła. Nie lubię masek po których wszystkie włosy sterczą w inne strony.

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie ta seria się kompletnie nie sprawdzila, a opis producenta jest trochę śmieszny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Szukam dobrej maski do włosów, ale koło elseve przeszłabym obojętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. miałam ją ostatnio w ręku i zastanawiałam się nad kupnem, ostatecznie zrezygnowałam i widzę, że dobrze zrobiłam

    OdpowiedzUsuń
  12. Tez miałam i juz po pierwszym uzyciu nie polubiłam jej a po kilku użyciach stwierdziłam ze jest nie dla i oddałam kolezance i u niej sie świetnie sprawdza..

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiele osób ja chwali a inni piszą ze jest taka sobie.

    OdpowiedzUsuń
  14. A miałam taką wielka ochotę ją wypróbować..chyba już mi przeszło :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nic absolutnie mnie nie ciągnie do tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  16. Odrzucają mnie maski, które mają wysoko w składzie właśnie zapach, a te bardziej a wartościowe substancje gdzieś na szarym końcu. Pierwsze miejsca wtedy zajmują zwykle banalne, tańsze składniki. I jeszcze prawie 20zł...

    OdpowiedzUsuń
  17. Jakoś ta firma mnie nie przekonuje...

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdy nie lubiłam Elseve, za drogie, zbyt przereklamowane, ze średnią skutecznością. W tej cenie to już lepsze są maski z Syossa.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niereklamowanie swoich blogów w komentarzach.
Dziękuję!