Otaczające nas z każdej strony zachwyty na temat kremowo-żelowych cieni
Color Tattoo firmy Maybelline nieco ostatnio przycichły. Wydawać by się więc mogło, że wszystko w ich temacie zostało napisane. Pozwólcie jednak, że dorzucę swoje trzy grosze :)
Swoją przygodę z nimi rozpoczęłam stosunkowo całkiem niedawno, a pierwszym, jaki zasilił moją kosmetyczkę był odcień
40- Permanent taupe. Potem apetyt na nowe kolory ciągle rósł. Obecnie posiadam trzy odcienie, w tym równie znany numerek
35- On and on Bronze oraz przedstawiciel amerykańskiej, zeszłorocznej limitowanki,
100- Barely beige.
Na dwa ostatnie namówiła mnie przewspaniała
Littlebird92, za co jestem jej teraz niezmiernie wdzięczna.
Wszystkie stanowią moją aktualną bazę codziennego, niewymyślnego zbyt makijażu.
Odcienia o
numerze 40 używam do delikatnego wypełniania brwi. To chłodny mix brązu i szarości, który doskonale zgrywa się z moimi ciemnymi włoskami. Kupiłam go w drogerii internetowej w atrakcyjnej cenie około dziesięciu złotych.
Numer 35 to przemyślany zakup podczas promocji w Rossmannie. Obawiałam się nieco ciepłego, miedziano-brązowego koloru, okazało się jednak, że niepotrzebnie. Pięknie podkreśla zielone i niebieskie tęczówki. Najwygodniej aplikuję mi się go palcem, delikatnie wklepując i cieniując.
Numer 100 to szampański, nudziakowy odcień, nie tak bardzo perłowy jak wspominany wyżej. Po mocniejszym roztarciu na powiece zostaje jedynie połyskująca poświata. Przy najbardziej minimalistycznym podkreśleniu oka stanowi on moją bazę, wyrównując odcień skóry i rozświetlając spojrzenie. Ten, dla odmiany możecie dorwać na allegro. Nakładam go płaskim, ściętym pędzelkiem marki La Rosa.
Warto zaznaczyć, że wszystkie różnią się nieco konsystencją. Najbardziej żelowy i miękki okazał się być ten w odcieniu brązu. Pozostałe dwa są nieco bardziej toporne, nie na tyle jednak, aby sprawiać problemy przy aplikacji.
Z trwałości wszystkich jestem niezmiernie zadowolona. Nie tylko u mnie, ale również na nieco bardziej problematycznej powiece trzymają się dzielnie do końca dnia, choć po kilkunastu godzinach intensywnego noszenia mogą nieco blaknąć. Po zastygnięciu ciężko było mi zetrzeć czy nawet zmyć swatche.
Post z dedykacją dla
Kwiat lipy, którą to ciekawił mój makijaż z
filmiku z MsMelevis.
Ten z limitka jest piekny bardzo ladniutki
OdpowiedzUsuńNajczęściej go używam :)
UsuńJa mam tylko nr 35, rzadko używam choć jest fajny:)
OdpowiedzUsuńJa się go uczepiłam i najczęściej używam, bo odpowiada mi trwałość, zwłaszcza przy upałach :))
UsuńBarely Beige jest przepiękny! Szkoda, że nie jest dostępny w Polsce. Dwa pozostałe posiadam i uwielbiam. On and one bronze "robi" cały makijaż oka w lato, a Permanent Taupe to mój ideał do brwi :)
OdpowiedzUsuńW takim razie myślę, że Barely Beige również bardzo przypadnie Ci do gustu :) Zajrzyj na allegro.
UsuńPiękne są te cienie!
OdpowiedzUsuńMyślę, że na żywo prezentują się jeszcze lepiej :)
UsuńLubię takie delikatne makijaże :)
OdpowiedzUsuńJa też! Choć ostatnio często stawiam na mocne usta :)
UsuńMam kilka sztuk i uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńKtóre masz, Vejjs?:D
UsuńDługo przekonywałam się do tych cieni, ale teraz są moimi must-have! Mam nadzieje, że taki beżyk niedługo zagości i w Polsce. Permanent Taupe to mój ulubieniec do brwi, a On and on bronze używam w 95% swoich makijaży w okresie ostatniego pół roku.
OdpowiedzUsuńJa też bardzo długo się wzbraniałam! :D Najczęściej używam beżu aktualnie :)
UsuńUwielbiam takie delikatne makijaże, piękna kreska!
OdpowiedzUsuńDziękuję, akurat kreska mnie nieco zdenerwowała bo ciągle była krzywa :D
UsuńMam on and on bronze, a ten szampański jest śliczny! Szkoda, że go nie ma u nas :/
OdpowiedzUsuńZawsze możesz upolować go na allegro :) Cena nie jest wygórowana, około 10zł:)
UsuńBrąz mam, beż kusi!
OdpowiedzUsuńTo sio, na allegro!:D
UsuńAhh piękne zdjęcia i piękna Ty <3 ;)
OdpowiedzUsuńZobaczymy jak później poradzę sobie z aparatem :*
Usuń100 jest taki piękny ;( ubolewam bardzo nad naszą ubogą, polską ofertą. Ślicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńJa również :( Nie dość, że kolory mamy okrojone, to w Stanach mają limitki. A 100 dorwiesz na allegro, kupowałam w sklepie Mistic czy coś w ten deseń, tylko oni mają. Inne kosmetyki też ciekawe, możesz zajrzeć.
UsuńA to dzięki, zaraz zajrzę :)
UsuńTo teraz czekam na recenzję, bo szybko się od niego nie oderwiesz :3
UsuńWłaśnie sprawdziłam i aktualnie nie ma go na allegro :( Ale przez kilka miesięcy był, wiec powinien się pojawić. Dimipedia też gdzieś go zdobyła :))
UsuńMam On and on Bronze i znalazł on miejsce w moich ulubieńcach :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się:)
Usuńmam permanent taupe, ale mi jakoś nie pasuje ;)
OdpowiedzUsuńJa używam tylko do brwi, na powieki jakoś nie jestem przekonana. Mam wrażenie, że byłby za tępy, mimo, że nie był wcześniej otwierany.
UsuńPiękne odcienie :) na pewno się skuszę na te cienie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona! :)
Usuńohohoh, jaka lalunia :D śliczny mejkap :D więcej proszę :D
OdpowiedzUsuńOhohohoho :*
UsuńA nie wiesz, czy są dostepne w Rossmanie ? :))
OdpowiedzUsuńBrąz i szary tak :) Również w Naturze. Beż to limitowanka ze stanów, tak jak pisałam, ale można go dostać na allegro :)
UsuńW końcu udało się zrobić zdjęcie :D naprawdę pięknie wyglądasz :D kwitniesz ;>
OdpowiedzUsuńJusta kupiłam aparat, jest czym robić zdjęcia! :D Dziękuję :**
UsuńWszystkie bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńaj bardzo lubię CT :) nie tak bardzo może aż jak moje paint poty aaaale są bardzo spoko :) tylko dostać niemacany w rossmannie - to jest sztuka :)
OdpowiedzUsuńPP nie miałam niestety nawet okazji potrzymać w łapach :(
UsuńA ja się czaję na ten granatowy, bardzo je lubię jako baza :) fajnie wyglądają u Ciebie, taki prosty, dzienny klasyk.
OdpowiedzUsuńHmmm granatowy mnie jakoś nie kusił, prędzej czarny bądź złoty, ale chciałabym mniej żółte :D Babie nie dogodzisz :D
UsuńCzarny chyba fajniej wziąć z L'Oreal Infailible (nigdy nie wiem, czy to dobrze piszę). Widziałam kreski nim robione, genialny i trzymają się lepiej moim zdaniem niż Maybelline.
UsuńO...Chciałam dziś obmacać je w Ross ale chyba zostały wycofane? Kuszą mnie od dawna, może kliknę przy kolejnych zakupach w drogerii internetowej. Zerknę na blogi:D
Usuńślicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu :**
UsuńMam odcień bold gold i jest super, sam rozświetla spojrzenie i jako baza do innych cieni też się sprawdza.
OdpowiedzUsuńMnie złoty kusi, ale chciałabym delikatniejszy odcień, choć może zerknę w rossmannie :D
UsuńFajne kolorki :) nie próbowałam tych cieni, właściwie nie za wiele ich używam :)
OdpowiedzUsuńObserwuję, zapraszam też do mnie :]
Pozdrawiam.
Ja ostatnio powróciłam do stosowania cieni :)
UsuńUwielbiam je niezmiennie od 2 lat. Szkoda, że w PL mamy nie wszystkie odcienie :(
OdpowiedzUsuńPolki czuja się pokrzywdzone :(
UsuńColor Tattoo nie mam, ale obecnie zachwycam się kremowym cieniem Paint Pot firmy MAC :) A tak ogólnie to pięknie wyglądasz ;)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te Paint Poty teraz :D Dziękuję Ci bardzo! :))
Usuńoszalalam ze szczescia! dziekuję z calego serca ;*
OdpowiedzUsuńMam rozumieć, że post się podoba?:))
UsuńNo ładnie ładnie cienie są extra!
OdpowiedzUsuńRewelacja. Pięknie wygląda makijaż, ale i ty masz super urodę. W sumie to muszę sama wypróbować kosmetyki, których użyłaś. Jestem dopiero co po kursie kosmetycznym u pani Aleksandry Góreckiej więc teraz pora na skorzystanie z tej wiedzy. A zajęcia były bardzo fajne, w małych grupach i odpowiednim podejściem do kursantów.
OdpowiedzUsuńHej :) Ale to są cienie Maybelline czy jakieś inne? :) Na zdjęciach nigdzie nie zauważyłam,żeby to były z tej firmy :) Chciałam tylko rozwikłać zagadkę :D
OdpowiedzUsuńTak, same Maybelline :)
UsuńDziękuję za odpowiedź :) W takim razie to jakieś nieporozumienie - na allegro kupisz za ok. 10 zł za sztukę, a w Rossmannie każą sobie płacić prawie 25 zł :D
UsuńCiekawe, czy te cienie sprawdziłyby się na moich tłustych powiekach...
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tych kosmetyków i raczej jeszcze nie miałam nigdy okazji ich używać. Jak nadarzy się okazja to z pewnością spróbuję. Muszę powiedzieć, że teraz jestem zachwycona kosmetykami do pielęgnacji ciała z https://eveline.pl/cialo i to właśnie ich najczęściej na ten moment używam.
OdpowiedzUsuń