18 lipca

Color Tattoo razy trzy | Codzienny makijaż oczu

Otaczające nas z każdej strony zachwyty na temat kremowo-żelowych cieni Color Tattoo firmy Maybelline nieco ostatnio przycichły. Wydawać by się więc mogło, że wszystko w ich temacie zostało napisane. Pozwólcie jednak, że dorzucę swoje trzy grosze :)
Swoją przygodę z nimi rozpoczęłam stosunkowo całkiem niedawno, a pierwszym, jaki zasilił moją kosmetyczkę był odcień 40- Permanent taupe. Potem apetyt na nowe kolory ciągle rósł. Obecnie posiadam trzy odcienie, w tym równie znany numerek 35- On and on Bronze oraz przedstawiciel amerykańskiej, zeszłorocznej limitowanki, 100- Barely beige.
Na dwa ostatnie namówiła mnie przewspaniała Littlebird92, za co jestem jej teraz niezmiernie wdzięczna.
Wszystkie stanowią moją aktualną bazę codziennego, niewymyślnego zbyt makijażu.
Odcienia o numerze 40 używam do delikatnego wypełniania brwi. To chłodny mix brązu i szarości, który doskonale zgrywa się z moimi ciemnymi włoskami. Kupiłam go w drogerii internetowej w atrakcyjnej cenie około dziesięciu złotych.
Numer 35 to przemyślany zakup podczas promocji w Rossmannie. Obawiałam się nieco ciepłego, miedziano-brązowego koloru, okazało się jednak, że niepotrzebnie. Pięknie podkreśla zielone i niebieskie tęczówki. Najwygodniej aplikuję mi się go palcem, delikatnie wklepując i cieniując.
Numer 100 to szampański, nudziakowy odcień, nie tak bardzo perłowy jak wspominany wyżej. Po mocniejszym roztarciu na powiece zostaje jedynie połyskująca poświata. Przy najbardziej minimalistycznym podkreśleniu oka stanowi on moją bazę, wyrównując odcień skóry i rozświetlając spojrzenie. Ten, dla odmiany możecie dorwać na allegro. Nakładam go płaskim, ściętym pędzelkiem marki La Rosa.
Warto zaznaczyć, że wszystkie różnią się nieco konsystencją. Najbardziej żelowy i miękki okazał się być ten w odcieniu brązu. Pozostałe dwa są nieco bardziej toporne, nie na tyle jednak, aby sprawiać problemy przy aplikacji.
Z trwałości wszystkich jestem niezmiernie zadowolona. Nie tylko u mnie, ale również na nieco bardziej problematycznej powiece trzymają się dzielnie do końca dnia, choć po kilkunastu godzinach intensywnego noszenia mogą nieco blaknąć. Po zastygnięciu ciężko było mi zetrzeć czy nawet zmyć swatche.
Post z dedykacją dla Kwiat lipy, którą to ciekawił mój makijaż z filmiku z MsMelevis.

65 komentarzy:

  1. Ten z limitka jest piekny bardzo ladniutki

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam tylko nr 35, rzadko używam choć jest fajny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się go uczepiłam i najczęściej używam, bo odpowiada mi trwałość, zwłaszcza przy upałach :))

      Usuń
  3. Barely Beige jest przepiękny! Szkoda, że nie jest dostępny w Polsce. Dwa pozostałe posiadam i uwielbiam. On and one bronze "robi" cały makijaż oka w lato, a Permanent Taupe to mój ideał do brwi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie myślę, że Barely Beige również bardzo przypadnie Ci do gustu :) Zajrzyj na allegro.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Myślę, że na żywo prezentują się jeszcze lepiej :)

      Usuń
  5. Lubię takie delikatne makijaże :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też! Choć ostatnio często stawiam na mocne usta :)

      Usuń
  6. Mam kilka sztuk i uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Długo przekonywałam się do tych cieni, ale teraz są moimi must-have! Mam nadzieje, że taki beżyk niedługo zagości i w Polsce. Permanent Taupe to mój ulubieniec do brwi, a On and on bronze używam w 95% swoich makijaży w okresie ostatniego pół roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo długo się wzbraniałam! :D Najczęściej używam beżu aktualnie :)

      Usuń
  8. Uwielbiam takie delikatne makijaże, piękna kreska!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, akurat kreska mnie nieco zdenerwowała bo ciągle była krzywa :D

      Usuń
  9. Mam on and on bronze, a ten szampański jest śliczny! Szkoda, że go nie ma u nas :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze możesz upolować go na allegro :) Cena nie jest wygórowana, około 10zł:)

      Usuń
  10. Ahh piękne zdjęcia i piękna Ty <3 ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy jak później poradzę sobie z aparatem :*

      Usuń
  11. 100 jest taki piękny ;( ubolewam bardzo nad naszą ubogą, polską ofertą. Ślicznie wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również :( Nie dość, że kolory mamy okrojone, to w Stanach mają limitki. A 100 dorwiesz na allegro, kupowałam w sklepie Mistic czy coś w ten deseń, tylko oni mają. Inne kosmetyki też ciekawe, możesz zajrzeć.

      Usuń
    2. A to dzięki, zaraz zajrzę :)

      Usuń
    3. To teraz czekam na recenzję, bo szybko się od niego nie oderwiesz :3

      Usuń
    4. Właśnie sprawdziłam i aktualnie nie ma go na allegro :( Ale przez kilka miesięcy był, wiec powinien się pojawić. Dimipedia też gdzieś go zdobyła :))

      Usuń
  12. Mam On and on Bronze i znalazł on miejsce w moich ulubieńcach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. mam permanent taupe, ale mi jakoś nie pasuje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja używam tylko do brwi, na powieki jakoś nie jestem przekonana. Mam wrażenie, że byłby za tępy, mimo, że nie był wcześniej otwierany.

      Usuń
  14. Piękne odcienie :) na pewno się skuszę na te cienie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ohohoh, jaka lalunia :D śliczny mejkap :D więcej proszę :D

    OdpowiedzUsuń
  16. A nie wiesz, czy są dostepne w Rossmanie ? :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brąz i szary tak :) Również w Naturze. Beż to limitowanka ze stanów, tak jak pisałam, ale można go dostać na allegro :)

      Usuń
  17. W końcu udało się zrobić zdjęcie :D naprawdę pięknie wyglądasz :D kwitniesz ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justa kupiłam aparat, jest czym robić zdjęcia! :D Dziękuję :**

      Usuń
  18. aj bardzo lubię CT :) nie tak bardzo może aż jak moje paint poty aaaale są bardzo spoko :) tylko dostać niemacany w rossmannie - to jest sztuka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PP nie miałam niestety nawet okazji potrzymać w łapach :(

      Usuń
  19. A ja się czaję na ten granatowy, bardzo je lubię jako baza :) fajnie wyglądają u Ciebie, taki prosty, dzienny klasyk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm granatowy mnie jakoś nie kusił, prędzej czarny bądź złoty, ale chciałabym mniej żółte :D Babie nie dogodzisz :D

      Usuń
    2. Czarny chyba fajniej wziąć z L'Oreal Infailible (nigdy nie wiem, czy to dobrze piszę). Widziałam kreski nim robione, genialny i trzymają się lepiej moim zdaniem niż Maybelline.

      Usuń
    3. O...Chciałam dziś obmacać je w Ross ale chyba zostały wycofane? Kuszą mnie od dawna, może kliknę przy kolejnych zakupach w drogerii internetowej. Zerknę na blogi:D

      Usuń
  20. Mam odcień bold gold i jest super, sam rozświetla spojrzenie i jako baza do innych cieni też się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie złoty kusi, ale chciałabym delikatniejszy odcień, choć może zerknę w rossmannie :D

      Usuń
  21. Fajne kolorki :) nie próbowałam tych cieni, właściwie nie za wiele ich używam :)
    Obserwuję, zapraszam też do mnie :]
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam je niezmiennie od 2 lat. Szkoda, że w PL mamy nie wszystkie odcienie :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Color Tattoo nie mam, ale obecnie zachwycam się kremowym cieniem Paint Pot firmy MAC :) A tak ogólnie to pięknie wyglądasz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawią mnie te Paint Poty teraz :D Dziękuję Ci bardzo! :))

      Usuń
  24. oszalalam ze szczescia! dziekuję z calego serca ;*

    OdpowiedzUsuń
  25. No ładnie ładnie cienie są extra!

    OdpowiedzUsuń
  26. Rewelacja. Pięknie wygląda makijaż, ale i ty masz super urodę. W sumie to muszę sama wypróbować kosmetyki, których użyłaś. Jestem dopiero co po kursie kosmetycznym u pani Aleksandry Góreckiej więc teraz pora na skorzystanie z tej wiedzy. A zajęcia były bardzo fajne, w małych grupach i odpowiednim podejściem do kursantów.

    OdpowiedzUsuń
  27. Hej :) Ale to są cienie Maybelline czy jakieś inne? :) Na zdjęciach nigdzie nie zauważyłam,żeby to były z tej firmy :) Chciałam tylko rozwikłać zagadkę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odpowiedź :) W takim razie to jakieś nieporozumienie - na allegro kupisz za ok. 10 zł za sztukę, a w Rossmannie każą sobie płacić prawie 25 zł :D
      Ciekawe, czy te cienie sprawdziłyby się na moich tłustych powiekach...

      Usuń
  28. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  29. Niestety nie znam tych kosmetyków i raczej jeszcze nie miałam nigdy okazji ich używać. Jak nadarzy się okazja to z pewnością spróbuję. Muszę powiedzieć, że teraz jestem zachwycona kosmetykami do pielęgnacji ciała z https://eveline.pl/cialo i to właśnie ich najczęściej na ten moment używam.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niereklamowanie swoich blogów w komentarzach.
Dziękuję!