Od jakiegoś czasu dzięki uprzejmości Rossmanna miałam okazję zapoznać się z kosmetykami marki własnej Wellness & Beauty, która ma być pomocna w tworzeniu naszego domowego spa, a dodatkowo pielęgnować ciało. Z całej paczki najbardziej interesowały mnie peelingi mimo, że nigdy nie byłam zwolenniczką solnych zdzieraków. Tutaj natomiast zaczyna się cała historia z nieścisłością w opisie, ale o tym nieco później.
Wersja kokos i mango zachwyca apetycznym, owocowym zapachem, zielona herbata natomiast jest świeża i nie wiedzieć czemu kojarzy mi się z melonem ;) W obu znajdziemy olej migdałowy lub oliwę z oliwek. W pierwszym również można dostrzec wiórki kokosowe. Bardzo podoba mi się cały styl opakowań, który przyciąga uwagę, a plastikowe słoiczki na pewno posłużą mi jeszcze w kuchni.
Składy nie różnią się tak bardzo, mimo, że jeden z nich opisywany jest jako cukrowy, a na pierwszym miejscu w składzie znajdziemy...sól morską! Cukier co prawda również jest, ale w mniejszych ilościach. Gdyby producent zastosował się do swojego opisu byłabym bardziej usatysfakcjonowana, moja skóra często bywa podrażniona, miło by było mieć w szafce bezpieczny peeling, który dodatkowo nie będzie jej irytował.
Peelingi mocno zdzierają naskórek, ja dodatkowo używam szorstkiej rękawicy do masażu. Dzięki zawartości natłuszczających składników nie wysuszają skóry, a zapach utrzymuje się również po zabiegu. Cena jest bardzo przystępna, trzynaście złotych, dziś natomiast kończy się promocja i można było je dorwać jeszcze taniej. Szkoda, że zorientowałam się dopiero teraz.
Powrócę do nich, a jako, że zbliżają się mikołajki to sądzę, że taki kosmetyczny upominek ucieszyłby niejedną koleżankę :)
Mam ten żółty bardzo fajny, choc zdziwił mnie opis ze to peeling cukrowy skoro w składzie wyżej jest sól ;)
OdpowiedzUsuńHaha mnie też, bo cieszyłam się na cukrowy ::)
Usuńnie przepadam za cukrowymi i solnymi peelingami ale nie wykluczam że kiedyś spróbuję.
OdpowiedzUsuńWolisz kawowe?:>
UsuńW Rossmanie w moim mieście nie ma w sprzedaży tych peelingów :(
OdpowiedzUsuńu mnie chyba też, już od jakiegoś czasu poluję na wersję mango & kokos, byłam już w 5 Rossmannach i wszędzie słyszę, że ograniczono im ofertę kosmetyków 'kąpielowych' :c
UsuńNiestety, nie w każdym Rossmannie są te peelingi :(
UsuńSzkoda, u mnie w pobliskim Ross też ich nie mają :(
Usuńbardzo lubię peelingi tej marki :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero teraz miałam okazję je wypróbować :)
UsuńSłoiczki faktycznie wyglądają bardzo fajnie i można je po zużyciu kosmetyku wykorzystać ;)
OdpowiedzUsuńJa bardziej przepadam za peelingiem kawowym lub cukrowym domowej roboty, ale kto wie, może kiedyś skuszę się na ten ;)
Ja kawowego wieeeeki nie używałam :D
UsuńTroszkę śmiesznie, że producent nie napisał "peeling solny" :P Czytałam kilka recenzji na temat tych peelingów i jestem pozytywnie zaskoczona, że nie mają parafiny, a oleje, w składzie :))
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że nie mają parafiny :))
UsuńTak żałuję, że nie mam teraz dostępu do tych peelingów :(
OdpowiedzUsuńNie planujesz przyjazdu do Polski ?:(
UsuńMam ten kokosowy i faktycznie pachnie mega!:)
OdpowiedzUsuńO tak, w sam raz na paskudną jesień :D
UsuńMiałam ten peeling w wersji morskej, jeszcze zanim marka zmieniła szatę graficzną i też bardzo chciałam zostawić sobie słoiczki do czegoś, niestety druciki przy otwarciu, stojąc w łazience bardzo szybko zardzewiały. A szkoda bo produkt wygląda pięknie.
OdpowiedzUsuńJa swoich nie trzymam w łazience, bo nie mam takiej możliwości, ale takiego rdzewienia chyba nie da się uniknąć :(
UsuńMuszę w końcu kupić któryś z tych peelingów. Zielony kojarzy Ci się z melonem? Kocham melona!
OdpowiedzUsuńMi się kojarzy, ale żeby potem pretensji do mnie nie było! :D
Usuńooooo dobrze wiedziec ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNa oba mam ochotę;)
OdpowiedzUsuńPolecam zwłaszcza pomarańczową wersję, ale zaraz chyba z ciekawości zerknę czy są jeszcze inne :D
UsuńCzemu ja nie wiedziałam ze one są w promocji? I czemu jestem na zajęciach do 20? Od długiego czasu mam na nie ochotę. A zielony to na pewno kupie: )
OdpowiedzUsuńJa też nie wiedziałam, może sprężyłabym się z napisaniem tego posta :(
UsuńFajnie się prezentują, muszę się za nimi rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie :)
UsuńA ja szukałam ich ostatnio na próżno w dwóch Rossmannach u mnie :(
OdpowiedzUsuńDziewczyny piszą, że niestety, w wielu Rossmannach ich nie ma :(
Usuńmuszę zobaczyć czy w moich Rossmannach je dostanę :)
OdpowiedzUsuńHm no z tego co czytam, to nie wszędzie się je dostanie :(
UsuńChyba się skuszę na jeden słoiczek ;)
OdpowiedzUsuńSuper, mam nadzieję, że będziesz zadowolona :)
UsuńJa nie o pilingu, bo to nie moje tematy, wolę żel pod prysznic i szorstką gąbkę... Ale chciałam bardzo serdecznie podziękować za polecanie rossmannowskiego olejku babydream fur mama ;) W końcu zdecydowałam się przeczytać skład, a tam tyle dobrych olei, wcześniej byłam pewna, że to jakaś parafinowa oliwka. Już po 2 użyciach na włosy widać różnicę, nie mogę się doczekać efektów po dłuższym czasie. Jestem fanką ;)
OdpowiedzUsuńWitaj, bardzo się cieszę, że post okazał się przydatny :)) Daj znać jak po dłuższym stosowaniu koniecznie! :)
UsuńMam wersję z mango i bardzo ją lubię! Chociaż opakowanie stojąc na wannie, po tygodniu wygląda fatalnie, a szkoda.
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam luksusu posiadać wannę aktualnie #akademiki :D
Usuńpoczekam na kolejna promocje i napewno sobie dorwe ten kokosowy)))
OdpowiedzUsuńJest jeszcze inna wersja, trzecia, pewnie na nią sama będę polować:)
UsuńFajne zdjęcia! :-)
OdpowiedzUsuńPoczułam się jeszcze bardziej zainteresowana tą marką.
Dziękuję Uno, wciąż szukam dobrych miejsc do zdjęć po przeprowadzce, opornie to idzie :D
UsuńSzkoda, że przeoczyłam promocję, ponieważ chętnie wypróbowałabym peelingi Wellness&Beauty.
OdpowiedzUsuńJa też o niej nie wiedziałam :(
UsuńTe peelingi wyglądają baaardzo smakowicie :P
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu dopiero teraz trafiłam na Twojego bloga,ale jest świetny! Jesteś od dziś moją inspiracją w blogowaniu :D
Bardzo się cieszę, zapraszam :)
UsuńOne tak cudnie się prezentują, że dla samych słoiczków bym je chciała :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak pomyślałam, że to dobry pomysł jeśli ktoś potrzebuje słoiczków do kuchni, dwa w jednym :)
Usuńwiórki, a nie wiórka.
OdpowiedzUsuńWłaśnie sprawdzałam w internecie i nie byłam pewna poprawnej formy, ale wierzę na słowo, dziękuję i poprawiam!
Usuńsam wygląd opakowań kusi;)
OdpowiedzUsuńNa pewno któryś kupię, te kosmetyki są bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Peelingi wyglądają bardzo atrakcyjne, a po ich wykończeniu zawsze pozostaje słoiczek w którym można trzymać własnoręcznie przygotowany cukrowy/solny peeling. ;)
OdpowiedzUsuń