17 grudnia

Kultowy bronzer | The Balm, Bahama Mama


Nigdy nie byłam specjalnia fanką modelowania twarzy, o czym wielokrotnie wspominałam. Bardzo długo nie potrafiłam obsługiwać tego typu kosmetyków, wolałam więc uniknąć makijażowej wpadki, które często widać na ulicach. Z czasem jednak powoli przekonałam się do rozświetlaczy, a później bronzerów. Na blogach i youtube najczęściej przewijał się bronzer The Balm, sądziłam jednak, że nie jest to produkt dla mnie.


Ostatecznie jednak od prawie dwóch miesięcy zostałam jego posiadaczką i jako kompletny laik w tym temacie napiszę o nim kilka słów. To, co przyciąga wzrok to charakterystyczne opakowanie, osobiście bardzo mi się podoba, ale usłyszałam, że wygląda jakby miało czterdzieści lat. Coś w tym jest ;)

W papierowej kasetce zamykanej na magnes znajdziemy lusterko i 7.08g bronzera. O co tak naprawdę tyle szumu? O odcień, piękny, chłodny, bez pomarańczowych tonów, wyjątkowo więc uniwersalny. Do tego jest całkowicie matowy. Co mnie jednak przeraziło, to intensywność, jest dość ciemny, przez  co raczej nie polecałabym go osobom początkującym. Sama bardzo się pilnuję przy jego aplikacji.


Na szczęście produkt świetnie się nakłada i rozciera, bez plam. Efekt można stopniować, choć ja przy mojej bardzo jasnej karnacji staram się nie przesadzać. Gdy zależy mi na mocnym konturowaniu nakładam go Hakuro H14, a granice często rozcieram dużym, puchatym pędzlem.


Sfotografowanie go na twarzy okazało się jednak niezmiernie trudne, pozwólcie więc, że podlinkuję recenzje koleżanek po fachu: Agu, Candy Killer. Miałam go jednak na zdjęciu w ostatniej recenzji Bourjois.
Jedynym minusem jest cena, ponad pięćdziesiąt złotych, jednak produkt pyli w nieznacznym stopniu i jest bardzo wydajny. Pierwsze spotkanie z The Balm oceniam na plus :) Teraz z chęcią przetestowałabym równie znaną Mary-Lou.


Produkt pochodzi ze strony ekobieca.pl

34 komentarze:

  1. prześmieszne są opakowania tej firmy, ale podobają mi się, a sam bronzer jest idealny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno są niestandardowe i przykuwają uwagę :D

      Usuń
  2. Rzeczywiście ten bronzer jest wszędzie. Aż sama chciałabym go mieć ale nie dość, że jestem bladziochem to jeszcze nie znam się na konturowaniu więc wolę się za niego nie zabierać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po części rozumiem zachwyty nad nim i nie dziwię się, że wszędzie go pełno :)

      Usuń
  3. uwielbiam bronzery ale posiadanie kolejnego byłoby zbrodnią...


    przynajmniej do końca roku dam sobie spokój, później mam nowe, czyste konto XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tabula rasa, może powinnam tak zrobić z produktami do włosów po nowym roku :D

      Usuń
  4. Sporo dobrego o nim czytałam, sama go jeszcze nie miałam, choć kosmetyki The Balm bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na tyle ile uzywam bronzerow to troche za drogo... :p
    Opakowanie super:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja aktualnie sama mam sporo bronzerów, bo testowałam różne :)

      Usuń
  6. Nie używam bronzerów, ale to ma fajne opakowanie :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda na za ciemny jak dla mnie, ale i tak chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest dość ciemny, dlatego tak się go obawiałam :)

      Usuń
  8. On jest na mojej liście jak zuzyje te bronzera co mam. Jestem bronzero maniaczka i mam na ich punkcie obsesje. Jak zuzyje dwa bronzera to wtedy kupuje ten <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Omg serio masz dwa "bronzera"? Oczy mi krwawia:(

      Usuń
  9. Mam ochotę na ten bronzer już od dawna :) jeszcze kilka rzeczy mam na oku, więc na bronzer skusze się pewne bliżej wiosny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. W takim razie gratulacje, że zakup okazał się udany:)
    PS: "Naprawdę" pisze się razem:)
    Miłego wieczoru!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, poprawione ;)) Bronzer wybrałam od drogerii ekobieca.pl w ramach współpracy :)

      Usuń
  11. oooo ładny,m ale ja chybaa wolę cieplejsze kolory :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w ciepłych wyglądam źle, więc często mam problem z doborem odcienia :)

      Usuń
  12. Nooo swego czasu mocno go chciałam ;) Bardzo ładny odcień, herbatniczek taki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Lista rzeczy do kupienia taka długa że nie ma na razie miejsca na nowe cudeńka, ale jak przyjdzie czas to kto wie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo bym chciała go wypróbować , może się kiedyś na niego skuszę :-/

    OdpowiedzUsuń
  15. Jest na mojej liście zakupów na 2015 rok :) mam nadzieję, że w końcu uda mi się kupić bronzer i rozświetlacz z the balm :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wcieram w skore glowy wcierke z alkoholem i tak sie zastanawiam czy to nie niszczy mi tych kilku pierwszych cenrymetrow wlosow? Bo wiadomo ze jak wcieram to czesc wlosow najblizej glowy tez sa pokryte ta wcierka. Co o tym sadzisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że może je co najwyżej przesuszać :) Ja stosując lotion Seboradin psikam na przedziałki i czekam chwilę, aż alkohol odparuje i dopiero wtedy wmasowuję. Często też korzystam z okazji gdy mam naolejowane włosy, wtedy na spokojnie mogę jej używać:)

      Usuń

Proszę o niereklamowanie swoich blogów w komentarzach.
Dziękuję!