28 stycznia

MeMeMe po raz pierwszy | Kremowe cienie w trzech kolorach


Po moim zachwycie nad Color Tattoo Maybelline, po które sięgam nadal bardzo często przyszedł czas na poszukiwanie innych, wielozadaniowych cieni tego typu. Tym razem wybór padł na nieznaną mi jak dotąd angielską markę MeMeMe, o której niegdyś sporo można było poczytać na blogach. Zauroczyły mnie swatche, a po otwarciu ogromnie spodobały mi się eleganckie słoiczki ze szkła o pojemności 3 ml każdy. Cena jednego jest spora, trzydzieści cztery złote, oczekiwania miałam więc dość wysokie.



Konsystencję tych kremowych cieni* określiłabym jako bardzo miękką (bez problemu można dotknąć dna pędzelkiem), nieco silikonową, która po chwili zastyga. Są jednak bardziej pudrowe po zaschnięciu, nie tworzą trudnozmywalnej powierzchni. Ze względu na swe właściwości mogą nie sprawdzić się na bardzo tłustych powiekach, na moich utrzymują się całkiem dobrze, nie rolując się. Porównując je jednak do Color Tattoo pod względem trwałości wypadają gorzej i nie będę ukrywać, że liczyłam na nieco więcej, pod koniec dnia blakną.


Mamy tu nieco większą paletę kolorystyczną, zwłaszcza jeśli chodzi o kolory do dziennego makijażu. Jako baza ładnie podbijają kolor słabiej napigmentowanych, klasycznych cieni. Dobrze się rozcierają i blendują, czy to palcem, czy też pędzlami.


Trzy odcienie wybierałam głównie z myślą o codziennym makijażu rozświetlającym. Hollow Haze to złotawo- beżowy odcień, Willow Whisper orzechowy, z nieco srebrnym połyskiem. Woodland truffle jest natomiast najmniej zmielony, widać tu brokat, który na szczęście nie przemieszcza się na twarzy i nie osypuje. Mógłby być ciekawy jako dodatek do ciemnego smoky. Reasumując, są dobre, jednak nie jest to mój niezbędnik.


*produkty pochodzą z drogerii ekobieca.pl


29 komentarzy:

  1. Szkoda, że są mniej trwałe nuż Color Tatoo. ;/ Ale kolorki mają bardzo ładne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne cienie, uwielbiam takie kolory. Szkoda, że nie są tak bardzo wyraziste i trwałe.
    Mnie natomiast zafascynowało podłoże na jakim ułożyłaś cienie. Lustro, jakaś płyta, coś mokrego? Piękne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiedziałam, że Me Me Me ma takie piękne cienie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja słabo orientowałam się w ich asortymencie do tej pory:)

      Usuń
  4. colorki są bardzo ładne, może jako dodatek np w kąciku oka się sprawdzą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. przepiękne kolory, chętnie bym je wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę przyznać, że pierwszy raz słyszę o tej marce:) Cienie cudowne.

    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio faktycznie mało się o niej pisze, kiedyś widziałam zdecydowanie więcej postów :)

      Usuń
  7. Fajne ;) akurat szukam czegoś w szampańskich odcieniach :) Wiec moze sie skusze ;)

    Zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej polecałam bym barely beige z maybelline, o ile dostaniesz na allegro :)

      Usuń
  8. pieknie odcienie, ale napewno nie dla mnie, bo mam tluste powieki, na ktorych i Color Tatoo nie do konca dobrze sie trzymaja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie z MeMeMe również nie byłabyś zadowolona :(

      Usuń
  9. Muszę więcej poczytać o tych Maybelline :) Dopiero teraz zapoznałam się z Twoim postem i nabrałam na nie niemałej ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Super kolorki, bardzo w moim guście. Chciałabym ich kiedyś spróbować. Bardzo podobają mi się lekkie makijaże, w których używa się takiego świetlistego koloru.
    Pozdrawiam
    Zapraszam, recenzje kosmetyczne

    OdpowiedzUsuń
  12. Swietnie odnajdujesz się w tym co robisz, czyli w prowadzeniu bloga :) Bardzo rzadko czytam jakieś blogi internetowe, a to z racji ich niskiego z reguły, niestety poziomu, jednak Twoj blog gosci w oknie mojej przegladarki internetowej nad wyraz często :) Masz chody, nie ma co :) Hehe, nie no zartuje oczywiscie, jednak naprawdę masz talent :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawe odcienie, aczkolwiek moje powieki nie chcą współpracować z cieniami w kremie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje zdecydowanie lubią się bardziej z Maybelline, a szkoda :(

      Usuń
  14. Czasem warto się skusić i mieć w kolekcji takie perełki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby były bardziej trwałe to rzeczywiście, choć nie są złe :)

      Usuń
  15. Kolory są przepiękne! ale jeżeli wypadają gorzej niż tatutki, to dam sobie spokój. Wole dołożyć i polować na ebayu na jakieś kolory maybelline, których nie ma u nas;)

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niereklamowanie swoich blogów w komentarzach.
Dziękuję!