22 marca

Tangle Teezer | Opinia po ponad dwóch latach używania


Odkąd szczotki Tangle Teezer stały się ogólnodostępne w sklepach typu Hebe, a ostatnio również w sieci Rossmann co raz częściej widuję jego dumne posiadaczki. Swoją pierwszą dostałam od Anwen pod koniec 2012 roku na kolejne osiemnaste urodzin, moja opinia więc nie jest oparta jedynie na pierwszym wrażeniu. Wielokrotnie byłam dopytywana, co o niej sądzę, czy jest warta niemałej kwoty, dziś nieco więcej na temat gadżetu, który szturmem podbił serca włosomaniaczek i nie tylko.

Długo opierałam się przed jej posiadaniem, nie widziałam większego sensu, bo na tamten moment byłam szczerze zadowolona z mojej szczotki z naturalnym włosiem. Dopiero gdy miałam okazję spróbować rozczesać moje postrączkowane na wietrze pasma zauważyłam różnicę. Przypomnę tylko, że zasadniczo, są one niskoporowate, śliskie i zdrowe, jednak ten problem nie omija chyba żadnej struktury, niestety.

Według producenta została wykonana ona z innowacyjnego tworzywa o odpowiedniej elastyczności. Ząbki delikatnie rozczesują i radzą sobie z kołtunami. Podczas czesania słychać specyficzny dźwięk, który wielu osobom przywodzi na myśl szarpanie, nic bardziej mylnego ;)
Problemem może być jednak fakt, że ząbki są zbyt krótkie i aby dokładnie wyczesać włosy muszę je  podzielić na pasma.



Kompaktowa wersja różowa służyła mi dzielnie dwa lata i postanowiłam wymienić ją na nową ze względu na powyginane ząbki oraz fakt, że w wyniku kilku upadków ciągle otwiera się ona w torebce (mechanizm zabezpieczający zatyczkę wyłamał się) .

Zdecydowaną zaletą jest kwestia utrzymania higieny. Łatwość w myciu bardzo uprościła życie, wystarczy szampon lub mydło, wysycha równie szybko. Kto miał okazję domywać szczotkę z naturalnym włosiem ten wie, jak bardzo jest to uciążliwe. Zdarzało się, że powodowała elektryzowanie, jednak problem łatwo zniwelować poprzez nałożenie na włosy tudzież ząbki odrobinę silikonowego serum.
Masaż skóry głowy jest bardzo przyjemny, choć o wiele bardziej wolę stosować do tego płaską szczotkę. Z tego, co zauważyłam spora ilość panów uwielbia wręcz TT w tej kwestii.

szczotki pochodzą ze strony ekobieca.pl

Obie wersje, kompaktowa i zwykła dobrze leżą w dłoni, choć warto chyba wspomnieć, że mam dość długie palce i podczas czesania nie zauważyłam aby wyślizgiwała mi się z rąk.

U kogo się nie sprawdzi?
U osób, które mają cienkie włosy, o normalnej gęstości, które się nie strączkują, nie mają problemów z rozczesywaniem. Dla wielu kręconowłosych jest ona często istnym zbawieniem, ale pozwolę sobie podlinkować wpis Natalii o wadach TT w przypadku osób z wysoką porowatością. Warto przeczytać.


Wyłączając koleżanki blogerki na szczotkę skusiło się około dziesięciu moich znajomych. Chyba nie muszę dodawać, że wszystkie są zadowolone tak jak ja. Przekonałam się, że jest to świetny prezent, zwłaszcza, że zazwyczaj samemu ciężko zmotywować się do wydania około trzydziestu złotych (lub więcej, w przypadku kompaktu) na zwykłą szczotkę ;).

78 komentarzy:

  1. Zastanawiam się nad kupnem tej szczotki, słyszałam o niej wiele dobrego, jednakże cena mnie troszkę przeraża. Ale czego się nie robi dla pięknych kosmyków. Obawiam się tylko, ponieważ mam gęste włosy i boję się, że nie spełni w 100% moich oczekiwań. Ale jak nie wypróbuję, to się nie przekonam :)
    Pozdrawiam
    AngelinaCosmetics

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest to specjalnie uciążliwe, ale warto było o tym wspomnieć, zwłaszcza, że to nie tylko moje spostrzeżenie :)

      Usuń
  2. Moja ulubiona szczotka :) z tym, że ja posiadam standardową wersję

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja uwielbiam TT. Mam trzy wersje i zdecydowanie bardziej polecam Elite od tej klasycznej, jest o wiele bardziej wygodna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja to wersja oryginal z tego co widzę :) A elite chyba ma moja współlokatorka, aż sprawdzę :D

      Usuń
  4. Od roku mam klasyczną wersję, a od niedawna także kompaktową i z obu jestem bardzo zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam teraz aż dwa kompakty, jeden chyba zostawię sobie w którejś torebce :) Z przyzwyczajenia ciągle ją wyciągam, dotąd miałam tylko jedną :D

      Usuń
  5. ja mam zwykla wersje i stosuja ja codziennie przez 3 miesiace. jestem nia mega zadowolona, bo swietnie wygladza moje wlosy! no i co raz wiecej moich znajomych ma ta szczotke!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet na uczelni widuję sporo dziewczyn z TT :)

      Usuń
  6. Ja swoję szczotokę kupiłam kilka miesięcy temu (dokładnie taką jak Twoja różowo-fioletowa). Jest na pewno przyjemniejsza od grzebienia, ale liczyłam na to, że będzie mniej elektryzować włosy niż tradycyjny grzebień-niestety tutaj się zwiodłam.
    Tak czy inaczej, podobnie jak Ty, uważam, ze to świetny gadżet na prezent. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz problemy z elektryzowaniem to może się tak niestety dziać. Polecam przeczesać po ząbkach dłonią z odrobiną serum silikonowego, u mnie to załatwia sprawę :)

      Usuń
  7. Ja bardzo lubię Compact choć jeszcze bardziej Aqua splash;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Aqua splash ma jeszcze jakieś dodatkowe zalety, prócz możliwości używania jej pod wodą? :)

      Usuń
  8. Mam wersję Salon Elite i kompaktową do torebki. Obydwie bardzo lubię, TT rozwiązał mój problem wiecznie splątanych włosów. U mnie znacząco zniwelował też problem elektryzowania się. Wg mnie wady są dwie - faktycznie za krótkie i nieco za rzadkie ząbki, a poza tym kształt mi średnio odpowiada, bo ciągle mi z ręki się wyślizguje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm to też kwestia indywidualna, ale część osób faktycznie może mieć z tym problem :/

      Usuń
  9. mam tt od ponad roku w wersji Elite i jestem z niego bardzo zadowolona, a oD pary dni rownież w wersji kompaktowej :) na początku bardzo sie rozczarowałam tą szczotka, bo bądź co bądź trzeba na nia wydać wiecej niż na zwykła szczotkę, a bardzo nie podobało mi sie to uczucie na głowie podczas czesania, jednak później zauważyłam tą różnice :) tt jest naprawdę cudowną szczotką, a obecnie dziwnie mi sie rozczesuje włosy czymś innym, i polecilam go wszystkim koleżankom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczotka z czasem się wyrabia, początkowo ząbki faktycznie są nieco twardsze. Sama początkowo nie widziałam różnicy, ale wystarczyła chwila aby się przyzwyczaić i nie wrócić do standardowych szczotek :)

      Usuń
    2. zdecydowanie :) moja koleżanka, której poleciłam tą szczotkę zauważyła nawet różnicę w jakości włosa po jakimś czasie używania, więc warto inwestować :)

      Usuń
    3. Moje koleżanki i ja również, końce są w dużo lepszej kondycji :)

      Usuń
  10. kupiłam sobie ostatnio i jestem bardzo zadowolona :) owszem, też muszę dzielić włosy na paska, bo ząbki nie sięgają wszędzie, ale i tak jest o niebo lepiej niż w przypadku standardowej szczotki, którą używałam do tej pory i wyrywałam mi mnóstwo kłaków

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja może tak stricte nie dzielę, ale za jednym pociągnięciem włosów nie rozczeszę :D Nie jest to jednak wielki problem, końcówki są o wiele mniej zniszczone :)

      Usuń
  11. U mnie niestety, tak jak i u Natalii, TT narobiła więcej szkód niż pożytku :( Chociaż nałożyło się na stan moich włosów w tamtym okresie również kilka innych czynników, m.in. to, że unikałam silikonów jak ognia (początki przygody z dbaniem o włosy), co przy moich wsokoporowatych i delikatnych z natury włosach nie sprawdza się. Przerzuciłam się na szczotkę z naturalnym włosiem i problem porozdwajanych końcówek zniknął :) Z TT korzystaja teraz moi bracia i bardzo ją sobie chwalą :)
    Pozdrawiam
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim wypadku faktycznie mogła się nie sprawdzić. :/ Bracia też uwielbiają masaż skóry głowy tą szczotką? :D

      Usuń
  12. Ja posiadam i jestem bardzo zadowolona;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam dokladnue te dwie wersje i jestem zadowolina;)

    OdpowiedzUsuń
  14. chyba czas się do niej wreszcie przekonać ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię TT, mam kompaktową i Splash i jestem z nich zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Splash nie miałam okazji nawet potrzymać w ręce, czymś się różnią?:)

      Usuń
  16. Mam TT Original i mój fryzjer, mówi, że wszystkie wersje są takie same, różnią się tylko kształtem :) Na moich włosach ona nie zrobiła jakichś rewelacji, ale lubię jej używać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, fryzjer ma rację, w Elitte poprawiono kształt na bardziej ergonomiczny (podobno). :)

      Usuń
  17. Początkowo ją lubiłam, ale ostatnio poszła w kąt i wydaje mi się, że była zbędnym wydatkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu się nie polubiłyście? Elektryzowała włosy?

      Usuń
  18. Mam wersję kompaktową TT i jestem z niej mega zadowolona :) Podobają mi się różne wzory i kolory do wyboru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy znajdzie coś dla siebie, początkowo nie byłam przekonana do złotej ale uznałam, że szybciej znajdę ją w torbie :D

      Usuń
  19. Ja miałam owieczki i wydałam
    Zdecydowanie wolę DeTangler

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałam się nad DeTangler ale ostatecznie odpuściłam :)

      Usuń
  20. Posiadam wersję klasyczną, po niej kupiłam wersję kompaktową, z obu jestem bardzo zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja koleżance kupiłam kompakt na urodziny bo uznałam, że będzie miała już i do torebki i do użytku w domu ;)

      Usuń
  21. Mam wersję kompaktową i klasyczną, uwielbiam obie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle zwolenniczek widzę, jednak zdecydowana większość jest zadowolona :)

      Usuń
  22. Jestem 11 osobą, która się skusiła:) Muszę coś zrobić z tym elektryzowaniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj patentu z serum, powinno pomóc :) Chyba że włosy elektryzują Ci się nawet bez szczotki :/

      Usuń
  23. Zastanawiałam się nad kupnem,ale na zamiarach pozostało:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TT to najlepszy prezent, bo samemu zawsze szkoda ;)

      Usuń
  24. Też jestem bardzo zadowolona z TT choć długo zwlekałam z zakupem i podchodziłam do tego bardzo sceptycznie - "Tyle kasy za zwykłą szczotkę";)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, miałam tak samo, ale ostatecznie dostałam pierwszą od Ani, tak jak wspominałam :)

      Usuń
  25. Ja uwielbiam jej wodoodporność, podczas rozprowadzania odżywki/maski jest niezastąpiona. Natomiast nie jestem pewna czy jest taka delikatna do czesania na co dzień...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak wspominałam, TT nie jest dla wszystkich, warto obserwować włosy :)

      Usuń
  26. Widzę że blog ciekawy ale chyba nie wykorzystujesz jego potencjału do zarabiania w 100%. A możesz zarobić całkiem nieźle promując produkty związane ze zdrowiem i urodą, szkoda żeby ruch na twojej stronie się marnował, jak możesz dorobić sobie niezłą pensję, wpisz sobie w google - spieniężanie stron o zdrowiu i urodzie

    OdpowiedzUsuń
  27. Mam ją od ponad pół roku, wczoraj pierwszy raz moje włosy podczas czesania nią elektryzowały mi się, a dziś pierwszy raz upadła mi z ręki. Od kiedy ją mam szybciej mogę rozczesać włosy i nie jest to bolesne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to zwykły przypadek, gdyby źle leżała w dłoni to już dawno leciałaby w stronę podłogi podczas czesania :)

      Usuń
  28. ja uwielbiam :) i nie zmaienie na nic innego ;) mam kompaktowa i standardowa i obie kocham ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też już nie zamienię, chyba że na kolejną wersję, za dwa lata zapewne :D

      Usuń
  29. Ja w koncu musze ja kupic, juz tyle promocji na nią przeszło mi koło nosa, ze chyba kolejna promocja spowoduje zakup!

    OdpowiedzUsuń
  30. ja mam cienkie wlosy i średnio gęste ale u mnie się sprawdza bo mam problem z rozczesywaniem bo robią się na moich wlosach często ''kołtuny'':]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli faktycznie, bardzo ułatwia życie :) Mi czasem po myciu też się zrobi kołtun, jest niezastąpiona wtedy ;)

      Usuń
  31. Na razie jestem jeszcze sceptyczna, ale kto wie, może spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Mam już kilka lat ale teraz przy zmianie szczotki zdecyduję się na jakąś inną. Ostatnio nie jestem zadowolona z niej.

    OdpowiedzUsuń
  33. Używam szczotki TT chyba ponad rok i świetnie się u mnie sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja już chyba nie będę oszczędzała i nawet te kilkadziesiąt złotych wydam na dobrą, porządną szczotkę do włosów. Włosy mam proste, ale niesforne są tak jakby były kręcone. Ledwo je rozczesuję mimo nałożenia kilogramów odżywek, masek, odżywek w sprayu, jedwabiów i innych. To jest istna męczarnia!!


    http://cerawformie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proponuję zmienić pielęgnację i serio pomyśleć o zakupie TT. Stosujesz oleje?

      Usuń
  36. Mam podróbkę TT i jest też zadowolona z niej ; ) nie ciągnie ani nic

    OdpowiedzUsuń
  37. Your blog is amazing! I really like it! I know how much time it requires, but you did a really good job! Keep doing it!)

    Diana Cloudlet
    http://www.dianacloudlet.com/

    OdpowiedzUsuń
  38. Niczym innym nie mogę włosów rozczesać mimo że mam proste i gładkie włosy ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Mam obie wersje i obie lubię, chociaż gdyby coś się z nimi stało - biegłabym po wersję klasyczną :) Swoją mam już od dokładnie dwóch lat i trochę już jest podniszczona, ale pewnie do jesieni jeszcze ją przetrzymam. Wersja kompaktowa jest ze mną od niedawna i o ile w podróży jest cudowna, tak w domu nie sięgam po nią za często.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  40. Dla mnie najlepszą szczotką Tangle Teezer jest z serii Original. Jest duża, dokładnie rozczesuje włosy i ich nie wyrywa. Z serii Compact jest najdroższą i najmniejsza wiec do długich włosów nie polecam:( ale bardzo ładnie wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Po roku używania tej szczotki ciężko wyobrazić mi sobie bez niej życie

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niereklamowanie swoich blogów w komentarzach.
Dziękuję!