
Jak zapewne większość z Was wyczuwam już w powietrzu jesień. Przełom sierpnia i września zawsze lubię najbardziej, przypominają mi się czasy, gdy jeszcze chodziłam do szkoły (choć to wcale nie było tak dawno!). Nieco zbyt refleksyjnie, jednak otulanie się ciepłym szalem, relaks z książką przy gorącej herbacie ma zdecydowanie swój urok. Czeka mnie urządzanie mojego parapetu, zapewne jak rok temu postawię na wrzosy. Wraz ze zmianą aury jednak poczyniłam krótką listę niezbędnych ubrań. Niechętnie przyznam, że chodzenie po sklepach to jeden z moich znienawidzonych sportów...Niezmiernie rzadko czynię spontaniczne zakupy, o wiele lepiej odnajduję się w ciuchlandach, choć obiecałam sobie, że tutaj również wprowadzę nieco więcej rozsądku.
![]() |
Marzy mi się coś innego, niż czarny, choć klasyczny w połączeniu z resztą mojej ciemnej garderoby jakoś mnie już nie przekonuje. Nie wiem, czy postawiłabym na szarość, ale na stronie prezentuje się całkiem ładnie. Równie dobrze czuję się w ciemnej, butelkowej zieleni,
Nie przekonują mnie nieco te frędzle z przodu, ale połączenie oksfordów ze stabilnym obcasem, to coś dla mnie. Szukam butów, bardziej eleganckich niż sportowe, ale mimo to, wygodnych. Trudne zadanie.
Z torebkami mam ten problem, że zazwyczaj po zakupie nie jestem z nich zadowolona, albo okazuje się, że nie spełniają moich wymagań. Najbardziej lubię te w stylu retro, nieco babcine, jak kto woli. Ta urzekła mnie ze względu na kolory, ale na zdjęciach na żywo prezentuje się nieco...tanio? Zerknijcie same.
Ulubionym motywem jest oczywiście kratka, nikogo tu nie zszokuję. W ubiegłym roku udało mi się dorwać szalik w odcieniach szarości, ale czy ta czerwień nie prezentuje się pięknie?
Znów dylemat. Kupno butów to w moim przypadku największa kara, głównie ze względu na mały rozmiar, szczupłą stopę z wysokim podbiciem. Czy mogło być gorzej? Pocieszam się, że tak, bo na szczęście nie muszę szukać rozmiarów z typową połówką.
Zieleń, nieco sportowy krój, czyli coś, co lubię. Spodobała mi się u jednej z vlogerek, ale na moje nieszczęście ma ona boską sylwetkę (MsDoncelitta, oglądacie?). Uznajmy to za motywację do dalszych ćwiczeń siłowych.
To tylko kolejna, czarna (a jakże) bluza z napisem, podobna do tej, jaką otrzymałam w święta od Annabelle Minerals. Na leniwe weekendy w sam raz.
Dowód na to, że lubię sobie przeczyć. Czarnego płaszcza nie chcę, ale ekoskórka już bardzo by mi się przydała. W Sinsay widziałam podobne w bardzo przyjemnej cenie, ale znając moje szczęście, żaden egzemplarz na mnie nie czeka w sklepie.
Kto mnie zna, ten wie, że taki odcień błękitu jest jednym z moich ulubionych. Postanowienie na jesień? Częściej zakładać koszule i spódnice, o ile pogoda pozwoli :)
Wybieracie się na podbój sklepów? Jakieś określone cele?
A może tak jak ja, czyli Standardowa Paulina będzie odkładać zakupy w nieskończoność, a potem przeklinać siebie, że w sklepach już nic nie ma? ;)
Wszystko mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńMamy podobny gust najwidoczniej Monia :3
Usuńmnie też ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHmmm a rozwiniesz wypowiedź?:)
Usuń"Wis -listo",
OdpowiedzUsuńJa nie mam w planach ciuchów, bede nosic te z poprzednich sezonów. Gdy czlowiek napatrzy sie na blogerki, ktore to ciuchy dostają za darmo, dostaje glupawki i bieglby po kazdy fason, wzor czy dodatek do sklepu. Gdy przejrzy sie na oczy, ze ciuchy wylewaja sie z szafy, ze ma sie dobre ciuchy poupychane w szufladach czy workach, na półkach, szkoda wydawac kasy na następne. To co kupilam w ubieglym roku pod wpływem posta - narzutka z beznadziejnego materialu w tym sezonie mi sie nie podoba, a dalam za nią 119zl! I kasa w bloto! Ja bede chodzic w tym co mam i dobrze mi z tym. W sumie śledzę tylko z sympatii Charlize i Linde Juhole, nie milion blogerek i ciuchy juz mnie nie kręcą. Co innego (niestety) kosmetyki pielęgnacyjne- szczególnie do twarzy. Na mojej wish liscie jest Effaclair K plus oraz LRP Redermic C, bo mam hopla na punkcie świadomej pielegnacji przeciwstarzeniowej, filtruje sie na co dzien i stosuje wieloetapowa pielęgnację podpatrzona u AzjatyckiCukier i Italiany.
Ja blogów modowych kompletnie nie czytam i założę się, że ktoś by mi powiedział, że to na pierwszy rzut oka widać ;) Ot, śmiech przez łzy.
UsuńCo do Effaclar K, u mnie się nie sprawdził, teraz stosuję retinoidy z całkiem dobrym skutkiem :)
Chciałabym taką czarną kurtkę, ale mierzyłam kiedyś w różnych sklepach i wszystkie były krótkie nie zakrywające nerek ;/
OdpowiedzUsuńOoo, to mi nie wróży zbyt dobrze...Przez kilka lat miałam super ekoskórkę w ładnym kolorze, ciemny granat przecierany z czarnym, ale niestety, jej żywot się skończył po kilku sezonach. Chyba w weekend rozejrzę się po sklepach, ale nie jestem pozytywnie nastawiona szczerze powiedziawszy ;<
UsuńNiemal wszystko jest w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńO, jak trafiłam :))
Usuńwielkie szale to coś, co kocham, idealne botki na jesień to natomiast jak dla mnie sztyblety na słupku, coś jak te z HM http://www2.hm.com/pl_pl/productpage.0229169004.html :)
OdpowiedzUsuńU kogoś mi się podobają, ale ja wyglądałabym w nich co najmniej...pokracznie :D Wzrost 158 i masywne nogi:D
Usuńuwielbiam! matko ja już się nie mogę doczekać jesieni :) Sama nie wiem czemu, ale tęsknię za nią
OdpowiedzUsuńJa też, ale tylko za tą ciepłą i złotą, a nie paskudną pluchą :D
UsuńKoszula i botki najlepsze :)
OdpowiedzUsuńOstatnio udało mi się upolować bluzkę w takim kolorze w ciuchlandzie, coś ala koszula z krótkim rękawem :))
UsuńFajne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńBotki najładniejsze ;) Ja też muszę pomyśleć o ciuchach do szkoły, bo nie będę miała jak zawsze w czym chodzić :D
OdpowiedzUsuńJa najczęściej na uczelni stawiałam na wygodę i pewnie w tym roku też tak będzie :)
UsuńBotki i torebka są super. Bardzo ciekawe rzeczy wybrałaś:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa w tym roku planuje kupić jakaś sukienkę i kurtkę jeansową :)
OdpowiedzUsuńMi się udało kupić ciemną kurtkę jeansową w HM na dziale dziecięcym za 20 złotych po przecenie :D Czasem niski wzrost się przydaje :)
UsuńJa już byłam na pierwszych zakupach i na razie wzięłam długi kardigan, a planuję jeszcze jakiś sweter, płaszcz i torebkę, ale zobaczymy, co będzie ciekawego w sklepach ;)
OdpowiedzUsuńJa chyba w weekend zajrzę do sklepów, ale totalnie nie mam na to ochoty :/
UsuńNa płaszcz i skórkę też będę polować w tym roku :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w takim razie :))
UsuńMuszę znaleźć jakiś ciepły szal, najlepiej z wełny ;)
OdpowiedzUsuńJa bym chciała duży i ciepły :))
UsuńTeż oglądam MsDoncelittę! Uwielbiam ją!
OdpowiedzUsuńZ rzeczy od Ciebie najbardziej podoba mi się ramoneska (sama szukam idealnej, tylko, że brązowej) oraz duży szal (taki sam chodzi za mną już od roku).
Od siebie dorzuciłabym poncho i górę sweterków, które osobiście wielbię <3
kosmetyczka-usmiechu.blogspot.com
Fakt, zabrakło tu swetrów, które również lubię, ale może w kolejnej wishliscie :)
Usuńtylko nie jesień ... ;<
OdpowiedzUsuńZa deszczem nie przepadam, ale ta złota jest super :) Za jakiś czas też pewnie będę na nią narzekać :D
Usuń