23 września

Gumki Invisibobble | Jak sprawdzają się na włosach zdrowych i niskoporowatych?

invisibobble opinie, invisibobble, invisibobble blog

O gumkach Invisibobble pisano już tyle, że wahałam się, czy warto wspominać o nich również u mnie. Jednak jako, że moje zdanie o nich się zmieniło dorzucę swoje trzy grosze, jako posiadaczka długich, ciężkich i niskoporowatych włosów. Z zazdrością spoglądałam zawsze na fryzury i koczki w stylu messy, które w łatwy sposób można otrzymać dzięki ich pomocy.





Dzięki specyficznemu wyglądowi: kolorowej sprężynki z tworzywa ma dobrze trzymać włosy, nie naciągając przy tym skóry głowy. Dodatkowo nie powinna pozostawiać odgnieceń. Szczerze powiedziawszy bardzo długo nie byłam do nich przekonana. Miałam tańszy odpowiednik, który sprawdzał się słabo. Irytowało mnie jej rozciąganie, a nie wiedziałam, że wystarczy wrzucić ją do gorącej wody. Jakie zauważyłam plusy? Wykonanie artystycznego nieładu jest zdecydowanie łatwiejsze, choć nadal nie jest to produkt idealny dla mnie. Nie mam jednak za złe, włosy śliskie, ciężkie i długie bywają trudne przy próbach takiego ułożenia. Nadaje się do spania, nie wpija się w ciało, nie pozostawia widocznych śladów po jej użyciu.

invisibobble opinie, invisibobble, invisibobble blog

Na co dzień również świetnie spisuje się do domowego, lekkiego zwinięcia pasm, choć nie jest jednak na tyle mocne, by całość nie rozpadła się przy większym ruchu głową. Zawsze jednak jest to lepsza alternatywa dla metalowej, o zgrozo, spinki, po którą z chęcią sięgałam. Nie wyobrażam sobie jednak wiązać nią włosy na siłownie, czy do biegania, w tym przypadku zupełnie się nie sprawdziła. 
Gdy związywałam małą ilość pasm lubiła na trwale się wplątywać, to jeden z większych minusów, jakie zauważyłam. Jeśli chodzi o wysokie kucyki, to spisuje się względnie dobrze. Nie na tyle, bym wyszła tak na uczelnie czy gdziekolwiek, ale jako baza do koczka bardzo ją sobie chwalę.
Jest woododporna, łatwo się myje, wraca do swojego kształtu. Ma ładne kolory, jest praktycznie niezniszczalna. Myślę, że warto się skusić, na jedną, na początek  :) Moje pochodzą ze sklepu ekobieca.pl, z którym jak wiecie współpracuję. Cena jednej to 5 złotych.



58 komentarzy:

  1. U mnei et gumki zupełnie się nie spisują. Nie trzymają wystarczająco mocno i neistety odgniatają się na włosach

    OdpowiedzUsuń
  2. Używam tych gumek, ale też słabo sprawdzają się na moich włosach :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja uwielbiam te gumki do włosów. A próbowałaś gumek TWISTBAND? Też są bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam takie z HM i są fajne, ale też często mi się zsuwają z warkocza, bo do tego najczęściej je stosowałam :) W Sinsay widziałam fajne wzory.

      Usuń
  4. mnie te gumki ciągną.
    Ale Ty masz cudowne włosy!! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie w miare dobrze się spisują :)

    OdpowiedzUsuń
  6. kupiłam ostatnio opakowanie czarnych. do sportu jestem absolutnie przeciwna, mimo że włosy mam krótkie i lekkie, to gumka spada i słabo trzyma. natomiast do chodzenia na co dzień, na uczelnię czy po domu spisują się super, bo wysoki kucyk trzyma się bardzo ładnie i wysoko (:D), a na dodatek gumka nie wiąże włosów tak ciasno, więc obwód kucyka wzrasta u mnie dwukrotnie i wygląda, jakbym miała o połowę więcej włosów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie liczyłam na taki efekt kucyka u mnie ale jest taki "smętny", bo całe włosy swoje ważą :(

      Usuń
  7. Słyszałam o tych gumkach ale jakoś nie jestem do nich przekonana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie byłam, teraz uważam, że są w porządku :)

      Usuń
  8. Nie miałam oryginalnych gumek Invisibobble, ale miałam dwie podróbki kupione w drogerii na sztukę. Na moich włosach, które są prawie do wysokości pasa i dosyć śliskie przy nasadzie głowy, nie sprawdzają się w ogóle. Tak jak napisałaś - do lekkiego upięcia, spania czy związania warkocza. Przy koczku i kucyku na czubku głowy zupełnie się nie sprawdziły i od razu zsuwały się. Może oryginalne Invisibobble sprawdziłyby się lepiej, choć nie sądzę, by były wyprodukowane z innego tworzywa.. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja podróbka sprawdzała się nieco gorzej mam wrażenie ;)

      Usuń
  9. Mam oryginalne, u mnie po 2-3 dniach rozciągają się (można je nieco "naprawić"), wplątują się mocno a przy lżejszym zawiązaniu zsuwają się i kucyk w ogóle nie trzyma. Do luźnej kitki czy warkocza wstążka wystarczy, a do niczego innego te gumki u mnie się nie nadają.

    Mam włosy raczej niskoporowate, delikatnie falowane, średniogęste, ale dość cienkie - może do grubych włosów są lepsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do warkocza są super, ale do kucyka u mnie już mniej :)

      Usuń
  10. U mnie te gumki świetnie sprawdzają się do fryzury na noc albo do chodzenia po domu w koczku. Do ćwiczeń nie nadają się kompletnie, bo zsuwają się z włosów.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ze swetrem to pojechali. :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jeszcze ich nie miałam, ale ciągle myslę czy się skusić..

    Sweter ma piękny kolor, ale nieźle się ubawiłam po obejrzeniu drugiego zdjęcia :D :D

    Pozdrawiam serdecznie
    Galia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi, wróciłam zmęczona do domu i odebrałam paczkę...Romwe zrobiło mi dzień, serio :D

      Usuń
  13. Muszę się w nie zaopatrzyć. Masz piękne włosy ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Znam wiele osob, ktore ich uzywaja;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Na moich cienkich i delikatnych włosach, Invisi sprawdzają się idealnie. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie wkręcają Ci się pasma, gdy zwiążesz małą ilość włosów ?

      Usuń
  16. posiadam jedną z takich gumek i jestem zadowolona

    mam dość blogów na blogger, chce udowodnić że na platformie tumblr.com , można prowadzić bloga. Prowadzę bloga gdzie dodaje swoje stylizację, fotografie itp. . Serdecznie zapraszam na mojego bloga : http://eskucinska.tumblr.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze powiedziawszy, mnie osobiście tumblr nie przekonuje :)

      Usuń
  17. Kocham te gumki, ale na siłownię sprawdzają się u mnie wyłącznie włosy spięte klamrą, ewentualnie w rozpuszczonych już jest wygodniej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurde, moje są za długie na latanie po siłowni w rozpuszczonych :D to by było prześmieszne chyba :D

      Usuń
  18. Ostatnio kupiłam te gumki i bardzo je polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy nie miałam tych gumek, ale chyba się skuszę. Też mam ślizgie włosy i rzadko która gumka utrzymuje je na miejscu...
    I świetny sweterek (kolor)! Szkoda, że jest taki szeroki... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor i dekolt sweter ma świetny, ale coś będę kombinować z nim :)

      Usuń
  20. Ja przywykłam do niedbałego kucyka jaki funduje gumka :p ale fakt, do ćwiczeń (nawet tych w domu) nie nadaje się, zaraz zjeżdża z włosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie denerwuje taki "smutny" kucyk, ale zależy czy mam włosy świeżo po myciu, czy nie;)

      Usuń
  21. Czytuję Cię regularnie, ale nigdy nie zostawiłam komentarza. Dzisiaj musiałam. Sweter. Płaczę ze śmiechu!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie niezmiernie mi miło, że się ujawniłaś :D nawet jeśli ze względu na sweter :D

      Usuń
  22. Kiedy zakochiwałam się w tych gumkach, miałam nieco więcej włosów niż teraz i były dla mnie idealne :) Teraz, z racji objętościowo mniejszej fryzury już się niestety tak dobrze nie sprawdzają i wróciłam do tradycyjnych gumek bez metalowych elementów.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rogaczki, a masz jakieś problemy z wypadaniem? Jeśli tak, polecam ampułki z placentą, ale lecę, nadrobię bloga, może się czegoś dowiem :)

      Usuń
  23. Mnie też sweter rozbawił co niemiara ;) Piękny kolor, mało jest ubrań w takim ładnym, butelkowym odcieniu.
    W temacie gumek- sprawdzają się (z trwałością fryzury jest różnie), w miarę dobrze trzymają włosy, jak się rozciągną wrzątek załatwi sprawę- magia ;) Ale, że przez większość czasu włosy mam zwinięte w kok, pokochałam chińskie spin pin ;) Też wynalazek z kosmosu ale mogę polecić, może i Twoim włosom przypasują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego nie planuję rzucić go w kąt szafy, tylko jakoś zwężyć :D A za takim kolorem i typowym kobaltowym wręcz przepadam :) Co do spinek, to miałam je kiedyś, ale miałam wrażenie, że na moich śliskich włosach musiałabym użyć aż czterech :/ Na pewno sprawdzają się super przy włosach falowanych, piękne koki wychodzą :D Aż zazdroszczę :)

      Usuń
  24. Ja używam trzech i jeszcze końcówki podpinam żabką ;) Ale mojej znajomej wystarczy jedna, a włosy ma długie i ciężkie. Nie wiem jak to robi ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dla mnie, osoby o cienkich, wysokoporowatych włosach do długości stanika, te gumki były strzałem w dziesiątkę. Ale myślę, że rzeczywiście na takiej gęstości i długości jak Twoja (której baaaardzo zazdroszczę - masz śliczne włosy) mogą już nie dawać rady tak dobrze trzymać.
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Agnieszko :) Super, że u Ciebie tak dobrze się sprawdzają :)

      Usuń
  26. Jedyne gumki, które mnie nie ciągną i nie ściągają tak mocno włosów od nasady. Fajnie wygląda wysoki kucyk upięty nimi, bo jest taki luźniejszy. W rossku ostatniio znalazłam ładniejszy odpowiednik, i tańszy przy okazji, mają nieco inny kształt i trochę mocniej upinają. Wydają się porządniejsze, bo jedna z invisibobble już mi strzeliła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, o których mówisz, koleżanka ostatnio mi pokazywała :D Takie masywniejsze są :D

      Usuń
    2. Aaa, mój kucyk po nich jest taki "smutny", ale to kwestia tego, że włosy są ciężkie same w sobie :(

      Usuń
  27. Ja osobiście bardzo je lubię. Mają tylko tę wadę, że strasznie wplątują mi się we włosy :(

    OdpowiedzUsuń
  28. Ładne zdjęcia :) Ja widziałam invisibobble w troszkę niższej cenie - ok. 4 złote za sztukę. Jak dla mnie, fajnie, że takie gumki mogą też się przydać jako tania biżuteria na co dzień. Najlepiej je przetestować samemu i wyrobić sobie własną opinię:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja nie wierzyłam w nie dopóki nie kupiłam podróbki za 45 gr, która sprawdzała się swietnie, dobrze trzymała, i nie szarpała. Mam włosy proste cienkie i rzadkie. Skusiłam sie na oryginal... i powiem ze podróbka, o wiele lepsza choć jej zywotnosć jest krótka. Oryginał szarpie mi włosy przy ściąganiu. Trzyma co prawda tez dobrze, ale zdejmowanie go jest bolesne, musze to robic mega delikatnie.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niereklamowanie swoich blogów w komentarzach.
Dziękuję!