Często słyszy się, że jesień to czas marazmu i złego samopoczucia. Wcale się nie dziwię. Ulewne deszcze i brak Słońca na większość osób wpływa w zły sposób. Niskie ciśnienie, zimno i cała ta szara otoczka sprawia, że są dni, gdy najchętniej zaszyłabym się w domu. Byłoby to szalenie wygodne wyjście, gdyby nie fakt, że jak każdy mam swoje obowiązki. Jednak ten czas ma swoje plusy i jesienną chandrę można pokonać dzięki czasoumilaczom, które ekspresowo poprawiają nastrój. Poniżej moje sposoby, a jakie są Wasze?:)
![]() |
szalik- klik |
CIEPŁY, WIELKI SZAL
Od dawna marzył mi się szal w kratkę, najlepiej duży i miękki. Ten sprawdza się idealnie, ostatnio miałam okazję go przetestować. Jest dwustronny, a przy moim wzroście 158 centymetrów dosłownie tonę w nim. Nie zrezygnuję z niego jednak, jest ciepły, pasuje do czarnej ramoneski, jaką kupiłam ostatnio na wyprzedaży z 200 na 108 złotych. Takie ceny lubię.
ŚWIECE I WOSKI
Nie oszukujmy się, nie ma lepszego czasu na rozpoczęcie przygody z woskami. Tarty Yankee Candle to wciąż moi aktualni ulubieńcy, jednak jeśli miałabym wybierać te najbardziej wpisujące się w chłodną aurę, to byłyby to: A Child's Wish, Angel Wings, Amber Moon, Honey & Spice, Lake Sunset, Cranberry Pear, Mango Peach Salsa.
Zeszłoroczna kolekcja jesienna zachwyciła mnie totalnie. Są to najczęściej nieoczywiste, eleganckie i otulające zapachy, nie przepadam bowiem za czystymi, owocowymi nutami, z małymi wyjątkami jak widać. Zdecydowanie potrzebuję nowego, najlepiej białego kominka. Pewnie nie jestem zbyt oryginalna w tym temacie. Świece odpalam tylko przy większych okazjach, z uwagi na kwoty, jakie trzeba na nie wydać. Te, które posiadam były albo prezentem, albo przesyłką w ramach współpracy.
KĄPIELE I RELAKSUJĄCE PRODUKTY DO CIAŁA
Kiedyś nie byłam specjalną zwolenniczką kąpieli. Chyba zwyczajnie się starzeję, bowiem raz na jakiś czas, po ciężkim dniu zwłaszcza lubię się zrelaksować w wannie. Najlepiej w towarzystwie aromatycznych kosmetyków które genialnie spełniają swoje zadanie, peelingując, wygładzając i odżywiając skórę. W ostatniej paczce od Pat&Rub znalazłam świetne produkty, ubolewam nad ceną, ale ich stosowanie to czysta przyjemność. Zostawiam je więc większe okazje, z obawy, że za moment dotknę dna.
PERFUMY
Najlepsze są te przywołujące wspomnienia, które towarzyszą od lat. Moja kolekcja jest nieduża, większość moich ulubionych firmy oczywiście wycofały, a należę do osób wiernych zapachom. Bardzo trudno jest mi dobrać pasującą do mnie kompozycję. Moment, kiedy zakładam grubsze ubranie a ono wciąż nimi pachnie jest jednak warty poszukiwań.
PIĘKNE KUBECZKI
Jestem straszną maniaczką kubków, zwłaszcza tych dużych. Moi znajomi o tym wiedzą i w zeszłe urodziny (jestem z połowy stycznia) dostałam od Angeliki piękny, sweterkowy kubek. Aktualnie w Pepco i Empiku staram się nie wchodzić na dział z akcesoriami do kuchni, ostatnia przeprowadzka zbyt dokładnie pokazała mi, aby przystopować z kupnem kolejnych.
COŚ DO PICIA
Jestem straszną maniaczką herbaty i kawy, zwłaszcza tej ostatniej. Kto mnie zna, wie, że lepiej zaprosić mnie na kawę niż piwo (ale dla odmiany grzane, słodkie wino uwielbiam!). Bardzo lubię ją w wersji korzennej z dodatkiem przyprawy do piernika, choć ostatnio w sieci rzuciły mi się w oczy dodatki do kawy Jacobs, jednak nigdzie w sklepach ich nie widziałam. W dzieciństwie moja Babcia często serwowała mi kawę Anatol z mlekiem, do tej pory pijąc ją czuję się, jakbym cofała się w czasie (pewnie śmieszne i nieco górnolotne?). Nie wiem, kto wymyślił wersję waniliową, ale dla tego Pana proponuję Nobla! Niestety, aktualnie nigdzie nie mogę jej znaleźć :( Na co dzień, z obawy na wypłukiwanie magnezu sięgam po zieloną herbatę z pigwą, najsmaczniejszą moim zdaniem ze wszystkich BigActive. Nie mogłabym zapomnieć oczywiście o kakao, wspaniałym zamienniku czekolady dla osób będących na diecie, jak ja ;)
Ciepły kubek herbaty z miodem zawsze pomaga ;)
OdpowiedzUsuńMi też :) Jesienią lubię wypić dobrą herbatę w dużym kubku by jak najdłużej się nią delaktować
UsuńMiód bardzo lubię i czasem po niego sięgam, ale ze względu na dietę raczej ograniczam. Jednak napar z lipy z miodem <3
UsuńMarzena, na mój kubek 600ml z ikea wszyscy wołają doniczka :D
Ja jesień lubię tylko ze względu na to, że moment gdy siadam w ciepłych skarpetach pod kocykiem, z kubkiem gorącej herbaty traktuję jak moment stanu błogosławionego ;)
OdpowiedzUsuńCiepłe skarpety <3 Strasznie marznę w stopy :D
UsuńŚwieczki i herbatka, od razu czuć jesień :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :))
UsuńA ja uwielbiam jesień, noszenie swetrów, zapach świec i długie jesienne wieczory spędzone pod kocem z dobrą książką i serialem :)
OdpowiedzUsuńJa osobiście zdecydowanie bardziej wolę wczesną jesień jeśli chodzi o ubiór niż upalne lato :)
UsuńAż chyba sobie jakąś świeczkę odpalę. Ostatnio jakoś tak mi dziwnie...
OdpowiedzUsuńJa odpaliłam wosk, jakąś odsypkę Kringle Candle :))
Usuń
OdpowiedzUsuńwieczór przy kominku...dodatki wedle uznania - herbata/książka/film/muzyka. To mój przepis na czasoumilacz jesienno-zimowy
Oh, dziwne, że nie wspomniałam o książkach czy muzyce. Ale to taki standard chyba :))
UsuńMoje sposoby są bardzo podobne do Twoich. Uwielbiam kolorowe szaliki i rękawiczki. Dopisałabym jeszcze kwiecisty i mięciutki koc i ciepłe skarpety :)
OdpowiedzUsuńKoc mam, choć właśnie siedzę w tym szaliku, jest taki wielki :D Rękawiczek jeszcze nie mam, ale pomyślę o nich po zakupie kurtki na zimę :) Chyba, że ta jesień będzie paskudna i zimna, to będę musiała zaopatrzyć się w nie wcześniej.
UsuńUwielbiam woski z YC zwłaszcza Kilimanjaro Stars i Egyptian Musk. Co do innych umilaczy jesiennych to na pewno byłyby różnego rodzaju herbaty, miękkie swetry, apaszki oraz ukochane perfumy Lancome Hypnose słodkie i otulające.
OdpowiedzUsuńChyba podczas ostatniej wizyty u koleżanki odpalała któryś z tych wosków i wiem, że mi się podobał :)
UsuńChyba się zaopatrzę w aromatyczne świeczki... Dodałabym do Twojej listy jeszcze jakąś inspirującą książkę do poczytywania przy herbatce z korzennym aromatem... Wiadomo, na deszcz niechętnie się wychodzi, więc dobrze jakoś miło spędzić czas, przenosząc się w magiczne miejsca lub czasy...
OdpowiedzUsuńUbolewam nad stanem mojego czytelnictwa i boję się, że przy powrocie na uczelnie będzie jeszcze gorzej :( Ale aktualnie czytam "Middlesex" Eugenidesa, bo koleżanka polecała :)
UsuńU mnie obowiązkowo kubek ciepłej herbatki, kocyk i książka :)
OdpowiedzUsuńIdealny zestaw! :)
UsuńGdzie w Lublinie można dostać te woski?
OdpowiedzUsuńJa zamawiałam na goodies.pl w dni obniżki lub taniej dostawy, ale na pewno są w Plazie w Organique, jest wyspa w Felicity (szkoda, bo sama ostatnio często bywałam i nie zaszłam :D ) i chyba był gdzieś jeszcze jakiś sklep w okolicach Starego Miasta ale nie byłam :)
UsuńAnatola waniliowego też uwielbiam, niestety - tylko w jednym sklepie w Krośnie mamie mojego męża udało się tę wersję znaleźć :(
OdpowiedzUsuńStraszne problemy z jego dostępnością są najwidoczniej :(((
UsuńJa poszukuję ciepłego, wełnianego szala ale jeszcze takiego nie znalazłam. Na szczęście znalazłam płaszcz na zimę polskiego producenta:)
OdpowiedzUsuńTej jesieni na pewno kupię balsam otulający Pat&Rub.
Ten jest akrylowy niestety, ale bardzo ciepły :)
UsuńKupiłam sobie właśnie taki duży szal w kratkę, wczoraj miał swój debiut i już go kocham ;)
OdpowiedzUsuńJa w swoim właśnie siedzę bo zimno strasznie :D
UsuńMogłabym się podpisać pod wszystkim ;D Bez koca, herbaty i dobrej książki nie wyobrażam sobie jesiennych wieczorów ; )
OdpowiedzUsuńChyba jak większość z nas, tylko zazwyczaj modyfikujemy je według własnego gustu :)
Usuńfajne rzeczy
OdpowiedzUsuńhttp://eskucinska.tumblr.com/
Cieszę się :)
Usuńkubek gorącej, gęstej czekolady - czasami z dodatkiem np w postaci wiśniówki, gorąca herbata z miodem, wesołe ciepłe skarpetki, pod kocem z książką w ręce :)
OdpowiedzUsuńWieki nie piłam gorącej czekolady :3
Usuńjaki przyjemny i aromatyczny post :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, taki był plan :)
UsuńFajne te Twoje otulacze :)Bardzo lubię chusty, szale....herbata i duży ulubiony kubek :))
OdpowiedzUsuńMi przydałby się jeszcze szal ale w jednolitym kolorze :)
UsuńAnatola dostaniesz w Kauflandzie.
OdpowiedzUsuńJa swoją drogą lubię jesień. W końcu odpoczynek od tych upałów i lepienia się;) ciepłe szaliki do ramoneski pachnące słodkimi perfumami, kominek zapachowy, świeczki i ciepłe herbaty i latte:)
To mamy dokładnie tak samo :)) Dziękuję, poproszę koleżankę ze Świdnika o zakup Anatola :D
UsuńNie ma za co:) a pijesz waniliowego czy zwykłego?
OdpowiedzUsuńI takiego i takiego, choć to na waniliowym mi zależało :)
UsuńJa kocham jesień i śmiało mogę powiedzieć, że razem z wiosną to moje ulubione pory roku :-)
OdpowiedzUsuńTa ładna jesień mogłaby być dłuższa, a nie 5 miesięcy zimy :<
UsuńZ Big-Active uwielbiam zieloną z maliną i marakują, a ostatnio nigdzie nie mogę jej znaleźć..Podobny szalik, tylko z bardziej różową kratką udało mi się w zeszłym roku kupić na wyprzedaży w C&A za zatrważającą sumę 12 zł. Niekwestionowane hity tej jesieni :)
OdpowiedzUsuńA piłam ją, smaczna :) Lubię marakuję :)
UsuńMm tą porą mam największą ochotę na picie herbaty wieczorami ! ♥
OdpowiedzUsuńhttp://amiisu.blogspot.com/
O tak :)
Usuńdla mnie właśnie taka ciepła, pachnąca kapiel - nawet robiłam przed chwilą ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie piłam ciepłe mleko z miodem i masłem bo się zaziębiłam nieco :(
UsuńTeż szukam takiej wielkiej chusty do opatulania ;) Z resztą też się zgadzam, chociaż nie jestem fanką świec czy wosków. Uwielbiam za to zwinąć się pod kocem z kubkiem herbaty... i najczęściej usnąć w ciągu 10 sekund ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę umiejętności tak szybkiego zasypiania, ja zazwyczaj przewracam się w łóżku milioooon razy! :)
UsuńJa dodałabym do tego cieplutki kocyk, idealny do tych wieczorów z parującą herbatką i przy pachnących woskach - u mnie ostatnio królują Kringle Candle.
OdpowiedzUsuńJakie KC najbardziej lubisz? U moim mieście można je dostać na wyspie w centrum handlowym ale nie miałam okazji jeszcze zobaczyć je na żywo, choć miałam dwa woski z tej firmy. Na pewno Pumpkin Spice, całkiem przyjemny :)
UsuńMam podobny szalik :) Tylko z jednej strony zamiast kratki jest pepitka :)
OdpowiedzUsuńA moje czasoumilacze? Herbatka z czystka z ksylitolem, wosk Bourbon Vanila i dobra książka (obecnie "Łzy księżniczki")
Opowiesz coś więcej o czystku? Bo zainteresował mnie ostatnio :)
UsuńŚwietne kubki w sweterku welnianym są w home & you
OdpowiedzUsuńZakręcona, o ile się nie mylę, to mój właśnie pochodzi z tego sklepu :)0
UsuńCudny szalik, i ten kubeczek mi się też podoba :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :))
Usuńs\alik zdecydowanie wygrywa :3
OdpowiedzUsuńSpacer w jesiennym słońcu, a potem ciepła, pyszna herbatka :) Za to właśnie kocham jesień. I za ciepłe tkaniny. I za kolory - te naturalne i te, które po pstrokatym lecie wracają do łask. Jesień to moja ulubiona pora roku :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A