Jednym z moich ostatnich postanowień (wcale nie noworocznych!) było oswojenie moich brwi. Dopiero niedawno zdałam sobie sprawę, że pomijanie ich podczas codziennego makijażu jest sporym błędem, mimo, że z natury są dość gęste i ciemne. Umówmy się jednak, nie są idealne, jak w przypadku większości osób. Swoją przygodę rozpoczęłam klasycznie, z delikatnym wypełnianiem ich cieniem. O ile jednak zupełnie nie podobają mi się te wyrysowane od linijki, to zawsze z chęcią podglądam dziewczyny pasjonujące się wizażem. Zazwyczaj mają one pięknie wyregulowane i subtelnie podkreślone brwi.
![]() |
OD LEWEJ: 020, 030. 040 |
Catrice wyszło na przeciw moim oczekiwaniom i jakiś czas temu wypuściło na rynek flamastry do brwi Longlasting Brow Definer. Pisaki dostępne są w trzech odcieniach:
-020 fLASHy Brows: najjaśniejszy,
-030 Chocolate Brow'nie, najciemniejszy ze wszystkich, dość ciepły odcień,
-040 Brow'dly Presents... posiadający sporo rudawych tonów.
Z miejsca założyłam, że niestety, żaden się u mnie nie sprawdzi, jakby nie patrzeć, moje brwi są ciemne i w chłodnym odcieniu. Okazało się jednak, że z uwagi na fakt, że wypełniam bardzo mało, to do codziennych poprawek nadaje się 020. Nie ukrywam, byłabym uradowana, gdyby paleta została poszerzona i wprowadzone zostałyby mniej rude kolory.
Produkt ma jedną, zdecydowaną zaletę: można nim narysować ultracienką, wyglądającą naturalnie linię imitującą włoski. Sam aplikator również zasługuje na chwilę uwagi, nie jest to bowiem całkiem zwyczajny pędzelek:
Trwałość bez zarzutu, najczęściej przygotowuję brwi poprzez ich wyczesanie i delikatne przypudrowanie. Alina w swojej recenzji pokazywała, jak pięknie można podkreślić nimi brwi. O ile się oczywiście potrafi ;) Na moich brwiach możecie zobaczyć go w poprzedniej recenzji szminek Golden Rose, tutaj. Użyłam go głownie na górną linię, zaraz za załamaniem się łuku.
Spotkałam się z opinią, że są niewydajne. Fakt, pojemność jednego mililitra nie robi specjalnego wrażenia, ale jako, że nie dorysowuję zbyt dużo włosków, to mojego odcienia jeszcze nie zużyłam. Mam nadzieję, że są nieco bardziej dostępne niż mój ulubiony kamuflaż w płynie tej samej marki. Chociaż nie dziwię się, że wciąż jest wykupiony :)
Spotkałam się z opinią, że są niewydajne. Fakt, pojemność jednego mililitra nie robi specjalnego wrażenia, ale jako, że nie dorysowuję zbyt dużo włosków, to mojego odcienia jeszcze nie zużyłam. Mam nadzieję, że są nieco bardziej dostępne niż mój ulubiony kamuflaż w płynie tej samej marki. Chociaż nie dziwię się, że wciąż jest wykupiony :)
Hah, ja mam akurat czarne brwi które z natury są dość gęste więc mogę wypełniać je czymkolwiek co jest czarne - więc de facto wszystkim czego używam do makijażu oka :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę:D Moje są ciemne, ale do czarnych im daleko, więc gdybym zastosowała czarną kredkę to pewnie wyglądałabym jak Kleczkowska ze Złotopolskich ;)
UsuńTeż przydałoby mi się przysiąść bardziej do podkreślania brwi.
OdpowiedzUsuńBoję się jednak, bo jeden niepracyzyjny ruch i wyglądam jak...kobieta dość lekkich obyczajów ;]
Ja gdy przesadzę z podkreślaniem wyglądam jakbym była ciągle obrażona :D Ale makijaż ma jedną zaletę, łatwo się zmywa zazwyczaj :)
Usuń030 były dla mnie odpowiedni :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam go używać...Wyglądałam co najmniej śmiesznie :D
Usuńjuż dawno miałam spróbować ,a wciaż zapominam gdy jestem w naturze na niego spojrzeć , niestety mam obawy, ponieważ mam czarne brwi naturalnie
OdpowiedzUsuńMi Natura zupełnie nie po drodze, ale ostatnio poszłam po wspomniany kamuflaż i same pustki zastałam :( Zerknij do wpisu Aliny, może jednak 030 byłoby dla Ciebie odpowiednie, albo chwalone flamastry Misslyn o lepszej palecie kolorów:)
Usuńja nie maluję brwi ale pisaki całkiem fajne ; ) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie każdy musi, ja aktualnie wolę siebie z delikatnie podkreślonymi:)
UsuńOj ciężko mi czasami ujarzmic moje brwi :-S
OdpowiedzUsuńNie tylko Tobie :))
UsuńNie wiem czy udałoby mi się dobrać odpowiedni kolor, ale zerknę na nie w drogerii :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie szkoda, że paleta kolorów jest taka mała :(
UsuńOo muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuń:)) Fajna sprawa!
UsuńPrzyznam, że bardzo ładnie wygląda na Twoich brwiach. Ja póki co mam zamiar wypróbować konturówkę do brwi w żelu z Inglota albo Vipery, ewentualnie słynny cień Maybelline.
OdpowiedzUsuńCień z Maybelline bardzo lubiłam, ale teraz stwierdzam, że odcień nie jest do końca "mój". Konturówka z Inglota strasznie mnie kusi, zwłaszcza, że wszędzie widzę ją w ulubieńcach roku ale obawiam się, że mogłabym sobie z nią nie poradzić :)
UsuńBardzo polubiłam ten produkt :) Mam wyraźne "dziury" w początkach brwi, łatwo więc domalować włoski tym flamastrem :)
OdpowiedzUsuńDo tego sprawdza się super, ja wypełniam najwięcej w prawej brwi :)
Usuńteż mam nadzieję, że gama kolorystyczna zostanie poszerzona o więcej chłodnych odcieni;)
OdpowiedzUsuńByłoby super, 020 jest w porządku, ale gdybym musiała wypełniać więcej to możliwe, że rzucałoby się to w oczy :)
UsuńJa swoje brwi uwielbiam mieć wypełnione cieniem i na to delikatny żel. Takiego pisaka się trichę boje;)
OdpowiedzUsuńMyślę nad jakimś fajnym, niedrogim żelem, polecisz coś ?:)
UsuńDużo pozytywnych opini o nich słyszałam a jednak nie mogę się przekonać :/
OdpowiedzUsuńTeż podeszłam sceptycznie :) Jeśli wolisz wypełniać cieniem i nie zależy Ci na dorysowywaniu konkretnych, brakujących włosków to możesz ten produkt odpuścić:)
Usuńnie umiałabym z nimi współpracować :<
OdpowiedzUsuńJa początkowo też nie umiałam, ale teraz bez problemu ekspresowo dorysuję sobie włoski i voila!:)
UsuńMuszę się w końcu na niego skusić..! ; )
OdpowiedzUsuńSą bardzo duże problemy z dostępnością, z tego co czytam więc może być kłopot, ale może akurat na nie trafisz :))
Usuńnie używam takich rzeczy :)
OdpowiedzUsuńAle warto wiedzieć, że takie są, przynajmniej tak myślę:) Kiedyś też się nie interesowałam takimi produktami :)
UsuńOdkąd pojawił się w sprzedaży usiłuję trafić na niego w jakiejś drogerii, ale bez przerwy jest wyprzedany. I tak sobie cały czas utrwalam brwi brązowym żelem z wibo - też jest świetny.
OdpowiedzUsuńO, dziękuję za polecenie, żel też chciałam wypróbować :) Mi pisaki marka przesłała do recenzji, ale jeśli są tak słabo dostępne jak piszesz (i nie tylko Ty, ale również dziewczyny na ich profilu na facebooku) to można się nieźle zniechęcić. Problemy z jego dostępnością, podobnie jak zresztą kamuflażu w płynie są nie tylko w Polsce, niestety.
UsuńMam czarne z natury ale domalowuję brązami i jest ok :)
OdpowiedzUsuńI super:)) Ja mam ciemne, ale nie czarne więc też czasem problem z dobraniem koloru :)
UsuńDla mnie ten produkt jest KOSZMARNY! W ogóle nie ma pigmentu i nie widać go na skórze...
OdpowiedzUsuń