Cienie Maybelline Color Tattoo przewijały się już na blogu nie raz. Nie bez przyczyny: dwa kolory szczególnie przypadły mi do gustu. Było to miedziane złoto i niedostępny w Polsce (niestety!) rozświetlający beż. W internecie można było również spotkać sporo wzmianek na temat najnowszej wersji, Creamy Mattes. Jak wypadły w ich porównaniu? Czy znalazłam swojego kolejnego ulubieńca?
Produkty zainteresowały mnie z prostej przyczyny: szukałam cienia, który wyrówna kolor powieki, przy czym będzie matowy i długotrwały. Skusiłam się więc na Creamy Beige 98 oraz, dla większego rozeznania Vintage Plum 97. Jak widzicie nie tylko na zdjęciach ten pierwszy jest dość ciemny i bardziej brązowy, a liczyłam na coś cielistego.
![]() |
numer 35 z klasycznej kolekcji CT |
Tak jak w przypadku metalicznych poprzedników pomiędzy kolorami można znaleźć lepsze i nieco gorsze jakościowo egzemplarze. Szarość wpadająca w śliwkę jest delikatnie bardziej sucha, przez co pigment może rozkładać się nierównomiernie. Podobnie współpracowało mi się z kolorem Permanent Taupe, bardzo chwalonym do brwi. Jasny brąz jest zdecydowanie bardziej jedwabisty, świetnie nadaje się jako baza pod produkty sypkie. Trwałość oby jest bez zarzutu, świetnie utrzymują się nawet w trudnych warunkach pogodowych. Krycie nie jest stuprocentowe, co mi osobiście pasuje, zdecydowanie bardziej odpowiada mi możliwość stopniowania koloru.
Podsumowując, czy warto? Zdecydowanie tak! Kupicie je tutaj. Sama będę polować na najjasniejszy beż z kolekcji.
Sama się nad nimi ostatnio zastanawiałam :) I chyba będę musiała się skusić.
OdpowiedzUsuńDobrze sprawdzają się w trudnych warunkach, testowane podczas codziennych spacerów, zazwyczaj śnieg wiał mi w twarz :D
UsuńZawsze kupuję pojedyncze sztuki na promocjach Rossmanna :) Już chyba cztery uzbierałam :) Wciąż brak mi czarnego...
OdpowiedzUsuńZ czarnego chyba mają matowy? Czy tylko metaliczny?
UsuńNie miałam ani jednego. Rzadko się maluje i jakoś omijam cienie do powiek.. Jakoś przeznaczenie mi szepcze do ucha, że to się niedługo zmieni. :-D
OdpowiedzUsuńWarkoś, ja miałam taki okres, że nie sięgałam po żadne cienie ale sama przekonasz się, że nawet nałożenie cielistego cienia, dla samego wyrównania koloru powieki robi dużą różnicę :)
UsuńOo Tak. A od wyrównywania koloru powieki do rozpoczęcia używania cieni już bardzo niedaleka droga. Tak to się właśnie zaczęło u mnie ;)
UsuńChyba każdy tak zaczynał, a jeśli trafi się na super cienie takie jak w moim przypadku paleta czekoladowa to już w ogóle ;) Sama przyjemność malowania :)
Usuńmi tak się bardzo te kolory podobają :) zależy, co kto lubi ;)
OdpowiedzUsuńSą w porządku, choć liczyłam na jaśniejszy beż :D Jednak nic straconego, w palecie matów jest jeszcze jaśniejszy, kremowy odcień :)
UsuńPodobają mi się <3
OdpowiedzUsuńCieszę się ♥
UsuńMam cielisty i jestem zachwycona
OdpowiedzUsuńChyba myślimy o tym samym, ładnym kolorze :) Będę musiała się za nim rozejrzeć :)
UsuńMam ochotę na parę kolorków :)
OdpowiedzUsuńAsia, szkoda, że paleta kolorów nie powala :(
UsuńKocham te cienie <3.
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię :) Które kolory masz?:)
UsuńMam cień w odcieniu Permanent Taupe i rzeczywiście świetnie sprawdza się do brwi. Nie potrzebuję już do ich podkreślenia niczego innego :)!
OdpowiedzUsuńEwelina, to specyficzny odcień, dla wielu osób zbyt szary ale super, że u Ciebie się sprawdza :) Mój już dokonał żywota :(
Usuńjakoś nigdy mnie do nich nie ciągnęło;)
OdpowiedzUsuńPięknalia, a jakie cienie lubisz?:)
UsuńUwielbiam ich brudny róż, ten beż mi jakoś nie przypasował:(
OdpowiedzUsuńOdcienie nude, ja na brudny róż się nie skusiłam, z prostej przyczyny: większość tych kolorów powoduje u mnie efekt zmęczonego oka :(
UsuńSzukam dobrych cieni które trzymałyby się na tłustych powiekach. Obecnie eksperymentuję właśnie z wersją metaliczną tego cienia i jest całkiem okej, ale nadal się ściera. Czy wiesz może jak zachowywałaby się matowa wersja na takiej powiece?
OdpowiedzUsuńUżywam bazy pod cienie ale to raczej mało pomaga... :c
Akasza, wiele osób chwali sobie połączenie puder+baza+standardowy cień, bo sypki produkt dobrze pochłonie sebum. Może spróbuj takiego sposobu?:) Ciężko mi doradzić, bo nie mam większego problemu, wydaje mi się jednak, że metaliczne są nieco trwalsze, na powiece tworzą "powłokę", a matowe wypadają bardziej pudrowo. Choć mogę się mylić :)
UsuńTe matowe jakoś mi nie podchodzą, o wiele bardziej podobają mi się metaliczne!
OdpowiedzUsuńMagda, aż chyba sięgnę po zapomniany nieco miedziano- złoty ♥
UsuńJeszcze nie używałam tych matowych, ale musze koniecznie spróbować :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto :) Zwłaszcza, jeśli lubisz się z metalicznymi :)
UsuńA ja jakoś przestałam je lubić :( wiadomo, że za tę cenę nie dostaniemy niczego lepszego, ale dla mnie jednak zwycięża mac i ostatnio poznałam świetne cienie w kremie, a raczej w musie makeup atelier paris :)
OdpowiedzUsuńZupełnie Ci się nie dziwię, po prostu trafiłaś na coś lepszego, co bardziej Ci odpowiada :) A o cieniach MAP nie słyszałam! Muszę zerknąć :)
UsuńPolecam matowy Creme de Rose - utrzymuje się na powiece najdłużej z całej mojej kolekcji MCT ;)
OdpowiedzUsuńTen róż jest bardzo delikatny, może stanowić dobrą bazę z tym brązowym kolorem.
UsuńSilloe, Chocolate zaraz na niego zerknę skoro polecacie :))
UsuńTen beż mnie kusi i już od dawna ma go w koszyku w pewnym sklepie internetowym :D
OdpowiedzUsuńKarola, to bardziej lekki, jasny brąz właściwie :D Inny kolor jest bardziej cielisty i kusi mnie :D
UsuńNo właśnie taki brąz mi potrzebny, jaśniejszy oo Permanent Taupe :D Ten cielisty też w sumie kusi :D
UsuńZawsze staram się na promocji kupować nowy kolor, bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńNie wiedzieć czemu, ale ja na markę Maybellinne to cienie CT są dość drogie w standardowych cenach :(
UsuńBardzo lubię te cienie, mam 3 kolory i planuję kolejne :)
OdpowiedzUsuńKarolina, masz same maty czy również metaliczne?:)
UsuńSłyszałam na ich temat same pochlebne opinie, że własnie są świetne zarówno jako baza pod cienie jak i cień na codzień :)
OdpowiedzUsuńDokładnie Magda :))
UsuńMam zamiar je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto :)
UsuńWarto warto :) Mam i te kremowe matowe, jak i perłowe. Bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńLena, a które kolory masz?:)
UsuńŚwietne są te cienie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda Joanna :) Warto się za nimi rozejrzeć :)
UsuńHmm, trochę mnie kuszą, ale mam maty ze standardowej kolekcji (taupe i czarny) i nie jestem z nich zadowolona, nie trzymają się u mnie.
OdpowiedzUsuń