06 lutego

NAJLEPSI Z NAJLEPSZYCH ♥ | PIELĘGNACJA TWARZY I CIAŁA


Dziś zamiast standardowych ulubieńców miesiąca bardzo spóźnione najlepsze produkty do pielęgnacji ciała i twarzy w ubiegłym roku. Znalazło się kilka świetnych kosmetyków, o których aż żal nie wspomnieć. Styczeń jednak rządzi się swoimi prawami jak wiadomo. Spora część przewijała się już w osobnych wpisach. Jeśli interesuje Was bardziej kolorówka lub pielęgnacja włosów, to zapraszam tutaj i tutaj. :)


AVEBIO, OLEJ Z MARAKUI
Pisałam o nim już wielokrotnie, wciąż podtrzymuję swoje zdanie na jego temat. To w moim przypadku najlepszy olejek, który daje realne efekty na mojej skórze. Rozświetla, rozjaśnia i ujednolica skórę przy czym wspaniale ją nawilża bez zapychania. Nie jest również ciężki, choć pozostawia na twarzy delikatną warstewkę, dlatego najchętniej stosuję go na noc. Genialnie łagodzi podrażnienia, stany zapalne oraz niweluje i zapobiega przebarwieniom potrądzikowy. To moja trzecia butelka, więc jest to chyba najlepszą rekomendacją. Mało kto wie, ale ma on dwukrotnie silniejsze działanie antyoksydacyjne w porównaniu z tak chwalonym arganem. Pełna recenzja tutaj i tutaj.

TOŁPA, KREM POD OCZY UJĘDRNIANIE 40+
Odkryty zupełnie przypadkiem, okazał się być najlepszym kosmetykiem pod oczy, jaki miałam okazję stosować w moim dwudziestotrzyletnim życiu. Z natury mam bardzo cienką skórę w tych okolicach, a cienie to moja przykra codzienność. Po pierwszym użyciu byłam szalenie zaskoczona jego działaniem, a stosowany regularnie utrzymuje stały poziom nawilżenia, zapobiega opuchnięciom. Zniwelował również delikatne zmarszczki. Recenzja tutaj.

FLOS LEK, ODŻYWKA DO RZĘS REVIVE LASHES
Cóż mogę napisać, po prostu świetny produkt! Dzięki niemu mam piękne, gęste rzęsy, które mogłyście zobaczyć w ostatniej recenzji tuszy Loreal. Wystarcza na bardzo długo, z uwagi na większą pojemność 5 ml. Nie spowodowała wysuszenia czy podrażnienia skóry. Zawiera bimatoprost, a cały skład możecie podejrzeć tutaj. 

WELLNESS & BEAUTY, OLEJEK DO CIAŁA Z KWIATEM WIŚNI
Kolejny, uniwersalny ulubieniec, który z przyjemnością stosowałam nie tylko do włosów, ale również do działa. Tani, piękny zapach, łatwo dostępny w każdym Rossmannie. To z pewnością kupię kolejne opakowanie. 

FLOS LEK, UJĘDRNIAJĄCE SERUM DO BIUSTU, KREM ZAPOBIEGAJĄCY ROZSTĘPOM
Tak jak całe życie byłam przekonana, że wszelkie, specyficzne preparaty nie dają większych efektów, tak tutaj miło się rozczarowałam. Z uwagi na moją (powolną, ale jednak) utratę wagi zależało mi na zapewnieniu skórze specjalnej troski. Efekty po prostu czuć. Oba produkty dają świetne uczucie nawilżenia, napięcia i wygładzenia. Ujędrnienie również jest zauważalne. Znajdziecie je w drogerii ekobieca.pl

THE BODY SHOP, MASŁO DO CIAŁA Z MASŁEM SHEA
Oszczędzane na specjalne okazje z uwagi na wysoką cenę masełko o świetnej, gęstej konsystencji i bardzo dobrych właściwościach pielęgnacyjnych. Aktualnie nie dziwię się wszelkim zachwytom w kierunku produktów TBS ;) Wspominałam o nim tutaj.


PAT & RUB, OTULAJĄCY PEELING, ZŁOTY OLEJEK
Marka, którą odkryłam w tym roku i pozytywnie mnie zaskoczyła swoją jakością. Peeling skutecznie umilał mi jesienne i zimowe wieczory, aktualnie dotknęłam już dna nad czym ubolewam. Zapach jest absolutnie cudowny. Świetny pomysł na prezent. Bez złotego olejku nie wyobrażam sobie kolejnych wakacji, całe szczęście zostało mi go jeszcze na kolejny sezon. Przepięknie rozświetla skórę i podkreśla opaleniznę bez zbędnego uczucia tłustości.

Wciąż najlepszy, stosowany raz w tygodniu na zmianę z enzymatycznym lub peelingami Sylveco. Warto z nim uważać przy cerze naczynkowej, u mnie wciąż sprawdza się świetnie, zwłaszcza na często pozapychanych policzkach lub czole. 


SMILE BRILLIANT, ZESTAW DO PROFESJONALNEGO WYBIELANIA ZĘBÓW
Nie ukrywam, miałam go już dość długo i zdążyłam przetestować, jednak z recenzją wciąż się wstrzymywałam. Chciałam sprawdzić, jak długo utrzyma się efekt. Jak wiadomo, wiele zależy od stanu zębów, naturalnego koloru kości. W moim przypadku z natury nie mogę narzekać, ale piję masę herbat i kawy (choć tą drugą staram się nieco ograniczać ostatnio). Jakiś czas temu postanowiłam odświeżyć ich kolor, nałożyłam żel (22% nadtlenku wodoru) na 30 minut i kolejnego dnia dostałam kilka pytań, czy wybielałam zęby, a jeśli tak to czym. Miałam niewielką nadwrażliwość, w razie problemów do zestawu jest dołączany żel, aby zminimalizować ten problem. Plusem są indywidualnie przygotowywane nakładki, musiałam zrobić odlew zębów (z dwóch past z zestawu) i odesłać do Stanów. Ich jakość jest na prawdę świetna, są cienkie i oczywiście dobrze dopasowane. Minusem niestety jest cena, swój zestaw dostałam do przetestowania, ale na stronie Smile Brilliant koszt z 6 żelami (strzykawki po 3ml wystarczają na 3-4 zastosowania) wynosi aż ponad 500 złotych. Jakby nie patrzeć, to wciąż taniej niż wybielanie u dentysty.




Chętnie poznam Waszych ulubieńców pielęgnacyjnych :)


39 komentarzy:

  1. Świetni ulubieńcy, fajne olejki.Mi bardzo przypadly do gustu kosmetyki Holika Holika które ostatnio testuje :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z HH chyba nic nie miałam, ale używałam przez długi czas korektora Lioele i był świetnie kryjący :)

      Usuń
  2. Oj zaciekawiłaś mnie tym olejkiem do twarzy :) uwielbiam masła z the body shopu. Aktualnie mam malinowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Na szczęście" u mnie w Lublinie nie mam gdzie kupić TBS więc kolejne masełko aż tak mnie nie kusi :D

      Usuń
  3. Chyba dzięki Tobie skusze się na ten olejek :D Moim ulubieńcem pielęgnacyjnym jest krem brzozowy z Sylveco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulina, mam więc nadzieję, że się nie zawiedziesz :) Kremów Sylveco próbowałam, jednak nie odpowiadała mi ta delikatna powłoczka jaką pozostawiały :)

      Usuń
  4. muszę spróbować tego kremu z tołpy pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam ten olejek z WELLNESS & BEAUTY i przyznam że ładnie pachnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi osobiście zapach szalenie odpowiada, podobnie jak właściwości :)

      Usuń
  6. u mnie ten krem z Tołpy pod oczy się nie sprawdza :( jestem troszkę starsza od Ciebie więc może moja skóra ma już większe potrzeby. U mnie tylko lekko nawilża, ale to nawilżenie nadal jest zbyt słabe :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm ja często robię tak, że nakładam krem, czekam aż się wchłonie i na to daję cieniutką warstwę olejku marakui, aby "zamknąć" nawilżenie. Nie bardzo wiem, co innego mogę polecić, może jakieś kremy na bazie naturalnych maseł nawilżających, jak shea?:)

      Usuń
  7. same perełki ;-) wellness miałam kiedyś ale jakoś mnie nie zachwycił ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A próbowałaś może innych wersji tego olejku? Ja jak na razie nie :)

      Usuń
  8. świetni ulubieńcy, ja o dziwo ich nie znam, ani też za bardzo nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, wybór może nieco mało spotykany, ale i tak polecam :)

      Usuń
  9. Uwielbiam korund, polubiłam też ten olejek Wellness&Beauty <3. Zaciekawiłaś mnie tym olejem z marakui.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olejek ♥ Jeśli lubisz olejki w pielęgnacji to marakuję polecam gorąco!:D

      Usuń
  10. Oh, że ja też dopiero Ciebie odnalazłam! Dodaję do obserwowanych <3

    Na kolejną jesień na pewno skuszę się na ten balsam z Pat&Rub i chyba zainteresuje się kremem pod oczy z Tołpy, bo to już drugi raz jak się na niego natykam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olga, zdarza się!:) Miło więc, że wpadłaś:)

      Usuń
  11. Bardzo zaciekawił mnie ten olejek z marakui. Bardzo lubię olejki do pielęgnacji twarzy. Mi zapach serii otulajacej pat&rub nie bardzo przypadł do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Migotka, olejku używają dwie moje koleżanki i również są zadowolone:)

      Usuń
  12. Miałam ten Pat&rub i nie byłam w pełni zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak tylko zużyję to co mam to muszę w końcu złapać się za te olejki Avebio, bo zebrać się jakoś nie mogę ;D Rossmannowy olejek też mnie ciekawi ; ) Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Innych olejków Avebio nie miałam, ale ten polecam. Dziękuję bardzo :)) :*

      Usuń
  14. Na serię otulającą Pat&Rub mam ochotę już od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nic z tych ulubieńców nie miałam czas to nadrobić

    OdpowiedzUsuń
  16. Zaciekawił mnie bardzo kremo pod oczy. Muszę wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  17. kocham korund i ten olejek do ciała z w&b tylko, że mam inną wersję zapachową.
    musze zakupić olej z marakui, bo pamiętam jak o się o nim rozpływałaś!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, jaką wersję? Teraz widzę, że Ross wypuścił wersję walentynkową i chyba się skuszę :D

      Usuń
  18. Nie miałam pojęcia, że olej z marakui jest taki świetny :) Muszę koniecznie go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Też zaczęłam używać kremu do biustu - rozpoczęłam regularne treningi i widzę, że centymetry lecą ;]
    Kusi mnie też wybielanie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jeszcze inny krem godny uwagi, napiszę o nim na dniach :) Bo Floslek już niestety na wykończeniu :(

      Usuń

Proszę o niereklamowanie swoich blogów w komentarzach.
Dziękuję!