Największą bolączką osób rozpoczynających swoją przygodę z lakierami hybrydami jest kwestia ich ewentualnego zniszczenia paznokci. W sieci pisze się dużo i na dodatek bardzo różnie. Sama prawie rok jestem wierna takiemu manicure i skłaniałabym się ku opinii, że jedyne, co może wpłynąć na nie w sposób skrajnie destrukcyjny, to ich nieprawidłowe ściąganie. Najgorsze, co możemy zrobić, to zedrzeć lakier na sucho, bez jego wcześniejszego odmaczania w acetonie czy zmywaczu, który fakt, nieco przesusza płytkę, jednak łatwo sobie z tym poradzić. Moim najlepszym patentem na nieinwazyjne usuwanie emalii jest kilka czynności, które wykonuję zawsze w poniższej kolejności:
- przygotowanie wacików i folii,
- porządne zmatowienie wierzchniej warstwy hybrydy, dzięki czemu aceton z łatwością rozpuści lakier, a sam proces będzie szybszy,
- przyłożenie wacików i odczekanie kilkunastu minut,
- delikatne ściągnięcie drewnianym patyczkiem emalii,
- zmatowienie pozostałej warstwy bazy pilniczkiem ( ten krok często jest pomijany, skąd prawdopodobnie biorą się problemy z jej usunięciem)
- ponowne przyłożenie wacików,
- ewentualne ściągnięcie patyczkiem pozostałości, osuszenie i zmatowienie polerką.
Przed nałożeniem hybrydy nie szaleję zbytnio z polerowaniem i wyrównywaniem ich powierzchni, choć wiem, że u wielu osób znacznie przedłuża to trwałość manicure. Przyznam jednak, że raz miałam wykonywaną hybrydę przez inną osobę i zbyt mocne polerowanie spowodowało, że jej późne usunięcie bez uszkodzeń płytki okazało się niemal niemożliwe.
Jak dbam o paznokcie pomiędzy nakładaniem kolejnych kolorów? Bywało, że po zmyciu jednej malowałam je ponownie, teraz jednak bardzo często robię przerwę. Ściągam je wieczorem, nakładam ulubiony olejek, a z wyborem nowego odcienia czekam jeden, dwa dni, lub więcej, zależnie kiedy mam czas i ochotę na kolejny manicure. Moja płytka nie jest szczególnie jasna, stąd, w tym okresie świetnie sprawdza się mleczna, szybkoschnąca odżywka SENSIQUE VITAMIN FIRST AID dla zniszczonych i kruchych paznokci. Nie zawiera formaldehydu (cały podejrzycie tutaj), co okazało się bardzo ważne. Dlaczego? Powód jest prosty. Na bardzo zniszczone, pozadzierane paznokcie nie warto nakładać silnego produktu. Sama się o tym przekonałam, gdy próbowałam ratować je czy to Eveline, czy to Herome, efektem było tylko pieczenie a nawet ból. Teraz więc skłaniam się ku nieco lepszym składowo produktom, choć nie twierdzę, że do wyżej wymienionych nie wrócę.
Po zastosowaniu tej niepozornej odżywki paznokcie od razu stają się bardziej utwardzone i prezentują się zdecydowanie lepiej. Nie czuję więc przymusu nakładania kolejnego koloru i mogą nieco odetchnąć.
Gdy widzę jednak, że płytce bardzo brakuje nawilżenia, jest sucha i matowa sięgam po olejki i maść z witaminą A. Świetnie działają w połączeniu, z uwagi na wazelinę, która tworzy ochronny film i zapobiega kolejnemu przesuszeniu. Jeśli chodzi o olejowanie, to najczęściej sięgam po moje ulubione produkty, olejek Wellness & Beauty (świetny z uwagi na piękny zapach i zawartość oleju rycynowego), czy też masło The Body Shop o sporej ich zawartości, które niestety, już dotknęło dna.
Ze skórkami na szczęście nie mam problemu, głównie dzięki utrzymywaniu nawilżania. Jedyne, co może sprawiać kłopot to delikatne narastanie na palcach wskazujących i kciukach, ale świetnie radzi sobie z tym znany wszystkim preparat do skórek Sally Hansen, który umknął mi przy przygotowywaniu wpisu. Wciąż uczę się nadawać płytce migdałowy kształt, jednak całe życie nosiłam je spiłowane na prosto i okazało się to wcale nie takie proste.
Jak dbacie o paznokcie?
Dajcie znać, jakie są Wasze ulubione produkty, zwłaszcza, jeśli kochacie hybrydy podobnie jak ja!:)
Ha ha właśnie przed chwilą pomalowałam paznokcie tą odżywką Sensique, nie spodziewałam się tego ale są naprawdę dobre :)
OdpowiedzUsuńU mnie się sprawdza :)
UsuńKochana - ja miałam duży problem ze ściąganiem hybryd...Zraziłam się do tego dość mocno. Planowałam kupić klipsy, które ułatwiają utrzymanie wacików z acetonem na paznokciach. Jednak nigdy nie spotkałam się z dwukrotnym przypiłowaniem i przykładaniem acetonu tak, jak Ty to piszesz.
OdpowiedzUsuńChyba mnie przekonałaś do spróbowania ponownie ;) Powiedz mi - za pierwszym i drugim razem przykładasz waciki owinięte folią aluminiową czy nie? :)
Tak, w folii, zazwyczaj zużywam tylko 5 takich wacików z folią, bo dolewam acetonu i przykładam do drugiej ręki :) Takie delikatne zmatowienie po pierwszym ściągnięciu pozwala pozbyć się ewentualnych resztek bazy, na co wiele osób narzeka.
UsuńKupię mamie tę odżywkę Senisique, niestety za drugim razem coś poszło nie tak i ma zniszczone paznokcie.
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Jestem w szoku :O
UsuńNiestety. Już podczas noszenia coś było nie w porządku, mamie wydawało się, że lakier jest jakiś miękki i dziwiny. Hybrydy zdejmowałam jej sama, niestety moim oczom ukazał się obraz nędzy i rozpaczy. Idę dzisiaj po tę odżywkę, mama ma bana na kometyczkę. Wymyśliła sobie, że kupi sobie zestaw i ja jej zrobię. Yhym, ja i moje trzęsące łapki, już to widzę :D.
UsuńMoże jakaś felerna hybryda, ale że kosmetyczka spaprała sprawę to już w ogóle :/ Dasz radę, trzeba oprzeć łokcie i całe ręce najlepiej :D Do tego pędzelek do odmywania skórek i pracy :D
UsuńTeż bardzo lubię te odżywki Sensique! Na moich paznokciach świetnie sprawdziła się też odżywka z Golden Rose, Black Diamond, choć słyszałam, że nie u każdego sprawdziła się tak dobrze jak u mnie. Hybrydy uwielbiam, ale też staram się robić dłuższe przerwy, by paznokcie odpoczęły od ich ciągłego nakładania i zdejmowania :)
OdpowiedzUsuńWieki nie miałam żadnej odżywkiki GR :D
Usuńjak robię hybrydy od 7 miesięcy i az razu nie zrobiłam sobie przerwy ale wiem, że niedługo będe musiała to zrobić. Paznokci nie mam zniszczonych z czego się bardzo cieszę ; ) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAneetine nic, tylko się cieszyć! Jakich hybryd używasz?:) Też Semilac?
UsuńMożesz napisać coś więcej o tym jak radzisz sobie ze zmianą kształtu paznokci? Też całe życie noszę kwadraty a ostatnio zamarzyłam o migdałkach ale kompletnie nie wiem jak nadać taki kształt, zawsze coś źle spiłuję :-(
OdpowiedzUsuńPewnie :) Moje paznokcie są dość wypukłe i "wygięte" przez co kluczem okazało się spiłowywanie boków. Na początku nawet zaznaczałam sobie środkową linię paznokcia, aby było symetrycznie, coś w ten deseń:
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=_Ehw9mSe0_s
Chyba używałam nawet ołówka ;) Teraz wciąż nie jest idealnie, ale liczę, że dojdę do wprawy. Polecam przede wszystkim stopniowe piłowanie, ja swoje nieco skracałam, a dopiero nieco później patrzyłam, czy mogę coś poprawić.
Właśnie ja dziś pierwszy i ostatni raz zerwałam hybrydę z paznokci na sucho :/ Zresztą w zasadzie to ona sama zeszła, bo po dwóch tygodniach ledwo co się trzymała. Ale nigdy nie powtórzę tego ponownie, bo zrobiłam sobie "dziurę" w płytce u paznokcia. I mam nauczkę, dobrze mi tak. Jutro pędzę do kosmetycznego i kupuje butlę acetonu i wacików, by następnym razem ściągnąć ją jak należy. Jak to mówią głupota nie boli :P
OdpowiedzUsuńWerka, gdy hybryda odstaje i się zadziera, to kusi niesamowicie niestety. Tak jak pisałam, nie polecałabym nakładać mocnej odżywki, raczej skupić się na olejowaniu, bo przez zerwanie warstwy płytki jest ona bardzo wrażliwa :)
UsuńU mnie prym wiedzie odbudowa IBX. I po hybrydzie i po żelu mam ładną płytkę po 2-3 tygodniach:)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam chyba o tej odbudowie, zaciekawiłaś mnie, zaraz zerknę na Twojego bloga :)
UsuńJa też bardzo sobie chwalę tę metodę. U mnie się lepiej sprawdziła niż manicure japoński. Tylko niestety wyprowadziłam się z rodzinnego miasta i ciężko mi teraz zaufać innej kosmetyczce (mam lekkiego bzika na punkcie sterylności zabiegu :D). Ale jak już jakąś fajną znajdę, to wrócę do tego, bo paznokcie nawet bez lakieru i innych utwardzaczy były nie do zdarcia.
Usuńmasz bardzo łądne paznokcie - muszę zacząć brać przykład z twojej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńAle masz śliczne paznokcie, tylko pozazdrościć! :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą odżywką z Sensique, chyba muszę się jej bliżej przyjrzeć :)
Odżywka jest tania, chyba około 8 złotych więc może akurat :)
UsuńRobiłam hybrydy przez rok bez przerwy, też Semilac i... doigrałam się ;) Teraz mam przymusową przerwę; obcięłam je na krótko i ratuję olejami. Muszę przyjrzeć się tej odżywce o której piszesz. No, i z własnego doświadczenia też polecam, jednak robić przerwy w nakładaniu hybryd.. ;)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj jestem zbyt leniwa aby nakładać je od razu po ściągnięciu, bo tego akurat nie lubię, więc chcąc nie chcąc robię przerwę :)
UsuńPost dedykowany moim paznokciom ;) do kupna tej odżywki zbieram się i zbieram.... Być może ona pomoże moim paznokciom. Cenna wskazówka dotycząca polerowania. Możliwe, że to właśnie to zniszczyło mi paznokcie. Będę mądrzejsza na przyszłość :)
OdpowiedzUsuńIlona
Niektórzy zupełnie nie potrzebują polerowania przed nakładaniem hybryd, ja jestem zwolenniczką delikatnego zmatowienia, bez przesadzania w żadną stronę:)
Usuńchętnie sprawdzę tę odżywkę ;-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się sprawdzi Sylwia :)
UsuńSłyszałam też, że Capivit A+E wcierany w paznokcie przynosi świetne efekty :)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak rybki Dermogal :) Też warto spróbować!
UsuńTeż staram się odczekać z kolejnym malowaniem dzień czy dwa, żeby paznokcie mogły się trochę zregenerować ; ) I olejki to u mnie postawa!
OdpowiedzUsuńOlejki są super, chyba w większości pielęgnacji :D
UsuńRzeczywiście często zapominamy o tym, aby zadbać o paznokcie. Przedstawiony w artykule produkt skradł nasze serce. Wypróbujemy :)
OdpowiedzUsuńgdzie mozna kupic ta odzywke?
OdpowiedzUsuńW Drogerii Natura :)
Usuń