Kosmetyk do makijażu oparty o tylko, naturalne składniki
to… najnowszy produkt Annabelle Minerals,
puder glinkowy PRETTY NATURAL. Jakiś czas temu recenzowałam pudry
wykańczające, matujący oraz rozświetlający, przy czym to właśnie drugi stał się
moim ulubieńcem podczas zeszłorocznych wakacji, gdy opalona cera nie wymagała
zbyt wielkiego krycia. Tym razem więc chętnie testowałam bazę dla minerałów
tej samej marki przez ponad trzy miesiące. Nowy primer to połączenie 30% miki oraz 70% glinek:
białej – odpowiedniej dla skóry
wrażliwej, delikatnej, suchej i dojrzałej, działającej odżywiająco i
mineralizująco, zielonej – odpowiedniej dla skór przetłuszczających się,
trądzikowych i zanieczyszczonych, działającej antybakteryjnie, lekko ściągająco
i delikatnie złuszczająco oraz czerwonej
– odpowiedniej dla skór normalnych oraz tłustych, działającej delikatnie
odtłuszczająco i zapobiegającej rozszerzaniu się naczynek krwionośnych.
Ze strony AM można dowiedzieć się, że sama aplikacja jest
niezmiernie ważna:
„Primer Annabelle Minerals Pretty Neutral nakładamy dedykowanym do
tego pędzlem flat top, aplikując go na całą twarz, ze szczególnym uwzględnieniem
strefy T, czyli czoła, nosa i brody.
1. Wysyp odrobinę pudru na wieczko.
2. Nabierz puder pędzlem, przyciskając go delikatnie do powierzchni
kosmetyku znajdującego się na wieczku;
3. Otrzep nadmiar pudru o brzeg dłoni;
4. Puder rozprowadzaj po twarzy
stemplując skórę i lekko wcierając w nią kosmetyk, dzięki czemu unikniesz
nierówności i otrzymasz równomierną warstwę na skórze;
Jeśli uzyskany efekt będzie dla Ciebie zbyt subtelny, czynność powtórz.”
Konsystencja pudru jest bardzo kremowa i jedwabista, pod palcem nie wyczwalne są żadne,
nawet najmniejsze drobinki. Nakładany na skórę niweluje nadmierne błyszczenie,
bez uczucia suchości czy ściągnięcia skóry i co najważniejsze, bez podkreślania
suchych skórek. Jest transparentny i
nie zmienia odcienia cery. Sprawia, że podkład nakłada się bardziej
równomiernie i o wiele łatwiej jest go wblendować w skórę. Delikatnie zmniejsza widoczność porów, chociaż nie
mam z tym wielkiego problemu, to są one zauważalne głównie w centralnej części
policzków. Dobrze sprawdza się również jako ostatni, utrwalający etap makijażu, choć w tej kwestii wolę jednak sięgać po
Pretty
Glow z uwagi na delikatne rozświetlenie.
Co więcej, wykazuje również działanie pielęgnujące: mineralizuje, zmiękcza, i odżywia skórę,
reguluje wydzielanie sebum, leczy niedoskonałości oraz przede wszystkim nie
zapycha skóry. Idealnie nadaje się więc dla posiadaczek różnych typów skóry, szczególnie właścicielki cer
delikatnych, wrażliwych, naczynkowych, atopowych, trądzikowych,
przetłuszczających się oraz po zabiegach kosmetycznych
Opakowanie 4g z zakręcanym sitkiem kosztuje 49,90 zł. Znajdziecie
go w esklepie Annabelle Minerals.
ZAJRZYJ RÓWNIEŻ DO
RECENZJI:
Podkład w wersji matującej- moja opinia
Ciekawy produkt może się skuszę :-)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam!:)
UsuńLubię takie nowości. Szczególnie te mineralne! :)
OdpowiedzUsuńDziewczyno, ja również! Nowości Annabelle Minerals zaskakują mnie coraz pozytywniej, podobnie jak gąbka do aplikacji podkładu :)
UsuńJeszcze nie stosowałam produktów Annabelle, ale już niedługo będę miała okazję przetestować ich podkład :)
OdpowiedzUsuńKinga, o której wersji mówisz? Ja od kilku lat stosuję matującą, ale myślę nad przetestowaniem innych :)
UsuńWIdać,że super produkt;)
OdpowiedzUsuńJak każdy u Annabelle Minerals, jeszcze żaden mnie nie zawiódł :)
Usuńciekawy produkt ;)
OdpowiedzUsuńMiałam nadzieję, że również Was zaciekawi :)
UsuńMiałam podkład mineralny i na lato idealny.Ta nowość też wydaje się być fajna
OdpowiedzUsuńIdylla na lato tylko minerały :) Nie wyobrażam sobie na codzień, w gorące dni nakładać płynny podkład.
UsuńKocham podkład matujący z AM :)Mam już 3 opakowanie. Na ten primer na pewno się skuszę, ale szkoda, że nie jest dostępny w pojemności 10g :/
OdpowiedzUsuńSzkoda :( Ale kto wie, może zostanie wprowadzona taka pojemność! A podkładów zużyłam już tyle, że ciężko zliczyć! Muszę wypróbować wersję kryjącą i opisać wyniki testu :)
UsuńUwielbiam Annabelle Minerals! Mam podkład mineralny i świetnie się sprawdza ;>
OdpowiedzUsuńMarta, mówisz o wersji kryjącej czy matującej?:)
UsuńCzuję się zachęcona, bo kosmetykami AM jestem po prostu zachwycona <3 Podkład i róż odpowiadają mi wyjątkowo. Taki primer mógłby być ciekawy, choć kusi mnie on z jednego przede wszystkim powodu - również mam problem z bardziej widocznymi porami w środkowej części policzków...Może przy następnych zakupach wpadnie do kosmetyczki ;)
OdpowiedzUsuńPowinien się sprawdzić, do tego przedłuża trwałość, zmniejsza błyszczenie i pozwala rozprowadzić podkład bardziej równomiernie :)
UsuńPosiadam i sobie chwalę ;) Świetny produkt i mega wydajny!
OdpowiedzUsuńTo prawda, po trzech miesiącach zużycie jest niewielkie :)
UsuńZastanwiam sie nad nim od dluzszegoo czasu. Ciekawa jestem,czy sprawdza się również pod plynnymi podkladami.
OdpowiedzUsuńIwona niestety nie stosuję płynnych podkładów, ale to ciekawe w zasadzie :) Myślę, że może nieco podobnie jak puder nakładany jako baza, też niektóre stosują taki sposób.
Usuńszkoda, ze nie jest pokazany efekt na skórze
OdpowiedzUsuńPróbowałam i na twarzy i na ręce, jednak po roztarciu nie było go w żaden sposób widać, jedynie matowy efekt, który ciężko złapać :(
Usuń