Marka CATRICE co jakiś czas zachwyca mnie swoimi nowymi limitowanymi edycjami, które mam to szczęście często dostać do rąk, jeszcze zanim znajdziemy je na sklepowych półkach. Niestety, ich dostępność bywa mocno ograniczona, podobnie jak w przypadku kultowych już produktów, kamuflażu w płynie (recenzja tutaj) czy też podkładu HD, którego poszukuję od jakiegoś czasu. Tym razem jednak motywem przewodnim jest rozświetlenie, wszystkie produkty mają za zadnie dodawać blasku i odejmować zmęczenie. Również w tym przypadku muszę przyznać, że sam wygląd edycji jest przepiękny i dawno nic tak dobrze mi się nie fotografowało.
Dwa produkty prasowane, jakie miałam okazję wypróbować to:
C03 PRISMATIC PINK róż ze złotą poświatą, bardzo przypomina mi słynny róż SLEEK
C01 LUMINIOUS LIGHTS beż z różowo, delikatnie fioletową poświatą.
Oba są dobrze zmielone, jedwabiste, bez widocznego brokatu, nie są zbyt mocne, co czasem zdarza się przy rozświetlaczach, przez co nie wyglądają naturalnie po nałożeniu na twarz. Warto je obejrzeć w drogerii, choć byłam przekonana, że przy ich użyciu uzyskam aż zbyt intensywną taflę, jak w przypadku MARY-LOU MANIZER. Swatche obejrzycie tutaj, choć mam nadzieję, że jutro uda mi się uzupełnić wpis o zdjęcia twarzy jutro :).
Znajdzie się również coś ładnego dla fanek płynnych rozświetlaczy, dwie, nieco różniące się konsystencje, żelowa i kremowa w opakowaniu z aplikatorem. Porównując je, to właśnie ten drugi jest bardziej subtelny.
Wygodny aplikator w formie błyszczyka i lekka, nietłusta konsystencja jest jego zdecydowanym plusem. Odcień RADIANT ROSE i jak łatwo się domyśleć, wpada w róż, jednak znajdziemy w nim również masę delikatnych, srebrnych drobinek.
Żelowy natomiast świetnie sprawdzi się latem, do podkreślania opalenizny, kości policzkowych czy obojczyków, zwłaszcza, że ogromna pojemność spowoduje, że ciężko byłoby go zużyć tylko i wyłącznie do twarzy. Ma również przedziwną konsystencję, bardziej przypominającą delikatną piankę. Porównanie obu produktów znajdziecie tutaj (od lewej żelowy-kremowy)
Piękne wykonane swatche znajdziecie u MISKEJT, gdzie Was odsyłam po więcej zdjęć piękności od CATRICE.
Jak podoba Wam się tegoroczna propozycja ?
Szukajcie jej w sklepach z początkiem lutego :)
Moim motywem przewodnim w makijażu też jest rozświetlenie więc na pewno nie przejdę obok, bezinteresownie :) Cudo <3
OdpowiedzUsuńOby tylko Catrice nie zawiodło i limitowanka była dostępna bez problemów :)
UsuńOstatnio trochę częściej używam rozswietlacza;)
OdpowiedzUsuńhttp://kociesprawki98.blogspot.com
Klaudia, kiedyś w ogóle go nie używałam, ale z wiekiem doceniłam ten kosmetyk :)
UsuńWyglądają naprawdę fajnie :) Ja obecnie męczę rozświetlacz z The Balm :)
OdpowiedzUsuńMój leży zapomniany, wcześniej bardzo długo go lubiłam, teraz jednak wolę coś bardziej naturalnego :)
UsuńUwielbiam wszelkie rozświetlacze !!!
OdpowiedzUsuńJa również ♥
UsuńPrawdziwe piękności ;)
OdpowiedzUsuńUdana limitowanka, to trzeba przyznać, choć zdecydowana większość kosmetyków Catrice przypada mi gustu :)
UsuńWszystkie produkty wyglądają niezwykle ekskluzywnie:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, prawie jakby kosztowały dwa razy więcej :)
UsuńCudowna kolekcja! Mi się najbardziej podoba rozświetlacz w żelu i to na niego będę polować w pierwszej kolejności ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie będzie standardowych problemów z dostępnością limitkowanki w takim razie :)
UsuńTen strobing gel łudząco podobny do Strobe Gel z Zoeva :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ani jednego kosmetyku Zoeva, chyba wypadałoby to zmienić :)
UsuńZ Catrice za bardzo się nie znam :(
OdpowiedzUsuńJa bardzo długo też nie używałam zbyt wielu kosmetyków Catrice, teraz codziennie sięgam po korektor :)
UsuńPamiętam jak catrice wyglądało dużo słabiej. Teraz to na prawdę się postarali :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, estetycznie bardzo poszli do przodu :))
UsuńTa kolekcja jest tak fotogeniczna... tej żelo-pianki używam codziennie i już się martwię, co będzie jak się zepsuje, a jest to więcej niż pewne bo to jest nie do wykończenia :D
OdpowiedzUsuńMogłaby być ciut mniejsza :) Chociaż jeśli ktoś jest maniakiem rozświetlania foreeeever, to kto wie :D Może zużyje :D
UsuńZapowiada się pięknie :)
OdpowiedzUsuńPrzeudana edycja :)
UsuńRozświetlacz w słoiczku i z aplikatorem bardzo mnie zainteresowały, oj będę się rozglądać w Naturze!!
OdpowiedzUsuńLimitka ma być dostępna wraz z nadejściem lutego, ale wiadomo, różnie z tym bywa :)
UsuńOoo ten ostatni w słoiczku wygląda zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńKonsystencja jest bardzo ciekawa :)
UsuńRewelacja.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia Ci wyszły - przykuwają wzrok :)
Dziękuję bardzo! :)
UsuńPiękna edycja wpisuje się w moje upodobania w 100%
OdpowiedzUsuńW moje również, ale to pewnie oczywiste :D :)
UsuńPiękna edycja
OdpowiedzUsuńBardzo udana :)
UsuńZdjęcia przepiękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńCatrice i ich limitki :) uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem bardzo udana kolekcja
OdpowiedzUsuń