Rozświetlacz MY SECRET FACE ILLUMINATOR POWDER to jeden z najbardziej zachwalanych produktów z tej kategorii, zaraz po równie tanich WIBO. O ile na ten ostatni skusiłam się już wieki temu, to polecany princess dream okazał się nie być dla mnie z uwagi na dość złoty efekt, który niekoniecznie mi odpowiadał. Nic jednak nie stało na przeszkodzie aby przetestować nowy odcień, sparkling beige. Zwłaszcza, jeśli mam możliwość porównania go z innymi faworytami wielu z Was.
Jak łatwo się domyśleć, jest oczywiście bardziej chłodnym braciszkiem, chociaż nie jest to moim zdaniem całkowity beż. Nie znajdziemy tu złotej poświaty, jednak dojrzałam w nim delikatne, różowe drobinki, niewidoczne na pierwszy rzut oka. Podobnie również na twarzy nie są one zauważalne.
Produkt jest bardzo dobrze zmielony, łatwo jest więc uzyskać efekt tafli. Jeśli jednak jesteście opalone, to może się on odcinać i wyglądać nienaturalnie. Na zdjęciach, które polecam otworzyć w drugiej karcie widzicie bardzo delikatną aplikację pędzlem HAKURO.
W porównaniu trzech rozświetlaczy jest najmniej złoty, co nie będzie prawdopodobnie dla nikogo zaskoczeniem. Jak widać pigmentacją również nie odbiega od prawie trzykrotnie droższego kosmetyku THE BALM (recenzja tutaj).
Czy polecam najnowszy produkt MY SECRET? Zdecydowanie :) Zwłaszcza, jeśli Drogerie Natura znów zorganizują promocję na kolorówkę, choć polecam bardzo uważać, ostatnio często wprowadzana jest obniżka "do -40%", co oznacza, że produkty nie są aż tak tanie, jak mogłoby się nam początkowo wydawać. Niemniej, sprakling beige wciąż wart jest tych 16 złotych w regularnej cenie.
Jeśli będę miała okazję testować tylko takie nowości w tym roku, to prawdopodobnie zabraknie mi czasu na ich opisywanie. :)
Mam nadzieję, że 2017 będzie dla Was lepszy, w życiu prywatnym i zawodowym, lub podchodząc realistycznie, chociaż nie gorszy od poprzedniego. Życzę dużo zdrowia i przede wszystkim szczęścia. Jesteście SUPER :)
Piękny jest! To lubię, fajną jakość w dobrej cenie. Mam jeszcze ochotę na bronzer tej firmy. Dla Ciebie również Szczęśliwego Roku 2017 :)
OdpowiedzUsuńBronzera nie próbowałam niestety, ale bardzo lubię ten matowy z KOBO :)
UsuńŚliczny!
OdpowiedzUsuńNieco bardziej uniwersalny niż poprzednik moim zdaniem :))
UsuńBardzo ładnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńNa żywo chyba nawet ładniej Monika :)
UsuńTeż go mam, pod światło to na twarzy można zobaczyć zielono-różowe drobinki :D
OdpowiedzUsuńO, będę musiała się dokładniej przyjrzeć :D
UsuńJa bardzo lubie rozświetlacz z Lovely Gold 😊
OdpowiedzUsuńLovely ma również srebrny, prawda?:)
UsuńJa bardzo lubie rozświetlacz z Lovely Gold 😊
OdpowiedzUsuńPiękny efekt! :)
OdpowiedzUsuńDobry produkt za grosze :)
Usuńjest bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńZosia a próbowałaś może starszej, złotej wersji?:)
UsuńWygląda super, bardzo podoba mi się efekt końcowy.
OdpowiedzUsuńCieszę się w takim razie :)
UsuńŚwietny, piękny efekt:)
OdpowiedzUsuńSkusisz się na jego zakup?:)
UsuńJa jednak wolę starszą wersję dla mnie jest trochę lepsza (zarówno pogmentacja jak i konsystencja), porównywałam je niedawno ;)
OdpowiedzUsuńZaraz zajrzę Karola :) Ja złotą tylko swatchowałam w sklepie, kilka razy mnie kusiła ale odpuściłam :)
UsuńNo tego nie miałam, ale wciąż mam jeszcze ten poduszeczkowy rozświetlacz mySecret który wcześniej święcił triumfy, i póki co nie znalazłam lepszego. Aż miło, gdy dobry produkt można dorwać tak tanio!
OdpowiedzUsuńKurczę, taka ze mnie maniaczka rozświetlaczy, że nie wiem, który to :D
Usuńjak mi się skończy ten z Wibo to spróbuję MySecret :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie Ania :)
UsuńCudne rozświetlacze :)
OdpowiedzUsuńI który wybrać, dylematy :D
UsuńJaką firmę i odcień pomadki nosisz tu na ustach? Wszędzie takiej szukam, więc proszę o podpowiedź! :)
OdpowiedzUsuń