Przez wiele lat, kiedy moje włosy nie sprawiały absolutnie żadnych problemów nie widziałam sensu zakupu drogich, profesjonalnych produktów do ich pielęgnacji. Obiektywnie patrząc, dlaczego miałabym wydawać pięćdziesiąt złotych na maskę, skoro kilka razy tańsza sprawdzała się super? Problem tkwi w tym, że nie każdy może pochwalić się idealnymi w kondycji pasmami, które nigdy nie buntują się i nie potrzebują stawania na rzęsach by uzyskać GOOD HAIR DAY. U jednych minimalistyczna pielęgnacja jest strzałem w dziesiątkę, u innych niekoniecznie. Podobnie z kosmetykami z ekologicznymi składami, a sama przekonałam się, że nie ma co się aż tak obawiać silikonów, zwłaszcza, jeśli doskwiera nam puszenie. Jest jednak jedna zasada, którą kieruję się przy wyborze profesjonalnych kosmetyków, choć nie ukrywam, że nie raz nie dwa otrzymałam je w niezobowiązujących paczkach PR, podobnie jak maskę LOREAL z nowszej linii NUTRIFIER.
Problemem, jaki zauważam w profesjonalnych kosmetykach, jest fakt, że często ich skład jest tylko i wyłącznie silikonowy i z drugiej strony, nie ma się co dziwić. Wizyta u fryzjera ma bowiem dać nam efekt WOW, wygładzenia, nabłyszczenia, jedwabistych pasm. Co innego jednak, jeśli produkt miałby być stosowany częściej. Spotkałam się z wieloma osobami, które na zniszczone, kruszące pasma stosowały produkty z wysokiej półki, a efekt był znikomy. Dlaczego? Myślę, że głównym powodem jest brak w nich substancji, które rzeczywiście nawilżą, odżywią i wygładzą włosy, przez co przyczynią się do realnej poprawy ich stanu. I choć nie zawsze to skład jest jedynym wyznacznikiem działania, to warto mieć to na uwadze, bo może okazać się, że super silikonową maskę i odżywkę można kupić w pobliskim ROSSMANNIE kilkanaście razy taniej, a efekt będzie ten sam. Właśnie to przyczyniło się do mojej niechęci do zakupów i testów takich produktów. Warto wybierać mądrze, niezależnie od budżetu, jakim się dysponuje.
W każdym przedziale cenowym można znaleźć perełki i...prawdziwe buble, które nie robią nic pożytecznego. Czasem jednak warto wybrać jedną, droższą maskę niż zagracić łazienkę kosmetykami, których działają tylko poprawnie.
Co myślicie o zakupach profesjonalnych kosmetyków do włosów?
INNE WPISY O WŁOSACH
Szczerze mówiąc, u mnie jest na odwrót - panuje moda na produkty naturalne, a tymczasem ja mam kłopot ze znalezieniem w np. w Rossmannie taniej odżywki do włosów, która posiadałaby kilka porządnych silikonów, które zabezpieczyłyby moje włosy i zagwarantowały GHD (kręconym trudno dogodzić). Na profesjonalne mnie nie stać. Mogłabyś mi coś doradzić? :)
OdpowiedzUsuńJedyne, co przychodzi mi teraz na myśl Sylwio, to najnowsze produkty Schwartzkopf:
Usuńhttp://www.essence-ultime.pl/content/dam/essence/pl/pl/Relaunch2016/Homepage/essence_com_header_1120x560_DS12.png
używałam fioletowej maski i odżywki i choć nie mam kręconych włosów, to mocno je wygładzały, niwelowały puszenie. W moim przypadku raz na jakiś czas sprawdzały się dobrze, zbyt często stosowane zaczęły obciążać mi włosy. Było sporo recenzji, chyba nawet u Anwen :)
Póki co używam drogeryjne chyba kosmetyków do włosów i mi wystarczają :)
OdpowiedzUsuńI super, Jadzieńko! :) Zawsze w portfelu zostanie trochę więcej, a na testy droższych przyjdzie czas :) Wcale nie powiedziane, że droższe zawsze znaczy lepsze, choć też różnie z tym bywa :)
UsuńMasz przecudny kolor włosów, robisz coś z nim? Płukanki? Lub inne naturalne cuda do podbicia koloru?:)
OdpowiedzUsuńNic szczególnego z nimi nie robię, choć ostatnio po głowie chodził mi macerat z marchwi :) Weź pod uwagę, że mogą wyglądać bardzo różnie, w zależności od światła, a przede wszystkim monitora. W Słońcu wyglądają tak:
Usuńhttp://www.alteregoblog.pl/2017/01/lanolina-100-najlepszy-balsam-na-suche.html
więc jeszcze inaczej.
Dziękuję za komplement!:)
Moim włosom dobrze służą od czasu do czasu maski z silikonami, a te fryzjerskie robią z nimi prawdziwe cuda. Aż mi się zachciało zrobić zakupy w jakiejś hurtowni :D
OdpowiedzUsuńTa maska sprawdza się bardzo dobrze, ale nie ma silikonów, a sporą zawartość oleju kokosowego :) Taka nieco bardziej naturalna linia produktów do włosów. W zapasie mam jeszcze coś z MATRIX ale jeszcze nie próbowałam, chcę coś najpierw zużyć. Może na Dzień kobiet będą jakieś zniżki w sklepach!
Usuńja lubię profesjonalne kosmetyki do włosów, szczególnie marki Goldwell, ale z racji tego, że moje włosy nie są wymagające i wystarczy im najtańszy szampon i przeciętna odżywka, nie sięgam po nie często, chociaż rozważam powrót do wielkiego, szamponu do włosów farbowanych :D
OdpowiedzUsuńJa dla odmiany jestem na tym etapie, że większość produktów, które solo nie działały zbyt dobrze zużywam z radością :D Bardziej cieszy pusta butelka, niż nowy produkt, do czego to doszło ;)
Usuńhahhahaha :D dobre sobie! Ja na szczęście nie mam dużych zapasów jeśli chodzi o włosowe sprawy :))
UsuńMieć tylko takie "problemy" to nie byłoby tak źle :D
UsuńWłaśnie myślę nad zakupem czegoś... moje włosy wołają o pomstę!
OdpowiedzUsuńW takim razie może maski Anwen?:) Co do nich jestem najbardziej optymistycznie nastawiona po pierwszych testach.
UsuńMiałam czas, że unikałam silikonów. Jednak one nie są takie złe w odpowiedniej ilości. Moje włosy je lubią.
OdpowiedzUsuńMi przez bardzo długi czas one zupełnie nie służyły, a wręcz przeciwnie:) Teraz bardzo się przydają!
UsuńKosmetyki fryzjerskie są lepsze i gorsze. Używałam większości marek Joico, Goldwell, Wella itp. Faktycznie włosy po nich wyglądają na samym poczatku ekstra, lecz potrafią też obciążać. Najgorsze jest to, że fryzjerzy nie potrafią odpowiednio dobrać kosmetyku (brak dokładnego wywiadu z klientem itp.) i najczęściej wciskają aktualne nowości kosmetyczne, kóre mają na stanie. Na co dzień raczej preferuję delikatną pielęgnację uwzglednając codzienne potrzeby włósów, bo bywa z nimi róźnie. Raz na jakiś czas napale się na jakieś fryzjerskie cudo, ale ceny mnie trochę odstraszają np. serum na końcówki Kerastase czy też zestaw rekonstrukcji Joico.
OdpowiedzUsuńMarketing, reklamy no i zdjęcia z salonów na facebooku mocno działają na wyobraźnię. Fryzjersjkie firmy idą za trendem wprowadzjąc linie bez parabenów, sls itp (Davines, Kevin Murphy czy oddzielne linie znanych marek). To też jest trochę tak, że np. odżywka profesjonalna ma zadziałać już, bo w końcu idąc do salonu klient oczekuje, że wyjdzie z efektem WOW, zatem produkty, które dopiero po dłuższym stosowaniu dałyby efekty nie są mile widziane.
Teraz szukam prostej, dobrej składowo odżywki do metody OMO na jego ostatnim etapie i powiem, że też nawet w drogeriach nie jest łatwo.
Maskę z posta stosowałam wraz z szamponem (udało mi się w mega promocji kupić zestaw) i okazały się dla mnie słabe. Zero efektu (wolałam starą wersję Intense repair zwłaszcza maska).
Pozdr M.
Wyczerpujący komentarz! Sama dobieram produkty do aktualnego stanu włosów, raz są suche, innego dnia spuszone, podobnie jak z cerą, nie zawsze da się dbać o nią tylko jednym kosmetykiem. U mnie ta konkretna maska dała dobry efekt, jak widać, ale nieco je obciążyła.
UsuńCo do OMO, to ma być to produkt bez silikonów? Koniecznie drogeryjny?
Tak Paulino suzkam czegoś bez silikonów i bez Isopropylu Alkoholu. Ogólnie nie koneicznie musi być drogeryjne, ale wiadomo wolę coś tańszego jeśli mam to stosować codziennie. A z dostępnością niektórych produktów jest ciężko. Wyobraź sobie, że wczoraj zjechałam całe miasto wojewódzkie w poszukiwaniu szamponu Pilomax Pure i był tylko w 2 miejscach.
UsuńM,
Usuńz własnego doświadczenia napiszę, że Pilomax jest dużo trudniej dostępny, niż inne Waxy :( Tak myślę i myślę, co Ci doradzić z prostym składem i może coś z tej samej marki? Stosowałam tę maskę i mimo, że skład jest prosty to spisywała się bardzo dobrze:
http://wlosymuszabycdlugie.blogspot.com/2014/09/pilomax-maska-do-wosow-mocno.html
albo maska Isana?
http://www.dbaj-o-wlosy.com/2016/04/isana-proffesional-effectiv-kur-oil-care.html
chociaż jednak celowałaby w tę pierwszą, nie obciążała, aż sprawdzę, czy mam ją w zapasie :) Jeśli coś mi się jeszcze przypomni, to dopiszę niżej.
Nie używam profesjonalnych kosmetyków do mycia włosów, ponieważ moje włosy maja tendencję do szybkiego przetłuszczania się, dlatego moja fryzjerka poleciła mi mycie włosów najtańszym szamponem i bez żadnych odżywek ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo prawda, w kosmetykach fryzjerskich często można spotkać silikony już w szamponach i mi one nie służą, ale jeśli ktoś nie ma problemu z przetłuszczaniem a raczej plątaniem się włosów, to krzywdy zrobić nie powinny :)
UsuńKiedyś bardzo często właśnie sięgałam tylko po profesjonalne kosmetyki - wydawały mi się lepsze ! Wtedy nie zwracałam większej uwagi na skład kosmetyku, po czasie moje zainteresowanie na ten temat wzrosło i póki co staram się głębiej wnikać w skład ! Nie wszystko co ma w nazwie professionel takie profesjonalne jest !
OdpowiedzUsuńChyba byłoby zbyt prosto jeśli chodzi o pielęgnację włosów, jeśli obietnice producenta zawsze pokrywały się w 100% ze składem :) Tak jak z olejem arganowym, wielki wow, hit, włosy jak z reklamy a samego składnika jest tyle, co nic.
UsuńMoja fryzjerka używa odżywek Kallos ;) Ja znalazłam swoich ulubieńców w pielęgnacji włosów ;)
OdpowiedzUsuńLubiłam Kallosy, zwłaszcza mleczny, teraz nie wyobrażam sobie już zużycia 1 litra :D
UsuńDla mnie najważniejszy jest skład i to co moje średnioporowate, kapryśne włosy lubią i co na nie najlepiej działa. Kilka razy miałam już w dłoni w drogerii wysoko półkową maskę ale po przestudiowaniu składu odłożyłam ją z powrotem na miejsce, tak jak piszesz, większość to silikony. ;)
OdpowiedzUsuńMoje też stały się kapryśne i porowatość się zwiększyła :(
UsuńJa przerzuciłam się na profesjonalne kosmetyki już rok temu i nie zamierzam wracać do drogerii. Profesjonalne produkty są stworzone z myślą o konkretnym typie włosów. Wystarczy odpowiednio dobrać produkt żeby działał bardzo skutecznie na włosy.
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu przeżuciłam się na profesjonalne kosmetyki i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuń