SEMILAC PLATINUM | EFEKTOWNE PAZNOKCIE NA SYLWESTRA 256 VIOLET + 126 QUEEN OF THE NIGHT
Sylwester? Pierwsze skojarzenie to błysk, dużo BŁYSKU. W ubiegłym roku spędziłam go walcząc z grypą, więc tym bardziej nie zaszkodzi przywitać 2018 w odpowiedniej oprawie, niekoniecznie w kapciach i z kubkiem herbaty, jednak mam nadzieję, że nawet taka sytuacja nie przeszkodzi Wam w odpowiednim manicure. Przygotowałam więc prostą, ale jakże efektowną propozycję paznokci, z wykorzystaniem tylko dwóch lakierów, w tym brokatu z najnowszej seriiSEMILAC PLATINUM.
Z całej linii, składającej się z dziewięciu kolorów do gustu najbardziej przypadł mi numer256 PLATINUM VIOLET.
To gęsty lakier z masą większych i mniejszych drobinek, głównie srebrnych, zatopionych w różowo-fioletowej bazie. Intensywny granat to nic innego natomiast, jak jeden z moich ulubionych, 126 QUEEN OF THE NIGHT.
Takie połączenie jest proste, ale doskonale wpisuje się w imprezowy nastrój i przyznam, że dawno nie słyszałam tylu komplementów na temat moich paznokci:) Nie trzeba więc zbyt wielu umiejętności, brokat cieniowałam skupiając się na dolnej części paznokcia, gdzie ostatecznie znalazły się trzy warstwy, utwardzając każdą z nich w lampie.
SEMILAC PLATINUM | SWATCHE 9 NOWYCH ODCIENI
W tym przypadku bardzo przydatny będzie płaski, ścięty na prosto pędzelek (w tym stylu). Granatowa baza to również trzy, cienkie warstwy, całość utrwaliłam topemNO WIPE, który wciąż pozostaje moim ulubieńcem.
PAZNOKCIE NA ŚWIĘTA 2017 | 7 ŁATWYCH PROPOZYCJI KOLORYSTYCZNYCH
Nieco bardziej skomplikowane zdobienia paznokci nie pojawiają się tutaj zbyt często, zresztą, nie bez przyczyny. Nie czuję się wyjątkowo uzdolniona, jednak w tym roku postawiłam sobie za zadanie przygotować choć kilka propozycji paznokci z okazji nadchodzących świąt. Starałam się postawić również na odpowiednie połączenia kolorystyczne przywołujące na myśl ten magiczny czas.
JAK POMALOWAĆ PAZNOKCIE NA ŚWIĘTA | PROSTE STYLIZACJE
Było to również jedno z pierwszych spotkań z SemiArt, z którym długo nie umiałam współpracować. Dopiero na jednym z tutoriali Semilac podpatrzyłam, że najczęściej wymaga on wręcz wymieszania z klasycznym lakierem hybrydowym w tym samym kolorze, głównie dla uzyskania odpowiedniej konsystencji, która zdecydowanie ułatwia pracę z nim. Moim zdecydowanym faworytem ze wszystkich jest zdobienie numer sześć, z piękną, połyskliwą czerwienią 181 Spicy Salsa, który wygląda pięknie zwłaszcza w sztucznym oświetleniu.
„Mówi się, że powonienie to magiczny klucz otwierający wrota
pamięci. I rzeczywiście- niekiedy pojawia się żywe wspomnienie
związane z jakimś konkretnym zapachem. Przy odrobinie szczęścia
może pochodzić z jakiegoś idyllicznego momentu w dzieciństwie
(...)” - strona 15.
Ludzki mózg w niesamowity sposób łączy wspomnienia z zapachem.
Nic więc dziwnego, że Far Away Avonu już zawsze
będzie przypominał mi moją babcię, gdzie dla odmiany moja mama
niezmiennie ubóstwia Obsession Night Calvina Kleina.
Swoją przygodę z perfumami rozpoczęłam dość późno, bo dopiero
kilka lat temu. Do tego momentu zakup jednej buteleczki droższej niż
przeciętne zakupy były dla mnie totalną abstrakcją i bardzo długo
pozostawały one poza kręgiem moich zainteresowań. Skąd więc
wziął się ich fenomen w naszej kulturze? Dlaczego tak łatwo
przywiązujemy się do flakoników, które przywołują w nas uczucia
z przeszłości, ludzi i sytuacje? Na wiele z tych pytań można
znaleźć odpowiedź w książce STULECIE ZAPACHÓW Lizzie
Ostrom, która została przesłana mi do recenzji. To ponad
czterystu stronicowa opowieść przez epoki.
Niektóre zapachy, niczym miś koala obejmujący drzewo,
trzymają się właściciela przez całe dekady, dopóki śmierć ich
nie rozłączy. Inne nie mają tyle szczęścia i po zaledwie kilku
miesiącach bądź latach są detronizowane przez kolejny zapach.
Jeszcze inne są skamieniałą pamiątką jakiegoś etapu życia:
pierwszych perfum, podróży, wilgotnego mieszkania, do którego się
włamano, pewnego dziwnego półrocza, na które spuszczamy zasłonę
milczenia.” - strona 13.
Jak dobrać zapach na prezent dla koleżanki i przyjaciółki radzi Lizzie
LIZZIE OSTROM
W sieci występująca jako Odette Toilette w opasłym
tomie skupiła się na historii powstania stu kompozycji, mających
swoje najlepsze lata od czasów Belle Epoque po
współczesność. W przedmowie jednak, jak łatwo się domyśleć,
wyjaśnia, skąd, prócz pasji do zapachów, pomysł na książkę.
(…) Stulecie zapachów odkrywa przed nami zarówno to, co
wyrafinowane, jak i to, co zwyczajne. To nie jest książka wyłącznie
o najlepszych perfumach, lecz tych, które najbardziej kochano. O
tych najbardziej osobliwych. Najbardziej szokujących (…)”.
Ciężko się z nią nie zgodzić,
bo chyba każda z nas może przypomnieć sobie koszmarek, który w
naszej opinii pozostawiła po sobie na korytarzu sąsiadka czy
kobieta w autobusie. O guście jak wiadomo się nie dyskutuje, jednak
obok niektórych zapachów zwyczajnie przejść obojętnie. Niektóre
albo się kocha, albo nienawidzi i dla jednych będzie to Flower
Kenzo (gdzie na same
wspomnienie o nich robi mi się słabo), dla innych kultowy Shalimar
Guerlain, któremu
poświęcony został krótki akapit. Pisząc tę recenzję pachnę
dla odmiany Mon Guerlain,
a już jego dużo starszego brata nie mogę znieść. Trzeba jednak
przyznać, że nie bez powodu mają oddane grono swoich fanek,
podobnie, jak Chanel No. 5,
określane nie bez powodu przez Lizzie jako najsłynniejsze.
FENOMEN CHANEL No.5
(…) Swoim krojem Chanel No. 5 przypomina idealnie uszyty
kostium albo atmosferę czystego, pustego pokoju pozbawionego
jakichkolwiek bibelotów,które zdradzałyby jego wiek.
Wszechstronność tych perfum może wypływa właśnie z tej
abstrakcyjności. Choć zawierają w sobie bukiet znajomych kwiatów
związany jaskrawą wstążką słynnych aldehydów alifatycznych-
cytryna, bergamotka, róża, jagodlin wonny, jaśmin, piżmo,
wetiweria pachnąca, drzewo sandałowe- jest to jeden z
najtrudniejszych zapachów do rozłożenia na części składowe i
łatwiej go porównać do innych rozkoszy, takich jak szampan lub
kąpiel z bąbelkami, albo do bogactwa, złota i kosztowności
(...)”. - strona 113
Wraz z upływem czasu zmieniały się
również sposoby reklamowania, promowania i zachęcania kobiet do
próbowania, ale przede wszystkim wierności markom i konkretnym
buteleczkom. Trudno przejść obojętnie obok kolejnych pięknych
kobiet czy Bradem Pitta.
Reklama z nim w roli główej, choć mająca już pięć lat umknęła
mi aż do dziś.
(...) A teraz
przyjrzyjmy się niektórym kreatywnym strategiom sprzedaży tych
najsłynniejszych perfum. Są one tak różnorodne, jak klientela
naszego bohatera, ale możemy być pewni, że za każdym razem
zaprzęgają do pracy same największe talenty. Z modelek na przykład
Suzy Parker w białej sukni balowej jako niewinna debiutantka, Jean
Shrimpton w przezroczystym różowym szyfonie, a także zupełne jej
przeciwieństwo- Catherine Deveuve w andrygonicznym czarnym
garniturze i w obiektywie Helmuta Newtona (…) Nie zapominajmy też
o czarno białej produkcji z udziałem Brada Pitta nakręconej w
stylu filmu dokumentarnego (...)”-
strona 113-114
AVON I PIERWSZE W HISTORII PERFUMY DLA DZIECI
Kto z nas nie podkradał kosmetyków mamie (pół biedy, jeśli nie
była to jej ulubiona szminka wspomnianej już Chanel)? Kto z
fascynacją nie oglądał całego spektaklu szykowania się na
wielkie wyjście, od odpowiedniego stroju, ułożonej fryzury,
wieczorowego makijażu, kończąc na wejściu w rozpyloną mgiełkę
ulubionego zapachu? Nie bez przyczyny wciąż sporym zainteresowaniem
cieszą się produkty skierowane właśnie do najmłodszego klienta,
jakim pozostają małe dziewczynki, córeczki, młodsze siostry. To
właśnie Avon jako pierwszy zwrócił uwagę na ich potrzeby i tak
właśnie powstała linia Pretty Peach.
(…) Nawet dorośli na ich widok wzdychali z nostalgiczny
rozrzewieniem, bo Avon, który jako pierwszy wprowadził na rynek
perfumy dla dzieci, instynktownie wiedział, którędy wejść do
wyobraźni małych dziewczynek. A było to coś więcej niż tylko
naśladowanie rytuału pielęgnacyjnego mamusi, coś więcej niż
tęsknota za bajkowymi krajobrazami na słoiczkach Beauty Dust.
Chodziło o radość z posiadania sekretnego schowka pokroju
pamiętnika z kłódką, radość z bycia wystarczająco dorosłą,
by zostać dopuszczoną do tajemnic urody i móc cieszyć się czymś
na wpół magicznym (...)”.
WEHIKUŁ CZASU
Jak podkreśla autorka, perfumy to często więcej niż tylko zapach.
Wiele kobiet, mimo że posiada w swojej kolekcji kilka, kilkanaście
a czasem i więcej buteleczek, to z uporem maniaka wraca do
konkretnych, ulubionych, otulających i tym przenoszących w czasie.
Pewnie więc też nie bez powodu myślę nad zakupem czegoś
wyjątkowego z okazji moich zbliżających, dwudziestych piątych
urodzin. Zatrzymać ten czas w mililitrach wody perfumowanej.
To właśnie jest istotą perfum: nie będą siedziały
nieruchomo przed obiektywem aparatu, nie dadzą się zamknąć czy
uchwycić w jednej fotografii. Dla większości z nas konkretne
perfumy zawsze będą symbolizowały coś więcej niż tylko zapach-
one przywołują kogoś lub czegoś, o czym myśleliśmy, że jest na
zawsze utracone, niespodziewanie ożywiają nasze uczucia i nas
samych sprzed wielu lat, kiedy było ono inne. W czasach gdy
skrapialiśmy się naszym starym, cudownym ulubieńcem (…). „ -
strona 421
Książka będzie idealnym prezentem dla fanek i kolekcjonerek
zapachów, ale nie tylko. Do świąt jeszcze moment, a książkę
możecie kupićtutaj.
I ostatnie już pytanie, czym dziś pachniesz, Czytelniczko?
Święta zbliżają się wielki krokami, a w raz z nimi czas obdarowywania bliskich i przyjaciół prezentami od serca. Dziś krótki wpis o moich 6 typach na niezobowiązujący prezent dla Włosomaniaczki i nie tylko.
KSIĄŻKI O PIELĘGNACJI WŁOSÓW
Mimo, że praktycznie wszystkie, niezbędne informacje są dostępne w sieci czy na blogach, to często ich ich ilość może okazać się przytłaczająca. Początkujące osoby nie wiedzą, gdzie szukać lub najzwyczajniej nie mają aż tyle czasu by poświęcić go włosom. Książka ze skondensowaną wiedzą wydaje się być idealnym rozwiązaniem, który temat pielęgnacji przybliży i wyjaśni ekspresowo. W mojej biblioteczce są już dwie takie pozycje, kompendium Anwen, nieco starsza, oraz nowość, "Pielęgnacja włosów suchych i zniszczonych"Natalii.
MASKI ANWEN
Jeśli miałabym polecić kosmetyk do na prezent, to będzie to jedną zmasek Anwen. Wersja do włosów niskoporowatych to mój idealny kosmetyk gwarantujący good hair day, bez względu na aktualny ich stan.Jedną z nich miałam już okazję podarować i o ile mi wiadomo, dobrze trafiłam. Jedyne, co musicie wiedzieć, to porowatość, którą na szczęście łatwo ocenić wzrokowo. Pełną recenzję wszystkich trzech masek znajdziecie tutaj, a kupicie je w sklepie. Od jakiegoś czasu dostępne są również próbki, idealne do testów lub do bagażu.
SZCZOTKA OLIVIA GARDEN
Czyli nic innego jak produkt lepszy i bardziej delikatny dla włosów niż słynny Tangle Teezer! Moją recenzję znajdziecie tutaj. Szczotka ma już ponad pół roku i wciąż sprawuje się bardzo dobrze. Świetnie rozczesuje nawet splątane po nocy lub treningu pasma, dodaje nieco objętości i łatwo się myje. Idealna dla zwolenniczek klasycznych rozwiązań, jak również wspomnianego TT. Mam nadzieję, że mój ostatni wpis o Dniu Darmowej Dostawy skusił choć jedną z Was do jej wypróbowania.
DOMOWY KOSMETYK
W tym roku postanowiłam, że dla jednej z bliższych mi osób wykonam coś specjalnego i będzie to domowy kosmetyk dostosowany do jej potrzeb. Najbardziej popularne z sekcji DIY są oczywiście również peelingi do ciała, oparte na cukrze i olejkach. Dodatki mogą być różne, zależnie od preferencji, od rozgrzewających przypraw (choć cynamon jednak lubi uczulać) po olejki eteryczne i wyciągi roślinne. Masę inspiracji, nie tylko jak wykonać taki podarunek ale również jak sprawić, by prezentował się lepiej niż sklepowy znajdziecie oczywiście na Pinterest klik.
WOSKI I KOMINEK
Świece zawsze wydają mi się być nieco ryzykowne, z uwagi na wybór odpowiedniego zapachu, zwłaszcza, jeśli nie do końca znam obdarowywaną osobę. Woski wydają się być więc niezobowiązującym podarunkiem, a w okresie świątecznym kto nie lubi jabłkowych, cynamonowych nut unoszących się w powietrzu? Zwłaszcza, że takie tarty w Polsce wciąż nie są aż tak popularne jak na przykład w USA, gdzie dla przykładu, w każdym, mniejszym markecie znajdziemy taką sekcję.
Na święta i nie tylko polecam zapachy: Spiced Orange, Christmas Memories, Home Sweet Home, Honey Glow, Cranberry Pear.
KUBEK LUB ŚWIĄTECZNE SKARPETKI
Czyli coś dla fanek świątecznych klimatów już pod koniec listopada. W obu przypadkach z pomocą przychodzi niezastąpione Pepco, Kik lub nawet Rossmann, w których w korzystnych cenach można znaleźć sezonowe akcesoria w przystępnych cenach. W tym to właśnie ten pierwszy sklep poratował mnie podczas poszukiwań drobnych prezentów dla najbliższych z okazji Mikołajek.
Dzień Darmowej Dostawyto kolejna edycja corocznej akcji, w której konsumenci mogą skorzystać nieco zaoszczędzić na kosztach wysyłki. Do wpisu zainspirowała mnie Basia i uznałam, że nie zaszkodzi podzielić się z Wami moimi ulubionymi sklepami, w których robiłam zakupu nie tylko podczas promocji. Nikomu nie trzeba przypominać, że będzie to idealny moment na świąteczne zakupy online. Łatwo się pogubić, bo partnerów biorących udział jest aż 1800!
DDD| JAK TO DZIAŁA?
Akcja DDD rozpoczyna się dnia 5 grudnia 2017 roku o godzinie 00:01 i kończy się 5 grudnia 2017 roku o godzinie 23:59. Przesyłka jest darmowa na terenie Polski, jednak uwaga, sklep ma prawo ustalić 20 zł jako minimalną wartość zamówienia. Często z uwagi na ich ilość, dostawa może się opóźnić. Rok temu popełniłam błąd i z uwagi na przepełniony paczkomat skierowałam ją do punktu odbioru i skończyło się na jej zaginięciu na ponad dwa tygodnie i kilka niemiłych spotkań z panią z kiosku. Tego więc jednak nie polecam robić, choć kto wie, może w tym roku obędzie się bez wpadek, bo wciąż taka opcja odbioru jest dla mnie najwygodniejsza. Mimo, że mam najlepszą sąsiadkę na świecie :)
DDD | JAK SZUKAĆ?
Jeśli potrzebujecie konkretnego produktu, lub chcecie sprawdzić, czy Wasz ulubiony sklep bierze udział w akcji, najłatwiej będzie skorzystać z nieco ukrytej wyszukiwarki. Znajdziecie ją na samym dole pod polecanymi sklepami. Możecie również sprawdzić social media ulubionego sklepu, bo nie zawsze firmy są dodane na czas do spisu.
DDD | GDZIE ZAMAWIAŁAM I JAKIE SKLEPY POLECAM
HAIRSTOREpromocja to idealny moment na zakup szczotki lepszej niż TT, Olivia Garden On Th Go(recenzja tutaj) MINTIod kolorówki, poprzez maski Anwen (w tym również próbki, recenzja tutaj), ale również świece i woski. EZEBRAtu znajdziecie cały przekrój marek, głównie kolorówki i pielęgnacji. Super tanie tusze Loreal z serii Vollume Million Lashes, tylko 27 zł za sztukę. AROMATELLAświece, woski, ale również bomby do kąpieli i inne gadżety idealne na prezent. MAKE UP SORBETw sklepie Aliny znajdziecie produkty Zoeva, Morpheoraz polecanej Nabli. ANNABELLE MINERALS warto zwrócić uwagę na mineralny primer(recenzja) oraz podkład matujący (recenzja). ZNAK.COM.PL książki w przystępnych cenach. JAWO sklep ze zdrową żywnością, z którego często zamawiam olej kokosowy, erytrol, wszelkiego rodzaju orzechy. KRUKAMnieco mniejszy asortyment niż w Jawo, ale ceny w niektórych miejscach bardziej korzystne, w tym roku skusiłam się na zakupy tylko tutaj, głównie oleje i naturalne masła, w tym również kakaowe i shea do ciała.
Semilac Business Line to moim zdaniem jedna z najbardziej dopracowanych serii lakierów, z jaką miałam do czynienia. Nie bez powodu, po lakiery w odcieniach rozbielonych beży, szarości sięgam bardzo często, zazwyczaj jednak popadając z jednej skrajności w skrajność, od intensywnych i nasyconych, po to delikatnie podkreślające paznokcie. O nudziakach idealnych na ślub i nie tylko pisałam już tutaj i jeśli moja dzisiejsza propozycja przypadła Wam do gustu, to koniecznie zajrzyjcie również tutaj (klik).
NUGAT BEIGE 220to jak łatwo się domyśleć nic innego jak piękny, nugatowy odcień, kryjący bez problemu pod dwóch, cienkich warstwach. Mogę zdradzić, że nie wypada gorzej niż jeden z najbardziej popularnych kolorów, jakim jest FRAPPE, wielokrotnie przeze mnie już pokazywany na blogu przy wielu okazjach.
Porównując jednak oba, różnice są delikatne, jednak wciąż zauważalne. 135 jest nieco bardziej różowy, dosłownie o ton lub dwa. 220 bardziej wpada w beż i brąz, ale to zapewne żadne zaskoczenie. Oba są piękne, a przy ewentualnym zakupie trzeba wziąć pod uwagę tylko niuanse kolorystyczne.