6 NIEBIESKOŚCI SEMILAC | GRANATY I BŁĘKITY NA JESIEŃ | MOJE TYPY

31 października

6 NIEBIESKOŚCI SEMILAC | GRANATY I BŁĘKITY NA JESIEŃ | MOJE TYPY



GRANATY to zaraz po fioletach jedne z moich ulubionych kolorów na jesień. Tym razem postanowiłam więc postawić na nieco mniej oczywisty wybór niż burgund i fiolety, o których pisałam wielokrotnie w moich zestawieniach, a zaproponować  odcienie błękitu z gamy SEMILAC , po które najczęściej sięgam. Nie zabraknie ciemnych i nasyconych, które sprawdzą się idealnie również na krótkich paznokciach, jak również bardziej pastelowych błękitów. 




GRANATY SEMILAC 

Moim najnowszym odkryciem jest morski TEAL z kolekcji LEGENDARY SIX by Margaret. Zaraz za nim mój klasyk 126 QUEEN OF THE NIGHT w odcieniu ciemnego granatu, który idealnie sprawdził się do manicure karnawałowego (wpis tutaj)540 GO VENEZUELA również gościł już na blogu088 BLUE INK w porównaniu ze wspomnianym wcześniej 126 jest nieco bardziej żelowy, lustrzany, mniej kremowy, lecz oba mają porównywalny odcień.



Nie mogło zabraknąć również jaśniejszych, bardziej rozbielonych kolorów, które lubię mimo zazwyczaj otaczającej nas deszczowej aury. Wybrałam nieco bardziej granatowy, unikatowy odcień 19 BLUE LAGOON i stonowany błękit 084 DENIM BLUE.



Jaki jest Wasz ulubiony odcień na jesień?




WŁOSOWE SPA KOSMETYKAMI ANWEN | WEGAŃSKA ODŻYWKA PROTEINOWA ZIELONA HERBATA, SZAMPON PEELINGUJĄCY, OLEJEK MARAKUJA

19 października

WŁOSOWE SPA KOSMETYKAMI ANWEN | WEGAŃSKA ODŻYWKA PROTEINOWA ZIELONA HERBATA, SZAMPON PEELINGUJĄCY, OLEJEK MARAKUJA

odżywka anwen, odżywka zielona herbata

KOSMETYKI ANWEN | NOWOŚCI W PIELĘGNACJI


KOSMETYKI ANWEN to od momentu ich powstania stały punkt mojej pielęgnacji. Nie bez przyczyny pokochałam maskę do włosów średnioporowatych, miętowy, peelingujący szampon czy też olejek marakuja. Pod moją nieobecność do rodziny anwenówek dołączyły również odżywki. Jak zawsze dopasowane do potrzeb włosów. Miałam to szczęście otrzymać wspaniałą przesyłkę zawierającą aż sześć nowości i tuż po fryzjerze postanowiłam ufundować sobie małe spa. 


odżywka anwen, odżywka zielona herbata


PROTEINOWA ZIELONA HERBATA | WEGAŃSKA ODŻYWKA DO WŁOSÓW O ŚREDNIEJ POROWATOŚCI 


Kosmetyki Anwen wzbogacone o proteiny rozwiązały wszelkie problemy, które miałam jeszcze, gdy znana byłam z bardzo długich włosów. Często kapryśnych, patrząc z perspektywy czasu, ale o tym, jak wymagające są długie pasma można przekonać się dopiero, gdy się ich pozbędzie. Aktualna długość jest bliska optymalnej, choć może nawet ciut za długa. Można je związać, ułożyć niedbały koczek, jednak wciąż zaliczyłabym je do grupy krótkich. W ostatnim czasie sprawiały mi nieco więcej kłopotów, mimo podcięcia i odświeżenia kształtu wciąż pozostawały przyklapnięte. Idealnym wyborem okazała się więc PROTEINOWA ZIELONA HERBATA. Wegańska (wow!) wersja odżywki kierowana do średnioporowatych pasm. Idealnie dla mnie.

odżywka anwen, odżywka zielona herbata

KOSMETYKI ANWEN | WŁOSOWE SPA


Na godzinę przed myciem na włosy, w tym również buntującą się skórę głowy nałożyłam OLEJEK MARAKUJA. Niech Was nie zmyli fakt, że kierowany jest do wysokoporowatych pasm, to właśnie on, spośród gamy trzech spisywał się u mnie najlepiej (recenzja tutaj). Posiada piękny zapach i jest lekki, nieobciążający, łatwo się zmywa. Sięgnęłam również po szampon MINT IT UP, który usuwa nabudowane produkty pielęgnacyjne, odświeża skórę a przede wszystkim peelinguje skórę nie powodując wysuszenia. Odżywkę ZIELONA HERBATA wybrałam nie bez powodu. To pierwszy w mojej karierze wegański produkt o pięknym, delikatnym zapachu który uwielbiam. Do tego proteinowy. 10 punktów za kreatywność dla Anwen.

odżywka anwen, odżywka zielona herbata

Było to pierwsze podejście do tejże odżywki, więc jest to bardziej wrażenie niż pełna recenzja. Wydaje mi się jednak, że zdjęcia mówią same za siebie. Po nałożeniu niewielkiej ilości odczekałam kilka minut a następnie spłukałam. Do zabezpieczenia końcówek użyłam wspomnianego wcześniej olejku. Fryzura nabrała objętości w dobrym tego słowa znaczeniu. Bez puchu, przeproteinowania i suchości, a wręcz przeciwnie, miękkość, niesamowita gładkość i blask. Nie mogę się doczekać testów pozostałych odżywek.:)


POZOSTAŁE RECENZJE PRODUKTÓW ANWEN
maski, olejki, szampon peelingujący


SEMILAC AMERICA GO | PIĘĆ NOWYCH KOLORÓW INSPIROWANYCH AMERYKĄ POŁUDNIOWĄ + GO VENEZUELA

16 października

SEMILAC AMERICA GO | PIĘĆ NOWYCH KOLORÓW INSPIROWANYCH AMERYKĄ POŁUDNIOWĄ + GO VENEZUELA

semilac america go

SEMILAC AMERICA GO | NOWA KOLEKCJA 


AMERICA GO to najnowsza kolekcja Semilac, która wraz z nadejściem jesieni pozwoli przenieść się do tętniącej życiem Ameryki Południowej. Spośród pięciu najnowszych kolorów wybrałam ulubieńca, z którym oficjalnie wkroczyłam w sezon ciepłych, otulających swetrów, rozgrzewającej herbaty i długich wieczorów. Nieprzyjemna aura za oknem nie znaczy jednak, że manicure ma być nudny i przewidywalny. 

semilac america go

SEMILAC AMERICA GO - KOLORY 


Każdy z kolorów odnosi się do jednego miasta, stąd w kolekcji znalazły się:

536 GO ARGENTINA! lawendowy niebieski,
538 GO PERU! fuksja, bardziej rozbielona niż znany Mardi Gras,
539 GO BOLIVIA! wiśnia z różowymi tonami,
540 GO VENEZUELA! granat z odrobiną szafranu,
541 GO ECUADOR! rdzawy oranż.


semilac america go

Spośród pięciu z nich najbardziej przypadła mi Wenezuela i Boliwia, jednak ostatecznie zdecydowałam się na ten pierwszy kolor ciemnego granatu z delikatnymi, szafranowymi tonami. Do pełnego krycia i głębokiego koloru wystarczą dwie warstwy. Zdecydowanie lepiej prezentował by się na dłuższych paznokciach, jednak przyznam, że całe wakacje były w słabej kondycji, teraz więc sięgam po moje sprawdzone sposoby, a jednym z nich jest właśnie stosowanie hybryd. Dodatkowa warstwa utwardzająca płytka niweluje możliwość złamań i rozdwajanie, a jedyne, na co trzeba uważać, to wystarczająco delikatne usuwanie ich przy zmianie koloru. 

semilac america go

SEMILAC AMERICA GO- SWATCHE

Wszystkie odcienie rozprowadzają się bezproblemowo i żaden z nich nie odbiega konsystencją od klasycznych lakierów Semilac. Po dłuższej przerwie od hybryd wybór tak nasyconego koloru może nie był najrozsądniejszy, jednak nie mogłam się powstrzymać. Wiśniowy kolor czeka w kolejce, kto wie, może zdetronizuje znany wszystkim i kochany przez tak wiele odcień Burgundy Wine, który zaliczam do moich ulubieńców od początku mojej podróży hybrydą. Go Bolivia to jesienna klasyka z ciekawym twistem.

semilac america go

Odcieniem, który bardzo podoba mi się w buteleczce, lub...na cudzych paznokciach jest 541 Go Ecuador. Oczami wyobraźni widzę jak pięknie wpisuje się w jesienną aurę, jednak od zawsze nie mogę przekonać się do pomarańczu, prawdopodobnie źle komponuje się z odcieniem mojej skóry.


Jak podoba się Wam najnowsza kolekcja?





 PĘDZLE SAY MAKEUP | #CREATIVEWORKS

09 października

PĘDZLE SAY MAKEUP | #CREATIVEWORKS


pędzle say makeup



PĘDZLE SAY MAKEUP| #CREATIVEWORKS  

SAY Makeup to nowa na polskim rynku marka produkująca pędzle do makijażu, wykonane ręcznie z najwyższą starannością. Od jakiegoś czasu mam okazję przetestować aż trzy z nich: do wykończeniapodkładu oraz konturowania. Jeśli więc interesuje Was nieco bardziej innowacyjne podejście do tego typu akcesoriów, to zapraszam do wpisu. 

pędzle say makeup


O PĘDZLACH 

Ideą przewodnią SAY MAKEUP jest uniwersalność produktów, jak również pobudzanie kreatywności. Przewodnim hasztagiem jest #CREATIVEWORKS, dzięki wyjątkowemu designowi, dopracowanym detalom każda z nas może czuć się jak prawdziwa wizażystka. 

pędzle say makeup


Każdy z pędzli został wykonany ręcznie z zastosowaniem włosia syntetycznego, aluminiowej skuwki oraz trzonka z lakierowanego drewna. Pakowane oddzielnie w piękne pudełka, dzięki czemu świetnie nadają się na prezent, zwłaszcza, dla osób, które cenią jakość i niestandardowy wygląd produktów do wykonywania makijażu. 

pędzle say makeup


Od momentu ich używania nie wypadł ani nie odkształcił się ani jeden włosek, mimo, że często przy pierwszych aplikacjach podkładu czy bronzera pędzlami innych marek miałam okazję widzieć pozostawione na twarzy włosie. Podczas mycia również nic się nie działo, nie straciły kształtu ani miękkości. Nie drapią skóry, są zaskakująco lekkie i na ten moment są one chyba najbardziej #travelfriendly ze wszystkich z mojej rozrastającej się niedawno kolekcji. W ofercie prócz testowanych przeze mnie egzemplarzy znajdzie się coś także dla początkujących, jak również zaawansowanych. Warto zwrócić uwagę również na szczegół jakim są napisy, wciąż nienaruszone mimo codziennego stosowania i częstego mycia.  

pędzle say makeup


MOJE ODCZUCIA 

Największą zagadką okazał się dla mnie pędzel wykończeniowy. Dość długie, rzadko rozstawione włosie bardziej muska skórę, stąd zgodnie z zaleceniem stosowałam go głównie do aplikacji lekkich produktów pudrowych w ostatnim etapie makijażu. Z uwagi na jego delikatność sięganie po niego to czysta przyjemność. Z kolei Ścięty pędzel do podkładu ze względu na swój mały rozmiar sprawdza się idealnie do aplikacji kremowego bronzera lub precyzyjnego konturowania policzków, czoła czy nosa.

pędzle say makeup


Ma bardzo gęste dość zbite włosie, które nie ugina się pod naciskiem ręki. Świetnie rozciera również korektor pod oczami, radzi sobie nawet bardzo napigmentowanym Tarte Shape Tape. Ostatni, sugerowany jako pędzelek do konturowania jest moim ulubionym do utrwalania okolicy pod oczami sypkim pudrem, lub aplikacji kremowego rozświetlacza, z którym łatwo przesadzić. Z uwagi na zastosowane włosie nie nabiera zbyt dużo kosmetyku, łatwo jest więc stopniować efekt błysku od delikatnego, po mocną taflę.  

pędzle say makeup


CZY SAY MAKEUP MNIE ZAWIODŁO? 

Absolutnie nie, choć produkty zaliczyłabym do wyższej półki cenowej (89, 109 oraz 139 zł za pojedynczą sztukę), to moje pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne. SAY Makeup to wysoka jakość, dbałość o szczegóły i piękny wygląd. Mam nadzieję, że pędzle będą dobrze mi służyć przez kolejne miesiące.



Jakie pędzle lubicie? Ile jesteście w stanie wydać na takie akcesoria do makijażu?




ULUBIEŃCY PO WAKACJACH | TOŁPA. COLOURPOP, SEMILAC. FRUCITS I INNE

01 października

ULUBIEŃCY PO WAKACJACH | TOŁPA. COLOURPOP, SEMILAC. FRUCITS I INNE


Ostatni czas obfitował w kilka nowości oraz ulubieńców całego lata. Kilkoma z nich chciałabym się z Wami podzielić podczas mojego pierwszego wpisu już z Polski :) Z uwagi na prowadzoną przez Rossmann promocję -55% jestem ciekawa Waszych ulubieńców, jeśli więc możecie polecić mi jakiś produkt dostępny właśnie w tej drogerii, to koniecznie dajcie znać. Muszę nadrobić kosmetyczne zaległości.


MASKA FRUCTIS DEMAGE REPAIR PAPAJA

Maska, do której podeszłam sceptycznie, mimo wielu zachwytów w internecie. Ostatecznie skusiła mnie mała pojemność i przyznam, że nie żałuję! Produkt pięknie, świeżo pachnie, nie przytłaczająco ani chemicznie, zostaje na włosach co jest dodatkowym plusem. Nie obciąża i nawilża włosy, poprawia rozczesywanie przesuszonych końcówek. Nie jest to mój numer 1 wśród masek, jednak to ciekawa nowość, z którą warto się zapoznać, zwłaszcza jeśli znajdziecie ją w promocji. Dobry produkt na wakacje :)




SEMILAC AMERICA GO, 540 GO VENEZUELA 


Wakacje wakacjami, jednak wracając do rzeczywistości jestem już w Polsce i piękna jesień wymaga odpowiedniej oprawy. Wśród 5 najnowszych kolorów Semilac z kolekcji AMERICA GO moją uwagę przykuł piękny granat GO VENEZUELA. Głęboki, lekko przybrudzony, idealnie wpisał się w nowy, "paznokciowy sezon" na ciemne i nasycone odcienie. W kolekcji planuję osoby wpis, w którym znajdzie się nieco więcej informacji, swatchy i zdjęć. 



ROZŚWIETLACZ SUPER SHOCK COLOURPOP 

Produkt, który zaskoczył mnie przede wszystkim swoją plastyczną, kremową konsystencją. Produkty z serii SUPER SHOCK charakteryzują się wyjątkową formułą, która rozprowadza się niczym masełko. FLEXITARIAN to najpopularniejszy odcień szampana, dający piękny, mokry blask. Trzeba z nim niestety uważać, może podkreślać pory i fakturę skóry, jednak odpowiednio wklepany, najlepiej na pudrowy rozświetlacz wygląda absolutnie fenomenalnie. Jeśli znajdziecie kogoś do wspólnych zakupów, to polecam poczekać na promocję. Raz na miesiąc lub dwa można zaoszczędzić 15-20% a wysyłka zagraniczna jest bezpłatna przy zamówieniu powyżej 50%. W cenie regularnej ta piękność to koszy 8$. 


TUSZ LASH PARADISE LOREAL

Nie sądziłam, że znajdę coś lepszego niż Vollume Million Lashes a tu proszę, trafiłam na tą konkretną  mask nie wyobrażam sobie bez niej życia. Najlepsza reklama? Po jej pierwszym zastosowaniu dostałam pięć pytań, czy moje rzęsy są sztuczne. Genialnie pogrubia, dodaje objętości, nieco wydłuża. Po otwarciu jest niemalże gotowa do użycia, przez co nieco szybciej wysycha. W Polsce dostępna jest mam nadzieję pod inną nazwą, również w różowym opakowaniu. Czy mam rację przekonam się wkrótce, jeśli uda mi się ją kupić podczas promocji w Rossmannie.




TOŁPA, ENZYMATYCZNY PEELING

Peeling, który zawładną internetem i wydaje mi się, że nie bez przyczyny. Dobrze rozpuszcza martwy naskórek, łatwa i szybka aplikacja, ale uwaga, nie polecam nakładać go na podrażnioną ani wrażliwą skórę. Bardzo możliwe, że wrócę do niego, ale raczej jeśli znajdę go w promocji, a to niezłe zadanie, nawet w cenie regularnej jest to niemalże nie do zrobienia. Jeśli na niego przypadkiem traficie, warto spróbować.