28 lutego
Podcinanie włosów w domu czyli coś dla zapuszczających
Nie chwaliłam się Wam, bo w sumie nie ma czym, ale minęłam się z powołaniem. Znacie moje przekonania na temat pielęgnacji włosów i szkoła, w jakiej się uczę jest z nimi zupełnie sprzeczna. Otóż uczę się w technikum fryzjerskim, jednak już od dawna wiem, że była to pomyłka. Mało zajęć praktycznych sprawiło, że będąc w 3 klasie nie umiem praktycznie nic, tyle co do egzaminu zawodowego. Teraz mogę się tylko starać dobrze zdać maturę i wybrać jakieś przyszłosciowe studia, chociaż zupełnie brak mi koncepcji, co mnie przeraża.
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło ,podobno. Ze względu na kierunek, musiałam się zaopatrzyć w dobre i tanie nożyczki do strzyżenia. Wybrałam się więc do sklepu z wyposażeniem dla fryzjerów i popytałam o takie dla uczennic.
I tak oto mam swoje, ostre i nie miażdzące włosów, w cenie 25 zł , dodatkowo, to ja decyduje ile obetnę i kogo poproszę. Pamiętajcie, że tepymi nożyczkami zrobicie sobie więcej szkody niż pożytku, włosy będą poszarpane i nadal będą się rozdwajać, być może jeszcze gorzej.
Mam kilka zaufanych koleżanek, które na prośbę " podetnij ino ino" nie zgrzytają zębami :)
W moim przypadku jest to dość proste, ze względu na warstwy, wystarczy je tylko podzielić i podciąć na prosto. Czasem też sama podcinam sobie włosy w dolnej warstwie, zawsze na mokro, gdyż jest zasadnicza różnica miedzy strzyżeniem na sucho a na mokro:
zdjęcia mozna powiększyć
Problem występuje, gdy dziewczyna zapuszcza cieniowane włosy, do fryzjera nie pójdzie na rzeź, a jednak trzeba je podciąć, by zapobiec:
Rozdwojonym końcowkom
oraz łamaniu się włosow
Napewno widziałyście, jak fryzjerki cieniują włosy, wyciągają je pod odpowiednim kątem do góry - im większy kąt, tym większe cieniowanie i tym krótsze włosy będą "na górze" . Jęsli macie takie włosy a chcecie je podciąć, potrzebujecie:
- dobre nożyczki
- zaufaną osobę
- klamry do podpięcia włosów.
Cały myk polega na podzieleniu włosów na części, po czym wydzielaniu separacji pionowych. Teraz szukamy kątu pod jakim były strzyżone wczesniej- wyciągamy pasmo do góry. Jeśli włosy będą mniej więcej równe przy palcach jak tutaj(chociaz tutaj pokazana jest juz korekta, ale chodzi o zasadę ):
tniemy koncówki, tyle, o ile chcemy je skrócić. I cała filozofia. Wydaje się trudne, ale warto poćwiczyć na suchych włosach :) Po obcięciu jednego pasemka, dopieramy kolejne obok i tniemy o na tej samej długości, przy czym pasmo pierwsze pokazuje nam zwyczajnie długość.
Jeśli jednak ufacie tylko sobie, a macie juz dłuzsze włosy zawsze można podciąć je w ten sposób::
Mam nadzieję, że przybliżyłam Wam temat podcinania włosów cieniowanych(choć teoretycznie ;)) , zwłaszcza, jesli ktoś chce zejść z cieniowania, podcina tylko dolną warstwę. Myślę, że naprawdę warto kupić sobie nożyczki fryzjerskie, nie chodzi mi o takie dostępne w rossmannie.
Mimo, że niby są ostre, mają gorszej jakości stal, która może miażdzyć włosy, przez co koncówki nadal się rozdwajają.
A może egzemplarz koleżanki był felerny?