20 lutego

Recenzja: Bielenda, dwufazowy płyn do demakijażu oczu

Z serii rozstania i powroty, o ulubionym płynie do demakijazu oczu ;)
Moje oczy są wrażliwe, nie lubię mleczek, denerwuje mnie gdy musze zużyć 4 płatki kosmetyczne a rano i tak budzę się z pandą i podrażnionymi spojówkami.
Bardzo lubiłam płyn Garniera do oczu wrażliwych, jednak nie zdążyłam się nim nacieszyc, po zużyciu przeze mnie pierwszej buteleczki został wycofany :(

Zaczęły się poszukiwania taniej i dobrej dwufazówki, która nie zmasakrowałaby moich oczu.
Trafiło na płyn Bielenda Awokado, z założenia łagodny i taki właśnie jest. 
Zużyłam kilka opakowań, czasem zdradzałam ale ciagle wracam do niego z podkulonym ogonem.



Po pierwsze i najwazniejsze: dobrze zmywa makkijaż, nawet cięzki i kolorowy (nie wiem jak wygladałoby to w przypadku wodoodpornego tuszu) radzi sobie z tuszem wonder oriflame, wystarczy przyłożyć wacik, delikatnie przetrzeć i wszystko zmyte, ale nie mamy efektu mgły.
Z wodoodpornym eyelinerem essence również sobie poradzi, ale zawsze dla pewności przecieram okolicę rzęs patyczkiem kosmetycznym. Nie wypadają mi po nim rzęsy, a mają do tego tendencję, często po złym płynie tworzą mi się wręcz luki. Bezzapachowy, nie uczulił mnie.
 Nie podrażnia oczu, pozostawia delikatny, tłusty film na skórze, który mi osobiscie nie przeszkadza, ale nie 
każdy go lubi. Łatwo dostępny w rossmannie i naturze, ostatnie opakowanie kupiłam w cenie 9.19zł.

Minusem jest mała wydajność, mimo, że na demkijaż oczu wystarczą dwa płatki, po miesiacu z kawałkiem już się kończy :( Dodatkowo, dziurka jest duża i wylewa zbyt wiele produktu. Nie lubię sposobu otwierania, wygodniejsze byłoby otwieranie podobne do bourjois ale nie będę narzekac:)

Warto się zainteresować, mimo, że niepozorny, jest naprawdę dobrym produktem, zwłaszcza dla zwolenniczek dwufazówek oraz polskich firm :) 
Z tego co widziałam, dostępna jest również z serii Baweła, ale jeszcze nie miałam okazji wypróbować.


A może znacie cos lepszego do wrażliwych oczu?

28 komentarzy:

  1. Używałam go kiedyś, ale nie odpowiadało mi oleista konsystencja i więcej nie kupiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam Ziaję płyn dwufazowy, jeśli mnie nie podrażnia, Cieb ie też nie powinien :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jak tak czytam blogi odnoszę wrażenie że tylko ja zmywam make - up przy pomocy żeli, a potem wszystko przemywam mieceralem. Wiec niestety nic nie polecę bo wszystkie produkty którym dawałam szanse w tym temacie mnie zawiodły...albo podrażnione białko albo skóra wokoło oczu, "tysiące" zużytych wacików a mimo to jakieś resztki zostawały.. stąd moje dzisiejsze praktyki ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciężko mi dobrać odpowiedni płyn do demakijażu, ponieważ noszę soczewki i większość po prostu podrażnia moje oczy. Obecnie używam mleczko ogórkowe Ziai i spisuje się całkiem nieźle. Ale ciągle szukam swojego kwc, więc możliwe, że wypróbuję ten z Bielendy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Musze spróbować. Ja po każdym płynie mam taka mgłę na oczach i szczypią mnie niemiłosiernie ;| Mam płyn dwufazowy z ziaji ładnie zmywa ale potem nic nie widze a gdy dostanie sie przypadkiem do oka to mam ochote biegac po całej łazience hehe. Zmywam makijaż żelem podczas demakijażu całej twarzy tylko to nie podrażnia mi oczu.

    OdpowiedzUsuń
  6. ja znam cos dobrego :) dwufazowy plyn nivea na bazie olejku ale tylko do makijazu oczu :)

    a ogolnie produkty bielendy zaczynaja byc coraz lepsze

    OdpowiedzUsuń
  7. też mam ten płyn do demakijażu i bardzo go lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie, że o nim piszesz, bo również mam bardzo wrażliwe oczy i większość produktów powoduje u mnie mgłę i podrażnienie. Moim ulubionym micelem jest Perfecta (jednofazowa), która bez problemu domywa ciężki makijaż. Przyjrzę się Bielendzie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Slyszalam o nim duzo dobrego, chyba mnie utwierdzilas w przekonaniu, ze musze go miec ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam go kiedyś i był bardzo fajny, chociaż nie lubię tego tłustego filmu, który zostawia na skórze, aktualnie używam wody micelarnej Bourjois i jestem z niej bardzo zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. nigdy go nie widziałam (albo nie zwróciłam uwagi:D)

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam ten płun kiedyś i to był mój ulubiony dwufazowy plyn ze względu na działanie i wygląd :) Strasznie lubię te wesołe kosmetyki (kolorystyka) :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Z dwufazowych to z Ziaji jeszcze jest. Ale osobiście używam różowego płynu micelarnego z Biodermy i wg mnie jest najlepszy ze wszystkich specyfików do demakijażu jakie do tej pory miałam okazje wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  14. nie lubię płynów dwufazowych, u mnie sprawdzają się mleczka, polecam Flosleku seria wrażliwa :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mi też przypadł do gustu, troszkę mnie irytuje tłusty film, ale za dobre zmywanie każdego makijażu wybaczam ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Musi byc na prawde dobry skoro nie widzi sie po nim jak przez mgłę - ja mam tak prawie zawsze, dlatego uzywam husteczek nasączonych

    OdpowiedzUsuń
  17. Już tyle dobrego o nim czytałam, muszę w końcu sama wypróbować ;)
    Pozdrawiam pięknowłosą! :))

    OdpowiedzUsuń
  18. hej ;)
    wlasnie siedze z olejem z ryżu na głowie ;) i twarzy ;) super sprawa ;) przynajmniej nakladanie ;) ciekawe jak wlosy sie beda mialy po zmyciu,i samo zmycie - czy latwo bedzie zmyc, ale sadze ze tak bo to lekki olej dosyc jest, prawie go nie czuje na wlosach i na twarzy sie ladnie wchlania ;) sprobuj! swoj kupilam za 10 zl w "groszku" ;) ;) ;)

    Ula ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myslalam nad ryżowym, jest w mojej stokrotce, ale jest pewnie lekki jak migdał wiec niekoniecznie zachęca mnie to do zakupu ;)

      Usuń
  19. High five, to też mój ulubieniec (:

    OdpowiedzUsuń
  20. Masz rację produkt wylewa się jak szalony... poza tym wcale nie zmywał rewelacyjnie (jak np. był chwalony). Ja po nim zraziłam się do Bielendy:(

    OdpowiedzUsuń
  21. A ja się trochę z nim meczę. Jest dobry, to fakt, ale te dwufazówki do mnie nie przemawiają.

    OdpowiedzUsuń
  22. Zostałaś otagowana na moim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  23. A ja chciałam dziś zapytać o coś,
    przyszło mi do głowy pytanko, zadam je tutaj i będę wdzięczna za odpowiedź u mnie. Czytałam, że nie wolno rozczesywać włosków na mokro. Ja sobie nie wyobrażam ich delikatnie nie rozczesać, ponieważ wydaje mi się, że po wyschnięciu będą przyklapnięte, powykręcane albo puszące się.
    Poza tym, myjesz włosy wieczorem? Ja niestety także nie wyobrażam sobie mycia głowy wieczorem. Wracam po 20 z pracy. Gdybym miała je olejować, czekać przynajmniej 1,5 h z olejem, potem umyć, czekać z maską, potem umyć i suszyć to chyba bym rana nie doczekała, dlatego rano je myję i suszę zimnym powietrzem suszarki- innego wyjścia nie widzę.
    Co o tym wszystkim sądzisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myje włosy rano, ale zdarza się wieczorem.
      napewno nieumiejetne czesanie niszczy wlosy, ale jesli nałozysz na nie jedwab bez alkoholu, grzebieniem o szeroko rozstawionych zębach zaczniesz je delikatnie rozczesywać od koncowek mysle ze nie bedzie problemu, ja tak robię.

      Usuń
  24. Nie, żebym testowała nie wiadomo ile produktów do demakijażu... Miałam sama z 5 może. Mleczka, płyny... Trochę testowałam u rodziny i znajomych, za pozwoleniem ;) Po dokładnie wszystkim szczypały nie oczy.
    Tylko nie po tym płynie. Jak go wycofają przejdę wszystkie sklepy w wojewódźtwie i kupię całą paletę.

    Co do zmywania- używam tylko tuszu, rzadko cieni, i na to spokojnie wystarcza.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niereklamowanie swoich blogów w komentarzach.
Dziękuję!