12 kwietnia

Spotkanie z włosowym guru czyli...

...z Anwen! a z kim innym ;) 
Po trzech latach wirtualnej znajomości (tak mi się wydaję)w środę udało nam się wkońcu spotkać w realu . Żeby było śmieszniej, stresowałam się niczym przed egzaminem na prawo jazdy, przecież to irracjonalne wręcz, ale w sumie nie było w tym nic dziwnego, że chciałam dobrze wypaść :) 
Oczywiście nie obyło się bez niedomycia oleju i ogólnego bad hair day, no cóż.
Umówiłyśmy się na godzinę 13.30 a do domu wróciłam o godzinie 18 i nawet nie wiem kiedy to zleciało. Siedziałyśmy sobie przy mrożonej kawce om nom nom nom :) 
Na szczęscie pogoda dopisała i mogłyśmy spędzić też trochę czasu na zamojskim rynku.

Możecie sobie wyobrazić jak miło jest pogadać z kimś, kto tam samo(a nawet bardziej!) wsiąkł w temat 
włosów i pielęgnacji ;) Gęby nam się nie zamykały, a pracownice kawiarni dziwnie spoglądały gdy zaczęły się wywody nt blogów, l-cysteiny, wcierek i olei. 
Wcalę im się nie dziwię, pewnie nie były w temacie.
Ania, tak jak się spodziewałam, jeszcze ładniejsza niż na zdjęciach, a włosy...cóż, bajka!
 Długie, zdrowe, piękne   fale, musiałam zbadać organoleptycznie i popadłam w kompleksy. 

A kokardka świeci, bo zdjęcie było robione z fleszem przy sporym już zachmurzeniu, dziwnie to wygląda. 
Bądź co bądź, takie włosy to tylko głasiać i pleść! *.*

(Nie)stety, wspólne zdjęcie sobie darowałyśmy, gdyż obie uważamy się za niefotogeniczne.
 Mamy jedynie wspólne fascynujące zdjęcie butów, szał, nieprawdaż?


Moje to oczywiście człapy po prawej, a po lewej zgrabne stópki wspominanej pani :P
Dostałam ampułki do włosów Joanny Apteczka Babuni, więc gdy skończę Radical, zabiorę się za testy nowego specyfiku. W zamian za ostatnią paczkę, też nie poszłam z gołą ręką ;) Miałam okazję czesać się słynnym TT i na szczęscie moje i potrfela, nie czułam, aby był to produkt must have,a mam to do siebie, że jak coś mi się spodoba, to muszę to zdobyć. Fakt, czesanie było przyjemne, ale odczucie podobne do szczotki z naturalnym włosiem Avon, poprostu moje włosy nie mają takiej struktury, która powodowałaby powstawanie kołtunów itd.

Teraz mogę tylko żałować, że mieszkamy tak daleko od siebie, ale mam nadzieję, że jeszcze nie raz uda nam się spotkać ;) I obiecuję więcej zdjęć.
Ah, cudny dzień. 

Ale ze mnie chwalipięta :P 
Pozdrawiam serdecznie i życzę równe owocnych wizażowych znajomości i spotkań!


63 komentarze:

  1. Ależ ten kłos jest piękny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. było przy nim trochę pracy, ale skoro obiecałam to i zrobiłam ;) wyglądał absolutnie bosko, no ale przy takich włosach czegoż oczekiwać :)

      Usuń
  2. Pozazdrościć tylko spotkania :)
    Rzeczywiście włoski cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że spotkanie było bardzo udane :) Tylko pozazdrościć takiej znajomości :>

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie przenieść taką wirtualną przyjaźń do realu :-) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że spotkanie się udało :) Mogłabyś napisać coś więcej o tych ampułkach Joanny z apteczki babuni. Bo pierwszy raz o takich słysze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. narazie mam jeszcze 8 dni kuracji Radicalem, a potem będę testować dłuzszy czas Joannę i napewno dam znać :) Co lepsze, wg producenta trzeba je nałożyć na skóre jakiś czas przed myciem, a że myję włosy co 4 dni, trochę mi to zajmie(około 12 użyć)

      Usuń
  6. Trzeba bylo sobie razem warkocza splesc i mu zdjęcie zrobic w ramach "wspolnego zdjęcia";)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo, bez kitu... kurcze ale nie miałby kto nam zrobić, a znając moje szczęscie to mojego kompaktu bym nie odzyskała:P

      Usuń
  7. zazdroszcze spotkania :) bo chcialabym takie wlosy widziec na zywo <3 obie macie piekne i inne niz wiekszosc osob jakie znam czy nawet widze na ulicy :)
    noooo czemu to zycie takie niesprawiedliwe...:/

    OdpowiedzUsuń
  8. O kurczę, nieźle ta kokardka daje po oczach :D
    Super, że spotkanie się udało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak radioaktywna normalnie :P no ale cóż, światło nie sprzyjało a ja lustrzanki nie posiadam ;)

      Usuń
  9. gratulacje, że w koncu uało się wam razem spotkać :) oby zdażało się wam więcej takich spotkań :D
    ********
    Paulino, czy zdarzyło ci się kiedyś, że drożdże smakowały jakbyś dolała do nich wody gazowanej, a tak naprawdę to była zwykła przegotowana woda? U mnie coś takiego 2 razy się powtórzyło, a robiłam "napój" z 15 razy... czy to normalne??co powinnam zrobić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak,niestety miałam taką sytuację:( przypuszczam,że drożdze były zleżałe,nieświeże. A kupujesz na zapas i trzymasz w lodówce?Spróbuj większe ilości trzymać w zamrażarce i wyciągać kostkę dopiero przed użyciem,oczywiście na tyle,żeby zdarzyły rozmarznac:)

      Usuń
    2. mi również tak się zdarzało, ale tylko wtedy gdy długo czekałam aż 'napój' przestygnie

      Usuń
  10. jaaa, ale super:) Na pewno się wszyscy za takimi pięknowłosymi oglądali;)
    Chciałabym posłuchać tych waszych rozmów, ale pewnie po kwadransie miałabym taką samą minę jak panie z tej kawiarni^^

    OdpowiedzUsuń
  11. sama nosze czesto klosa... i w tej chwili chyba zrezygnuje z pokazania mojego marnego klosika na blogu bo ten totalnie mnie oniesmielil.... :O

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale fajnie macie, zazdroszczuje :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ach, te internetowe znajomości. Swojego czasu po dwóch spotkaniach "w realu" pojechałam z osobą na dwa tygodnie urlopu haha.
    :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Zazdroszczę mozliwości spotkania i zobaczenia włosów Anwen na żywo :) ja bym pewnie na taką okazję przywdziała perukę, bo moje są koszmarne w porównaniu do jej.. :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Zazdroooszczę :)
    A kiedy ja się bedę mogła z moim guru spotkać? :pada na kolana:

    OdpowiedzUsuń
  16. Kurcze fajnie, że mogłyście się spotkać i pogadać na włosowe tematy i nie tylko :D Oby wkrótce znów udało Wam się zobaczyć :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Ostatnio myslałam nad spotkaniem blogerek w realu ;) fajnie , że się spotkałyście , zazdroszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. zazdroszczę spotkania ;) a kłos jest przepiękny ;))

    OdpowiedzUsuń
  19. ALe fajnie jest poczytać o takich znajomościach ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. fajnie ;) pozazdrościć ;)) Ja nie mam z kim pogadać na temat włosów (w sumie dlatego założyłam bloga) bo albo marudzą na swoje włosy a nie nie lubię takiego podejścia albo wychwalają moje pod niebiosa a ja nie wiem jak się zachować ...
    życzę częstszych spotkań Roszpunki ;))

    OdpowiedzUsuń
  21. Chciałabym zobaczyć miny pań słyszących wasze wywody na temat kłaczków :P

    OdpowiedzUsuń
  22. a może jakaś recenzja szamponu pokrzywowego z Evy? Pogaduchy pogaduchami, ale czekam na ten szamponik!:)

    dodałam Twoj blog do obserwowanych- teraz będę wiedziała kiedy coś się dzieje szybciej, mam nadzieję, że to ok:)

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo miło się czytało o waszym spotkaniu. Podzrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Użyłam go dopiero około 4 razy więc będziesz musiała trochę poczekać:(

    OdpowiedzUsuń
  25. Super :) Ja mam za sobą jedno wizażowe spotkanie w dodatku z włosomaniaczkami, co prawda tylko a może aż z dwoma ale było świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli będę w Twoich okolicach to Cię nawiedzę:P a przypuszczam, że za rok czekają mnie tam studia.

      Usuń
  26. Super dziewczyny, oby więcej takich sympatycznych spotkań.:)
    Kłosik Anwen cudny.:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Zazdroszczę takiego spotkania!

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja także zazdroszczę :) 3 lata znam się z pewnym facetem przez internet właśnie - swoją drogą mój najlepszy przyjaciel ;) - i mam nadzieję, że w te wakacje już uda nam się spotkać. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. jeśli to był Twój bad hair day to ja nawet nie chce myśleć jak one wyglądają jak mają dobry dzień!!! Są idealne! :)) a spotkanie mam nadzieję, że powtórzymy jeszcze nie raz, bo mi te kilka godzin minęło tak szybko, że nawet nie zauważyłam kiedy, a pozostał tylko niedosyt :D w końcu ktoś kto mnie rozumie :))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobra, dobra, już mi tu nie słodź ;*
      jak zarobię na wakacjach to wpadnę do Ciebie może :P
      a jak sie w Kawiarni babki patrzyły omg:P

      Usuń
    2. taaa i kto tu komu słodzi :P a z tym Krakowem to jest bardzo dobry pomysł! :) jeśli się nie uda to zawsze zostaje nam Zamość, ale jest kilka miejsc (nie tylko dla włosomaniaczek ;) ) które z chęcią bym Ci w Krakowie pokazała :D

      patrzyły się? :P hehehhehe w sumie jak posłuchały o czym gadamy to nie ma się im co dziwić :D

      Usuń
    3. ohoo, kto wie, czas pokaże;)
      patrzyły się jak macałaś moje dziwaczne wlosy hahaha :D i jak zaczęłam wyciągać co przyniosłam w paczce:P

      Usuń
  30. No to świetne wieści. Tak to bywa, że gdy chcemy świetnie wyglądać, jest to akurat ten gorszy dzień dla naszej urody. Kłosik bardzo ładny:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Kochane podpadłyście na maksa z tym brakiem wspólnego zdjęcia! Musicie nadrobić w przyszłości:) Dwie guru w jednym miejscu - to dopiero wydarzenie:) Trzeba pomyśleć nad ogólnopolskim zlotem włosomaniaczek :P hehe

    OdpowiedzUsuń
  32. Wspaniale jest się spotkać z kimś, kogo poznało się przez internet i do dłuższego czasu utrzymywało się kontakt.
    Ale wielka szkoda, że nie dałyście żadnego wspólnego zdjęcia! ZŁOOO! :D

    ps. śliczny warkocz!:)

    OdpowiedzUsuń
  33. A własnie, mam dla ciebie pewną prośbę.
    Postanowiłam zapuścić włosy, które w końcu, po długim czasie urosły mi do łopatek. Jednakże nie mam zielonego pojęcia jak o nie dbać! Napisałabyś jedną notkę na ten temat, jakie czynności powinno sie stosować, by włosy zdrowo rosły, bez problemów?

    OdpowiedzUsuń
  34. mam baaaaaaaaaaardzo wielkie sińce pod oczami i bardzo jasną karnację w różowym odcieniu, ktory dermacol byś poleciła właśnie na te sińce? Chyba powinien być jakiś jasno żółty, pisałaś nie raz, że sama masz z tym problem, więc może doradzisz? A Ty który odcień posiadasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najlepiej dobierz odcien korektora do koloru cery, inaczej będzie wygladało to sztucznie i nienaturalnie, gdyż on ma duze krycie.
      odcieni maja duzo, napewno znajdziesz cos dla siebie, ew jeśli chcialabyś zniewalowac je jakims delikatnym zółtym odcieniem , ale na rynku wybor jest mały, miałam jedynie delia pod oczy i nie było wielkiej poprawy.

      warto też zadbać o pielęgnację, spróbuj żelu arnikowego (mi trochę je niweluje) czy czegos ze świetlikiem- regularnie używane pomagają je trochę opanować ;)

      Usuń
  35. Zazdroszczę Wam tego spotkania;) Mogłabym łazić za Wami i gapić się na Wasze włosy;D

    OdpowiedzUsuń
  36. Ale fajnie Wam się udało:) Też bym chciała się spotkać i podziękować za to, że dzięki Wam właściwie dbam o włosy : Ale mieszkam taaak dalekooo

    OdpowiedzUsuń
  37. Dziękuję:)
    Kto jak kto, ale Ty nie musisz zazdrościsz, masz o wiele piękniejsze włoski:)

    OdpowiedzUsuń
  38. śliczny warkoczyk.
    zapraszam: coonsly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  39. ale jestem zazdrosna! :P

    a w ogóle trzebaby zrobić zlot :P

    OdpowiedzUsuń
  40. Ile kilometrów Was dzieli?;>
    Ja mam kilka internetowych znajomości,jedna trwa ok. 5 lat,ale nie odważyłabym się na spotkanie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety około 300 :( ale mamy tyle szczęscia, że Anwen pochodzi z mojego miasta i mamy możliwośc się spotkać od wielkiego święta:)

      Usuń
  41. Gratulacje wspaniałej znajomości :) Od razu przypomina mi się moja hihi :) Super było :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Świetny kłos. :)

    Zapraszam na bloga wpis o moich włosach. Zachęcam do ich oceny :))

    www.categoriesoflife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  43. Orchideo, jesteś z Zamościa? ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. Kłos wygląda na strasznie przesuszony :O mam nadzieje ze to wina swiatła...

    OdpowiedzUsuń
  45. tylko pozazdrościć spotkania ale bym tak chciała z anwen i z tobą też :D

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niereklamowanie swoich blogów w komentarzach.
Dziękuję!