Jakiś czas temu natknęłam się na post Niecierpka , w którym zdradziła swój sposób na zaprzestanie gęstniena Seche Vite.
Akurat miałam pod ręką małą buteleczkę, postanowiłam więc spróbować, zwłaszcza, że moja druga, 14mililitrowa butelka od połowy zmienia konsystencję.
Szkoda,żeby produkt do paznokci, wcale nie taki tani, po jakimś czasie nadawał się do wyrzucenia.
Przelałam więc go do małej buteleczki i zostawiłam w spokoju.
Przy wczorajszym malowaniu paznokci zauważyłam, że nakładając Seche Vite z dużej butli, produkt zaczyna się mazać, nie rozprowadza się gładko po powierzchni.
Zerknęłam na małą buteleczkę i co?
Eureka!
Lakier w ogóle nie zmienił konsystencji!
Śmiem więc twierdzić, że w procesie gęstnienia znaczą rolę odgrywa odkręcanie, a co za tym idzie, dostawanie się powietrza.
Przy zakupie kolejnej butelki przeleję produkt do mniejszych, nie będę ich odkręcać, poczekają na swoją kolej, miejmy nadzieję, że tak jak w tym przypadku w niezmienionym stanie :)
Macie jakieś patenty na gęstnienie lakierów i top coatów?
Niby sposób dobry, ale nie dla każdego... Ja np. nie mam malych buteleczek, do których mogę przelać lakiery ;p
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
Polecam po każdym użyciu przecierać szyjkę lakieru zmywaczem - dzięki temu szczelniej się zamknie :)
OdpowiedzUsuńja wszystkie produkty lakierowe trzymam w lodówce na drzwiczkach i nic im nie jest przez lata :]
OdpowiedzUsuńwysuszacz mam w formie płynnej i może warto się przerzucić? :D
Obsession, toz mnie z domu wyrzucą :D "za sałatą" i tak już szminki Celia leżą :D
UsuńJa do swoich dolewam pod koniec rozpuszczalnik do lakierów Crest - można wtedy rozcieńczyć nawet do konsystencji wody a seche dalej tak samo działa. Nie radzę dolewać zmywacza bo się robi taki mętny glut ^^
OdpowiedzUsuńJa też polecam dodać rozcieńczalnik do lakierów, mam Seche Vite jak nowy :D!
Usuńwita m:) przepraszam że nie na temat ale muszę się Ciebie poradzić. tak jak Ty jestem posiadaczką kręciołków dlatego Ciebie proszę o pomoc. Nie wiem czy też masz/miałaś ten problem bo Twoje włosy są gładkie i ułożone ja nie mogę się uporać z meega puchem zaraz po umyciu :( to jest straszne bo dzięki temu tracę na skręcie i włosy wyglądają strasznie. Próbowałam z odżywkami b/s, np Joanna naturia, balsamami, żelami, płukankami z lnu, ziołowymi octowymi i już nie wiem co mam zrobić. Może masz na to jakis sposób?:) byłabym wdzięczna za odpowiedź :) PS: olejuję włosy dość regularnie, oleje też nie pomagają ale chyba nie znalazłam jeszcze tego "jedynego" odpowiedniego,choć przetestowałam już wiele.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Julia
Nie bardzo rozumiem, przecież ja nie mam włosów kręconych? Na zdjęciach również nie są "ułożone", tak wyglądają na codzień.
UsuńZ tym problemem zgłoś się raczej do kręconowłosych, mi puszenie się jest raczej obce...
wiem wiem :) wytłumaczenie zamieściłam niżej. Jeszcze raz przepraszam za pomyłkę :) pisząc "ułożone" miałam na myśli ładne, gładkie i okiełznane a nie układane na szczotce czy prostowane :)zazdroszcze takich pięknych włosów :)
UsuńJulia
nic się nie stało, dziękuje ;)
UsuńPrzepraszam pomyliłam Twojego bloga z kimś innym ... przepraszam :)miałam ten komentarz skierować do kogoś innego. ale może też masz jakis sposób na puszenie choc oczywiascie nie jesteś posiadaczka kręciołków :)
OdpowiedzUsuńJulia
Dobry sposób:) Aż nie mogę uwierzyć, że nigdy na ten pomysł nie wpadłam;)
OdpowiedzUsuńSV jeszcze nigdy nie miałam, ale faktycznie szkoda wyrzucać pół butelki zgęstniałego produktu... Mam Essie Good To Go i mam nadzieję, że nic takiego mi się z nim nie stanie. Może wypróbuję SV jak wykończę Essie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny sposób, ja zgęstniałe lakiery wsadzam na chwilę do wrzątku i jest ok :)
OdpowiedzUsuńFajnie wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńRównież czytałam o umieszczaniu lakieru w miseczce z gorącą wodą :) moje lakiery mają swoją półeczkę w lodówce : )
OdpowiedzUsuńRadi
Przykra wiadomość... lakiery po przegrzaniu nadają się do wyrzucenia, tracą swoje wszystkie właściwości
UsuńU mnie lakiery w lodówce mają swój mały domek
OdpowiedzUsuńseche restore pomoże
OdpowiedzUsuńMoczenie lakierów pomaga ale na chwile, ponieważ cząsteczki zaczynają szybciej krążyć więc po otwarciu buteleczki substancja odpowiedzialna za konsystencję szybko się wydostaje. Co do dolewania zmywacza, nie polecam. W zmywaczach są związki rozpuszczalników zupełnie inne niż substancje w lakierach więc zmywacz może i zadziała ale pewnie nie na długo. Moje lakiery zglutowaciały już po drugim użyciu. Najlepiej chyba zainwestować w specjalny rozcieńczalnik, który nie zmienia właściwości lakieru, a jedynie rozcieńcza za gęsty lakier ;]
OdpowiedzUsuńTrzymam w lodówce, spokojnie czekają na swoją kolej bez straty jakości. Mają nawet swoją półeczkę, "z dala" od spożywczych produktów :D Twój sposób też rewelacyjny! Muszę przyznać, że bardzo lubię Seche Vite.
OdpowiedzUsuńJa też stosuję metodę małej buteleczki:)
OdpowiedzUsuńhej;)) co sadisz o szamponie cece med prevent loss hair shampoo:)?
OdpowiedzUsuńnie używałam ;)
UsuńKupić Seche Restore i po problemie. Przelewanie/ dolewanie jest TYLKO chwilowe a Restore nie wpływa na jakość SV a stanowczo przedłuża żywotność topu i pozwala na zużycie do końca bez uzupełniania.
OdpowiedzUsuńKażdy top tego typu wymaga rozcieńczalnika, podobna historia jest np. z Orly.