Przez ostatnie dwa miesiące testowałam płyn do mycia ciała Facelle, głównie jako zamiennik szamponu, ale nie tylko. Większość osób niewtajemniczonych zapewne złapie się za głowę i pomyśli, czy naprawdę trzeba już myć się płynem do higieny intymnej? Ano można, zwłaszcza, jeśli skóra głowy nie toleruje SLS/SLES i pochodnych. Ostatnio bardzo nasiliła mi się alergia (plecy, ramiona, dekolt) przypuszczam więc, że moje większe podrażnienie, swędzenie i pieczenie skalpu nie jest przypadkowe.
Czytałam nawet komentarz pod filmikiem Megi: " po co stosować takie kosmetyki, w takich celach, skoro nawet płyn do mycia naczyń ma podobny skład jak szampon"
Czytałam nawet komentarz pod filmikiem Megi: " po co stosować takie kosmetyki, w takich celach, skoro nawet płyn do mycia naczyń ma podobny skład jak szampon"
Co prawda, owym płynem do mycia naczyń bałabym się umyć, jednak delikatny płyn do mycia wrażliwych części ciała już mnie nie przeraża.
Cóż mogę powiedzieć?
Nadaje się do mycia całego ciała, w tym włosów. Nie podrażnia skóry, nie wysusza.
Łagodzi podrażnienia, lecz dla niektórych może być zbyt nawilżający, przez co może obciążać/nie regulować przetłuszczania się skóry głowy. Tak jest w moim przypadku, stosując go pod koniec 3dnia moje włosy nie wyglądają już zachwycająco, jednak coś za coś.
Ładnie zmywa oleje, tworzy aksamitną( ? ) pianę.
Łagodzi podrażnienia, lecz dla niektórych może być zbyt nawilżający, przez co może obciążać/nie regulować przetłuszczania się skóry głowy. Tak jest w moim przypadku, stosując go pod koniec 3dnia moje włosy nie wyglądają już zachwycająco, jednak coś za coś.
Ładnie zmywa oleje, tworzy aksamitną( ? ) pianę.
Daje się spienić nawet beż użycia wody co widać na zdjęciu powyżej.
Skład krótki, jednak nie zagłębiałam się szczerzę mówiąc w głębszą analizę:
Doszły mnie słuchy, że może powodować nadmierne wypadanie włosów, co ostatnio i mnie, jak już wspominałam. Na wszelki wypadek kupię polecany przez Paramore płyn Intimelle i zdam relację.
Nie mam mu nic do zarzucenia, kosztuje 5zł/300ml, jest gęsty, wydajny i łatwo dostępny. Jeśli nie znajdę nic lepszego, z chęcią do niego wrócę.
Jeśli używałyście, dajcie znać jak sprawdził się u Was jeśli chodzi o włosy :)
Myję nim na zmianę z BD. Jeszcze żaden delikatny szampon mnie nie powalił na kolana, ale jestem z niego zadowolona :) Trochę gęsty, to jeden malusi minusik, no ale przez to megawydajny :)) Muszę przyznać, że myję nim czasem buzię i mnie nie wysusza :) Ale płyn Intimelle też zamierzam wypróbować.
OdpowiedzUsuńJa go nie używam :)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię tych wszystkich żeli pod prysznic i tym podobnych.
Ja się myję szarym mydłem,ono jest najlepsze :)
A jeśli chodzi o włosy to od początku mojego włosomaniactwa jestem wierna firmie Alterra :)
Używałam, ale nie nie służył. Za to bardzo mi służy delikatny szampon ziołowy Fitomed z mydlnicą lekarską do włosów suchych i normalnych. Można go kupić w aptekach i sklepach zielarskich.
OdpowiedzUsuńDla mnie bez rewelacji, nie sprawdził się specjalnie na włosy i do higieny intymnej. Także nie skuszę się ponownie
OdpowiedzUsuńNa moich włosach daje podobny efekt jak BD - oczyszcza włosy aż nieprzyjemnie skrzypią, bardzo je plącze - trudniej mi je rozczesać, nawet z odżywką. Mam też wrażenie, że je wysusza. Mimo, że delikatny to jednak wydaje się zbyt mocny. Może spróbuję metodą kubeczkową albo do OMO?
OdpowiedzUsuńNie miałam przyjemności, ale mam ochotę.
OdpowiedzUsuńmiałam chęć na facelle ale skoro piszesz, że może obciążać to rezygnuję. U mnie niestety jest to bardzo możliwe, nadal więc szukam szamponu bes SLS (chyba trochę ten składnik podrażnia skórę mojej głowy) który nie obciąży włosów.
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam zamiar go preztestować, będę go mieć na zmianę z balsamem BDFM :)
OdpowiedzUsuńoj! wypadnanie? jeśli to potwierdzone lub choćby cień rzucony na nieposzlakowaną reputację powyższego to ja dziękuję :(
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt, czytałam także jego rozpisany skład i muszę przyznać, że mnie zaciekawił. Tylko po Twojej notce widzę, że raczej on do moich włosów nie jest przeznaczony. Obciążenie i przetłuszczenie to moi wrogowie, ale cena jest na tyle przyjemna, że na pewno kupię go do higieny intymnej :)
OdpowiedzUsuńTeż go niedawno kupiłam i używam. Włosy są bardzo tępe po nim a w miejscu gdzie są zniszczone i się puszą robi mi niezłe sianko. Jednak zawsze używam odżywki i jedwabiu na końce i włosy ładnie się rozczesują. Do czego miałabym zastrzeżenia to przypuszczam że nasilił u mnie wypadanie włosów ponieważ niczego innego na skalp nie używam :( Już nie wiem czego używać. Alterra z granatem jak na razie najlepsza ale mało wydajna. Szampony ziołowe natomiast powodują u mnie swędzenie skalpu. Nawet nizoral używałam (gdy miałam problem z łupieżem po szamponach Timotei, Elseve itp.)i mega mnie podrażniał ale za to łupież znikł
OdpowiedzUsuńWiele dobrego o nim słyszałam ale jeszcze nie miałam okazji testować :)
OdpowiedzUsuńChciałam go już dawno kupić, ale słyszałam, że mogą być po nim bardzo suche. szorstkie włosy. No wiadomo, jak nie wypróbuję, to nie będę wiedzieć jak u mnie zadziała :) Może kiedyś się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie zauważyłam nadmiernego wypadania włosów.
OdpowiedzUsuńLubię go wraz z odżywką b/s :)
Jeszcze nie próbowałam, ale mam ochotę :) Nawet wczoraj nad min dumałam w Rossmannie, ale w końcu wzięłam Isanę z babassu (choć i tak szampon nie wynagrodzi mi tej odżywki)
OdpowiedzUsuńOsobiście go lubię, tylko niestety plącze mi włosy, konieczna jest po nim odżywka.
OdpowiedzUsuńJa stosowałam go podczas wakacyjnego wyjazdu do mycia włosów i twarzy oraz oczywiście jako żel do higieny intymnej. W tej ostatniej roli jest niezastąpiony jednym słowem. Do mycia twarzy i włosów też sprawdzał się znakomicie. Czy włosy mi wypadały? Nie, ale zużyłam tylko jedną butelkę do włosów, więc czas był za krótki, bym mogła się przekonać o jego ewentualnych negatywnych skutkach na moje kudły ;)
OdpowiedzUsuńKupiłam go niedawno, mam nadzieję, że sprawdzi się do moich włosów :) Tyle dobrego o nim się naczytałam...
OdpowiedzUsuńNie używałam go nigdy do włosów. Może kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś go nigdy nie używałam chociaż czytałam o nim już z milion pozytywnych recenzji :D
OdpowiedzUsuńHmm ciekawe, jeszcze nigdy nie używałam płynu do hig. in. do mycia włosów :)
OdpowiedzUsuńJako szampon użyłam go dosłownie 3 razy. Ani nie jestem na TAK ani na NIE. Ot taki zwyklaczek, choć radzi sobie z olejem łopianowym.
OdpowiedzUsuńUżywam go zgodnie z przeznaczeniem i..dla mnie szaleństwa nie ma. Po pierwsze wolę opakowania z pompką. Po drugie nie lubię lejących, przezroczystych płynów, ponieważ nie można łatwo wybrać proporcji. Często wycisnę zbyt wiele a potem to już mam masę piany, która wychodzi dziurką pod kranikiem w bidecie :/
Po trzecie mam wrażenie, że jest krótkotrwały. Chodzi o to, że jak wracam z pracy to mam ochotę się podmyć :/ Upałów nie mamy, pracuję tak samo jak zawsze.
Poza tym cena. Kupiłam za 6,99 za 300ml w Rossmannie. Szaleństwa więc nie ma. Wolę Ziaję za tę samą ceną plus mam opakowanie z pompką i większą pojemność.
Natka
Mam go i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńsuper patent;) nie wiedziałam o tym;)
OdpowiedzUsuńNaczytałam sie sporo pozytywnych opinii, może spróbuję?
OdpowiedzUsuńmi wypadały po połowie opakowania. odstawiłam i reszte zużyłam jako żel pod prysznic
OdpowiedzUsuńNa początku byłam nawet zadowolona, ale teraz zauważyłam, że wysusza mi włosy i robią się przez niego takie szorstkie i nieprzyjemne w dotyku brr! Wrócę chyba do szamponów z Alterry :)
OdpowiedzUsuńIntimelle używam, ale zgodnie z przeznaczeniem i bardzo go lubię:)
OdpowiedzUsuńWłosy wypadały, pojawił się łupież... dla mnie to o jeden krok za daleko - więcej w tym celu go nie kupię :)
OdpowiedzUsuńDopiero nie dawno kupiłam, pod wpływem tych wszystkich recenzji:)
OdpowiedzUsuńPóki co, bałabym się nim myć włosy :P
OdpowiedzUsuńUżywam go od jakiegoś czasu i całkiem nieźle się u mnie sprawdza!
OdpowiedzUsuńjeszcze nie probowalam ;) ale moze sie skusze ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam i pewnie się nie skuszę bo boję się, że włosy zaczną wypadać.
OdpowiedzUsuńZaopatrzyłam się w niego i już go lubię ;)
OdpowiedzUsuńPo dłuższym zasie facelle wysuszł mi włosy :(
OdpowiedzUsuńjesli chodzi o stosaowanie zgodnie z przeznaczeniem jest genialny :)
Myłam nim włosy przez 2 miesiące - super :) Nie wysusza, jest łagodny, ale też dokładnie zmywa oleje. Jeszcze do niego wrócę.
OdpowiedzUsuńużyłam 1 raz wczoraj i nie wiem czy dam mu kolejną szansę. Dziś moje włosy wygladają źle. są zbyt ciężkie jakby obciążone, chociaż nawet nie użyłam odżywki..
OdpowiedzUsuńnie zachwycił mnie.
zapewne dla Ciebie jest zbyt treściwy i nawilżający, a za mało oczyszczający. Zawsze możesz mieszać go z szamponem z SLS gdy włosy będą potrzebowały czegoś odrobinę delikatniejszego :)
UsuńMi się wydaje że dziewczyny robią niepotrzebny szum z tym wypadaniem, włosy jesienią wypadają każdemu w mniejszej lub większej ilości, taka pora, a że dziewczyny teraz zaczynają testować zwalają to na płyn... Sama nie wiem co o tym myśleć
OdpowiedzUsuńz tego co mi wiadomo (choć nie czytałam wątku) dziewczyny szukały winy w pH płynu. Ale fakt, faktem, na wypadanie ma wpływ taka ilość czynników, że cięzko się zorientować. Niemniej skoczę po inny płyn, zwłaszcza, że ma krótszy skład :)
Usuńnadmierne wypadanie? o kurde.. :O
OdpowiedzUsuńtaka chodzi "plotka" na wizazu a my sie tylko jeszcze bardziej nakręcamy :P
UsuńTrochę ciężko myje się nim włosy, przynajmniej moje bo ta piana jest taka bardzo gęsta i zbita. w ogóle żeby go dobrze spienić muszę nieźle trzeć włosy, a tego wolę unikać. Myślę że lepiej będzie się nadawał do krótkich włosów.
OdpowiedzUsuńhmm może spróbuj po wmasowaniu w sklap przelać włosy delikatnie wodą, mi to pomaga rozprowadzić pianę po całych włosach. :)
UsuńLubię go, sprawdza się i do mycia wlosów i ciała. Chyba będę zawsze do niego wracać ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam go ! Co prawda włosów nim jeszcze nie myłam (chociaż chyba się przełamię i spróbuję), ale płyn ten ratuje moją niezbyt dobrze tolerującą sls/sles skórę.. :)
OdpowiedzUsuńDopiero zaczęłam do stosować i już mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńJa również mam co do niego pozytywne odczucia :-)
OdpowiedzUsuńKupiłam go, zaraz wykończę BDFM i zaczynam testowanie;)
OdpowiedzUsuńWitam. Ja mam trochę inne pytanie a mianowicie czy mogłabyś mi coś polecić by moje włosy się tak nie elektryzowały? Bo niestety przy okresie jesienno-zimowym ten problem u mnie występuje :(
OdpowiedzUsuńspróbuj płukanki octowej (łyżka octu na litr mniej więcej) plus coś bardziej nawilżającego. Czekam tylko aż moje zaczną szaleć ;[
Usuńdziękuję! na pewno spróbuję! ;) moje włosy teraz baaaardzo się elektryzują..
OdpowiedzUsuńO, mam ten sam problem... Tylko że u mnie w grę płukanki nie wchodzą, bo mieszkam w akademiku, a poza tym studiuje taki kierunek, że nie mam czasu :( I tak się cieszę, że olejuję choć ten jeden raz w tygodniu... Orchid, a coś oprócz płukanki? I suszarki z jonizacją, bo tę zakupie dopiero na święta? Jakieś pomysły? Cokolwiek, bo wyglądam jak piorun w szczypiorek :P
UsuńMiałam ochote kupic ten płyn ale u mnie swietnie sprawdza sie balsam do kapieli dla mam równiez rossmanowski.Nie bede kombinować
OdpowiedzUsuń