19 listopada

3 Podkłady, których używałam: Revlon, Inglot, Perfecta

Z lekkim zażenowaniem ujrzałam ostatnio na moim makijażowym centrum dowodzenia kilka buteleczek podkładów, które poszły w kąt, odkąd testuję podkład mineralny firmy Annabelle Minerals. Nigdy nie myślałam, że będę tak zadowolona z takiej formy kosmetyku, co jest bardzo miłym zaskoczeniem!

Tym razem jednak napiszę o 3 podkładach, które używałam aż do czasu rewolucji :) Część sprawdzała się bardzo dobrze, część niekoniecznie. Nie wiedzieć czemu znalezienie podkładu idealnego zawsze jest ogromnym problemem, zwłaszcza dla bladolicych Polek. I ja, choć niekoniecznie ekstremalnie blada, mam problem z doborem odpowiedniego odcienia.

Próbowałam zrobić dla Was porównanie krycia, jednak zdjęcia wyszły tak ciemne i niewyraźne, że dałam sobie spokój. Nawet zdjęcia samych buteleczek bardzo odbiegają, od tego, co chciałabym pokazać, ale chyba przyjęło się już, że zimne miesiące nie sprzyjają blogowaniu.



1.Revlon Colorstay do skóry tłustej i mieszanej (odcien 150 Buff)


Jakże słynny podkład w szklanej buteleczce, który ma chyba tyle samo zwolenników, co i zagorzałych przeciwników. Niektórzy twierdzą, że jest to kultowy już produkt. Skusiłam się i ja, dzięki współpracy z Nocanka.pl. Szukałam matującego podkładu, który utrzymywałby się na twarzy bardzo długo. I tak też się dzieje. Te obietnice zostały spełnione, jednak w moim przypadku okazał się komedogenny. Dostałam wysypu nieprzyjemnych zaskórników, miałam wrażenie, że skóra się dusi. Porzucałam i wracałam, niestety zdania nie zmieniłam. Długi, alkoholowy skład, nieprzyjemny zapach oraz brak pompki również działają na jego niekorzyść. Miał tendencję do podkreślania suchych skórek, ale przyjmijmy to za normę przy tak kryjących podkładach, może również tworzyć maskę.
Wielka szkoda, pokładałam w nim wielkie nadzieję, zwłaszcza, że kolor okazał się być idealny dla mnie. Cena to około 40zł/30ml.

2.Inglot, YSM Podkład równoważący do młodej skóry nr 41


Był to mój pierwszy "prawdziwy" podkład. Polubiłam go do tego stopnia, aż zakupiłam drugie opakowanie. Wszystko do czasu, gdy nie zauważyłam, że jest dla mnie za ciemny oi zbyt różowy, a inglotowa paleta jest, jakby nie było, dość uboga. Lekki, nie zapychał mnie, krycie średnie do małego. Dość szybko znikał z twarzy, ale nie wymagał kremu pod makijaż. Ot, taki przeciętniak, w sumie za 23zł/30ml równie dobrze można zakupić chwalony ostatnio w blogosferze podkład Under20.

3. Perfecta Age Control, Fluid wygładzająco- przeciwzmarszczkowy nr 1


Używałam go z powodzeniem całe lato i muszę przyznać, że współpracowało nam się nieźle, mimo, że nie jest matujący.
Ma lekką, wodnistą konsystencję, nie wymaga nawilżania skóry przed nałożeniem. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że sam nawilżał moją buzię. Czy taki Age Control? Ciężko stwierdzić, ale moja mama również jest zadowolona z jego działania. Niewiele krył, wymagał przypudrowania, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało. Nakładałam go tylko na problematyczne partie twarzy. Lubię po niego sięgać, gdy na twarzy panuje przesusz i dziwne łuszczenie (wyniki stosowania maści ). Według producenta posiada filtry UV, jakie dokładnie, niestety nie wiem, przypuszczam że najstarsi apacze również nie posiadają takiej wiedzy ;) Przyjemne opakowanie z pompką oraz odcień. Niestety paleta jest bardzo uboga, tylko 3 lub 4 kolory. 
Cena około 15zł/30ml.

A oto i moja sina dłoń i małe porównanie ;)
Revlon, Perfecta, Inglot

Kolejny post z serii podkładowej będzie dotyczył już wspomnianego na wstępie ulubieńca, muszę jednak jeszcze trochę poużywać i napewno napiszę kilka zdań na jego temat. 
Jestem ciekawa, czy znalazłyście już swój podkład idealny?

36 komentarzy:

  1. Ja nie znalazłam, ale chyba już nie znajdę faworyta wśród płynnych podkładów, bo planuję się przerzucić na BB kremy i mineralne podkłady ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten z Revlonu również mam i w tym samym odcieniu. Starsza wersja była lepsza, bo lepiej kryła, ta niestety nie daje rady nawet z moim lekkim zaczerwienieniem nosa i policzków (pomimo nawet 3 warstw podkładu!) Niestety mnie też zapycha więc korzystam z niego bardzo rzadko. Tak samo teraz kolor nie bardzo mi pasuje, bo jak na początku idealnie stapiał się z moja cerą, tak teraz jest delikatnie za biały.. Niestety podkładu idealnego jeszcze nie znalazłam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też ostatnio kupiłam nowa wersje revlona i jestem strasznie rozczarowana. W ogóle nie kryje, o wiele gorszy od starej wersji.

      Usuń
  3. Miałam próbkę podkładu z Perfecta i mi się on spodobał :) Może kiedyś kupie pełnowartościowe opakowanie, jak na razie mam z Marizy (i jestem zadowolona ;)). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam podkład z Perfecty i jest moim ulubieńcem :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bardzo rzadko używam podkładów, więc nie mam z czym porównywać ;)
    Ostatnio zakupiłam Rimmel, który ma kiepskie opinie, ale mam nadzieję, że u mnie się sprawdzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Używałam Perfecty, ale ten najjaśniejszy się utleniał i robił ze mnie pomarańczkę:C
    No i przeszkadzało mi to, że przez długi czas czułam jego zapach.:P

    OdpowiedzUsuń
  7. Na szczęście ich nie miała, bo po Twojej recenzji widzę, że nie są stworzone dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Żadnego z nich nie próbowałam, choć pierwszy mnie zawsze kusił, właśnie dlatego, że wiele bloggerek uważa go za absolutny hit. Na mojej półce od dawna goszczą (droższy) L'Oreal Infaillible i (tańszy) Ingrid Mineral Sil&Lift. Muszę przyznać, że oba sprawuję się bardzo dobrze i po każdym eksperymencie z innymi podkładami, wracałam do nich ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Revlon to bardzo fajny podkład, u mnie się sprawdza. Skoro podkreśla Ci suche skórki, to może powinnaś go zmienić na ten do cery suchej i normalnej a nie tłustej... co do zapachu się zgadzam jest nieciekawy;p

    OdpowiedzUsuń
  10. używam Revlona jako jednego z wielu i mam ciągle mieszane uczucia co do niego :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja wręcz kocham tego Revlona. Obecnie moja cera jest niemalże bez zaskórników, więc podkładu używam punktowo jak korektora, a że idealnie stapia się z cerą, sam kolor okazał się być strzałem w dziesiątkę, to w ogóle go na buzi nie widać. Miesiąc temu używałam go na całą twarz i początkowo myślałam, że mnie zapycha, ale później się okazało, że był to żel do twarzy. Całe szczęście, bo to dla mnie podkład idealny. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. nie uzywam podkladu, jesli nie musze tego robic - np niespodziewanie mi cos wyskoczy, lub szykuje sie na wieksze wyjscie. uwazam, ze podklady zapychaja moja cere i nie sa dla mnie wskazane.

    OdpowiedzUsuń
  13. revlon kupiłam w 2007 r. na swój ślub i bardzo go lubiłam. ostatnio chciałam znów go kupić, ale nie mam pojęcia jaki wybrać odcień... ciekawi mnie też jakiś podkład z inglota ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. revlon jest ok, ale strasznie mi wysuszyl skore.... dlatego na dluzszy okres nie polecam...

    OdpowiedzUsuń
  15. Revlon jest super, używam od niedawna.

    OdpowiedzUsuń
  16. ja właśnie stosuje ten z Under Twenty i jestem zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam ten sam odcień Revlonu i dla mnie jest idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie uzywalam nigdy zadnego z tych fluidow, ale slyszalam ze Revlon jest dobry ;D

    OdpowiedzUsuń
  19. Revlon to mój nr 1 : )
    Kocham go : D też mam ten sam odcień : )

    Pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja aktualnie szukam podkładu o przyjemnym składzie - w sumie podkład lavera ma fajny skład , ale 60zł za 30ml ;/

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja się właśnie mocno zastanawiam nad Revlonem, wczoraj prawie go kupiłam. Waham się nad odcieniem i chyba postawię na najjaśniejszy - Ivory - mam nadzieję, że nie będzie za jasny :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Podkład Inglota jest świetny, pozostałych nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  23. jeszcze nigdy żadnego z nich nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Lubię Inglot YSM za jego lekkość, dość ładne krycie i to że ładnie wygląda na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Oj, jak Revlon zapycha to nie dla mnie :( Czekam na notkę o Twoim ulubieńcu!

    OdpowiedzUsuń
  26. Także mam problem z dopasowanie idealnego podkładu i cały czas próbuję coś nowego. Używałam kiedyś podkładu od Inglota i o ile lubię lakiery do paznokci z tej firmy, to podkłady już mniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Już kompletnie nie pamiętam, jak się używa fluidów... Odkąd się wzięłam za minerały - tylko one ;-))

    OdpowiedzUsuń
  28. Otagowałam Cię, zapraszam do zabawy :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. U mnie podkładem idealnym również okazały się minerały:) W końcu mam jasny odcień, podkład mnie nie zapycha, nie utlenia się, jest niewidoczny i lekki:) Po prostu ideał:) Też odstawiłam wszystkie dotychczas używane fluidy:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja własnie też, tym bardziej dziwnie się czuję patrząc na samotne buteleczki podkładów...:D

      Usuń
  30. Od kilku dni używam podkładu Bell Multi Mineral i jestem zakochana;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Dla mnie a dokładnie dla mojej cery najbardziej odpowiednie są kosmetyki Maybelline, jestem z nich zadowolona

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niereklamowanie swoich blogów w komentarzach.
Dziękuję!