Bywają takie kosmetyki lub patenty pielęgnacyjne, którym opieram się bardzo długi czas, a później mogę się jedynie zastanawiać dlaczego tak długo zwlekałam. Tak też było z wypróbowaną przeze mnie dopiero niedawno kubeczkową metodą mycia włosów. Ameryki nie odkryję, ale może zachęcę kogoś do spróbowania.
Kto ma długie włosy zapewne wie, że domycie ich delikatnym szamponem może stanowić mały problem. Brak piany i dodatkowa niewydajność produktu nie sprzyja dokładnemu usunięciu oleju. Mycie ich 3 razy jest odrobinę bez sensu, bo nie po to stosuje się oleje, aby później wszystko wypłukać.
Metoda kubeczkowa to nic innego, jak rozrobienie szamponu z wodą. W moim przypadku powinna nazywać się miseczkowa, bo używam niczego innego, jak miseczki do farbowania włosów, która zawsze jest pod ręką. Rozcieńczenie kosmetyku pomaga pokryć równomiernie całe włosy, uniknąć wysuszenia i podrażnień skóry głowy. Zwiększa ilość piany i wydajność szamponu. Dzięki temu nie muszę co chwila latać do apteki z zamiarem kupna kolejnego opakowania.
Geniusz tkwi w prostocie!
Istnieje jeszcze ulepszona metoda kubeczkowa, o której pisała już Anwen. Niestety, aktualnie nie posiadam opakowania po żadnej piance, a bardzo by mi się ono przydało.
A jeśli już jestem w temacie delikatnych produktów myjących, niedługo napiszę kilka słów o Sanosanie oraz szamponie Dermedic chroniącym atopową skórę głowy. Odczucia mam bardzo pozytywne jak na razie ;)
Odebrany z punktów doz.pl szampon Pharmaceris poczeka na gorszy okres, chciałabym przekonać się czy rzeczywiście wzmacnia włosy oraz zapobiega wypadaniu, teraz sytuacja jest jako tako unormowana.
A osoby, które przegapiły ostatniego posta zapraszam na konkurs Seboradin
Bardzo mnie ciekawi ten szampon pharmaceris:)
OdpowiedzUsuńopinie są bardzo rożne, no ale zobaczymy :))
Usuńja dzis wlasnie go skonczylam.
Usuńniestety, nie pomogl, zastanawiam sie nawet czy nie zaszkodzil.
glowa cos ostatnio swedzi i jestem sklonna sadzic ze to wlasnie jego przyczyna....
ewa
dziękuję Ewo za komentarz, będę się uważnie przyglądać włosom podczas stosowania szamponu:))
Usuńja mam mały słoiczek w łazience: daje wodę + glinka zielona + szampon + wstrząsam i na skalp :)
OdpowiedzUsuńi jakie wrażenia po glince? nie próbowałam nigdy :))
Usuńolej zawsze zmyty, a myję BD dla dzieci:) myślę, że trochę wydłuża świeżość włosków, w następnym tyg przyjdzie (mam nadzieje) przesyłka z glinka ghassoul, która ma działanie myjące :)
Usuńo, dzięki! spróbuję z glinką:))
UsuńO włąśnie tym mi przypomniałaś ,że muszę sprawdzić ile mam punktów ;)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, odkąd rozrabiam szampon wodą lepiej jakoś moja skóra głowy "działa". Już tak nie swędzi, łupież powoli znika.
wbrew pozorom samo roztarcie w dłoniach szamponu daje niewiele, jeśli porówna się do metody kubeczkowej...a szampony to zazwyczaj koncentraty, łatwo o podrażnienia.
Usuńja punkty zbierałam chyba 3 lata :D
Ja mam opakowanie po farbie w piance Wellaton, ale trzeba nakładać dużo piany co przy wyciskaniu z twardej butelki jest problematyczne. Co prawda wyciskam dużo piany a ilość płynu w buteleczce tylko nieznacznie się zmniejsza ;) Wrócę chyba do poprzedniej metody - opakowanie po dwufazówce Nivea. Wlewam szampon i wodę lub napar z ziół i wstrząsam. Powstanie pienisty płyn, który łatwiej rozprowadzić niż samą piankę z wellatona ;)
OdpowiedzUsuńteż dobry sposób :D może nawet wygodniejszy niż "kubeczek" .
UsuńW koncu wiem na czym polega ta metoda:) bede stosowac:)
OdpowiedzUsuńhaha, czyli mój post się na coś przydał :) daj znać, czy metoda jest pomocna, czy może wręcz przeciwnie:)
UsuńPolecam Ci zaopatrzyć się w rossmanie w miniaturkę pianki z Rival De loop- ma świetny spieniacz, a kosztuje 3 zł ;) http://www.iwetto.com/2013/03/mini-mini-vol-1.html
OdpowiedzUsuńdziękuję, zajrzę gdy będę w ross :))
Usuńjeszcze nie probowalam tej metody, ale o szamponie Sanosan slyszalam duzo dobrego:)
OdpowiedzUsuńsporo dziewczyn go polecało :) recenzja niedługo :)
Usuńma opakowanie z pompka ale leci strasznie malo pianym strasznie dlugo schodzi nalozenie szamponu na wlosy ze zostalam przy metodzie kubaczkowej a raczej butelkowej :D
OdpowiedzUsuńo, co dziewczyna to opinia:D ale metodę z pompką będę musiała spróbować, choćby z czystej ciekawości :)
UsuńMuszę kiedyś wypróbować ten sposób :)
OdpowiedzUsuńpolecam:)
UsuńCiekawa metoda;)
OdpowiedzUsuńBardzo interesuje mnie ten szampon z Pharmaceris.
z recenzją pharmaceris będę musiała się wstrzymać :)
Usuńkiedyś próbowałam, ale na moich ciężkich i grubych włosach ta metoda nie zrobiła raczej wrażenia, było kiepsko.
OdpowiedzUsuńoj, szkoda:<
UsuńJa próbowałam metody kubeczkowej, ale jakoś u mnie się nie sprawdziła i włosy po dwukrotnym umyciu tą metodą były tłuste u nasady (pomimo, że nie użyłam wcześniej żądnego oleju) :/
OdpowiedzUsuńo, dziwne...
UsuńMi się nie chce nigdy tak kombinować, bo muszę mieć już, zaraz i natychmiast, także pozostanę przy tradycyjnym myciu. Chociaż może jak będę miała dłuższe włosy to zacznę oszczędzać:)
OdpowiedzUsuńprzy krótszych faktycznie raczej super ułatwieniem nie będzie :D
UsuńPróbowałam myć kubeczkowo ale to nie dla mnie :P
OdpowiedzUsuńczemu?:D
UsuńStosuję tę metodę przy używaniu Barwy do mocniejszego oczyszczania :)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś barwę żurawinową:) całkiem fajna była:D
UsuńTak poprostu rozpuszczasz szampon w wodzie? Ja używam łatwiejszej metody (podobnej do tej ulepszonej od Anwen), bo do pudyego opakowana po odżywce daję wodę i porcje szamponu. Po wstrząśnięciu mam gotową piankę, którą nakłądam na włosy. Moze tak spróbuj :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
tak, rozcieńczam go w kubeczku :D a ze wstrząsaniem też wypróbuję, dzięki:)
Usuńwłaśnie chciałam napisać to samo - ja stosowałam pudełko po kremie, takie większe, teraz mam jakąś zwykłą plastikową buteleczkę nawet bez zakrętki. wlewam szampon (na oko) dopełniam wodą i mocno kilkukrotnie wstrząsam - efekt - buteleczka pełniutka piany
UsuńNie stosowałam nigdy tej metody i jakoś mnie ona nie kusi :D Nie mam wrażliwej skóry głowy mogłabym myć włosy ciągle szamponami z SLS/SLES więc chyba pozostanę przy tradycyjnym sposobie mycia włosów :)
OdpowiedzUsuńprzy SLS/SLES to faktycznie nie jest konieczność:))
Usuńnie próbowałam nigdy tej metody i nawet nie wiem czemu :D muszę to zmienić :)
OdpowiedzUsuńto tak jak ja!:D próbuj, może akurat będzie pomocna:)
UsuńPierwszy raz słyszę/czytam o tej metodzie.
OdpowiedzUsuńja od dawna ją znałam ale jakoś nie było kiedy wypróbować:)
Usuńteż nigdy o tym nie słyszałam :-))
OdpowiedzUsuńo proszę:D polecam wypróbować:)
Usuńja słyszałam o tej metodzie ale sama nie próbowałam. ciekawi mnie Twoje zdanie na temat szamponu pharmaceris. moja kolezanka ktora miala problemy z wypadaniem bardzo chwali ten produkt.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że u mnie też się sprawdzi, bo chyba przechwaliłam włosy, wypadają jakby więcej ;/
UsuńNie wyobrażam sobie mycia włosów inaczej :)
OdpowiedzUsuńLubię metodę kubeczkową, choć ostatnio myję tradycyjnie. Patent z opakowaniem po piance faktycznie jest fajny, trochę ułatwia :)
OdpowiedzUsuń