Mój blog nigdy nie był i
raczej nie będzie lifestylowy tudzież bardziej osobisty. Pokazywanie się
z bardziej prywatnej strony nieco mnie przeraża i nie uważam, żeby
była to konieczność przy prowadzeniu strony o takiej tematyce.
W internecie pojawił się jednak TAG Pięćdziesiąt faktów o mnie,
lecz nie chciałabym Was zanudzać jeszcze bardziej niż zwykle ;)
Wybrałam więc tylko kilka informacji w ramach ciekawostki (że tak to
ujmę) :)
1. Nie mam ręki do kwiatów. Mogłabym zapisać sobie na czole o regularnym podlewaniu roślin a i tak na nic się to nie zda.
2. Pięć lat temu podczas jednych zajęć WF uległam małemu wypadkowi. W palcu serdecznym prawej ręki zerwałam ścięgno, a w serdecznym u lewej skręciłam staw. Ruch to zdrowie?
3. Jestem niezdarna, często obijam się o meble, potykam się o własne nogi, wylewam różne rzeczy.
4. Mam brata bliźniaka. Nie jesteśmy podobni fizycznie :)
5. Dwa lata temu zdałam egzamin na prawo jazdy za szóstym razem. Głównie zjadał mnie stres, za egzaminatorów miałam największe legendy WORDu, chamów i prostaków, którzy lubili sobie na mnie pokrzyczeć.
6. Od dziecka cierpię na astmę i alergię.
7. Uwielbiam słodycze, ale ze względu na wagę staram się je ograniczać. Ubolewam nad wycofaniem Grześków kawowych :(
8. Zawsze byłam najwyższa z klasy, aż do momentu gimnazjum, kiedy przestałam rosnąć, uzyskując tym samym wynik 158cm.
9. Nie lubię pomidorów w surowej postaci. Wszelkie sosy i zupy natomiast nie stanowią problemu:D
10. Często mam słomiany zapał. Dziwne więc, że po prawie dwóch latach nadal piszę bloga.
A może mamy coś wspólnego?:D
Ja mam 156 cm i najbardziej lubię grześki toffi! :) Dawaj jeszcze 40 tych faktów. :D
OdpowiedzUsuńGrześki toffi też wcinałam i nie wyszło mi to na dobre :D A kto by tam czytał jeszcze kolejnych 40 faktów :PP
Usuńmiło przeczytać taki post i poznać bliżej autorkę jednego ze swoich ulubionych blogów :) 1, 3, 7, 9, 10 to prakwie tak jakbym czytała o sobie :D
OdpowiedzUsuńhahaha, jak mi jeszcze raz ktoś powie, że jestem nienormalna z tymi pomidorami, to będę wiedzieć, że nie tylko ja tak mam :D
Usuń158 i najwyzsza w klasie w gimazjum.. ja mialam 174 w gim i nie bylam najwyzsza :D
OdpowiedzUsuńhahah, ale wiesz, u mnie w podstawówce było 20 osób w klasie :D a w gimnazjum już serio prawie nic nie urosłam, wszyscy mnie przegonili :D szkoda, bo prorokowano mi, że będe mieć minimum 175cm :( może bym i miała, gdybym dalej rosła :D
UsuńZdecydowanie punkt 7 :p
OdpowiedzUsuńW dodatku uwielbiam piec! A ze nie bardzo kto ma to wszystko zjadać, to muszę ograniczać :(
Możesz mi pocztą posyłać ! Ja bardzo chętnie zjem :D
UsuńJa nie mam problemu z pieczeniem i gotowaniem, ale muszę mieć wenę na to, bo inaczej szybko się frustruję:P
Usuń2 - o matko, jak to się stało? siatkówka? U nas na wfie na okrągło zdarzały się wypadki :D
OdpowiedzUsuń3 i 10 - to ja :)
Piłka ręczna, stałam na bramce :P
UsuńPotwierdzam wszystko! :D
OdpowiedzUsuńCwaniara :P
UsuńGrzeski niestety nie smakują już tak, jak kiedyś. Są cieńsze i maja dziwny sztuczny posmak. Przy mnie tez wszystkie kwiatki umierają
OdpowiedzUsuńKawowe wycofali z 5 lat temu :/ Później zajadałam się limitowanym Prince polo o smaku kawy latte... Może to i lepiej w sumie, po co mi 5kg nadbagażu :D
UsuńRównież uwielbiam słodycze i nie lubię pomidorów :D
OdpowiedzUsuńHigh five!:D
UsuńNie spodziewałam się, że jesteśmy podobnego wzrostu ;))
OdpowiedzUsuńO proszę :D wszyscy myśleli, że jestem wysoka :D
UsuńMój chłopak ma poprzyklejane na doniczkach kartki z informacją, co ile daną roślinę należy podlewać - polecam ;)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł, choć ja ogólnie za tymi krzakami nie przepadam :D A dostaję rzaaadko :D
Usuń7 :)
OdpowiedzUsuńsłodkości <3
UsuńNr 3 - chłopak nawet mowi,że jak będziemy razem mieszkac to obije sciany jakims materiałem :D Często mam tak,że np skręcam do pokoju,ale okazuje się,że sciana jest za blisko i wpadam na nią. Raz sobie stłukłam palcam,bo sięgałam po książkę,ale nie wycelowałam i trafiłam w szafę obok :D
OdpowiedzUsuńJa też kocham słodycze ,ale też ich unikam. Mi się zawsze wydawało,że masz 170 cm :D Twojego bloga sledzę już chyba od roku,ale się nigdy nie odzywam :)
Też na wszystko wpadam.. mi wszyscy mówią, że mnie owiną folią bąbelkową xD
UsuńAlyson, nie tylko Tobie wydawało się, że mam 170cm :D nie wiem, dlaczego :D
Usuńannie- folia bąbelkowa dobry pomysł!:D
Zdecydowanie 1 :)Nie przyszło mi do głowy, że możesz mieć brata bliźniaka :D
OdpowiedzUsuńot, ciekawostka :D
Usuńz pomidorami mam też dziwnie.. bo surowego zjem.. pomidorówkę/ ketchup lubie i to bardzo -a soku pomidorowego nie znoszę!
OdpowiedzUsuńno niestety ja też mam słomiany zapał i chyba też do blogowania :( wkurza mnie to, a zarazem motywuje. ale tak "jednorazowo" ;/
fuuuj, sok pomidorowy jest dla mnie nie do przełknięcia :D
UsuńJa też zawsze byłam najwyższa z klasy, ale osiągnęłam 172 cm :) a astma i alergia niestety nie są mi obce :(
OdpowiedzUsuńeh, na lato sie kicha, na zime się człowiek dusi :D jak żyć?:D
Usuń1,2,3,5,6 i 10 to wszystko o mnie;p ja rosnąć przestałam w 6 klasie podstawówki i został mi prawie 170 wzrostu :)
OdpowiedzUsuńnie pogardziłabym taki wzrostem, eh :< :P
UsuńJakbym w większości czytała o sobie haha :D dodaj zdj razem z bratem ! Ciekawa jestem jak bardzo się różnicie :)
OdpowiedzUsuńNieee, ja sama się nie pokazuje, to z bratem tym bardziej :D
UsuńBuu.. ;c będę szlochać cały tydzień ;)
UsuńMamy wspólny wzrost (157, 158cm, zależy kto mnie mierzy :p), uwielbiam słodycze i MAM słomiany zapał ;) A i na wf też miałam wypadki z palcami (serdeczne i środkowe były najczęściej kontuzjowane - koszykówka i siatkówka). A że masz brata bliźniaka to nie wpadłabym :D podwójne szczęście dla rodziców :)
OdpowiedzUsuńU mnie grało się w znienawidzoną piłkę ręczną :/
Usuńruch to zdrowie! ale zanim zacznie się ćwiczyć trzeba wykonać porządną rozgrzewkę wszystkich części ciała... nawet palców. ;)
OdpowiedzUsuńtutaj rozgrzewka niewiele by dała, tak dziwnie dostałam piłką, pod kątem prostym(?) do paliczków :D WFu nienawidziłam, ale od 2 miesięcy regularnie ćwiczę, juhuuu !:D
Usuńa ja zawsze myślałam, że masz modelowy wzrost! więcej tych faktów , proszę! :D
OdpowiedzUsuńhaha nie wiem, skąd to przekonanie :D
UsuńJa też uwielbiam słodycze :D
OdpowiedzUsuńchyba nie jesteśmy z tym same :D
UsuńUwielbiam słodycze :) I Grześki, a najbardziej Pawełki lub pralinki z alkoholowym nadzieniem, takie 2 w 1 :)
OdpowiedzUsuńfuuj, jedyne słodycze, jakich się nie czepiam to takie z alkoholem, wiśnie w likierze itd :D ale Pawełka zjem :D
Usuńha ha :), też mam 158 cm wzrostu, brata bliźniaka chyba fajnie mieć ?, a z wafelków polecam Góralki moje ulubione, wszystkie inne się przy nich chowają :)
OdpowiedzUsuńCzasem biorą nas za parę ;) Ogólnie bywa zabawnie :D Góralki nugatowe są pyszne!
Usuńja prawo jazdy zdałam 4,5 roku temu za 7 razem, nigdy nie przeżyłam większego stresu
OdpowiedzUsuńGdybym miała zdawać jeszcze raz, z doświadczeniem jakie posiadam nie poszłabym na żaden kolejny egzamin :< Egzaminatorzy uwielbiają utrudniać ludziom życie, choć mój ostatni, mimo, że mało mówił był bardzo miły.
Usuń1 oraz 10 - totalnie o mnie :)
OdpowiedzUsuńJa na przykład chciałabym wprowadzić więcej lifestylowych postów, z tym, że......nie mam o czym pisać, haha! :D
u mnie jest podobnie :P
UsuńZnajomy mawia "ruch to zdrowie, więc się ruch... ruszajmy" :)
OdpowiedzUsuńI to by było na tyle prawdy w tym powiedzeniu :)
Do sportu pasuje raczej "No risk no fun" :P
zrobiłaś mi dzień :D
UsuńTeż przestałam rosnąć w gimnazjum, z tym, że u mnie stanęło na 175cm... Długo mnie nie doganiali :D
OdpowiedzUsuńnie dziwię się :D
UsuńTeż czasem mam słomany zapał :) hmm ile ja bym dała za 158 a mam 153 xD
OdpowiedzUsuńKilka centymetrów robi różnicę :))
Usuń158 cm to najlepszy wzrost! Też tyle mam :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :).
wolałabym być jednak trochę wyższa, ale nie mam co narzekać :D
UsuńRównież nie mam ręki do kwiatów, jestem strasznie niezdarna, ALE nie cierpię słodyczy. Jestem za pikantnym, a słodkie do mnie nie przemawia :)
OdpowiedzUsuń_________
MademoiselleEve"
nie cierpisz słodyczy?:O :D aż zazdroszczę:P
Usuń3,7,10 do mnie też pasują :) Jestem trochę wyższa od Ciebie (164 cm),ale przy mojej siostrze wyglądam jak gigant - ma tylko 156 cm,a jest 8 lat ode mnie starsza :D
OdpowiedzUsuńMiałam koleżankę w klasie, jakieś 150cm :D Przy niej czułam się mega wysoka :D
Usuń3 i 10 to ja :D
OdpowiedzUsuńa bloga prowadzisz już ponad rok, prawda?:D
Usuń1,3,7,9 i 10 to ja :P A jeśli chodzi o niezdarność to ostatnio przywaliłam czołem w drabinę, bo po co zapalać światło idąc w nocy z pokoju do łazienki :D?
OdpowiedzUsuńo mamo, ja przed snem usuwam wszystkie niebezpieczne elementy na drodze do łazienki :D masz remont w domu?:D
UsuńZawsze chciałam mieć siostrę blizniaczke. 10 to JA:))
OdpowiedzUsuńbyłabyś ciągle porównywana przez wszystkich, to nie jest fajne :D wiem, bo znam kilka bliźniaczek ;)
Usuńteż jestem niezdarna:)
OdpowiedzUsuńa pomidory uwielbiam w każdej postaci
może ta niezdarność jest wpisana w kobiecą naturę?:D
UsuńTeż należysz do grona "małych ludzi":) Nie wiem dlaczego wydawało mi się, że jesteś wysoka:D
OdpowiedzUsuńjak wielu osobom, nie wiem czemu :D może uda mi się zrobić kiedyś zdjęcie całej sylwetki :D
UsuńJesteśmy podobnego wzrostu - choć i tak jesteś ode mnie dwa centymetry wyższa ;)
OdpowiedzUsuńI też nie mam ręki do kwiatów, w tydzień zabiłam stokrotkę.
ja prawie zabiłam aloes :D
Usuńach tez uwielbiam słodycze, tak ciężko jest je ograniczyć :/
OdpowiedzUsuńja aktualnie zmieniłam je na owoce :D
Usuńja złamałam rękę skacząc na koźle na wf :) choć sport kocham nad życie od tamtego momentu boję się tego typu sprzętów :)
OdpowiedzUsuńo matko u mnie robili przewroty na skrzyni, coś strasznego :<
Usuńjeśli chodzi o wzrost i silną wolę mogłybyśmy przybić piątkę :D
OdpowiedzUsuń10 należy do mnie ;p
OdpowiedzUsuńchyba wiele osób ma podobnie, z tego co widzę :D
UsuńRaz ćwicząc na wf'ie naciągnęłam ścięgno czy coś w teń deseń w miejscu w którym udo łączy się z resztą ciała (? haha) tak mnie bolało, że ledwo stałam, przez tydzień nie mogłam chodzić. Od tamtego czasu zaczęłam się obijać i to tak całkiem całkiem :D
OdpowiedzUsuńpunkt 8 jest o mnie :D byłam wielkoludem w dzieciństwie, ale zatrzymałam się na 167 cm :D mimo to pozostał we mnie jakiś kompleks bycia dużą, choć mam świadomość, ze zarówno jeżeli chodzi o wzrost i o wagę to jestem w normie ;)
OdpowiedzUsuńNa prawdę ciekawy blog :) Bardzo podoba mi się twój nagłówek :) Punkt trzeci to coś co nas łączy :D Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ tymi kwiatami mamy coś wspólnego - wszystko mi więdnie :<
OdpowiedzUsuńPomidory, niezdarnosc i slodyczne - to cechy wspolne :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o rękę do roślin to możemy sobie przybić piątkę! Obojętne kto i czym mi by wbijał do głowy, że mam podlewać kwiati, albo je przesadzić, albo coś w tym guście, nie ma mowy, ja zapominam ;p
OdpowiedzUsuń1. Co do kwiatów - mam tak samo. Dlatego mam sztuczne. :D
OdpowiedzUsuń2. Kochana, tyle razy ile ja miałam gips, nastawiane kości i coś szytego to chyba żaden sportowiec nie miał. :D Moim hitem było przecięcie wzdłuż palca wskazującego na krajalnicy, ponad pół roku miałam problemy z paznokciem i kością, a do teraz opuszek jest wrażliwy. To był KOSZMAR. :D
6. Alergię i astmę też mam, także nie zazdroszczę. :P
7. Cześć, jestem Kasia i jestem czekoladoholiczką. Na moje nieszczęście mam niedowagę i kompletnie nie mam motywacji, żeby ograniczyć słodycze. Cóż, mam nadzieję, że tabliczka czekolady dziennie przez całe życie mi nie zaszkodzi. :)
Ale odkopałam starocia :D A trafiłam tu przypadkiem, z Googla :P Ja też jestem niska (159-160), co zresztą sama widziałaś :) Ale przy Twojej budowie ciała nie odebrałam Ciebie jako niską osobę, optycznie wydajesz się być wyższa bo szczuplutka :) Ja z kolei nie lubię soku pomidorowego, a pomidory surowe, pomidorową, sosy itd. jak najbardziej :) Też straszna ze mnie niezdara :) I nie mam w domu żadnego kwiata, wszystkie zabiłam :)
OdpowiedzUsuń