11 sierpnia

Rosyjskie kosmetyki do włosów: maska Babuszka Agafia, odżywka Natura Siberica, balsam Eco Hysteria

Z lekkim przerażeniem dostrzegłam, że mam wiele kosmetyków do włosów, które mogłabym spokojnie zrecenzować, ale do tej pory tego nie zrobiłam. Wszystkie kuszą wspaniałymi składami, brakiem silikonów, parabenów i SLS. Dzisiaj po krótce opiszę trzy, które mam już dość długo i dwa z nich mogę określić jednym przymiotnikiem: poprawne, a jeden to zwykły bubel. 
Odżywka do włosów suchych Objętość i Nawilżenie Natura Siberica trafiła do mnie jeszcze w zimie, wraz z moim pierwszym zamówieniem w jednych ze sklepów internetowych. Skusiłam się na niego ze względu na bardzo dobre opinie dotyczące tejże serii i być może dlatego delikatnie się rozczarowałam. Produkt ma dość gęstą konsystencję i specyficzny zapach, który początkowo mnie irytował. Dobrze nawilża i zmiękcza włosy, nie obciąża włosów( chyba, że przesadzimy z ilością),  ale też nie zauważyłam zwiększonej objętości czy też puszystości. Po prostu sprawdza się, ale nie powoduje efektu wow. Chyba zbyt wiele od niej wymagałam ;)
Za pojemność 400 ml należy zapłacić około 25zł.

skład: Aqua with infusions of: Pinus Pumila Extract, Rosa Davurica Extract, Schisandra Chinensis Extract, Calendula Officinalis Extract, Chamomilla Recutita Extract, Humulus Lupulus Extract, Behentrimonium Chloride, Cetearyl Alcohol, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Panthenol, Hydrolyzed Wheat Protein, Oils: Pinus Sibirica, Salvia Officinalis, Hydrolyzed Vegetable Protein, Ascorbic Acid, Citric Acid, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid.
Balsam Eco Hysteria Mega objętość przywędrował do mnie od Pauli, właścicielki sklepu EkoPiękno w ramach współpracy (z kodem blogerki otrzymacie 8 % rabatu :) ). Wybrałam go zupełnie w ciemno, w internecie znalazłam niewiele recenzji, niestety. Początkowo zupełnie nie byłam zadowolona z tego produktu, ale po kilku podejściach przekonałam się do niego. Ma rzadką konsystencję, aby pokryć włosy potrzebuję kilku, solidnych pompek produktu, przez co jest mało wydajny. Zapach kompletnie mi się nie podoba. Najlepiej radzi sobie pozostawiony na dłużej, pod czepkiem, włosy są lekkie i nieobciążone, objętość powalająca nie jest, ale można było coś zauważyć. Na moich ciężkich i długich włosach ciężko jest cokolwiek zdziałać, ale jeśli macie podatne włosy to ma szansę lepiej się sprawdzić. Nawilżenie i wygładzenie określiłabym jako umiarkowane, życzyłabym sobie aby było większe, niemniej nie jest to zły produkt. Przy suchych i zniszczonych pasmach raczej nie podoła ;) Mimo zawartości protein nie spowodował sztywności czy przesuszenia, na szczęście. Ogromna butla z wygodną pompką kosztuje 26.50zł.

Skład: Aqua with infusions of: Organic Fortunella Margarita Fruit Oil, Organic Вutyrospermum Parkii, Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Leaf Extract, Citrus Medica Limonum Oil; Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Polyquaternium-44, Hydrolyzed Wheat Protein, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Citric Acid.
Największe rozczarowanie zafundowała mi jednak słynna drożdżowa maska Babuszki Agafii. Kompletnie nie mogłam się do niej przekonać i jak na razie czeka, aż się zlituję i jakoś ją zużyje. Mimo różnego nakładania jej, w większej i mniejszej ilości, pod czepkiem i bez, na kilka minut i na dłużej nigdy nie byłam zadowolona z efektu jaki uzyskałam. Włosy były baaaardzo lekkie, niewygładzone, choć miękkie w dotyku. Irytował mnie brak dociążenia, czegoś mi w niej brakuje. Dodatkowo, maska jest okropnie rzadka, przecieka przez palce, wylewa się, trzeba wiele cierpliwości aby równomiernie ją nałożyć. Wszystko to powoduje, że jest koszmarnie niewydajna i nawet wspaniały, słodki, ciasteczkowy zapach nie rekompensuje mi jej działania. Nie nadawała się również na skalp, powodowała przyklapnięcie i szybsze przetłuszczanie się skóry głowy. 
Koszt produktu to około 20zł za 300ml. Wielka szkoda, ale z tego co zdążyłam zauważyć jest to kosmetyk dość kontrowersyjny, że tak to ujmę ;)

Skład: Aqua with infusions of: Yeast Extract, Betula Alba Juice; enriched by extracts: Inula Helenium Extract, Arctostaphylos Uva Ursi Extract, Silybum Marianum Extract, Cetrionium Chloride, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Guar Gum; cold pressed oils: Triticum Vulgare Germ Oil, Ribes Aureum Seed Oil, Pinus Siberica Cone Oil, Rosa Canina Fruit Oil, Ascorbic Acid, Panthenol, Glucosamine, Citric Acid, Parfum, Benzoic Acid, Sorbic Acid

Podczas mojego ostatniego zamówienia pomyliłam się i zamiast ulubionego balsamu Babuszki Agafii na kwiatowym propolisie kliknęłam szampon z tej samej serii. Mam nadzieję, że chociaż się sprawdzi, skoro już go mam :D Przywędrowały do mnie również 3 nowe balsamy do włosów oraz jeden produkt do twarzy. Jak na razie jestem zadowolona :) 

P.s. Aktualizacji włosów w tym miesiącu raczej nie będzie, muszę je najpierw skrócić, nie wyglądają zbyt ciekawie jeśli mam być szczera.

60 komentarzy:

  1. mam podobne odczucia co babuszki agafii i jej drożdowej packi :) jak ją kupowalam liczyłam na efekt wow, a otrzymalam efekt d. :D (dupa) :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maska o konsystencji rzadszej niż jakikolwiek balsam to nie był dobry pomysł :D

      Usuń
    2. A ja za radą wielu recenzentek używam jej jako "wcierki" przed myciem włosów :) Skalp rzadziej (lub prawie wcale) nie swędzi, jest nawilżony. Poza tym genialnie nakłada się ją na skalp, daje poślizg i łatwo można masować skórę bez szarpania włosów. A zapach jeszcze to umila. Na długość też jest ok - ja nie lubię zbytniego dociążenia (u mnie jest cienka granica między dociążeniem a obciążeniem :P), nakładana w minimalnej ilości również na skalp (po myciu) nie obciąża mi włosów. Używam zbyt krótko, żeby ocenić przyrost, zmniejszenie wypadania czy babyhair, ale maskę już uważam za fajną, a po kilku tygodniach czy miesiącach może uznam za świetną ;)

      Usuń
    3. O, spróbuję nakładać ją na skalp :D

      Usuń
  2. Z opisem odżywki NS mogę się podpisać rękoma i nogami ;). Również miałam wobec niej duże nadzieje a skończyło się tak jak u ciebie.
    Natomiast maska Babuszki Agafii sprawdziła się u mnie super! Jestem z jej działania bardzo zadowolona chociaż nie podoba mi się jej zbyt rzadka konsystencja :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za dużo ohów i ahów się naczytałam, a dodatkowo widzę, że ceny tych balsamów bardzo poszły w górę :O

      Usuń
  3. U mnie maska drożdżowa sprawdziła się świetnie, zwłaszcza na skórę głowy. Nie obciąża, nawilża i koi, moje KWC :)
    ______
    MademoiselleEve

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie niestety strasznie obciążała włosy jeśli nałożyłam ją na skalp :/

      Usuń
  4. racja, maska drożdżowa nie robi nic w wersji solo, najlepszy efekt uzyskałam po dodaniu kilku kropel gliceryny:) efekt wtedy był super, lśniące miękkie nawilżone <3 balsam natura syberica też niczego sobie, na pewno go jeszcze kupie ponownie bo nie obciążał włosów i mogłam na niego liczyc pzed ważnym wyjściem:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie właśnie też zero efektu, muszę ją wzbogacić i zużyć:D

      Usuń
  5. fajne nowości, ja zużywam zapasy i też mam chęć na rosyjskie kosmetyki do włosów

    OdpowiedzUsuń
  6. nie możliwe, że Twoje włosy wyglądają źle! ;x

    OdpowiedzUsuń
  7. Akurat tych produktów rosyjskich nie miałam okazji używać, ale te mnie jakoś nie zachęciły :) lubię za to odżywki Organic Shop i Love 2 mix Organic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie mam 2 odżywki Organic Shop :D Jakie polecasz? Mam winogron i miód oraz wersję z oliwą i olejem arganowym :D

      Usuń
  8. ogólnie ta maseczka drożdżowa jest wychwalana, ale ja się jeszcze nie skusiłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo wychwalana, więc się skusiłam, a tu klops! :/

      Usuń
  9. a planowałam zakupić tą maskę drożdżową ;c no cóż, dzięki za informacje ;3

    pozdrawiam [aboutminachan.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczytaj opinie na wizażu, może Ci to trochę rozjaśni sprawę :)

      Usuń
  10. zobacz, tak samo nie przepadam za tą maską jak i za tym szamponem (obecnie używam takiego), dla mnie zdecydowanie za drogi jak na takie nijakie działanie i niewydajny, maskę używałam później tylko na skalp bo na włosach jakoś nic nie robiła i szczerze, nie zauważyłam nawet tego szybszego przyrostu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szampon też nie powala? Kurcze, jak ja go teraz zużyję... A widziałam że inne wersje mają lepsze opinie, no nieee...

      Usuń
    2. może u Ciebie będzie inaczej? :) mi po prostu nie podszedł, dużo lepszy z tej serii był do włosów przetłuszczających się :)

      Usuń
  11. Ja akurat bardzo lubiłam maskę drożdżową, muszę do niej wrócić :) co do marki Natura Siberica to chciałabym wypróbować szampony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam odlewkę szamponu neutralnego i jakoś mnie nie powalił na kolana :D

      Usuń
  12. Właśnie przyszły do mnie rosyjskie kosmetyki - w tym maska i balsam, ale balsam mam w niebieskiej buteleczce (a mam ten sam "для сухих волос - Объем и увлажнение")...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm może zmienili opakowania, bo wersja ta sama :D Przez Ciebie musiałam przypomnieć sobie język rosyjski :D

      Usuń
  13. Lubiłam zarówno maskę drożdżową jak i szampon ,,Objętość i nawilżenie" ;) Balsamu nie miałam, bo świetnie sprawuje się u mnie na razie balsam prowansalski z Planeta Organica :) Ogólnie moje włosy bardzo się lubią z rosyjskimi kosmetykami :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Balsamy Planeta Organica pachną dla mnie okropnie i jak dotąd zaprzestałam testy tylko na jednej odlewce od koleżanki :D

      Usuń
  14. Dużo dobroci słyszę o tych rosyjskich kosmetykach, ale jakoś przekonać się nie mogę. Szkoda, że ta maska się u Ciebie nie sprawdziła, bo to jeden z lepszych produktów z rosyjskiego rynku kosmetyków(podobno).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wybór jest tak ogromny, że na pewno znalazłabyś coś dla siebie :) polecam balsam Babuszki Agafii na kwiatowym propolisie! :D

      Usuń
    2. Niedawno zamawiałam po raz pierwszy rosyjskie kosmetyki i zdecydowałam się właśnie na ten balsam:) Jestem po kilku pierwszych użyciach i na razie jestem bardzo zadowolona, mam nadzieję,że tak zostanie:)

      Usuń
    3. Wiele osób chwali te balsamy :D U mnie się sprawdza, ale też bez szału/

      Usuń
  15. Byłabyś chętna na spotkanie blogerek w Zamościu? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ktoś ma ochotę organizować?:D bo nie wiem z kim mam przyjemność pisać :)

      Usuń
    2. Tak, organizujemy :) Blogerka z pingera :)

      Usuń
    3. O! Odezwij się do mnie na maila :)

      Usuń
  16. Wiele osób rozczarowało się maska drożdzowa ja w sumie tez , ale znalazłam dla niej zastosowanie. Jest super jako maska do włosów bez spłukiwania (nakładałam ją na suche włosy) :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedy zostawiłaś mi komentarz nie wiedziałam, ze ta maska Cię aż tak zawiodła. Ja spróbuję ją i tak, bo z ciekawości nie wytrzymam, ale dziękuję, za przestrogę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no tak, bo komentowałam przy Twojej wishliscie :D

      Usuń
  18. znam stąd tylko maskę drożdżową i mój skalp ją kocha ;) jakie balsamy sobie zamówiłaś? :D ja jestem zauroczona marokańskim <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam balsam Baikal Herbals i 2 organic shop, ale, jak się okazało to są odżywki :D

      Usuń
  19. nie miałam żadnego z tych kosmetyków, ale skusiłam się na neutralny szampon z natura siberica - jestem bardzo ciekawa, jak się sprawdzi :) miałam próbkę jakiejś maski, ale nie mam pojęcia której - i tamta mi odpowiadała :D ale jak to teraz ocenić, nie wiem... chyba po prostu maski sobie odpuszczę, bo moim włosów znacznie bardziej służą odżywki.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jeszcze nie miałam żadnej rosyjskiej maski, prócz tej :D

      Usuń
    2. a ja w końcu skusiłam się na łopianową :D ale poczeka na swoją kolej jeszcze trochę.

      Usuń
  20. Mam maskę łopianową z tej serii ale jeszcze jej nie używałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, bo są 3 wersje: łopianowa, jajeczna i drożdżowa, o ile się nie mylę? :D

      Usuń
  21. Przy ostatnich zakupach rosyjskich kosmetyków do włosów się nad nią zastanawiałam, miałam ją już nawet w koszyku, ale jednak odłożyłam i sama nie wiem czy się skusić, bo faktycznie kontrowersyjna, jedni kuszą, inni studzą chęć do kupienia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że spokojnie znajdziesz coś mniej kontrowersyjnego na jej miejsce :D

      Usuń
  22. Kojarzę te produkty, chętnie bym je przetestowała. Aż dziwne, że słynna maska Ci nie podpasowała, ale każde włosy są inne :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Maski drożdżowej używałam na początku swojego włosomaniactwa i byłam przekonana o jej świetnym działaniu. Trochę czasu zajęło mi zużycie opakowania, włosy doprowadziły się do dobrego stanu, zakupiłam kolejne i... ZONK :D dokładnie te same odczucia, co u Ciebie, ale jeszcze gorsza była maska łopianowa, po której bardziej kręciły mi się włosy - w moim przypadku to pokazuje, że produkt był mizerny, bo teraz moje dobrze nakarmione włosy nie kręcą się niemal wcale.

    Używałaś tych propolisowych odżywek od Babuszki? Je mogę uczciwie polecić - włosy lśnią, są mięciutkie i pachnące (no, nie na długo :). Tylko cedrowy kiepsko na mnie działa, na głowie pozostaje taki sztuczny blask jak po kiepskiej farbie (WTF), przetłuszczenie i przyklap od razu. Ale mój facet go sobie chwali :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, używam tych balsamów, nawet jeden polecam na końcu wpisu :D :D na kwiatowym propolisie jest najlepszy, cedrowy nie przypadł mi aż tak gustu :D

      Usuń
    2. Muszę spróbować tego kwiatowego, bo to kolejne dobre słowa, które o nim słyszę. Moje numery 1, oba równie dobre to brzoza i łopian. Cedrowy też Ci się pienił na głowie?

      Usuń
  24. ja sama nie wiem co myśleć o masce drożdżowej ;) na razie do niej nie wracam,
    na razie mam wykończeniu łopianową.

    OdpowiedzUsuń
  25. maske dopiero kupiłam i jestem jej ciekawa;p

    OdpowiedzUsuń
  26. Zastanawiałam się nad tą drożdżową maską ale po przeczytaniu twojej opinii ostudził się mój zapał, preferuję raczej maski z gęstą konsystencją ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Lubicie kosmetyki rosyjskie?? http://www.goodies.pl/blog/love2mix-czyli-jak-zakochac-sie-w-kosmetykach-rosyjskich/ Love2Mix kocham!

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niereklamowanie swoich blogów w komentarzach.
Dziękuję!