Odżywka do włosów suchych Objętość i Nawilżenie Natura Siberica
trafiła do mnie jeszcze w zimie, wraz z moim pierwszym zamówieniem w
jednych ze sklepów internetowych. Skusiłam się na niego ze względu na
bardzo dobre opinie dotyczące tejże serii i być może dlatego delikatnie
się rozczarowałam. Produkt ma dość gęstą konsystencję i specyficzny
zapach, który początkowo mnie irytował. Dobrze nawilża i zmiękcza włosy,
nie obciąża włosów( chyba, że przesadzimy z ilością), ale też nie
zauważyłam zwiększonej objętości czy też puszystości. Po prostu sprawdza
się, ale nie powoduje efektu wow. Chyba zbyt wiele od niej wymagałam ;)
Za pojemność 400 ml należy zapłacić około 25zł.
skład: Aqua with infusions of: Pinus Pumila Extract, Rosa
Davurica Extract, Schisandra Chinensis Extract, Calendula Officinalis
Extract, Chamomilla Recutita Extract, Humulus Lupulus Extract,
Behentrimonium Chloride, Cetearyl Alcohol, Guar Hydroxypropyltrimonium
Chloride, Panthenol, Hydrolyzed Wheat Protein, Oils: Pinus Sibirica,
Salvia Officinalis, Hydrolyzed Vegetable Protein, Ascorbic Acid, Citric
Acid, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid.
Balsam Eco Hysteria Mega objętość przywędrował do mnie od Pauli, właścicielki sklepu EkoPiękno
w ramach współpracy (z kodem blogerki otrzymacie 8 % rabatu :) ). Wybrałam go zupełnie w ciemno, w internecie
znalazłam niewiele recenzji, niestety. Początkowo zupełnie nie byłam
zadowolona z tego produktu, ale po kilku podejściach przekonałam się do
niego. Ma rzadką konsystencję, aby pokryć włosy potrzebuję kilku,
solidnych pompek produktu, przez co jest mało wydajny. Zapach kompletnie
mi się nie podoba. Najlepiej radzi sobie pozostawiony na dłużej, pod
czepkiem, włosy są lekkie i nieobciążone, objętość powalająca nie jest,
ale można było coś zauważyć. Na moich ciężkich i długich włosach ciężko
jest cokolwiek zdziałać, ale jeśli macie podatne włosy to ma szansę
lepiej się sprawdzić. Nawilżenie i wygładzenie określiłabym jako
umiarkowane, życzyłabym sobie aby było większe, niemniej nie jest to zły
produkt. Przy suchych i zniszczonych pasmach raczej nie podoła ;) Mimo
zawartości protein nie spowodował sztywności czy przesuszenia, na
szczęście. Ogromna butla z wygodną pompką kosztuje 26.50zł. Skład: Aqua with infusions of: Organic Fortunella Margarita Fruit Oil, Organic Вutyrospermum Parkii, Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Leaf Extract, Citrus Medica Limonum Oil; Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Polyquaternium-44, Hydrolyzed Wheat Protein, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Citric Acid.
Największe rozczarowanie zafundowała mi jednak słynna drożdżowa maska Babuszki Agafii.
Kompletnie nie mogłam się do niej przekonać i jak na razie czeka, aż
się zlituję i jakoś ją zużyje. Mimo różnego nakładania jej, w większej i
mniejszej ilości, pod czepkiem i bez, na kilka minut i na dłużej nigdy
nie byłam zadowolona z efektu jaki uzyskałam. Włosy były baaaardzo
lekkie, niewygładzone, choć miękkie w dotyku. Irytował mnie brak
dociążenia, czegoś mi w niej brakuje. Dodatkowo, maska jest okropnie
rzadka, przecieka przez palce, wylewa się, trzeba wiele cierpliwości aby
równomiernie ją nałożyć. Wszystko to powoduje, że jest koszmarnie
niewydajna i nawet wspaniały, słodki, ciasteczkowy zapach nie
rekompensuje mi jej działania. Nie nadawała się również na skalp,
powodowała przyklapnięcie i szybsze przetłuszczanie się skóry głowy.
Koszt produktu to około 20zł za 300ml. Wielka szkoda, ale z tego co zdążyłam zauważyć jest to kosmetyk dość kontrowersyjny, że tak to ujmę ;)
Skład: Aqua with infusions of: Yeast
Extract, Betula Alba Juice; enriched by extracts: Inula Helenium
Extract, Arctostaphylos Uva Ursi Extract, Silybum Marianum Extract,
Cetrionium Chloride, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Guar Gum; cold
pressed oils: Triticum Vulgare Germ Oil, Ribes Aureum Seed Oil, Pinus
Siberica Cone Oil, Rosa Canina Fruit Oil, Ascorbic Acid, Panthenol,
Glucosamine, Citric Acid, Parfum, Benzoic Acid, Sorbic Acid
Podczas mojego ostatniego zamówienia pomyliłam się i zamiast ulubionego balsamu Babuszki Agafii na kwiatowym propolisie kliknęłam
szampon z tej samej serii. Mam nadzieję, że chociaż się sprawdzi, skoro
już go mam :D Przywędrowały do mnie również 3 nowe balsamy do włosów
oraz jeden produkt do twarzy. Jak na razie jestem zadowolona :)
P.s. Aktualizacji włosów w tym miesiącu raczej nie będzie, muszę je najpierw skrócić, nie wyglądają zbyt ciekawie jeśli mam być szczera.
mam podobne odczucia co babuszki agafii i jej drożdowej packi :) jak ją kupowalam liczyłam na efekt wow, a otrzymalam efekt d. :D (dupa) :D
OdpowiedzUsuńMaska o konsystencji rzadszej niż jakikolwiek balsam to nie był dobry pomysł :D
UsuńA ja za radą wielu recenzentek używam jej jako "wcierki" przed myciem włosów :) Skalp rzadziej (lub prawie wcale) nie swędzi, jest nawilżony. Poza tym genialnie nakłada się ją na skalp, daje poślizg i łatwo można masować skórę bez szarpania włosów. A zapach jeszcze to umila. Na długość też jest ok - ja nie lubię zbytniego dociążenia (u mnie jest cienka granica między dociążeniem a obciążeniem :P), nakładana w minimalnej ilości również na skalp (po myciu) nie obciąża mi włosów. Używam zbyt krótko, żeby ocenić przyrost, zmniejszenie wypadania czy babyhair, ale maskę już uważam za fajną, a po kilku tygodniach czy miesiącach może uznam za świetną ;)
UsuńO, spróbuję nakładać ją na skalp :D
UsuńZ opisem odżywki NS mogę się podpisać rękoma i nogami ;). Również miałam wobec niej duże nadzieje a skończyło się tak jak u ciebie.
OdpowiedzUsuńNatomiast maska Babuszki Agafii sprawdziła się u mnie super! Jestem z jej działania bardzo zadowolona chociaż nie podoba mi się jej zbyt rzadka konsystencja :).
Za dużo ohów i ahów się naczytałam, a dodatkowo widzę, że ceny tych balsamów bardzo poszły w górę :O
UsuńU mnie maska drożdżowa sprawdziła się świetnie, zwłaszcza na skórę głowy. Nie obciąża, nawilża i koi, moje KWC :)
OdpowiedzUsuń______
MademoiselleEve
U mnie niestety strasznie obciążała włosy jeśli nałożyłam ją na skalp :/
Usuńracja, maska drożdżowa nie robi nic w wersji solo, najlepszy efekt uzyskałam po dodaniu kilku kropel gliceryny:) efekt wtedy był super, lśniące miękkie nawilżone <3 balsam natura syberica też niczego sobie, na pewno go jeszcze kupie ponownie bo nie obciążał włosów i mogłam na niego liczyc pzed ważnym wyjściem:P
OdpowiedzUsuńu mnie właśnie też zero efektu, muszę ją wzbogacić i zużyć:D
Usuńfajne nowości, ja zużywam zapasy i też mam chęć na rosyjskie kosmetyki do włosów
OdpowiedzUsuńto już nie nowości, mam je kilka miesięcy ;)
Usuńnie możliwe, że Twoje włosy wyglądają źle! ;x
OdpowiedzUsuńmożliwe, poprostu długość im nie służy :D
UsuńAkurat tych produktów rosyjskich nie miałam okazji używać, ale te mnie jakoś nie zachęciły :) lubię za to odżywki Organic Shop i Love 2 mix Organic
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam 2 odżywki Organic Shop :D Jakie polecasz? Mam winogron i miód oraz wersję z oliwą i olejem arganowym :D
Usuńogólnie ta maseczka drożdżowa jest wychwalana, ale ja się jeszcze nie skusiłam
OdpowiedzUsuńBardzo wychwalana, więc się skusiłam, a tu klops! :/
Usuńa planowałam zakupić tą maskę drożdżową ;c no cóż, dzięki za informacje ;3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam [aboutminachan.blogspot.com]
Poczytaj opinie na wizażu, może Ci to trochę rozjaśni sprawę :)
Usuńzobacz, tak samo nie przepadam za tą maską jak i za tym szamponem (obecnie używam takiego), dla mnie zdecydowanie za drogi jak na takie nijakie działanie i niewydajny, maskę używałam później tylko na skalp bo na włosach jakoś nic nie robiła i szczerze, nie zauważyłam nawet tego szybszego przyrostu
OdpowiedzUsuńSzampon też nie powala? Kurcze, jak ja go teraz zużyję... A widziałam że inne wersje mają lepsze opinie, no nieee...
Usuńmoże u Ciebie będzie inaczej? :) mi po prostu nie podszedł, dużo lepszy z tej serii był do włosów przetłuszczających się :)
UsuńJa akurat bardzo lubiłam maskę drożdżową, muszę do niej wrócić :) co do marki Natura Siberica to chciałabym wypróbować szampony.
OdpowiedzUsuńMiałam odlewkę szamponu neutralnego i jakoś mnie nie powalił na kolana :D
UsuńWłaśnie przyszły do mnie rosyjskie kosmetyki - w tym maska i balsam, ale balsam mam w niebieskiej buteleczce (a mam ten sam "для сухих волос - Объем и увлажнение")...
OdpowiedzUsuńHmmm może zmienili opakowania, bo wersja ta sama :D Przez Ciebie musiałam przypomnieć sobie język rosyjski :D
UsuńLubiłam zarówno maskę drożdżową jak i szampon ,,Objętość i nawilżenie" ;) Balsamu nie miałam, bo świetnie sprawuje się u mnie na razie balsam prowansalski z Planeta Organica :) Ogólnie moje włosy bardzo się lubią z rosyjskimi kosmetykami :D
OdpowiedzUsuńBalsamy Planeta Organica pachną dla mnie okropnie i jak dotąd zaprzestałam testy tylko na jednej odlewce od koleżanki :D
UsuńDużo dobroci słyszę o tych rosyjskich kosmetykach, ale jakoś przekonać się nie mogę. Szkoda, że ta maska się u Ciebie nie sprawdziła, bo to jeden z lepszych produktów z rosyjskiego rynku kosmetyków(podobno).
OdpowiedzUsuńwybór jest tak ogromny, że na pewno znalazłabyś coś dla siebie :) polecam balsam Babuszki Agafii na kwiatowym propolisie! :D
UsuńNiedawno zamawiałam po raz pierwszy rosyjskie kosmetyki i zdecydowałam się właśnie na ten balsam:) Jestem po kilku pierwszych użyciach i na razie jestem bardzo zadowolona, mam nadzieję,że tak zostanie:)
UsuńWiele osób chwali te balsamy :D U mnie się sprawdza, ale też bez szału/
UsuńByłabyś chętna na spotkanie blogerek w Zamościu? :)
OdpowiedzUsuńa ktoś ma ochotę organizować?:D bo nie wiem z kim mam przyjemność pisać :)
UsuńTak, organizujemy :) Blogerka z pingera :)
UsuńO! Odezwij się do mnie na maila :)
UsuńNapisałam :)
UsuńWiele osób rozczarowało się maska drożdzowa ja w sumie tez , ale znalazłam dla niej zastosowanie. Jest super jako maska do włosów bez spłukiwania (nakładałam ją na suche włosy) :)
OdpowiedzUsuńoooo, spróbuję :D
UsuńKiedy zostawiłaś mi komentarz nie wiedziałam, ze ta maska Cię aż tak zawiodła. Ja spróbuję ją i tak, bo z ciekawości nie wytrzymam, ale dziękuję, za przestrogę;)
OdpowiedzUsuńA no tak, bo komentowałam przy Twojej wishliscie :D
Usuńznam stąd tylko maskę drożdżową i mój skalp ją kocha ;) jakie balsamy sobie zamówiłaś? :D ja jestem zauroczona marokańskim <3
OdpowiedzUsuńMam balsam Baikal Herbals i 2 organic shop, ale, jak się okazało to są odżywki :D
Usuńnie miałam żadnego z tych kosmetyków, ale skusiłam się na neutralny szampon z natura siberica - jestem bardzo ciekawa, jak się sprawdzi :) miałam próbkę jakiejś maski, ale nie mam pojęcia której - i tamta mi odpowiadała :D ale jak to teraz ocenić, nie wiem... chyba po prostu maski sobie odpuszczę, bo moim włosów znacznie bardziej służą odżywki.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
ja jeszcze nie miałam żadnej rosyjskiej maski, prócz tej :D
Usuńa ja w końcu skusiłam się na łopianową :D ale poczeka na swoją kolej jeszcze trochę.
UsuńMam maskę łopianową z tej serii ale jeszcze jej nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńA, bo są 3 wersje: łopianowa, jajeczna i drożdżowa, o ile się nie mylę? :D
UsuńPrzy ostatnich zakupach rosyjskich kosmetyków do włosów się nad nią zastanawiałam, miałam ją już nawet w koszyku, ale jednak odłożyłam i sama nie wiem czy się skusić, bo faktycznie kontrowersyjna, jedni kuszą, inni studzą chęć do kupienia...
OdpowiedzUsuńmyślę, że spokojnie znajdziesz coś mniej kontrowersyjnego na jej miejsce :D
UsuńKojarzę te produkty, chętnie bym je przetestowała. Aż dziwne, że słynna maska Ci nie podpasowała, ale każde włosy są inne :)
OdpowiedzUsuńpowiedzmy, że mam pecha :D
UsuńMaski drożdżowej używałam na początku swojego włosomaniactwa i byłam przekonana o jej świetnym działaniu. Trochę czasu zajęło mi zużycie opakowania, włosy doprowadziły się do dobrego stanu, zakupiłam kolejne i... ZONK :D dokładnie te same odczucia, co u Ciebie, ale jeszcze gorsza była maska łopianowa, po której bardziej kręciły mi się włosy - w moim przypadku to pokazuje, że produkt był mizerny, bo teraz moje dobrze nakarmione włosy nie kręcą się niemal wcale.
OdpowiedzUsuńUżywałaś tych propolisowych odżywek od Babuszki? Je mogę uczciwie polecić - włosy lśnią, są mięciutkie i pachnące (no, nie na długo :). Tylko cedrowy kiepsko na mnie działa, na głowie pozostaje taki sztuczny blask jak po kiepskiej farbie (WTF), przetłuszczenie i przyklap od razu. Ale mój facet go sobie chwali :D
Tak, używam tych balsamów, nawet jeden polecam na końcu wpisu :D :D na kwiatowym propolisie jest najlepszy, cedrowy nie przypadł mi aż tak gustu :D
UsuńMuszę spróbować tego kwiatowego, bo to kolejne dobre słowa, które o nim słyszę. Moje numery 1, oba równie dobre to brzoza i łopian. Cedrowy też Ci się pienił na głowie?
Usuńja sama nie wiem co myśleć o masce drożdżowej ;) na razie do niej nie wracam,
OdpowiedzUsuńna razie mam wykończeniu łopianową.
maske dopiero kupiłam i jestem jej ciekawa;p
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tą drożdżową maską ale po przeczytaniu twojej opinii ostudził się mój zapał, preferuję raczej maski z gęstą konsystencją ;)
OdpowiedzUsuńLubicie kosmetyki rosyjskie?? http://www.goodies.pl/blog/love2mix-czyli-jak-zakochac-sie-w-kosmetykach-rosyjskich/ Love2Mix kocham!
OdpowiedzUsuń