O produktach L'biotica do rzęs dowiedziałam się dawno temu, oczywiście dzięki innym blogerkom. Wcześniej nie interesowałam się zbytnio co oferuje nam firma prócz kosmetyków do włosów. Mimo moich starań serum długo było dla mnie nieosiągalne, a ostatecznie udało mi się dostać stosunkowo nowy produkt, bo jak się okazało, nie jest to ulepszona wersja Regenerującego kremu do rzęs, który zbiera fenomenalne opinie na KWC. Niestety, nie ma u mnie Super pharm, gdzie z tego co wiem, często pojawiają się świetne promocje, nad czym ubolewam strasznie ;)
Na opakowaniu producent obiecuje dużo: niwelowanie wypadania rzęs, wzmocnienie oraz nadanie połysku. Natura obdarzyła mnie całkiem długimi, choć delikatnymi włoskami, które lubią się przerzedzać. Najczęściej jest to wynik przesuszenia ich w wyniku używania tuszu do rzęs, demakijażu i wszelkich innych czynności upiększających.
Początkowo serum stosowałam regularnie, później niestety lenistwo wzięło nade mną górę.
Jeśli chodzi o same efekty, to faktycznie, muszę przyznać, że produkt pozytywnie wpływa na kondycję rzęs, choć może nie aż tak, jak twierdzi L'biotica. Największym plusem, jaki zauważyłam, jest zwiększenie elastyczności i nadanie miękkości rzęsom. Nie wypadają aż tak bardzo, nawet przy demakijażu. Nie pamiętam, kiedy ostatnio na płatku kosmetycznym zauważyłam więcej niż jeden, dwa włoski, a często zdarzało się, że było ich niestety więcej. Niestety, nie zauważyłam aby były spektakularnie gęstsze czy dłuższe.
Na co dzień stosuję go zawsze po demakijażu, dzięki czemu rzęsy są w dobrej kondycji. Widzę również różnicę po samym pociągnięciu tuszem do rzęs, wyglądają po prostu lepiej, łatwiej je wyczesać bez sklejania. Ponoć można stosować go jako baza, ale nie jestem specjalnie przekonana i nie próbowałam.
Wygodna, silikonowa szczoteczka zachęca do regularnego stosowania, z samym olejkiem rycynowym nie chciało mi się zazwyczaj bawić. Konsystencja jest lekka, nie spływa, ale można też przesadzić, wrażliwcom radziłabym uważać, jak każdy produkt może podrażnić po dostaniu się do worka spojówkowego. Mnie osobiście spotkało to tylko, jeśli intensywnie zatarłam powiekę.
Skład oparty jest oczywiście na olejku rycynowym, słynnym ze swoich genialnych właściwości jeśli chodzi o rzęsy. Znajdziemy w nim również glicerynę, keratynę, biotynę i aminokwasy.
Kusi mnie również wersja na noc, o której wspominałam wyżej, ale jak na razie nie mam gdzie kupić, nie jest to produkt pierwszej potrzeby dopóki mam tę wersję, ale jeśli trafię na promocję to może się skuszę.
Oj, to trochę słabe efekty daje...mnie kusi Revitalash, ale to kompletnie poza moimi finansami :D
OdpowiedzUsuńOh, do Revitalash nie ma co go nawet porównywać, ale różnica cenowa to przepaść :D L'biotica sprawdza się świetnie, by utrzymać nawilżenie i elastyczność rzęs, bo tak jak pisałam, super wydłużenia nie zauważyłam. Może wersja na noc, którą wciera się w nasadę coś więcej zdziała w tym kierunku :)
Usuńostatnio niewiem dlaczego strasznie wypadają mi rzęsy:/muszę coś z ty zrobić,na pewno wypróbuje to serum,mam nadzieje że pomoże:)
OdpowiedzUsuńRaczej celowałabym w serum na noc, ma wiele świetnych opinii, wersja na dzień to stosunkowo nowość :) Choć ta też może się sprawdzi.
UsuńPani, Pani - Wie viel kostet das?
OdpowiedzUsuń:D
No właśnie pacze i widzę, że nie dopisałam :D Za 7ml około 10-12 zł, ale w SP można dorwać taniej :D
UsuńPewnie w mojej dziurze i tak nie znajde ....
UsuńJa kolejnym razem będę męczyć koleżankę, może kupi mi w SP :D
Usuńja się skuszę chyba za jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńa do typowo wzrostowych produktów myślę, że nie ma w ogóle co tego porównywać i jednak podejść bardziej jak do pielęgnującego preparatu niż czegoś, co ma w teorii dać takie efekty jak Revitalash czy inny blablaLash.
Jasne, tego produktu raczej nie kładzie się na nasadę rzęs, więc trudno, żeby je super-hiper-zagęscił czy wydłużył :D Ale u mnie się sprawdza, bo przez przesuszenie najczęściej miałam prześwity. Odżywką typu Revita bym nie pogardziła, miałam dwie i były super:P
UsuńZresztą, co Ci będę pisać, jak masz rzęsiska jak z reklamy :D
teeeż nie gardzę tego typu bajerami... przecież zawsze może być lepiej i nigdy nie jest idealnie :p
Usuńehh Baby... Czego jak czego ale rzęs Natura Ci nie pożałowała :D
Usuńmoże i bym sie skusiła, ale nie potrafię być systematyczna w stosowaniu takich produktów :/
OdpowiedzUsuńA może połóż przy płynie do demakijażu itd :D Choć czasem się zwyczajnie nie chce, wiadomo :p
UsuńJa od dawna szukam jakies odzywki czy serum do rzes, ale bez olejku rycynowego. Niestety zle u mnie dziala :/
OdpowiedzUsuńMasz uczulenie na olejek rycynowy? To może kapsułki GAL? Są wielofunkcyjne, jeśli się nie sprawdzą, zużyjesz do paznokci czy ciała :)
UsuńDermena ma również odżywkę, bez rycyny ale opinii jest mało:
http://www.doz.pl/apteka/p63384-Dermena_Lash_odzywka_do_rzes_i_brwi_10_ml
próbowałaś nakładać pomadkę lub inny olej? u mnie super się sprawdził kokosowy;)
UsuńO, albo właśnie pomadka Alterra, Alina o tym pisała :)
UsuńCzytalam o tej pomadce, niestety w najblizszym czasie nie wybieram sie do Pl (moze uda mi sie zamowic przez internet). Nie wiem czy to uczulenie na ten olejek, ale moje oczy po nim sa bardzo opuchniete. Probowalam do niego wracac wiele razy, ale niestety z kazda aplikacja bylo tak samo. Do tego doszlo nadmierne wypadanie rzes. Musze sprobowac zamowic ta Dermene. Dziewczyny dziekuje Wam za rady :)
UsuńA ja mam to i stosuję podobnie jak Ty, czasem też jako bazę lub dla lepszego poślizgu tuszu :)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować, choć bałam się, że tusz będzie się mazał. A nakładasz od razu, czy jak trochę podeschnie?:)
UsuńMam ta odżywkę...i wstyd sie przyznać ale zapominam jej stosować :/ Muszę się w końcu zabrać za rzęsy, spiąć poślady i zacząć ją stosować regularnie.
OdpowiedzUsuńJa się mobilizuję, bo nie chce mieć znowu widocznych luk w rzęsach :<
UsuńJa używam i zauważyłam, że rzęsy są dużo elastyczniejsze przez co łatwiej uzyskać efekt podkręcenia rzęs, przynajmniej u mnie. Mam też wrażenie, że delikatnie stały się dłuższe. Kupiłam w SP, ceny niestety nie pamiętam, ale na pewno więcej jak 10 zł i mniej jak 20 ;)
OdpowiedzUsuńZ tego, co wiem, te odżywki często są pakowane po dwie i sprzedawane w promocji w SP :)
UsuńPierwszy raz widzę to serum - jak spotkam na swojej drodze to się skusze :)
OdpowiedzUsuńJa myślałam, że to jest nowa wersja tego kremu w tubce, ale jednak nie :D
Usuńnie widziałam jeszcze tej odżywki, ale jak trafię, to spróbuję :) miałam krem regenerujący do rzęs z l'biotici, ale jego nakładanie było niewygodne i często zapominałam.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ja właśnie chciałabym tego kremu jeszcze spróbować :D
UsuńCzytając Twoją recenzję mam wrażenie, że krem ma podobne działanie. Po regularnym stosowaniu kremu zauważyłam, że dużo mniej ich wypada i po dłuższym czasie stały się ciemniejsze.
UsuńHmmm to zastanowię się, może go dorwę w promocji i będę mieć porównanie :)
UsuńU mnie też nie ma SP nad czym ubolewam
OdpowiedzUsuńAni Hebe, jak u mnie ?:(
UsuńJa mam odżywkę od Eveline.
OdpowiedzUsuńSzału nie robi co do działania, ale za to świetnie nadaje się pod tusz do rzęs :)
O, Eveline gdzieś mi mignęło :)
UsuńJa stosuję olejek rycynowy na rzęsy. Niestety jestem niesystematyczne i marne widać efekty;p
OdpowiedzUsuńHmm a może by tak przelać odrobinę do wyczyszczonego opakowania po tuszu? :D
UsuńJa chyba tz to serum kupiłam sobie tez zacznę używać to zobaczymy jak sie u mnie sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona :)
UsuńWprowadzili też wersję na noc? O tym nie wiedziałam, ale o samym serum już słyszałam. Byłam bardzo zadowolona z efektów kremu, więc może skuszę się na to serum. Może będzie tak samo dobre, mimo tego że u ciebie sprawdziło się średnio.
OdpowiedzUsuńNa noc, w tubce, była już dawno dawno :) Ta wersja na dzień, ze szczoteczką była wprowadzona później, przez co opinii jest mniej:)
UsuńJa bym spróbowała kremu właśnie, ale na razie nigdzie go nie widziałam ;)
Nie miałam jej, ale z tego co czytam to podobnie działa do serum Gosh jakiego używam :)
OdpowiedzUsuńA Gosh pewnie droższy?:)
UsuńMam i zauważyłam to samo co ty - rzęsy bardziej elastyczne, mocniejsze i mniej wypadają. Zagęszczenie i owszem, ale na brwiach - bo tam też je stosuję. Ogólnie jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam stosować jako baza pod tusz, ale nie wiem czy coś robię nie tak, jakoś u mnie się w ten sposób nie sprawdza.
Muszę spróbować na brwiach, ale częstsze regulowanie mnie też nie zachęca:D
Usuńgdzie skaleczyłaś palec? :D
OdpowiedzUsuńNie pamiętam, chyba nożyczkami albo coś w ten deseń ;)
UsuńMoje rzęsy ostatnio wołają o pomstę do nieba. Może warto spróbować...
OdpowiedzUsuńMoje już lepiej, ale szału nie ma ;)
Usuńserum na noc nic nie zdziałało z moimi rzęsami ale brwi to rosły jak szalone i w dodatku były mocne i ciemne :D
OdpowiedzUsuńJak tak patrze, to brwi przydało by mi się wzmocnić, znów mam lukę :/ Będę smarować tą odżywką :D
UsuńWłaśnie się zastanawiam pomiędzy tym serum, Eveline albo Bell. I cały czas nie mogę się zdecydować :)
OdpowiedzUsuńA Bell też ma? Nie orientuję się w ich asortymencie jak widać ;)
UsuńJa miałam okazję testowac Revitalasch ale moim zdaniem przereklamowany.Rzęsy przestały wypadac i to jak dla mnie była cała różnica.Cieszę się,że udało mi się go wygrac bo wydane pieniądze na niego byłyby marnotrastwem.
OdpowiedzUsuńU mnie Revitalash sprawdziło się świetnie, choć podrażniało mocniej, niż inna odżywka :)
Usuńhttp://kosmetycznealterego.blogspot.com/2012/12/recenzja-revitalash.html
Mam mazidło do rzęs L'Biotica w takiej białej tubce, jak błyszczyk, ale szału nie robiło z rzęsami. Może ciut zagęściła, ale za to aplikowałam go też na brwi i rosły ładniejsze :)
OdpowiedzUsuńA ta wersja, na noc zbiera tak szałowe opinie hmm :D
UsuńJa używam w tej chwili odżywki do rzęs od Bell. Sprawdza się całkiem nieźle, również na brwiach :)
OdpowiedzUsuńIrene, jesteś już drugą osobą, która wspomina o odżywce Bell, a ja w jakimś ciemnogrodzie chyba żyję, bo nie słyszałam o niej :D Zaraz zapytam Wujka Google:D
UsuńJa uważam, że produkt jest naprawdę genialny. Swój kupiłam ponad miesiąc temu w Hebe i też nakładałam jako bazę, ale stwierdziłam, że się chyba nie sprawdza, bo nakładałam ją jako pielęgnację. Potem, kładąc makijaż wszystko ścierałam palcem i teraz nakładam serum na noc. Rzęsy łatwiej się maluje i wyglądają o niebo lepiej, są ładnie zaznaczone i jakby wydłużone. Cena jest adekwatna do produktu. Polecam :)
OdpowiedzUsuńSpróbuję używać jej w ten sposób :)
UsuńNie wiedziałam nawet, że mają takie serum w ofercie :)
OdpowiedzUsuńA widzisz, mają!:)
UsuńJa na rzęsy używam rumiankowej pomadki ochronnej do ust z Alterry i szczerze Ci powiem, że mam mocniejsze rzęsy,mniej wypadają, są bardziej elastyczne i lepiej jest je rozczesać przy nakładaniu tuszu :) I to wszystko za całe chyba 6zł :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mi dziewczyny wyżej przypomniały o niej i gdyby nie to, że mam tyle mazideł do ust to pewnie miałabym pretekst, żeby ją kupić :)
Usuńa ja nic nie używam na rzęsy :)
OdpowiedzUsuńMam serum na NOC ( kiedy jeszcze nie było 2 wersji dostałam gratis to jedyne wtedy serum do rzęs i brwi L'Biotica) Na początku byłam sceptyczna ale teraz widzę efekty. Raz w miesiącu robię sobie taki tydzień dla rzęs i brwi i smaruję codziennie wieczorem po demakijażu. Udało mi się przy nim fajne zapuścić brwi aby mogły byc później fajnie wyregulowane. Rzęsy też są fajnie wzmocnione. Jest baardzo wydajne, Nie podrażnia oczu no chyba, że dostanie się bezpośrednio do worka spojówkowego.
OdpowiedzUsuńPo wykończeniu na pewno skuszę się na tą wersję z fajniejszym aplikatorem ;)
A ja spróbuję wersji na noc! :)
UsuńBrzmi ciekawie:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję :)
UsuńNa szczęście mam dość mocne rzęsy, ale kiedy widzę jakieś ich złe zachowanie to stosuję olejek rycynowy - i póki co to mi wystarcza ;-)
OdpowiedzUsuńNiedawno zastanawiałam się nad odżywką do rzęs w jakieś przystępnej cenie, szczególnie zaciekawiła mnie ta wersja na noc :)
OdpowiedzUsuńU mnie po niej może nieco się wydłużyły, a na pewno mniej wypadają. Do tego aktualnie używam najczęściej tuszu Growning Lashes, który niby ma w składzie coś wspierającego wzrost. Jeszcze trzeba by dobrać jakiś dobry preparat do demakijażu oczy, też ukierunkowany na ochronę rzęs.
OdpowiedzUsuńMiesiąc temu kupiłam i stosuję 2 razy dziennie. Rzęsy nie wypadają, jest ich więcej i przyciemniły się. W planie mam zakup jeszcze kremu do rzęs L'biotica bo słyszałam, że stosowane razem dają dużo lepsze efekty.
OdpowiedzUsuńMoje zawsze były ciemne, więc nie wiem, czy się przyciemniły, ale za to faktycznie się wydłużyły, choć niektóre z Was mówią, że u siebie tego nie widziały. No i oczywiście wspomniana elastyczność i miękkość. Ogólnie, w tej cenie, to produkt cud :)
OdpowiedzUsuńJa z L'biotica używałam tylko maski do włosów z Professional Therapy. Byłam całkiem zadowolona z efektów. Ciekawe jak te maski do rąk!
OdpowiedzUsuńA używałaś z L'biotica serii Professional Therapy? To są szampony i odżywki do włosów. Ciekawa jestem opinii. Będzie na blogu?
OdpowiedzUsuńNo ja wolę revitalash, ale tak jak pisałaś-cena w ogole nie do porównania. Do koleżanki wyżej i do Ciebie, fajnie by było o jakąś recenzję L'Biotica nowego duetu - ja używam od 2 miesięcy i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMalina, ja także wolałam wydać troszkę więcej i zainwestowałam w Revitalash, ale ostatnio zobaczyłąm na stronie L'bioticy Activ Lash - próbowałyście może ?
OdpowiedzUsuńJa testuję Active Lash i jestem pod wrażeniem. Trosze starty wpis, ale może ktoś jeszcze ma jakieś doświadczenia, którymi może się podzielić. :)
OdpowiedzUsuń