30 stycznia
Aktualizacja włosów: styczeń
Zazwyczaj aktualizacje włosowe pojawiały się wraz z początkiem miesiąca, teraz jednak będzie inaczej. Post chciałabym wrzucić już dzisiaj, a nie dopiero w lutym, bo jak wiadomo, wena na pisanie przychodzi, gdy nauki jest najwięcej. Wyczuwam tutaj histeryczne czynności zastępcze ;)
Przechodząc jednak do sedna wpisu, jestem nieco zaskoczona kondycją włosów. Nie podcinałam ich dobre trzy miesiące, nawet końcówek, a tym bardziej nie poprawiałam ich kształtu. Zaniedbałam olejowanie, często zdarzyło mi się je umyć i nałożyć balsam, czy cokolwiek innego. Tak długie były chyba równo rok temu. Wyglądają jednak całkiem nieźle, choć nieco mnie denerwują.
Jaśniejsze końcówki nadal są, od łokci w dół. Za jakiś czas zapewne się ich pozbędę. Włosy nie były farbowanie od kwietnia, co daje dobrych kilka miesięcy spokoju od szamponetek. Są lekko rudawe, ale chłodniejszy odrost ładnie zlewa się z całością.
Na dniach poczynię wraz z koleżankami (pozdrawiam :>) zamówienie rosyjskich kosmetyków, o których wspominałam w ostatnim poście. Nie ma to jak słaba wola i postanowienia noworoczne, aleee chyba trzeba czymś zmotywować się do nauki. Nieprawdaż? :D