Balsam na łopianowym propolisie to kolejna odsłona kosmetyków do włosów Babuszki Agafii. Jak dotąd miałam okazję testować wersję kwiatową, która jest moim niezaprzeczalnym faworytem oraz cedrową. Ta ostatnia zdecydowanie nie wpisała się w moje gusta.
Przy kompletowaniu ostatniego zamówienia skusiłam się na inną wersję, nieco ryzykując. Okazało się jednak, że zupełnie niepotrzebnie.
Receptura tego balsamu została wzbogacona o tytułowy łopian, organiczny ekstrakt z prawoślazu, oleje kminku i szałwi. Skład został pozbawiony SLS, parabenów i co dla mnie najważniejsze, również silikonów. Za ogromną butlę 600ml przyszło mi zapłacić niecałe 20zł, co jest świetną ceną.
Produkt ma dość gęstą jak na balsam konsystencję i przyjemny, nieco słodkawy zapach. W moim przypadku świetnie sprawdza się nałożony jedynie na kilka chwil, ale również jako wzmacniający kompres. W każdym przypadku byłam zadowolona z efektów. Po jego użyciu włosy są miękkie, sypkie i wygładzone. Nie strączkują się aż tak bardzo, nie plączą. Pięknie błyszczą, mówiąc ogólnie, robi wszystko, co powinien. Jedyne, czego mi w nim brakuje, to nadawania puszystości jak przy wersji kwiatowej (ale jest ona nota bene skierowana do włosów jej pozbawionej). Nie obciąża i nie przyśpiesza przetłuszczania się.
Wygląda na to, że została mi tylko jedna wersja do spróbowania, konkretniej brzozowa. Angelika ją poleca, a jako struktura naszych włosów jest podobna to myślę, że również byłabym zadowolona.
miłam odlewkę tego balsamu i włosy były po nim strasznie sztywne...
OdpowiedzUsuńDziwne :( U mnie świetnie się sprawdził, ale to pewnie dlatego, że z kwiatowego też byłam zadowolona :)
UsuńJa też mam jeden z tych balsamów i włosy dziwnie reagują,..
UsuńA ja nie miałam tego szamponu i mnie troszke kusi by cos wypróbować z rosyjskich kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńMiłam jedynie kwiatową wersję I wiem, że kochają ją moje odrosty :).
OdpowiedzUsuńDla długości to nadal za mało...
Ja niestety też jestem niezadwolona, co prawda miałam wersję brzozową ale na zniszczone włosy nie za dobrze działa, włosy pochłaniają całą odżywkę i przy spłukiwaniu kompletnie jej nie czuć.. Jakby zupełnie nic nie robiła z włosami.. Oddałam koleżance która ma identyczne zdanie na ten temat ;)
OdpowiedzUsuńa jaka wersja bylaby idelana dla wlosow wysokoporowatych? bo wlasnie mam isc do sklepu po jakas odzywke, a nie wiem co mam wybrac((((
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy, nie mam pojęcia. Balsamy są dość lekkie i tak jak dziewczyny wyżej piszą, do bardziej porowatych/zniszczonych włosów mogą być za słabe. Jeśli jednak bardzo chcesz, to celowałabym w ten na kwiatowym propolisie :)
Usuńdzieki za odpowiedz))))
UsuńMaski i balsamy w saszetkach to świetne rozwiązanie;)
OdpowiedzUsuńMnie seria z łopianowym propolisem kompletnie nie pasuje. Jeśli chodzi o szampon- w ogóle nie oczyszcza, balsam- wysusza, skleja i brzydko pachnie. Natomiast inne szampony i odżywki Babci Agafii sprawdzają się u mnie świetnie ;)
OdpowiedzUsuńJa go kupiłam jakieś miesiąc temu, głównie dlatego, że miałam straszny problem z wypadaniem. I podziałał! Reszty raczej nie wypróbuję, ewentualnie balsam na kwiatowym propolisie, skoro serio nadaje włosom puszystość :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie wykańczam wersję kwiatową (zostało mi jeszcze na jakieś 2-3 użycia) i jestem z niej bardzo zadowolona:) Nowości też oglądałam i kuszą mocno, ale na razie będą musiały poczekać...
OdpowiedzUsuńBrzozowy nie spisał się niestety u mnie, po czasie przesuszył, było sztywno, za lekko i za puchato. Mam odlewkę kwiatowego, mam nadzieję, że spisze się lepiej ;)
OdpowiedzUsuńdaj znać jak tobie się spisały po dłuższym stosowaniu..
OdpowiedzUsuńu mnie jakoś się nie sprawdził..
Co chcę go kupić to staje przed dylematem : którą wersje wybrać ? ;/ W rezultacie jeszcze żaden u mnie nie zagościł, ale chyba w końcu zrobię losowanie i w ciemno któryś kupię.
OdpowiedzUsuńNajbardziej polecam kwiatowy :)
Usuńoo, mój ulubieniec - używam tę butlę już od roku (krótkie włosy i duży arsenał do zużycia mi to zagwarantowały) :) dokupiłam sobie teraz w ostatnim zamówieniu szampon łopianowy i balsam na kwiatowym propolisie - jeszcze nie używałam, ale jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzą stosowane w zestawie :)
OdpowiedzUsuńto jedna z niewielu odżywek, które działają na moje włosy przyzwoicie i nie powodują szybszego przetłuszczania przy codziennym stosowaniu. plus ten piękny zapach i wydajność! za to wszystko ją kocham i dopóki będzie na mnie tak działać nie zamierzam jej zdradzać z żadnymi nowościami :)
Ja miałam szampon na łopianowym propolisie. Przyznam, że gdy go kupowałam miałam chęć wrzucić do koszyka także ten balsam, ale wybrałam maskę drożdżową, z której jestem zadowolona. Przy następnych zakupach z pewnością go kupię. Mam pytanie do ciebie, bo nie znalazłam w poście: jaki kolor i gęstość ma ten balsam? I czy łatwo "wyłazi" z butli przez ten mikro otworek (dla mnie te otwory są zbyt małe)?
OdpowiedzUsuńJest lekko zielonkawy, dobrze wyciska się z butelki. Konsystencję opisałabym jako rzadszą niż zwykła odżywka, balsam po prostu :D Lepiej nie wyjaśnię:D
Usuńwłaśnie zastanawiałam się nad zakupem tego balsamu, ale dzięki twojemu postowi, chyba wybiorę coś mocniejszego. moje włosy to zniszczone porowatki ;(
OdpowiedzUsuńHmm skusilabym się na ten produkt, zobaczymy jak moje włosy beda się zachowywać po keratynowym prostowaniu włosów. Mam nadzieje, że je ogarne. Ogólnie moje włosy są mega żadkie i strasznie się kręcą. To nie jest skret jak przy loczkach tylko kazdy włos zyje swoim życiem, dlatego prostownica jest wpisana w mój poranny rytuał. Chce doprowadzic włosie do porządku dlatego bedę skupiać sie na ich lepszej pielegnacji:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miałam ten balsam i bardzo go polubiłam. Nie obciążał włosów u nasady. Co prawda dla końcówek nie wystarczał ale na nie nakładałam po prostu mocniejszą odżywkę. Efekt? Włosy nie obciążone u nasady a końcówki też zadowolone:)
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią wypróbuję! :)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję brzozową i nie mam ciepłych wspomnień z nią związanych- nie nawilża, nie odżywia... ta seria Agafii akurat mi nie podpasowała. A na saszetki się skusiłam, słaba wola...
OdpowiedzUsuńMiałam go, i faktycznie był trochę za słaby.....jednak blask nadawał cudowny :)
OdpowiedzUsuńJa się zastanawiam czy przejść na naturalną pielęgnację włosów- jeszcze nie jestem pewna czy moje włosy to lubią. Są bardzo kapryśnie, raz kochają wszystkie szampony, raz wszystkich nienawidzą.. Ale nie zmienia to faktu że z chęcią wypróbowałabym ten balsam. Duża pojemność i cena do mnie przemawiają ;)
OdpowiedzUsuńMam go, jednak używam tylko na skalp :) Sprawdza się świetnie!
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tej serii :)
OdpowiedzUsuńCzyli do włosów zniszczonych i wysuszonych nie będzie dobry...?
OdpowiedzUsuńSzuka próbek,gdzieś są dostępne?
Pozdrawiam, Natalia.
Zapraszam również na mojego bloga http://fabrykapiekna97.blogspot.com/
Przepraszam nie zauważyłam prośby o niereklamowaniu swojego bloga,jeżeli chcesz usuń komentarz :)
Usuń