Balsamy do włosów to jedne z najczęściej stosowanych przeze mnie w pielęgnacji. Podbiły me serce pozostawiając je nawilżone, miękkie, lekkie i przede wszystkim, nieobciążone. Od jakiegoś czasu z mojego pudełka z produktami pielęgnacyjnymi wyłonił się kosmetyk nieodkrytej przeze mnie marki Planeta Organica. Jeśli ciekawi Was moja opinia na jego temat, czytajcie dalej!
Rosyjskich kosmetyków miałam okazję używać już wiele, jednak jak dotąd nie interesowałam się zbytnio akurat tymi. Wpłynął na to zapewne brak wpisów na czytanych przeze mnie blogach, jednak BlondHairCare wspominała o wersji cedrowej, w niebieskim opakowaniu. Już miałam ją kupić, ale ciekawość co do rokitnika zwyciężyła :)Pierwsze co przykuwa uwagę to opakowanie, które podobno przypomina słodki i orzeźwiający napój. Taki jest również zapach, choć ten niestety nie utrzymuje się po wysuszeniu. Ma dość gęstą konsystencję, bardziej treściwą niż produkty Babuszki Agafii. Według producenta jest to odżywka, według sklepów balsam, choć to w sumie nieistotne.
Skład również przyjemny, oleje wysoko w składzie, krótko i na temat.
Posiadaczki niesfornych, suchych włosów będą, jak sądzę, jeszcze bardziej zadowolone. Myślę, że powrócę do niego, zwłaszcza, że cena jest niewygórowana, około 14zł za 360ml.
Aktualnie kuszą mnie wszelkiego rodzaju mydła i szampony, ale dzielnie się trzymam i nie kupuję nic nowego :)
PS. Naszyjnik pochodzi ze sklepu Katherine.pl, gdzie trzeba mieć niestety 100zł. Znajdziecie go jednak jak sądzę również na Ebay!
Tak trochę z innej beczki: podobno kiedyś rokitnik to była w naszym kraju pospolita roślina, powiedziała mi to pani w ogrodniczym, kiedy kupowałam swoje sadzonki. Wyobrażasz sobie, że zbierasz sobie własne owoce, robisz sok i przetwory, jak np. z truskawek? :) teraz to lansują na taką nowość, a okazuje się, że to nic oryginalnego.
OdpowiedzUsuńSerio? Nie wiedziałam, a to ciekawostka! :D Ciekawa jestem tych przetworów, aż poczytam o rokitniku :)
UsuńPonoć upierdliwie się go zbiera, ale myślę, że warto. Mamy już samca i samiczkę :D
UsuńMam wersję cedrową i sprawdza się całkiem nieźle, ta też mnie kusi, zwłaszcza, że podobno zapach jest orzeźwiający ;)
OdpowiedzUsuńA mnie cedrowa nadal :D Może gdy zużyje ten :)
Usuńrokitnikowego nie miałam, na razie testuje cedrowy :)
OdpowiedzUsuńmasz śliczny naszyjnik! :))
I jak się sprawdza?:D Dziękuję, rzadko go noszę, może powinnam częściej!
UsuńDawno nie miałam nic z rosyjskich kosmetyków, kiedyś miałam na nie bum :)
OdpowiedzUsuńMoją uwagę przykuwa jednak Twój piękny naszyjnik :))
Ja kupiłam go podczas moich ostatnich rosyjskich zakupów...pół roku temu! :D
UsuńMiałam tę odżywkę na początku roku. Moja ulubiona. Przy następnym zamówieniu do niej wrócę :)
OdpowiedzUsuńO, czyli nie tylko u mnie się sprawdziła! Jakiego typu masz włosy, tak z ciekawości?:)
UsuńCiekawy balsam, fajny skład i niewysoka cena :)
OdpowiedzUsuńBtw, śliczny naszyjnik :)
Dziękuję Sto rm :))
UsuńCo to za naszyjnik jest przepiękny ?
OdpowiedzUsuńNaszyjnik pochodzi ze strony Katherine.pl ale sądzę, że na ebay również go znajdziesz :)
UsuńChyba byłabym zadowolona :) Nie mogę przestać patrzeć na ten przepiękny naszyjnik :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, bo akurat nie jest to jeden z moich ulubionych :D
UsuńWidziałam zdjęcie na Instagramie, włosy - cudo :)
OdpowiedzUsuń:**
Usuńmi nie przypadł do gustu, Planeta Organica ma lepsze odżywki ;)
OdpowiedzUsuńO, polecisz coś?:))
UsuńBędę pamiętała o tym balsamie, ponieważ moje włosy są suche i niesforne;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że będziesz zadowolona :))
Usuńgładziutko wyglądają :)
OdpowiedzUsuńBalsam jest baaaaardzo wygładzający, co widać :D
UsuńMam wersję cedrową tego balsamu, jestem z niej niezwykle zadowolona...jakiś czas temu wpadła mi w oko również ta wersja i tak się czaję już jakiś czas z jej zakupem...ale po Twojej recenzji przestanę się zastanawiać i się w niego zaopatrzę:)
OdpowiedzUsuńTeraz przez Was kusi mnie ta cedrowa, a nic nie kupuję, dopóki nie zużyję tych niebotycznych zapasów:D Mam nadzieję, że się sprawdzi :))
UsuńWypróbowałabym z chęcią;) Chyba się skuszę;) Rosyjska maska drożdżowa i rosyjska bania się u mnie nie sprawdziły, ale może ta dałaby radę;)?
OdpowiedzUsuńU mnie drożdżowa też się nie sprawdziła :(
Usuńpo wakacjach zamawiam rosyjskie kosmetyki :D w końcu muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńOOO, nie miałaś jeszcze żadnego Kasiu?:D
UsuńSłyszałam same superlatywy o tej/tym 'odżywce- balsamie' :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wpadnie i w moje ręce :)
Zapraszam też do mnie.
Pozdrawiam!
Mam pytanie o naszyjnik, mam kilka z tego sklepu i niestety te złote łańcuszki zrobiły mi się czarne, mimo tego, że niektóre założyłam tylko raz, może macie jakieś sposoby dziewczyny co zrobić żeby łańcuszek nie czerniał i czy da się zrobić coś z tym już brudnym? :)
OdpowiedzUsuńMożna by spróbować zamalować je bezbarwnym lakierem po zakupie, choć nie wiem, czy to zda egzamin. Moje też się nieco wytarły, ale to takiego miedzianego, a że przy złotym to aż tak się nie rzuca w oczy :) A na "brudne" to może spray? Zakleić kolorowe części i spryskać łańcuszek?
UsuńDziękuję za odpowiedź, nie zaszkodzi spróbować z lakierem bezbarwnym :)
Usuń