W mojej kosmetyczce często przewija się sporo tanich kosmetyków, z których z przyjemnością korzystam, a mimo to nie doczekały się one nigdy osobnych wpisów. Jako, że warto je polecić, to w serii za 10 złotych będę opisywać więc moje doświadczenia z produktami na każdą kieszeń. Sama przepadam za wpisami tego typu, mam więc nadzieję, że również Wam przypadną one do gustu :)
1. Bania Agafii, dziegciowa maseczka do twarzy, sam pomysł zamknięcia produktu opartego na glince w przyjemnej tubce z zakrętką okazał się być niemalże innowacją. Aż dziw, że nikt wcześniej na to nie wpadł ;) W składzie znajdziemy masło shea, miód, olej z ogórecznika oraz wspomniany dziegieć, który ma działanie przeciwzapalne, odkażające oraz keratolityczne. Delikatnie oczyszcza, koi i odświeża cerę, nie przesuszając jej. Łatwo się zmywa, delikatnie pachnie. Dodatkowo za 100ml należy zapłacić jedynie około 6 złotych. Kolejnym razem wypróbuję inne z tej serii.
2. Konturówka Golden Rose z serii Classic, całkowicie przypadkowy zakup poczyniony przy wyborze matowej szminki tej firmy. Za cenę około 5 złotych mamy ogromny wybór kolorów, przy czym trwałość i inne właściwości są jak najbardziej w porządku. Odpowiednio miękka, pozwala precyzyjnie obrysować usta, dobrze się struga. Moja to intensywna fuksja, numer 306.
3. Flos lek, zimowy krem do rąk z serii Winter Care przypadł mi do gustu ze względu na świetne nawilżenie, otulającą konsystencję oraz przyjemny zapach. Pozostawia na dłoniach delikatny film, co mi akurat odpowiada. Przede wszystkim jednak, działa długofalowo, nawet po ich umyciu nie są okropnie wysuszone, co przy takiej pogodzie często się zdarza.
4. Flos lek, żel pod oczy z luteiną i świetlikiem lekarskim, stosowany z powodzeniem od lat, głównie rano pod makijaż. Świetnie budzi, zwłaszcza, jeśli uprzednio zostawię go w lodówce. Niweluje opuchnięcia. Specjalnie nie nawilża, ale wchłania się błyskawicznie i nieco odświeża spojrzenie.
5. Wiśniowy Carmex, który jak wiadomo, ma tyle samo zwolenników co i przeciwników. Zapach wiśniowo-mentolowy, przy pierwszych użyciach odczuwałam delikatne szczypanie. Jest to jednak już trzecia tubka tego specyfiku i jego największą zaletą jest zupełny brak klejenia ust, przy bardzo ładnym połysku i odżywieniu ust.
Ja uwielbiam zwykły carmex w sztyfcie :)
OdpowiedzUsuńJa miałam gdzieś jeszcze wersję w słoiczku, ale zaginęła w akcji ;)
UsuńKonturowke polecam mam ja. Długo sie trzyma na ustach razem ze szminka matowa GR moi ulubiency
OdpowiedzUsuńRównież przepadam za matowymi szminkami Golden Rose :)
Usuńja mam zel pod oczy z Flos lek, tylko inna wersje. bardzo polecam)))
OdpowiedzUsuńJa miałam jeszcze zwykły żel arnikowy i bardzo go lubiłam :)
UsuńNajlepszą pomadką, jaką miałam okazję używać, jest Natural Lip Stick z Lovely, te taniutkie pomadki, które można dostać w Rossmannie, zwykle wiszą gdzieś na dole. Chłodzą, ładnie pachną, jestem wręcz uzależniona od uczucia ulgi, jakie dają na ustach. No i pomogły mi wiele razy przyspieszyć leczenie opryszczki.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze niczego z tej serii w saszetkach, muszę sobie zrobić kiedyś akcję saszetkową w pielęgnacji :D z podobnej serii, ale w pudełku, mam maskę do włosów staroałtajską, nie wiem, czy również można ją dostać w saszetkach.
Ooo, wiem, która to, ale zapach mnie kompletnie odrzucał i ostatecznie zużyłam ją do olejowania skórek przy paznokciach :D A na opryszczkę polecam olej tamanu, świetnie regeneruje usta, tylko pachnie Maggi.
UsuńZ serii w saszetkach mam jeszcze maski ale kompletnie o nich zapomniałam -.-
I ja mam ten flos lek, ale uważam że wersja w tubce jest dużo gorsza od tej w małym słoiczku.
OdpowiedzUsuńSerio? Nie miałam pojęcia, ciekawe czym w składzie się różnią.
UsuńKoniecznie muszę spróbować tego kremu do rąk, od około dwóch miesięcy strasznie wysusza mi się skóra na dłoniach, a kremy do nich zużywam hurtowo ;)
OdpowiedzUsuńA może spróbuj masła shea? Naturalne masła na noc często mnie ratują :)
UsuńCarmex uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńOho, kolejna zwolenniczka! :))
UsuńMuszę wypróbować te konturówki, jak z trwałością?
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, pisała o nich również Paula: http://www.onelittlesmile.pl/2014/05/4-powody-dla-ktorych-wole-kredki-od.html
Usuń:)
Nie mam dostępu do Golden Rose, ale jeśli trafię to muszę wypróbować te wszystkie zachwalane kosmetyki. Mam jakiś inny żel z Floslek pod oczy i też jak włożę do lodówki wcześniej to potem fajnie chłodzi i odświeża spojrzenie :)
OdpowiedzUsuńFlos lek ma ogromny wybór żeli pod oczy, różnią się chyba tylko dodatkowym składnikiem. Ja aktualnie też nie mam najlepszego dostępu do Golden Rose niestety :(
UsuńPotwierdzam!!!
OdpowiedzUsuńZimowy krem do rąk to nie jest ściema, ale niezbędnik na mroźne, wietrzne dni.
Super jest :) Ciekawa jestem jeszcze innych kosmetyków z tej serii :)
UsuńWidziałam te maseczki Agafii! Cena bardzo dobra jak na maseczkę, a do tego poręczne opakowanie.
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam zakup :))
Usuńmaseczki Banii Agafii tylko do włosów próbowałam, ale tych do twarzy też w końcu muszę!
OdpowiedzUsuńJa mam maseczki do włosów, może powinnam o nich napisać :D
UsuńNigdy się nie skusiłam na maseczki Agafii. o dziwne, bo produktów do włosów z tej serii używam często i wiele z nich się u mnie sprawdza... :)
OdpowiedzUsuńTe maseczki ogólnie są bardzo chwalone, ja kupiłam nawet taniej niż za 6 złotych bo miałam kod -20% ;)
UsuńUwielbiam Carmex w słoiczku <3
OdpowiedzUsuńRównież bardzo lubię Elizo :)) <3
UsuńCarmex jest bardzo dobry, ale na zimę mogę polecić Tisane. ok 10zł w aptece, jeszcze lepszy, fantastyczny balsam na usta czy suche skórki.
OdpowiedzUsuńDziękuję Anonimowy :) Tisane mam, już mi się kończy, faktycznie bardziej leczy usta niż je chroni, przynajmniej w moim wypadku :)
Usuńświetliki floslek bardzo lubię ale tylko latem , wyciągnięte prosto z lodówki.
OdpowiedzUsuńLatem są super :)
Usuńta maska bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńA miałaś jeszcze jakieś inne Kasiu?:)
UsuńA u mnie żele pod oczy z Flos Leku się nie sprawdzają;(
OdpowiedzUsuńSą za lekkie Paulina?
UsuńLubię tę maseczkę dziegciową :) A jest bardzo dobry krem pod oczy z Flos Leku do cery wrażliwej :)
OdpowiedzUsuńMiałam jakiś krem pod oczy Flos lek ale zupełnie się u mnie nie sprawdził :(
UsuńMiałam Carmex ten zapach ale totalnie mi nie przypadł, niby na początku było ok, ale po pewnym czasie było więcej szkody niż pożytku...
OdpowiedzUsuńNajwidoczniej nie służą Ci parafinowe pomadki Kasiu :)
UsuńZimowy krem do rąk Flos lek - na pewno go poszukam, bo ostatnio mam problem z przesuszonymi dłońmi :(
OdpowiedzUsuńKamille Intensiv i Isana z mocznikiem też powinna się u Ciebie sprawdzić :)
UsuńJa zamieniłam Carmex na Blistex, jestem z niego dużo bardziej zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBlistexu też używałam;)
UsuńZ Flos lek mam krem na zimę jest świetny i bardzo go z córką polubiłyśmy ;) Carmexa nie lubię
OdpowiedzUsuńCarmex to dość kontrowersyjny produkt :)) Super, że krem na zimę się sprawdza :)
Usuńmiałam tylko carmex ale uwielbiam :3
OdpowiedzUsuńWiśniowy?<3
UsuńMnie również zachwyca idea tych zakręcanych produktów z Babuszki Agafii :D Carmex kiedyś u mnie świetnie się sprawdzał. aż nagle zaczął mnie podrażniać - podejrzewam, że idzie za tym jakaś idiotyczna reakcja alergiczna, no ale cóż, taki los wrażliwców :)
OdpowiedzUsuńA może to zawarty w nim mentol?
UsuńTeż mam tego carmexa :)
OdpowiedzUsuńI jak się sprawuje?:)
UsuńSeria zimowa z Flosleku-dla mnie obowiązkowo na zimę! Jak się lepiej czuję z faktem, że nie są takie zwykłe kremy tylko takie specjalne chroniące przed zimnem i wiatrem;)
OdpowiedzUsuńOpakowania maseczek Agafii są rewelacyjną alternatywą dla saszetek :)
OdpowiedzUsuńStosuję tylko Carmex, ale przyjrzę się innym produktom, w końcu to tylko 10 zł :)
OdpowiedzUsuńZ twoich typów znam dobrze balsamy do ust Carmex :) Kiedyś używałam ich namiętnie, później przerzuciłam się na mniej drastyczny w smaku i zapachu Blistex. Działa na moje usta równie dobrze, jeśli nie lepiej, a nie jest tak intensywny. Miałam również okazję używać oczyszczającej maseczki Babuszki Agafii i mam ochotę na inne wersje :) Jak tylko pozbędę się części moich zapasów, na pewno spróbuję.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A