17 marca

Usta w delikatnym kolorze | Loreal Colour Rich Balm


Im cieplej tym częściej sięgam po delikatne produkty koloryzujące usta. W kwestii makijażu na co dzień jestem minimalistką, zazwyczaj zmienia się u mnie tylko odcień szminki. Mimo, że za jakiś czas zapewne ponownie napiszę recenzję silnie napigmentowanych kosmetyków dziś chciałabym się skupić na ciekawych masełkach Loreal Colour Rich Balm, które według producenta mają być połączeniem pomadki i balsamu.



Pierwszym odcieniem na jaki się skusiłam był Plush Plum. Oczekiwałam chłodnego odcienia, wpadającego w śliwkę, idealnego na jesień. Po otwarciu okazała się być ona dość ciepła i poleciała w kąt. Wszystko do czasu, bo jak się okazało nałożona umiejętnie, nawet na moich ustach prezentuje się całkiem ciekawie. Miałam ją na sobie dokładnie tutaj, możecie więc się przekonać. Co śmieszne, nie zawsze wyglądam w niej dobrze, ale i tak bardzo ten odcień lubię.


Samego kosmetyku nie jest dużo, raptem 2,9 grama, ale prezentuje on się wyjątkowo ładnie. Jak na razie opakowanie nie otworzyło mi się w torebce i nic się nie stało. Wyłączając może wylany długopis, który ubarwił mi opakowanie odcienia numer 819, Caramel Comfort. Ten, jak sama nazwa wskazuje to ciepły, również nudziak.


Koralowo- różowy natomiast Dragon Fruit podobnie jak pozostałe dwa posiada delikatne drobinki, których nie widać na ustach. Wszystkie mają piękny, waniliowy zapach i są bezsmakowe.

od lewej: plush plum-caramel comfort-dragon fruit

Jeśli chodzi o właściwości nawilżające, to mogę potwierdzić jedynie, że zupełnie nie wysuszają. Są bardzo masełkowato, gładko suną po ustach, aplikacja jest więc bardzo przyjemna. Łatwo się domyślić, że nie są zbyt trwałe, kolor jednak pozostaje z nami nieco dłużej. Cena niewysoka, około dziesięciu złotych w drogeriach internetowych jest bardzo adekwatna, można się więc skusić. W cenie standardowej (Rossmann ect) raczej nie przekonywałabym Was, że jest to mój hit i must have ;)



Balsamy pochodzą z drogerii ekobieca.pl

46 komentarzy:

  1. Ja niestety nie jestem fanką takich delikatnych pomadek ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Intensywnie kolorowe szminki u mnie się nie spawdzają. Lubię taką delikatną mgiełkę koloru na ustach, więc te były by ok. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. faktycznie za ceny w internecie mogłabym się pokusić na takie torebkowce na szybko : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem nawet czy one są dostępne stacjonarnie w drogeriach nawet szczerze powiedziawszy, mój Rossmann obok jest strasznie ubogi :<

      Usuń
  4. ja jakoś wolę zdecydowany kolor na ustach, a jak już mam je mieć delikatne, to raczej ich po prostu nie maluję i zaznaczam tylko błyszczykiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś nie widziałam sensu delikatnego podkreślania ust ale dopiero patrząc po zdjęciach widzę różnicę. :D

      Usuń
  5. Piękne opakowania :) Kolory też ładne, takie na co dzień

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, ładne całkiem :) Bałam się, że się rozpadną ale nic się takiego nie stało :D

      Usuń
  6. Ładne kolory :) Ja z Loreal polecam szminki Caresse, moimi ulubionymi są kolor 202 fuksja i 203 różowo-fioletowy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo podoba mi się kolor Dragon Fruit :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam go sfotografować, ale na ustach na zdjęciu tworzył dziwne plamy, więc byłaby to dziwna rekomendacja :D

      Usuń
  9. Dragon Fruit jest przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
  10. nie miałam jeszcze żadnej z tych pomadek :-) a Twoje zdjęcia, pierwsza klasa :-) zachwycają!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja chyba skuszę się na Dragon Fruit :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne odcienie :) Chyba muszę się skusić na jedną z nich :)
    pozdrawiam i zapraszam do nas : http://sisters-review.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubie takie delikatne kolory na ustach :) w mocniejszych się źle czuję. Mam te pomadki na oku już od jakiegoś czasu i na pewno w końcu się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zasadniczo zawsze malowałam usta na mocne kolory, gdy już się w ogóle przekonałam do ich podkreślania, teraz coś mi się nawidziało :D

      Usuń
  14. Bardzo lbię takie lekko barwiące usta pomadki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie te masełka byłby dla Ciebie idealne :)

      Usuń
  15. Lubię takie maziaje na co dzień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Torebkowce na szybko, jak tu ktoś już je określił :D

      Usuń
  16. Bardzo łądnie wyglądają :)
    Bardziej podobają mi się mocne i wyraziste kolory, ale lubię tez od czasu do czasu przerzucić się na delikatniejsze kolory :)
    172 i 819 najpiękniej wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli te jednak rzadziej używane przeze mnie :D

      Usuń
  17. swietne odcienie ;) chociaz szkoda ze ten fioleto to w sumie nie fioler ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka ciepła śliwka, a sądziłam, że będzie chłodna :D

      Usuń
  18. Ja najbardziej lubię 174 Lilac Sweetness :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie wiem dlaczego, ale ja się bardzo boję takich kolorów na ustach :(


    http://wglebilasu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ustach wypadają bardzo delikatnie, kolor można stopniować :) Nie ma się czego bać absolutnie :)

      Usuń
  20. Każdy z odcieni mi się podoba, wszystkie trzy są jak najbardziej w moim guście. Być może skuszę się na któryś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są jeszcze inne kolory, ale już chyba się wstrzymam:)

      Usuń
  21. Gdyby nie mój duży zbiór smarowideł do ust to bym się pokusiła na dwa odcienie :))

    OdpowiedzUsuń
  22. Oj tęskno mi do nich :( Miałam kiedyś i chyba na lato sprawię sobie je ponownie. Super sprawdzały się do codziennego makijażu i nie wymagały lusterka :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niereklamowanie swoich blogów w komentarzach.
Dziękuję!