O kamuflażach Catrice wspomniała już chyba każda, szanująca się blogerka. O ile kupno często wiązało się ze sporymi problemami (nie wiem, czy tylko u mnie w Drogerii Natura wiecznie świecą pustkami?) to warto było się za nim nieco pouganiać. Zdradliwe światło w sklepie zrobiło swoje i kolor oznaczony numerem trzecim uznałam za odpowiedni. Niestety, prawda była inna, choć po wakacjach w Hiszpanii sprawdzał się dobrze. Konsystencję chyba wszyscy znają, kremowa, dość ciężka, jakby nie patrzeć. W z nadejściem września Cosnova przygotowała wodoodporne kamuflaże w płynie, o których chciałabym dziś napisać.
O ile w przypadku starszego brata mamy do wyboru trzy odcienie, to tutaj, niestety tylko dwa. Na szczęście są dość jasne, a dwójka light beige sprawdza się u mnie świetnie. Na instagramie jedna z Was wspominała, że ciemnieją w kontakcie ze skórą. Nic takiego nie zauważyłam, często jest to bardzo indywidualna kwestia, ale warto o tym wspomnieć.
Opakowanie z gąbką zawiera 5 ml produktu. Posiadają dość mocny, przyjemny zapach. Najważniejsze jest jednak działanie. Oczywiście, w porównaniu z tradycyjnym kamuflażem są zdecydowanie lżejsze, lepiej stapiają się ze skórą, nie odznaczają się na niej. Nie wymagają również aż tak dużego przypudrowania. Są lekkie i bardzo dobrze się utrzymują. A co najważniejsze, krycie jest również na bardzo wysokim poziomie. Przy codziennym stosowaniu nie zauważyłam, aby negatywnie wpływały na okolicę pod oczami, a skupiłam się korygowaniu moich zasinień. Myślę jednak, że dla wielu osób wciąż może być to zbyt ciężki produkt do takiego zastosowania, ale z zaczerwienieniami cery również dobrze sobie radził.
Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły i cieszę się, że miałam okazje je wypróbować, zwłaszcza, że ze snem byłam ostatnio mocno na bakier ;) Ciekawi mnie, jak wypadłyby w porównaniu ze słynnym Collection 2000, ale prócz jednego lub dwóch stosowań u koleżanki nie miałam z nim dużej styczności.
Reasumując, we wrześniu warto zajrzeć do szafy Catrice (oby tylko nie świeciła pustkami, jak zawsze;) ). Cena za jeden egzemplarz to 14,99 złotego. Recenzowała je również Marta, z bloga Lusterko- Em, gdzie oczywiście polecam zajrzeć.
Mam korektor catrice w kremie i to za ciemny kolor :/ ale ten w płynie zamierzam kupić
OdpowiedzUsuńJa swój musiałam swego czasu mieszać, bo był za ciemny właśnie. Jaśniejsze kolory często były wykupione, albo w ogóle nie było kamuflaży :/
UsuńMam korektor catrice w kremie i to za ciemny kolor :/ ale ten w płynie zamierzam kupić
OdpowiedzUsuńSkuszę sie na pewno na ten produkt
OdpowiedzUsuńPolecam, dawno nie miałam tak udanego korektora :)
UsuńSuper, właśnie czegoś takiego szukałam. Używałam kamuflażu w kremie z catrice pod oczy ale wydaje się za ciężki, niestety tylko on radził sobie w miarę z moimi worami . Na pewno wypróbuję te :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWorki? Czy może raczej cienie? Ja mam zawsze podkrążone oczy, więc było na czym testować :)
Usuńw niedziele przejdę się do natury więc przy okazji zobaczę te cuda ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już będą dostępne, ale z Naturą to nigdy nic nie wiadomo :D
Usuńw sumie masz rację:D
UsuńJa teraz żadnej Natury w okolicy nie mam, nawet po przeprowadzce :D Rossmann w sumie też kawałek :D
UsuńCzytałam o nich właśnie u Marty, myślę że warto spróbować gdy wykończę zapasy :)
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio sporo korektorów przybyło :)
UsuńO bardzo ciekawe i pewnie się skuszę jak wejdą do Natury :)
OdpowiedzUsuńPolecam Karola :))
Usuń010 wręcz dla mnie idealny <3
OdpowiedzUsuńU mnie pewnie będzie za mało żółty gdy nieco stracę opaleniznę, ale nie będzie problemów z wymieszaniem :)
Usuńuwielbiam taką formę korektorów, więc jak tylko je spotkam to biorę!
OdpowiedzUsuńBrakowało mi czegoś takiego w kosmetyczce :)
UsuńZastanawiałam się nad ich zakupem, jednak ostatecznie wzięłam kremową wersję :) Następnym razem już na pewno skuszę się na wersję w płynie :)
OdpowiedzUsuńA są już u Ciebie dostępne w Naturze?:)
UsuńMusze sobie koniecznie sprawić i przetestować :)))
OdpowiedzUsuńhttp://dreaaammss.blogspot.com/
Albo chociaż sprawdzić krycie w drogerii :)
UsuńWłaśnie, dzisiaj kupiłam drugi korektor Catrice do przetestowania na moje ogromne wory, oby wszystko było ok :)
OdpowiedzUsuńKamuflaż w kremie również się sprawdzał, choć płynny jednak jest lepszy moim zdaniem :)
UsuńW sumie wypróbowałabym go pod oczy, strasznie mnie ciekawi. Tego w kremie nigdy nie kupiłam, bo zbyt ciężki dla mnie, ale przetestuję tą nowość.
OdpowiedzUsuń"Szanujące się blogerki" hahaha dobre :D Memy można by takie robić :D
Ot, z przymrużeniem oka, sama o nim wspominałam ;)
UsuńTeż jestem bardzo ciekawa jak się mają w porównaniu do tak polecanego Collection ; ) Pomacam je sobie na pewno jak już wejdą do sprzedaży ; )
OdpowiedzUsuńMoże akurat nowe kamuflaże przypadną Ci do gustu, a wierzę, że tak będzie :)
UsuńZawsze chciałam się skusić na tę wersję kamuflażu w słoiczku, ale jakoś zawsze było mi nie po drodze ;) Teraz chyba od razu skuszę się na wersję płynną - w pierwszej kolejności ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to świetna kolejność:)
UsuńJa sobie na razie dam spokój ;) Mam za dużo korektorów i kamuflaży, wypadałoby coś wykończyć ;)
OdpowiedzUsuńA ja nawet ostatnio wykończyłam :D Udało się:D
UsuńMuszę wypróbować bo cienie pod oczami to od dawna mój problem.
OdpowiedzUsuńMój odwieczny niestety :(
UsuńI teraz się zastawiam, który kolor będzie dla mnie lepszy...
OdpowiedzUsuńNajlepiej byłoby porównać w drogerii z Twoim aktualnym odcieniem, ale to też nie zawsze działa bo np. korektor może się dobrze wtopić w skórę. Szkoda, że tylko dwa odcienie, trochę mało :/
UsuńZapowiadają się obiecująco, muszę nabyć jeden na próbę :)
OdpowiedzUsuńObyś była zadowolona :)
UsuńWpadłam już na kolejną opinię blogerską na temat tych płynnych kamuflarzy i chyba sama muszę spróbować ;)
OdpowiedzUsuńZachwytów będzie przybywać :)
UsuńDzięki za podlinkowanie, to zawsze bardzo miłe! :)
OdpowiedzUsuńAleż proszę bardzo :))
UsuńJa mam ten okrągły najjaśniejszy i jestem baaaardzo zadowolona. Na ten w plynie sie nie bede rzucac :p
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować bo markę Catrice bardzo lubię, i wszystkie produkty do tej pory bardzo mi przypasowały:)
OdpowiedzUsuń