28 listopada

Real Techniques, Nanshy a może Beautyblender? | Przegląd gąbek do makijażu w różnych cenach + mój patent na ekspresowe czyszczenie


Przez bardzo długi czas byłam chyba jedną z najbardziej sceptycznie nastawionych osób do wszelkich gąbek do makijażu. Osiemdziesiąt złotych za różowe maleństwo? Dobre sobie! Miałam okazję jednak przetestować znanym wszystkim Beautyblender i pokornie przyznałam, że to jajeczko coś w sobie ma. Ostatnio łapię się na tym, że w przypadku aplikacji podkładu o wiele chętniej sięgam właśnie po tego typu ułatwienia. Podoba mi się efekt jaki dzięki nim można uzyskać, a przede wszystkim równa, cienka warstwa produktu. Za namową czytelniczek skusiłam się na tańszą, Real Techniques. Zupełną nowością jest dla mnie natomiast produkt Nanshy, co do którego miałam największe oczekiwania. 


To, co od razu rzuca się w oczy to wielkość i kształty. Po zmoczeniu (zdjęcie powyżej) widać zdecydowaną różnicę. Różnią się również strukturą, najwięcej porów ma BB, a najbardziej gładka jest gąbeczka Nanshy, przez co początkowo się nią zachwyciłam, ale niestety, wszystko do czasu. Mają również odmienną sprężystość i jak łatwo się domyśleć, to właśnie zielona jest najbardziej sprężysta i ciężko ją zgnieść pod palcami.

książka RLM klik
Z gąbkami RT i BB pracuje mi się równie przyjemnie, choć z uwagi na kształt wybieram zazwyczaj jednak tę pierwszą. Pod tym względem jest idealna, dzięki niemu mogę nakładać podkład tylko jedną stroną. Dodatkowo, jest jedną z tańszych, jej cena waha się w okolicach 30 złotych.


Wracając jednak do Nanshy, powiem krótko: nie polubiliśmy się zupełnie. Po pierwsze, pije bardzo dużo podkładu, ponad dwie pompki, gdzie zazwyczaj wystarcza mi jedna lub nieco więcej. Po drugie, jest zwyczajnie za duża. Po trzecie: przez swą zbitość stemplowanie jest trudne i w moim mniemaniu mniej przyjemne niż w przypadku konkurencji. Ma jednak jeden, spory plus: ekspresowo się odmywa z kosmetyków, zapewne ze względu na wspomnianą już wcześniej strukturę. Cena co prawda najniższa, 27 złotych, jednak jeśli zastanawiacie się nad zakupem swojej pierwszej gąbki, to z czystym sumieniem mogę polecić produkty pań Chapman. Budżet też zbytnio na tym nie ucierpi, a w mojej opinii RT jest zwyczajnie najlepsza.


W odmywaniu wszystkich trzech z podkładów niezastąpione jest moje ulubione mydełko Alterra. Nie wiem, jak to się dzieje, że tak dobrze sobie radzi nawet z zaschniętym podkładem, ale w porównaniu do zwykłego, antybakteryjnego sprawdza się o niebo lepiej. Wiele dziewczyn chwali również olejek Isana, sama nie próbowałam ale sądzę, że sprawdzi się przede wszystkim przy ciężkich podkładach.

Gąbki znajdziecie w drogerii ekobieca.pl

49 komentarzy:

  1. Mam BB i bardzo go lubie, natomiast chciałabym również przetestować RT :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że z RT również się polubisz Beata :)

      Usuń
    2. Swego czasu korzystałam z RT i gorąco polecam. W dodatku ścięta strona gąbeczki jest idealna do nakładania korektora pod oczami, umożliwia bardzo precyzyjne wklepanie :)

      Usuń
  2. Mam jedną gąbke ale zamiennik, używam jej przygęstych podkładach bo zazwyczaj używam palców ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do gęstych podkładów gąbki są niezastąpione moim zdaniem, podobnie jak w przypadku tych szybko zasychających :)

      Usuń
  3. Nie miałam żadnej z nich, ale jedyną i pierwszą której używam, jest precyzyjna gąbeczka 3D Sephora - nie miałam styczności z inną, więc nie mam porównania, ale moja sprawuje mi się bardzo dobrze i świetna zgrywa się z podkładami które mam, choć wydaje mi się, że troszkę je "spija" :D. Ze swojej strony, do czyszczenia pędzli i gąbeczki polecam mydło Aleppo - świetnie usuwa podkład, korektory i wszystko, czego nie można usunąć szamponem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spijanie jest naturalne, ale Nanshy pochłania masę podkładu. Nie mam Aleppo w tym momencie, ale dziękuję za polecenie :)

      Usuń
  4. Ja uwielbiam nakładać podkład gąbeczką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aktualnie bardzo rzadko sięgam po pędzle do tego celu :)

      Usuń
  5. Ja do mycua gabek i pedzli uzywam Bambino.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam z Inglota i uważam, że ma wszystko co powinna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gąbki Inglota nie widziałam chyba w ogóle, powinnam nadrobić zaległości Basiu ;)

      Usuń
  7. Nie mam żadnej gąbki i w zasadzie chyba póki co nie potrzebuję, za to zbieram się powoli z wyborem fajnego zestawu pędzli. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja, gdybym miała teraz kompletować swoje makijażowe wyposażenie raczej dobierałabym pojedyncze egzemplarze :) A jeśli chodzi o markę to polecam Hakuro :)

      Usuń
  8. ta RT jest teraz w rossmannach

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jeszcze nie mam swojej gąbeczki. Używam pędzla do nakładania podkładu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie pędzle lubisz? Ja wczześniej używałam Hakuro, a teraz nakładam nim podkład mineralny najczęściej :))

      Usuń
  10. ja do mycia pędzli używam szarego mydełka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam Bb i bardzo ją lubiłam, niestety ze względu na cenę odpuściłam ponowny jej zakup. Z chęcią przetestuje jej tańszą wersję Rt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyny wspominają, że jest dostępna w Rossmannie więc jeszcze lepiej! :)

      Usuń
  12. Ja też jestem sceptykiem i jakoś te gąbki mnie w ogóle nie kręcą ;) Możliwe, że bym nie przekonała jak Ty, ale u mnie przy minerałach pędzel spełnia swoją rolę i nie czuję potrzeby kupna czegoś nowego. Całkiem możliwe oczywiście, że za jakiś czas mi się to odwidzi...Jestem babą w końcu xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też nie kręciły zupełnie! Ale tylko krowa nie zmienia zdania :D

      Usuń
  13. Nie znam tych propozycji. Może się skuszę...
    Ostatnio uwielbiam podkład wklepywać opuszkami. Po etapie pędzla, znowu sprawia mi to radość. I co ważne... lepiej efekt końcowy wygląda, coś te pędzle zaczęły smugi zostawiać, pory były jakieś takie widoczne....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie zupełnie straciłam zapał do nakładania podkładu pędzlem, mokra gąbeczka sprawia, że nakładany jest on cieniutką, równą warstwą i nie podkreśla tak porów :)

      Usuń
  14. fajny patent na czyszczenie. Ja używam na razie tylko pędzli a myje je mydłem Carex :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Carex jest chyba antybakteryjny, więc to świetny wybór :)

      Usuń
  15. Ja posiadam tylko gąbeczke z primarka za kilka euro i jest okej, ale jednak wolę pędzle lub palce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tańszych gąbeczek nie miałam, może powinnam to nadrobić i porównać :)

      Usuń
  16. Myślałam o używaniu gąbeczek, ale jeszcze nie jestem w 100% przekonana :)
    Zapraszam do mnie:
    www.moskwasworld.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Oo ja mam problem ze swoją z RT i nie wiedziałam jak ją dobrze domyć, nie wiedziałam że mydłem się da :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Da się, to mydełko jest super :) A jeśli nie, to coś olejowego jak Isana + normalne mycie :)

      Usuń
  18. RT może wypróbuję, bo na Beauty Blender szkoda mi kasy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma moim zdaniem między nimi bardzo dużych różnić, więc polecam RT jak najbardziej :)

      Usuń
  19. A ja dalej wolę nakładać podkład palcami (u siebie) bądź pędzlem (u klientek). Jakoś tak od wielu lat nie mogę się przekonać do tego typu gąbek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja malowałam kilka osób i użycie gąbki było pozytywnym zaskoczeniem :)

      Usuń
  20. Dzięki wielkie za ten wpis! Ja się właśnie przymierzam do zakupu. Co prawda najczęściej używam podkładu mineralnego Lily Lolo i nakładam pędzlem Hakuro, ale teraz mam ochotę na podkład płynny i gąbeczkę ;) Chyba najpierw kupię RT. Dziękuję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo Basiu, daj znać jak sprawuje Ci się gąbka RT :))

      Usuń
  21. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  22. Uuuu! Udało mi się dziś dorwać w Rossmannie RT za 24 zł! Była ostatnia :D Jutro testowanie, dam znać ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nakładałam do tej pory podkład palcami lub pędzlem, ale może jednak spróbuje tej gąbeczki. A co mi tam:)

    OdpowiedzUsuń
  24. podobają mi się te gąbeczki, ale nigdy nie pamiętam żeby kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Długo już zastanawiam się nad zakupem gąbeczki, jakoś jestem sceptycznie nastawiona. Ale po Twojej recenzji chyba się przekonam do przetestowania chociaż jednej :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam RT od niedawna i testuję. Już ją dziabnęłam przy myciu :/

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niereklamowanie swoich blogów w komentarzach.
Dziękuję!